crosis

mam czasem takie wrażenie, jak bym mówił do studentów O przepraszam, ja wyciągam wnioski!

Pisane szybko, już poprawione. Poza tym wiesz, kupiłem sobie takie malutki, gramowe butelki cukru. A co!

Aha, warka #54 - Czerwony Wiewiór przy 2,5 BLG poszła w butelki. Dodatek: 145 g cukru. Butelek wyszło 45 x 0,5 l. Kolor faktycznie bardziej ciemnej miedzi, niż czerwony, aczkolwiek przy odrobinie dobrej woli przejdzie. Natomiast aromat - powala. Ciemne owoce, mango, papaja. Genialny - bardzo polecam te chmiele do zabaw z dolniakami, bo mogą wyjść pyszne efekty. Jak tylko zwolni mi się 1 miejsce na górną fermentację powtórzę zasyp i chmielenie (oczywiście w nieco innych ilościach) i puszczę to na ejlach

Dzisiaj butelkowanie, a tymczasem dorzucam ostatnie ety

A dzisiaj w garze wyląduje warka nr #56. Będzie to rozgrzewka dla 1214 przed planowanym dubblem. Nazwa oczywista, wszak w tym roku Pearl Jam na Open'erze Warka #56 - - Belgian Blond Ale - 24 l, 12,5 BLG, 20 IBU - 73% wg polskiej wydajności I tak: Skład: 4,0 kg - pilzneński Bestmalz 0,1 kg - aroma Bestmalz 0,1 kg - Biscuit 0,1 kg - Carapils 15 g - Tettnanger, 4,5% a-k 10 g - Iunga, 11,5% a-k 10 g - Fuggels, 4,5 % a-k drożdże: Wyeast 1214 Belgian Abbey Zacieranie: 67-63 °C - 60' 73 °C - 15' mashout i 10 minut przerwy Chmielenie: 80' - gotowanie 60' - 10 g Iunga 30' - 5 g Tettnanger 15' - 3 g mchu irlandzkiego 10' - 10 g Tettnanger, 10 g Fuggels Za to warka #54przyszła dzisiaj z piwnicy do domu.Ma 2,5 BLG i jutro idzie w butelki. Zapach piękny, goryczka taka,jaka miała być, tylko kolor bardziej miedziany niż czerwony...

Hmmm... nie bardzo Cię rozumiem. Odczucie każdego smaku jest uzależnione od innych czynników. Czy fakt, że 50 IBU w jasnym, cienkim lagerze będzie bardziej odczuwalne niż w porterze od razu czyni pomiar IBU złym? IBU jest praktycznie jedyną możliwą obiektywną skalą pomiaru, bo bada zawartość konkretnej substancji (zizomeryzowanych alfa kwasów). Nikt nie jest w stanie zmierzyć wszystkich substancji, które wpływają na odczuwanie goryczki, bo odczuwanie jest subiektywne. To samo tyczy dodatkowych olejków, które przenikają z chmielu. Aczkolwiek możesz nad tym pracować, świat stoi otworem

To nie doczytałeś Wzmacniają "odczucie goryczki", nie zwiększając wartości bezwzględnej IBU. Jest nawet cytat: Od X czasu na forum jest powtarzane, żeby odróżniać odczuwalność goryczki od bezwzględnej wartości IBU.

Wg mnie chmielenie na zimno, ze względu na smak i aromat może zwiększyć odczucie goryczki, ale nigdy samą goryczkę. Dlaczego? Bo w tej temperaturze alfa-kwasy nie przechodzą do piwa. Czysta fizyka. Albo sam/aromat zwiększył odczuwalność goryczki, albo piwo się po prostu ułożyło. Co do chmielenia whirpoolowego, to przelicz utylizację a-k na poziomie 30% - tak przynajmniej podpowiada artykuł.

Generalnie często też tak warzę piwa, ale trzymanie w nim wszystkich osadów nie jest wskazane. Najlepiej więc dodać chmiel na whirpool, potem zlać nachmieloną brzeczkę do wiadra i w nim schłodzić.

Jak Ci wyszło tyle IBU? Mi przy 105 g BS2 pokazał 18. Chlorek wapnia tyle zmienia?

Na warkę #55 szukałem czegoś prostego, a zgoda wstawił coś, co mnie zaciekawiło. Jego przepis na Golden Delicious spodobał mi się tak bardzo, że postanowiłem go skopiować, z całym szacunkiem dla niego. I tak w piątek powstała: Warka #55 - Doctor Alibi - Golden Ale - 22 l, 12,5 BLG, 18,6 IBU Skład: 2,0 kg - Pale Ale Bestmalz 2,0 kg - Pilzneński Bestmalz 105 g - Chmiel Sybilla (granulat z zeszłego roku), 6,5 % a-k Drożdże Wyeast 1007 German Ale - odlane z ostatniego startera Zacieranie: 67-63 °C - 90' 73°C - 15' mash out i 10' przerwy Chmielenie: 80' - gotowanie 10' - 105 g Sybilla Od groma osadów poszło do wiadra, bo się spieszyłem. I jeśli to wyjdzie, to będzie dobra metoda na pozbywanie się zalegających u mnie granulatów z różnych akcji. Tej Sybilli to mam jeszcze prawie 300 g //Wykombinowałem nazwę. I to nie byle jaką, bo kawałek oryginalnie nagrał Slash i Lemmy Kilmeister. Dlaczego Doctor Alibi? A bo i piwo nieco eksperymentalne, a z drugiej strony stanowi pretekst do zużycia resztek chmieli

Przy czym należy pamiętać, że i 0' i hop stand i chmielenie na zimno też wpływa na smak piwa

Możecie, nikt nikomu nie broni. Ale jest powód, dla którego medalowe receptury są chmielone również na smak i aromat. Poczytajcie przetłumaczony artykuł o chmieleniu w hop stand. Widać tam, że zarówno chmielenie na aromat, hop stand i na zimno daje inne efekty, a kombinacja (jak to zwykle w życiu) daje najlepsze.

Czemu? Mi by smakował, lubię goryczkowe witbiery, a też nie wiesz o jak goryczkowym chmielu mówisz i jaki ten chmiel ma charakter. Dlatego trzeba zaczynać od sprawdzonych receptur, które wyznaczają pewien kierunek, a potem eksperymentować i wprowadzać własne modyfikacja. Z tego co pamiętam to Viva La Vita jednak do kibla nie poszła. Nie był to już klasyczny witbier, ale bardzo smaczny Imperialny wit.

Czepiasz się szczegółów Jak mam problem z danym piwem, to drożdże i tak zasilają kanał - nie ryzykowałbym rozdawania ich po ludziach. Jak widzisz wczoraj od razu (chociaż nie mam żadnych organoleptycznych oznak infekcji) wycofałem się z gęstwy z Essexami. Grunt to dbać o jakość

IBU jest wartością bezwzględną, ale już odczucie goryczki nią nie jest. Proponuję Ci testowanie piw, co do których wiesz jakie mają IBU i porównywanie odczuć ze swoimi oczekiwaniami. Dla mnie np dla czystego pilsa 35-40 IBU to już bardzo mocno górna granica goryczki, która nie jest niczym kontrowana. Tak naprawdę pytanie jakie zadajesz można sprowadzić do tego: nie wiesz jak komponować recepturę, starasz się to zrobić na parametrach, a tak się nie da. Przeczytaj opis bocka, zobacz, co tam ma być oprócz goryczki oraz jak to piwo powinno być odczuwane. Następnie wypij kilka koźlaków i zaplanuj, jak Twój miałby smakować. To, czy wyjdzie tam 20, 25 czy 30 IBU to rzecz drugorzędna.