Skocz do zawartości

crosis

Members
  • Postów

    2 934
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez crosis

  1. Dobra, dzięki za info. Na kaszę przyjdzie czas, jutro w gar idą żołędzie
  2. Ja mam ten sam patent co fido, no, tylko ja od razu wrzucam na dno gara, zanim tam wleję pierwszą porcję brzeczki. Gorzej, że następna porcja idzie dopiero od 30' albo 20' i zdarza mi się tam zapomnieć. Ale też chciałem się dopytać o kaszę - czy to taka na wagę, czy torebkowa?
  3. O, będzie w takim razie co teraz uwarzyć skoro żona wyjeżdża
  4. Degustacja #81 - Red Ale 100% Red X. Po pierwsze: jest czerwone Po drugie - nieźle karmelowe. Po trzecie: 55 IBU w nim nieźle kopie. Jest ładny aromat chmieli, głównie czerwone owoce, cytrusów raczej nie ma. Jak się ułoży to będzie bardzo fajnie. W smaku lekki karmel od słodu i mocny akcent chmielowy. Zdecydowanie potrzebuje jeszcze chwilki na ułożenie się, ale bardzo, bardzo przyjemne piwo. Co ciekawe, warka #80, pszenica ładnie się ułożyła. Mimo sporego BLG na rozlewie ładnie się nagazowała, ma idealne ciało i ładny, bananowo-goździkowy zapach. Zdecydowanie najlepsza z moich pszenic i nadzieja na przeproszenie się z tym stylem.
  5. No to #82 - Brown Ale w butelkach. Zszedł do 3,2 BLG, poszedł do 51 butelek z dodatkiem 170 g cukru. Jest pysznie: w zapachu czekolada, rodzynki, śliwki. Chmiel na razie jakoś nie wybija, a może miesza się z tymi aromatami. Jest lekki alkohol. Bardzo lekkie, może podczas dojrzewania ułoży się w więcej ciała. Ale baaardzo fajnie. Kto chciał gęstwę TV2?
  6. Osz kurde. Trochę mnie przestraszyłeś teraz. W sumie nie wiem, czy to ten Bruntal, czy ta wędzonka, co już trochę stoi, ale wtopa i tak jest.
  7. Odlałeś gęstwinkę dla kolegi?
  8. Zadałem wczoraj drożdże - 120 ml gęstwinki od Londonów. I muszę powiedzieć, że: 1. Zapach i smak bananów jest mocny, ale są też inne owoce, coś a'a brzoskwinie itp 2. Jest chili! Trafiłem idealnie, bo dopiero po przełknięciu pojawia się lekka sugestia "gardłowa" Teraz tylko zdrowa fermentacja i w butelki! Acha. Wczoraj drugi dzień zapiekałem żołędzie. Ich zapach jest niesamowity. Smak też, jest gorycz, ale bardziej wyczuwalna jest tanina. Natomiast nie powiedziałbym, że wykręcają twarz czy coś.
  9. To wygląda przecież jak bardzo gęsty żytni zakwas. Jak zbierasz gęstwę to trzeba zbierać coś razem z płynem, co można jako tako "zlać". A na początek najlepiej jechać na sucharach. Jest jeszcze możliwość, że to zakażenie ze słoika. Na pewno bym tego do piwa nie dawał.
  10. Po półtora miesiąca od rozlewu to tych aromatów jest już coraz mniej. Nie wiem skąd takie informacje, ale generalnie wszelkiego rodzaju IPA i AIPA, a nawet IIPA poleca się pić w miarę szybko. W razie niedowierzania polecą etykietę Pliny The Elder z Russian River.
  11. Piwo się chłodzi, ale pięknie pachnie bananami - ale dokładnie tymi suszonymi/wędzonymi. Generalnie piwo z bananami można zrobić, tak samo jak wino - wystarczy wg najprostszego przepisu je przegotować, a potem zostawić do fermentacji. I w sumie mógłbym tak zrobić, po opłukaniu ich z chmielin, ale dałem spokój. PS Wg mnie ten banan z underpitchingu a aromat żywych bananów jednak się różnią - to trochę takie uproszczenie.
  12. Spoko, od poniedziałku mam 4 dni na testy, jak żona jest we Włoszech. Na razie jednak prażę żołędzie
  13. No, to zacieranie i filtracja dzisiejszego #85 poszło baaardzo sprawnie. Po gotowaniu pachniało bananem, tylko te cholerstwa się nie rozgotowały - zostało w nich sporo smaku. Zastanawiałem się, czy ich nie opłukać, zagotować i nie dodać do fermentacji, ale dałem spokój. Zobaczymy jakie będą efekty. Brzeczka miała minimalną pikantność - jak zakładałem. 470 g obranych żołędzi praży się w piekarniku. Zanim wymyśliłem idealną metodę obierania kroiłem je w pół (wzdłuż) i zeskoczył mi nóż - omal nie ściąłem sobie fakulca lewej dłoni. Krwi w kuchni było od cholery
  14. Skrobia jest głównie w zielonych bananach, w miarę dojrzewania przechodzi we fruktozę itd - inaczej trzeba by je było zacierać przed zrobieniem wina. W tym przypadku zostaną potraktowane dokładnie jak te do wina - czyli obgotowane. Na dodatek były suszone w wysokiej temperaturze, więc zaryzykowałbym, że skrobi tam już jednak niet.
  15. Odkąd zobaczyłem te banany w supermarkecie - od zawsze chciałem zrobić z nimi piwo. Ale nigdy nie było dobrego momentu, albo nie chciało mi się kombinować. Wczoraj usiadłem i zrobiłem plan
  16. Dobra, dzisiaj Acorn Ale nie będzie, bo się nie przygotowałem dość dobrze. Ale nie po to człowiek ma głowę, żeby nie kombinować. Dla odmiany uwarzę coś w granicach 10-tki. Będzie delikatnie i... ciemno bananowo, i ostro. I tak: warka #85 - - Smoked Pepper Banana Bitter, 23 l, 12,5 BLG, 35 IBU Skład: 1,8 kg - pilzneński Bestmalz 2,0 kg - pszeniczny Bestmalz 0,5 kg - aromatic Bestmalz 0,2 kg - Special X Bestmalz tacka ciemnych, suszonych bananów (leżą już chyba ponad rok, od ostatniej podróży do Brazylii) - 250 g 4szt turbo ostre ręcznie suszone papryczki z Malty - 4 g 10 g Galaxy 50 g EKGr Drożdże Wyeast 1968 London ESB Ale Zacieranie: 39-44°C - 15' - sama pszenica 66°C - 60' - wszystko Chmielenie: 70' - gotowanie FWH: Galaxy i 10 g EKG 20' - 15 g EKG 15' - papryczki, banany 10' - 10 g EKG 5' - 15 g EKG W sumie kolejny eksperyment, ale myślałem o nim odkąd spróbowałem tych suszonych bananów. Kompozycja jest raczej prosta, chcę uzyskać lekko weizenowy charakter, całość ma być raczej kremowa i pełna, z lekką pikantnością po przełknięciu. Szybka opinia SzuwaraI opinia amapa, po kilku dobrych miesiącach
  17. Sprawa się przełożyła na przyszły tydzień, bo wczoraj było piwo z przyjaciółką. Ale żołędzie są nazbierane, w części są obrane. Także teraz tylko zapiec i poszło. I ciekawe, bo byłem w kontakcie z Browarem Bazyliszek, który uwarzył Dupka Żołędnego. Z tego co wiem, oni nie obierali ani jakoś strasznie ich nie ługowali - po prostu zgnietli. Obierając je wczoraj (zwykłe żołędzie ze szczytnickiego) nie czułem strasznie gorzkiego smaku. Ale i tak dorzucę pewnie trochę pogniecionych całych żołędzi na gotowanie. To piwo ma być gorzkie, ale docelowo nie z chmielu. Pewna taninowość jest wg mnie wskazana Będę to równoważył słodem aromatic. Zobaczymy.
  18. W sumie głupie pytanie, ale chyba są dwie szkoły: tylko zapiekanie pokrojonej i wygotowywanie do prawie dżemu i wtedy zapiekanie Co lepsze?
  19. Jutro za to Plan na warkę na przyszły tydzień: #XX - - Acron-sracorn ale. Plan: 5,0 4,0 kg - pilzneński 0,5 1,0 kg - aromatic 0,3 kg - mąką z żołędzi 0,3 kg - żołędzie, zbierane, czyszczone, prażone, mielone/tłuczone odrobina Galaxy odrobina Saphira Drożdże French Saison Zacieranie: 60' - 66 °C Chmielenie: 70' - gotowanie FWH - odrobina galaxy 10' - odrobina Saphira Procesowanie żołędzi: obranie, krojenie, przepłukanie, podpieczenie, tłuczenie, potem razem z mąką i 500 g pilsa: kleikowanie
  20. jaras, bluźnisz. Trzeba Cię wysłać na muzyczną reedukację
  21. No właśnie, jakoś nie wierzę miarkom. Szybko przeszedłem na syropy i sobie chwalę - nagazowanie jest takie, jakie chcę. Szczególnie, że tak jak pisał Thorin - czasem nagazowuje na 2,4, a czasem na 2,8. Jak to wyliczyć miarką? Nie da się. No i zmienna ilość piwa. A tak to BS2, obliczenie, syrop i po sprawie
  22. Serio? Niechcący. Poza tym, nazwa browaru zobowiązuje, ten kawałek długo czekał na odpowiednie piwo
  23. A wczoraj, po tygodniu chmielenia na zimno z 50 g Galaxy do butelek poszło: #81 - Red Ale 170 g cukru, 2,5 v/vol, 2,7 BLG i 49 butelek. Wczoraj testowo odpaliłem piec przed zimą i puściłem na kaloryfery. Efekt? 3068 fermentujące 15 BLG whisky dunkelweizena znudziły się swoim towarzystwem (stały dość blisko kaloryfera) i postanowiły pozwiedzać. Posprzątałem, dramatu nie było, ale nie wiem co zastanę po powrocie z pracy....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.