To nie jest do końca wymierne. Każde piwo zmienia swój skład podczas dojrzewania, w zależności od użytych składników. Ale nie ma reguły.
Błędne jest też stwierdzenie, że chmielowe bomby potrzebują więcej czasu - aromaty chmielowe zanikają z czasem. Z drugiej strony taka IIPA 19 BLG - co zrobić? Z jednej strony alkohol na początku może być dominujący, ale wraz z jego układaniem może nastąpić utrata aromatu. Coś za coś - trzeba znaleźć punkt najlepszy dla nas, kiedy np alkohol jest jako tako ułożony, ale aromat chmielowy nadal zachwyca.
Kolejny punkt to przyprawy - jedne szybko znikają, inne dominują. Ja w witach po dłuższym leżakowaniu zaobserwowałem zanik skórki, a dominację kolendry.
Imbir z kolei bardzo brzydko się starzeje. I tutaj może być dylemat, bo co jeśli np zrobiliśmy Spicy Belgian Ale, 17 BLG, gdzie do chmielenia poszedł imbir, kolendra i skórka pomarańczy. Do tego drożdże French Saison, które zeżarły wszystko poniżej 0. I tak: piwo w najlepszym momencie było dość alkoholowe, ale jednocześnie powalało smakiem i aromatem dodatków. Kilka butelek, które zostawiłem, żeby alkohol się ułożył wychodziło coraz gorsze, a teraz jest po prostu średnio smaczne.
Kolejny czynnik to barwa piwa i utlenienie. Jasne piwa utleniają się kartonowo i paskudnie, ciemne i mocne piwa idą w kierunku sherry, co może czasem dać ciekawy efekt.
Pszenice wg mnie są dobre od 2 do 4 tygodni, czasem już od tygodnia
Co do Twojego dry stouta, to on lepszy nie będzie. Goryczka z palonych słodów nie znika, ale też absolutnie nie dałeś ich za dużo (wg mnie). Po prostu masz dry stouta, którego dość agresywnie nachmieliłeś. Ja przy takim chmieleniu dodałbym jeszcze odrobinę karmelowych słodów oraz czegoś w okolicach 300-600 EBC - żeby skontrować goryczkę chmielu. Ty zrobiłeś bardzo jasne piwo, *a później je zabarwiłeś na czarno*, które pozostało dry (a więc wytrawne, bez cielistości) - przez co goryczka chmielowa jest dużo bardziej wyczuwalna.
Ogólnie musisz zapamiętać: im piwo bardziej wytrawne (jak typowy dry stout), tym goryczka jest w nim bardziej wyczuwalna, przez co też bardziej agresywna i szorstka (można to jednak zmienić). Im więcej piwo ma ciała lub ewentualnej słodowości (nie koniecznie słodyczy), tym ta goryczka jest bardziej skontrowana.
* - EDIT poszedł, bo poprawiając swoją myśl zostawiłem tylko "zrobiłeś jasne piwo