Skocz do zawartości

cemik1

Members
  • Postów

    363
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cemik1

  1. Ale skąd w tej butelce tlen, skoro rozpuszczał się stopniowo w piwie, drożdże konsumowały go podczas reprodukcji a następnie, przerabiając cukier w procesie refermentacji, wypuszczały do szyjki dwutlenek węgla?
  2. Reduktor kupiony i wyskalowany. Działa to dokładnie, jak opisał bnp. Dla mnie na poczętek wystarczy. Pewnym mankamentem jest mały zakres wskazań manometru (2bary to mniej więcej 1/3 całej skali) oraz zgrubna regulacja (duży skok śruby regulacyjnej). W tym ostatnim nie mam jednak porównania z dedykowanym do piwa reduktorem.
  3. Po roku będzie gładsze a po dwóch będzie mógł wypić każdy. Wyjmij już te papryczki.
  4. Był to przy okazji poboczny wątek o grodziskim. Całkowicie zgadzam się z Dr2. Także w końcówce lat osiemdziesiątych była to ostateczność. Oczywiście o ile udało się je dopić, bo wiele wypływało z butelki a jeśli nie to z nosa pijącego ten przsmak bezpośrednio z butelki (o takich zbytkach jak specjalne szklanki wtedy nie wiedziałem). Wcale za to nie pamiętam wedzonego smaku ani zapachu. Myślę, że to nadinterpretacja odtwórców przepisów.
  5. Jakoś nie mogłem znaleźć tabelki w naszych jednostakach. Załączam przeliczoną na stopnie Celsiusza i bary. Korzystałem ze źródła: http://www.kegerators.com/carbonation-table.php carbonation.pdf
  6. Robiłem kilka razy i zawsze było klarowne.
  7. Czy do konkursowego piwa w tym stylu można dodawać owoce? To znaczy wiem, że można ale jak to może wpłynąć na punkty dodatnie.
  8. Nic nadzwyczajnego. Zdarza się. Jest kwaskowe, bo wszelkie cukry zostały przetrawione.
  9. Ostatnio robiłem piwo z mielonego wiosną dwuletniego słodu pilzneńskiego z 50% dodatkiem kleikowanych płatków (pszenne i owsiane). Zacieranie 60 minut 68 stopni. Bez obserwowalnych problemów z konwersją skrobii.
  10. cemik1

    Garnek 40L

    http://www.piwo.org/topic/119-chlodzenie/page-6?hl=ch%C5%82odnica&do=findComment&comment=118045 mam powyższą chłodnicę. Działa efektywnie od 5cm do pełnej wysokości brzeczki w garnku.
  11. Manometr to nie problem. Znajdzie się.
  12. Czy w świetle poprzedniej dyskusji poniższe reduktory nadają się do nagazowania i wyszynku piwa: http://allegro.pl/reduktor-argon-mini-co2-2-mano-promocja-najtaniej-i5603466905.html http://allegro.pl/reduktor-ar-co2-mini-2-manometry-i5641606858.html Gwint na wlocie 1,8 x 1/14 Pierwszy ma regulację do 10 a drugi do 4 barów.
  13. Czy możesz wyjaśnić dlaczego? W czym jest gorszy od miedzi? Jest ona czesto krytykowana za użycie w filtratorach (zwolennicy rurek plastikowych) i chłodnicach (zwolennicy karbowanki ze stali KO). Wielu umieściło zdjęcia pokrytej nalotami chłodnicy i jej lśniący wizerunek po krótkim kontakcie z chłodzonym piwem wyrażając obawę o skutki konsumpcji niezbyt strawnego metalu.
  14. cemik1

    grainfather

    Dlaczego nie oczekujesz jeszcze autozlania do fermentora i zadania drożdży? A tak na poważnie to jak w takich urządzeniach dawkowany jest chmiel?
  15. W swojej wypowiedzi nie odnosiłem się do celowości czy wygody wypiekania butelek. Każdy ma swój sposób na ich dezynfekcję i trudno go przekonać do innej drogi. Chciałem tylko podzielić się doświadczeniem i polemizować z poglądem o rzekomej kruchości tak traktowanego szkła.
  16. Niektóre z butelek wypiekałem już kilkadziesiąt razy. Osłabienia nie zauważyłem. Może chemia jest modniejsza, skuteczniejsza, tańsza, wygodniejsza itd. Być może butelek wcale nie warto dezynfekować. Na pewno jednak wielokrotne wypiekanie nie osłabia znacząco butelek. Sprawdzone.
  17. Nie zabieram tu głosu z próżnej ciekawości czy wrodzonej złośliwości ale dlatego, że myślę o przejściu na wirówkę, bo dezynfekcja kamienia i przewodów pompki jest nieco uciążliwa. Nie chciałbym jednam,aby było to źródłem innych problemów. Za wyjaśnienia dziękuję. Nie jestem jednak do końca przekonany.
  18. W pierwszym linku jest wiele krzyku sfrustrowanych "elektroników". Nie znalazłem tam nic o przykrywaniu czy potencjalnym zakażeniu. Drugi zacytuję w całości. Natlenianie - starter powinien być ciągle napowietrzany, jeżeli nie ma tlenu w brzeczce, drożdże zamiast się rozmnażać, zaczynają fermentować brzeczkę. Natlenianie najlepiej zrobić poprzez umieszczenie startera na mieszadle magnetycznym (stir plate) - mały magnesik wrzucony do naczynia miesza brzeczkę, a wir powstały na powierzchni wciąga powietrze. Dodatkowo mieszanie usuwa CO2 z roztworu (drożdże go nie lubią) i homogenizuje zawartość startera. Naczynie ze starterem powinno byc luźno przykryte np. folią aluminiową, aby umożliwić wymianę gazów - nie należy obawiać się zakażenia, mikroby nie potrafią się "wczołgać" pod folię, one tylko podróżują z kurzem w powietrzu. Inne sposoby to pompka akwaryjna z filtrem na mikroby i sterylnym kamieniem napowietrzającym, i w ostateczniości w miarę częste potrząsanie naczyniem ze starterem. Uwaga! Napowietrzanie należy przerwać gdy zbliża się koniec, gdy zasoby żywności są prawie wyczerpane - gdy dostarczamy tlen a nie ma żywności drożdże będą dalej chciały się rozmnażać zużywając wewnętrzne zapasy, co je osłabi. Jak to jest? Powietrze jest wciągane. Wymiana gazów następuje a mikroby w cudowny sposób są blokowane i nie są w stane wczołgać się razem z tym powietrzem.
  19. Drożdże się namnażają. A jak jest z innymi paskudztwami? Przecież jest dostęp powietrza a w nim fruwają przeróżne bakterie. Dezynfekujemy prawie wszystko, przy napowietrzniu stosujemy filtry mające wyłapać mikroby a w przypadku starterów wystawiamy je na kilkudniową (czasami) ekspozycję.
  20. Kilkukrotnie robiłem BW na tych drożdżach i mogę podzielić się następującymi spostrzeżeniami: 1. Należy robić starter. Ja nie korzystam z kalkulatorów ale ze zdrowego rozsądku. Stopniowy starter od 0,2 do 1l wystarczał na 20-25l piwa o Blg około 20. Ruszają wtedy natychmiast, zwłoka najwyżej kilkugdzinna. 2. Jeżeli do podbijania Blg stosujemy miód czy cukier, to nie zacierać zbyt wytrawnie. 3. Ważne jest napowietrzenie brzeczki. I to nie tylko przy okazji zadawania drożdży ale i w 3-5 dniu fermentacji oraz przy okazji dodawania następnej porcji cukrów. 4. Fermentacja w dolnym zakresie temperatur. Nie przekraczać 20 stopni. Burzliwa trwa od miesiąca do dwóch. Potem cicha, na której można dodać opiekane wiórki dębowe. 5. Blg lepiej zwiększać stopniowo, w miarę wyjadania cukrów przez drożdże i oznak zwolnienia fermentacji. Można do tego użyć ekstraktu, miodu czy cukru. Nie udało mi się nigdy dojść do podawanych przez producenta 24%. Drożdże zatrzymywały się na 16-19% i pewnie padały. Wobec powyższego trudno było uzyskać naturalne nagazowanie. Nie pomagały restarty zahartowanym starterem na WLP099 czy G995. Dość dobrym wyjściem jest przeprowadzenie cichej w temperaturze około 10 stopni. Pozostałe CO2 daje wtedy akceptowalny poziom nim nasycenia. Jeżeli zamierzoną końcową zawartością alkoholu jest 12-14%, to refermentacja jest bezproblemowa. Nie należy wtedy spieszyć sięz butelkowaniem, bo zagrażają granaty. Potem już tylko czas na ułożenie się piwa. Minimum rok.
  21. Połowę ekstraktu ze słodu a drugą z soków.
  22. Można wykorzystać. Nie zostaną. Można użyć.
  23. Sprawdzić spławik. Nie grzebać przez następny tydzień. Zabutelkować.
  24. W pierwszym podanym wzorze brakuje nawiasu. BLG = [[waga cukru w brzeczce] + [cukier który dodajemy] ]X 100 / [waga brzeczki po dodaniu cukru] Wracając do pytania - niewiele. Zależy to ile jest cukru w dodawanym roztworze. Zakładając syrop normalny (1kg cukru w 1l syropu), dodanie tych 100ml podniesie Blg do 21,85. Mam własny arkusz do takich obliczeń, ale nie wiem, jak podłączyć go do posta.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.