Wczoraj zacierałem grodziskie. Słód pszenny bardzo drobno zmielony. Mąka. Jeżeli dobrze zrozumiałem instrukcję, to
38 stopni, przerwa 60 minut
52 stopnie, przerwa 45 minut
70 stopni, przerwa 30 minut
Nie wnikałem, po co przerwy w tak niskich temperaturach, miało być to było. Po drugiej, w 52 stopniach, zrobiłem próbę jodową. Wynik negatywny, czyli nie ma skrobii w brzeczce. Wziąłem więc gęste, roztarłem i tam też skrobii nie znalazłem. Niestety specyfika metody (dolewanie wody dla podniesienia temperatury) nie pozwalała stwierdzić, czy kolejna temperatura wniosła coś jeszcze do brzeczki.