Skocz do zawartości

crosis

Members
  • Postów

    2 934
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez crosis

  1. Hmm... czyli spotkanie piwowarskie za jakieś 4 tygodnie, żebyśmy wszyscy mogli spróbować?
  2. Ma rację, oczywiście. Pod warunkiem: post powyżej. Nadmiar ciśnienia ucieka najłatwiejszą drogą. Czyli jeśli nieszczelnością będzie łatwiej, niż rurką (w której jest opór) to będzie uciekał nieszczelnością. Po prostu z doświadczenia mówię: nie warto przyzwyczajać się do wyznaczania stanu fermentacji za pomocą rurki. Na początku ma to sens, potem jednak człowiek dowiaduje się o innych rzeczach. Podsumowując: bulkanie to rzecz nabyta, nie ma co na to patrzeć. Trzeba zapomnieć o piwie na 10 dni, zrobić pomiar, jak pasuje - przelać na cichą. Ot i cała filozofia. Robienie pomiarów zbyt często zwiększa ryzyko infekcji (i pisano o tym tyle razy, że proszę, nie dyskutujmy dlaczego), więc lepiej redukować to jak najbardziej. Piwo lubi czas. Dzień/dwa zbyt długiej fermentacji mu nie zaszkodzi, ale za to częste pomiary/otwieranie lub za krótka fermentacja - jak najbardziej.
  3. Rurka jest wyznacznikiem tylko pod warunkiem pełnej szczelności układu. A po paru warkach o to trochę ciężko. Ja nie robię cichej, ale przed upłynięciem dwóch tygodni nawet do wiadra nie podchodzę...
  4. Dzięki za pomoc Josefik. Na pewno sobie coś zrobię Co do końca roku, to przecież nie zaliczę go z taką porażką. Dzisiaj więc do gara wpadło: - 5 kg słodu Pilzneńskiego 17l wody Zacieranie: 53°C - 10 min 63°C - 30 min 73°C - 30 min Chmielenie: 90' - gotowanie 90' - 20g Marynka (szyszka) 60' - 10g Marynka (szyszka) 20' - 10g Lubelski (szyszka) 10 - 10g Lubelski (szyszka) 0' - 10g Lubelski (szyszka) Piwko będzie fermentowało na German Ale w niskiej temperaturze (mam odpalony starter, szkoda go). To w sumie wszystko. Ma być prosto, łatwo przyjemnie i... aromatycznie Aha, jest to warka #24 -
  5. Właśnie tego nie chcę. Operacja przenoszenia filtratu przy 30sto litrowym garze to pikuś, więc w samym garze instalować nie chcę Mam taki ambitny plan, że jakbym miał dwie instalacje do wysładzania (oplot w wiadrze, rurki w lodówce), to pomijając zacieranie na lenia mógłbym robić dwie warki na raz, czyli jak wysładzam w jednym, to w garze zacieram już drugą. Wtedy chmielę jednego dnia jedną, drugiego drugą.
  6. Mieszadła nie mam, w takim wypadku będę instalował to pewnie w lodówce turystycznej - wtedy będę miał dwa pojemniki do wysładzania, co w sumie nie jest złe
  7. Jacenty, nie tylko Ty tutaj tak pisałeś. Ale jak widać są tacy, którzy piro nie chcą stosować, a wolą piekarnik
  8. W sumie... kilka rurek, odrobina pracy... jakie masz szczeliny i jak gęsto? Może jakaś fotka?
  9. Wiecie, nigdy nie miałem problemów z filtracją pszeniczniaków. Wydaje mi się, że jednak za wysoko tutaj wystartowałem. Co do rurki - wydaje mi się, że przy tej warstwie "okleiny" na oplocie na rurce miałbym dokładnie to samo. Za dużo po prostu
  10. Leszczu, wydaje mi się, że dwie rzeczy się zbiegły: po pierwsze: zasyp. Ponad 8 kg słodu, z czego 4,5 to pszenica. Teoretycznie powinienem to zatrzeć w 28l wody, ale tyle nie weszło. Próbowałem rozrzedzić zacier przed filtracją, ale nic to nie dało, złoże się układało a następnie cały oplot był zaklejony nieprzepuszczalną warstwą, takiego niemal kleju. Dmuchanie w kranik też nic nie dawało. Surowców szkoda, piwa też, ale co robić. Taki los
  11. Nie było sensu - skwaśniała do granic możliwości. Zasmrodziłbym chałupę, a dzisiaj przecież pasterka. Cóż, człowiek się najlepiej uczy na własnych błędach Choć pewnie wygodniej i taniej na cudzych
  12. A jednak nie. Poszło w kanał. Smutna nauczka co do tego, żeby kupić łuskę gryczaną.
  13. Dobra, problemu z tym nie ma. Piwo z innych względów pewnie nie wyjdzie, ale przetrzymanie zacieru nie miało żadnych negatywnych efektów.
  14. Byłem bliski ogłoszenia piwowarskiej porażki sezonu. Filtracja czarnego diabła stanęła, bo za dużo pszenicy w zasypie. Zacier przetrzymany 24h ze względu na kwestie organizacyjne. Znów filtracja, tym razem wspomagana ręcznie. Efekt? 25l brzeczki o BLG 15. A miało być 22-23. Super. Skończyłem wczoraj w nocy, więc chmielenie zostawiłem na dzisiaj. Zaglądam do wiadra, a tam radosna piana - fermentacja ruszyła na dzikusach. Ale zapach mnie powalił - zdecydowałem, że i tak to nachmielę. Zdekantowałem więc jakieś 20l brzeczki mętnej jak szczochy samego Lucyfera. Wiem, że wszystko jest przeciwko mnie, ale się nie poddam!
  15. na to już było niestety za późno. miałem wybór: piwo albo związek;-) podgrzalem jeszcze raz, wrócę po północy to znów podgrzeje, rano jeszcze raz i zacznę znowu.... cóż, no risk no fun;-)
  16. Mam problem: filtracja stanęła a ja muszę wychodzić. Czy piwo szlag trafi, jeśli przełożę to wszystko do gara, potem znów podgrzeję zacier do 76°C i zacznę filtrację/wysładzanie jutro?
  17. Spryskiwanie to nie komplikacja Operacja zajmuje mi przy rozlewie jakąś minutę
  18. Ja kiedyś męczyłem się z piekarnikiem itd, teraz to olewam. W piwnicy mam kuwetkę na 30l, tam butelki lądują w roztworze wody z kretem. Moje na kilka godzin, obce czasem na 24h. Żadnych szczotek. Potem tylko zabieram je do wanny (już w skrzynkach), płuczę gorącą wodą, odkładam do skrzynek. Jak po tych 24h coś nie zejdzie z butelki, albo zostanie w środku - butelka w kubeł. W piwnicy trzymam normalnie w skrzynkach, przed użyciem przepryskuję piro.
  19. Oszalałem, zacieram warkę #24 - Dunkelweizen doppelbock. Zasyp prosty: 3,5 kg - pszenica Strzegom 2 kg - Monachijski I - Bestmalz 1 kg - ciemna pszenica - Wyermann 1 kg - pilzneński Bestmalz 0,36 kg - Karmelowy 30 Strzegom 0,2 kg - Karmelowy 150 Strzegom 0,2 kg - Karmelowy 300 Strzegom 0,1 kg - palone żyto 0,1 kg - czekoladowy pszeniczny Zacieranie: wsypanie słodów w 40°C (wszystkich oprócz karmeli i palonych) 44°C - 20' 53°C - 20' (razem z karmelowymi i połową palonych) 63°C - 60' 73°C - 60' próba jodowa i wsypanie reszty palonych mash out i jakieś 10 minut przerwy Chmielenie łatwo i przyjemnie: 90' gotowanie 60' 15g Lubelski - szyszka 2012 10' 15g Lubelski - szyszka 2012 Drożdże: tutaj mam plan: zadam jednocześnie 3068 Weihensptephan Weizen i 1007 German Ale Po dłuższej fermentacji w temperaturze pokojowej zniosę do piwnicy i tam dofermentuję w niższej (około 10-12°C) Zobaczymy, czy uda mi się zatrzeć, boję się trochę przypaleń przy tak gęstym zacierze.
  20. Naprawdę rewelacyjna eta:) A tekst o piciu z butelki kradnę z dumą!
  21. Mi rozlanie całej warki (ponad 40 butelek) zajmuje sporo mniej niż godzinę. Kwestia organizacji stanowiska
  22. Dokładnie. Dlatego ja zawsze zalewam rurkę roztworem piro, a nie czystą wodą, a chłodząc w te sposób dodatkowo owijam końcówkę gazą - na wypadek jakiegoś paprocha w rurce.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.