Też nie przemawia za mną kwestia nie używania wiader po infekcji... miałem ostatnio 3 zainfekowane warki, we wszystkich 3 swoich wiadrach. Wiadra przez ponad tydzień były praktycznie codziennie (albo co drugi dzień) traktowane kretem z wrzątkiem, myte, płukane, odstawiane... mam zabutelkowane 2 następne warki od tego czasu i zero oznak infekcji (a 3 następne fermentują już tydzień).
Tyle, że teraz nieco bardziej przykładam się do czystości procesu i dodatkowej dezynfekcji wiadra przed nalaniem tam brzeczki:
w dzień warzenia, zaraz po wsypaniu słodów do wody, funduję fermentorowi płukankę z wrzątku i kreta, do tego dokładne wypucowanie każdego zakamarka (zamknięcia pokrywki też!). Nie dopuszczalna jest jakakolwiek kropka, dziwne przebarwienie czy cuś. Kilka płukań, przed samym zalaniem ostateczne przepryskanie piro z atomizerka i jazda.
Trzeba też pamiętać, że kret dezyfekuje stykowo, piro oparami.