Skocz do zawartości

Jacenty

Members
  • Postów

    1 978
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Jacenty

  1. Osiądzie na dnie. Po chłodzeniu staraj się jak najmniej tego wlać do fermentora.
  2. Przełom, tak ma być. Im więcej i im większe te kłaczki tym lepiej. Inaczej zwane osadem gorącym. To głównie białko. Gotowanie brzeczki ma za zadanie między innymi właśnie to, żeby wytrącić jak najwięcej białek z brzeczki.
  3. To nie jest piwo do szybkiego picia. W związku z tym zdąży się nasycić i tak. 170 g na tą ilość to max, już po dwóch miesiącach ciężko będzie zmieścić w szkle z powodu dużej ilości piany.
  4. Nigdzie. Wszystko w normie. Nasycenie w RISie ma być małe, zbyt duże zniszczy jego smak. Po prostu musisz czekać. Nasycenie po miesiącu powinno być w ok 1/3 odpowiednie, jeśli tworzy się chociaż 0,5 centymetrowa pianka to jest dobrze, nawet jeśli szybko zniknie. Po trzech miesiącach będzie idealne.
  5. Spokojnie możesz ich użyć, będziesz zadowolony.
  6. To mnie intryguje. O jakiej wkładce myślisz?
  7. Jacenty

    Siemanko

    Witam. Co tu wiele myśleć? Mieszkasz w miejscowości o tak egzotycznej nazwie, że nie musisz nic kombinować, Browar Alwernia to świetnie brzmi.
  8. Jacenty

    Dubbel

    To tylko teoria. Ja dodałbym 0,5 kg pilzneńskiego. Nawet jeśli wyjdzie więcej niż 16 Blg, to i tak zmieścisz się w stylu. Lepiej mieć piwo w górnej granicy stylu, niż poniżej dolnej, a tak może się stać, gdy zawierzysz programowi.
  9. Po 3 piwachna S-04 mam raczej odwrotne spostrzeżenia. Faktycznie płycej odfermentowują, ale piwa na pewno nie były treściwe - raczej puste. To ja mam inne S-04 , moje w przeważającej większości odfermentowują głęboko właśnie. Wpływ drożdży na treściwość piwa jest bardzo minimalny. Najwięcej zależy po prostu od zacierania.
  10. Dobre pytanie. Do porterów zawsze sypię zwykły biały cukier i dodaję melasę.
  11. Już rozlałeś, czy to plany? Bo za dużo tego cukru jak dla stouta. Nasycenie zabije wszystkie smaczki, a do tego wprowadzi kwaskowatość. 2g na 0,5l ta max moim zdaniem.
  12. Jacenty

    INFEKCJE

    Nigdy nie otwierałem fermentora w drugim dniu burzliwej, więc pewności nie mam. Wydaje mi się jednak, że to początek infekcji.
  13. Nie wiem ile pszenicznych mam na koncie, jednak spostrzeżenia ma inne. Wyraźny banan i delikatny goździk, to dla mnie ideał. Nie rodzaj użytych drożdży, nie ilość pasaży, a temperatura fermentacji jest najważniejsza. Niezależnie od dwóch pierwszych warunków, najlepsze piwa uzyskałem fermentację prowadząc w temperaturach 20-23°. Wszystkie fermentowane w niższych temperaturach były zbliżone do dobrego pszenicznego, jednak bez fajerwerków.
  14. Tu się zgadzam. Kilka razy wyrzucałem skiśnięte gęstwy, choć wcale długo nie były przechowywane. Nie wiem dlaczego czasem bardzo długo gęstwa jest dobra, a innym razem się psuje.
  15. Za szybko zlałeś. Ale to nie problem, po prostu postępuj tak jakbyś je na burzliwej miał teraz. Czyli jak przestanie schodzić, to lej w butelki.
  16. Taniny wypłukują się od zbyt długiego wysładzania, nie od gotowania. Co by nie mówić wiedzy nigdy za dużo, opracowanie jest ciekawe i oby więcej takich na forum.
  17. Dokładnie tak. Jak pisałem, to był eksperyment. Udał się, ale to nie znaczy, że warto ryzykować. Ja nie mam zamiaru.
  18. Ostatnia moja pszenica zadana została gęstwą, która 6 miesięcy spędziła w lodówce. Gęstwa z Mauribrew Weiss. Było to czwarte jej pokolenie, pierwszy raz użyte jakoś w lipcu 2013, pół saszetki. Nie ukrywam, że był to eksperyment, chciałem sprawdzić czy jest sens trzymania gęstwy tak długo. Okazało się, że piwo jest zupełnie normalne, żadnych niepokojących smaków czy aromatów. W żaden sposób jej nie rewitalizowałem. Po prostu wyciągnąłem z lodówki, poczekałem aż nabierze temperatury pokojowej, zlałem piwo z wierzchu, dolałem trochę świeżej brzeczki w trakcie warzenia i taką wlałem do fermentora.
  19. Jacenty

    Pierwsza pszenica

    Im prostsza pszenica tym lepsza. Karmelowy zupełnie niepotrzebnie przyciemni piwo. Te niby korzyści, które daje, w dobrze zatartej i odpowiednio przefermentowanej pszenicy, bez żadnego problemu można uzyskać i bez niego. Marynka jest chmielem goryczkowym, w tym piwie goryczki nie chcemy. Dopuszczalny jest minimalny aromat chmielu i dlatego sypiemy Lubelski.
  20. Piłem sześciomiesięczną AIPA od Dori, chmieloną na zimno Cascadem, aromat był powalający, na pewno warto.
  21. Nie pisz takich rzeczy, bo ktoś nie sprawdzi i weźmie to za pewnik. Magnum (jak i inne chmiele) ma różną zawartość alfa-kwasów.
  22. Miejmy nadzieję, że na tym się skończy. Średnio uśmiecha mi się dożycie czasów, gdy na półkach stać będą piwa z wiewiórek, muflonów, biedronek i karaluchów.
  23. Jacenty

    Pierwsza pszenica

    Karmelowy zbędny. Zamiast Marynki Lubelski.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.