cemik1

Skleikowałbym też pszenicę.

Najpiewrw zawsze należy odśniedzić lutowany materiał. To podstawa. A starą cyną z ołowiem rzeczywiście lepiej się lutuje niż nową. Także elektronikę. Ale czego się nie robi aby napędzać sprzedaż nowych produktów. Znowu ekooszołomia zwyciężyła technikę i ekonomie. I znowu ktoś na tym zrobił, kosztem końcowych odbiorców, niezły interes.

Nie jest.

U mnie 4g/0,5l nie wystarczyło do mocnego nagazowania. Teraz dałbym 5 lub 6.

Przy takich wymiarach i niewielkim agregacie zastosowałbym mały wentylator do wymuszania ruchu powietrza.

Bardzo niewiele esencji smakowych do wódek daje akceptowalny przeze mnie efekt. Może z 10%. Nie próbowałem truskawkowej ale odradzam.

Z powodzeniem używa takich właśnie butli jako fermentatorów. Prracują w pozycji normalnej, szyjką do góry. Główną zaletą jest materiał (PC) i to, że są przezroczyste. Bez zaglądania widać, co się dzieje. Wspmniana rączka jest wielce przydatna. Bynajmniej nie do przenoszenia. Głównym zastosowaniem rączki jest możliwość wpuszczenia do niej wężyka przy dekantacji. Dzięki temu nie lata po całej butli i nie wzburza osadów. Poza tym precyzyjnie można ustawić poziom zanurzenia wężyka. Przez rączkę bardzo łatwo ocenić stopień sklarowania piwa i sterować tym długość cichej. Dla mnie to zalety. Małą pojemność (zwykle na burzliwą ~15l) można zrekompensować sobie ilością butli. A jakie wtedy pole do eksperymentów. Różne drożdże, chmielemnie na zimno, temperatury... Myję na bieżąco bez problemów. Przy napełnianiu powyżej rączki nic się w niej nie osadza.

Zwolnij tempo filtracji, to może zbijał się nie będzie. Wzrośnie też minialnie wydajność

Ale pewnie nie zaszkodzi. Termamyl jes odporny na temperaturę. Ten, który posiadam jest raczej wiekowy i nie jestem pewien ile zachował aktywności.

Pewnie są jakieś wyliczenia dla przemysłu optymalizujące czas i zużycie ebergii. Ja w browarnctwie domowym stosuję 60' w szybkowarze niezależnie od niesłodowanego surowca. Do tego zakwaszanie (1ml kwasu fosforowego na 7,5l wody i 3kg śruty) i enzym upłynniający.(1-6ml termamylu w zależności od tego, jak jest wiekowy). Bez enzymu zakwaszanie można pominąć Ostatnia wydajność to 68% liczona sposobem polskim: z 5kg słodów, 2,5kg mąki żytniej i 500g płatków owsianych ~34l do fermentacji, Blg15, przy zacieraniu 120' w 68ºC->66ºC (planowałem 90 ale przdłużył się spacer z psem) i 60' w 72ºC->71ºC. Można by pewnie krócej, ale akutrat tego dnia nigdzie mi się nie spieszyło.

Robiłem wczoraj. Na efekty trzeba będzie jednak poczekać. Aby sią bardziej zaawansować (a naprawdę z lenistwa, bo nie chciało mi się drałować po płatki do miasta) zamiast płatków pszennych dodałem razowej mąki żytniej. Szkoda, że nie doczytałem przepisu bnp o kaszy mannej. Nie nastawiałem się na błyskawiczną filtracje i ze spokojem przyjąłem jej sześć godzin jako okazję do spóźnionych wiosennych prac porządkowych w ogródku.

Kup miedzianąi wygnij jak chcesz (bez palnika).

W garnku 29l 10,5kg słodu 15l wody.

Może by wydzielić temat miedzi i jej szkodliwości do nowego wątku? A wracając do sprawy szkodliwości miedzi i jej związków w piwowarstwie. Polecam artykuł http://byo.com/component/k2/item/1144-metallurgy-for-homebrewers Myślę, że strona i autor raczej godni zaufania. W skrócie o miedzi wg cytowanego źródła (jestem tylko nieudolnym tłumaczem, proszę wybaczyć ewentualne błędy i nie utożsamiać poglądów autora z moimi własnymi, z resztą nie mogę ich za bardzo mieć, gdyż nie jestem z wykształcenia metalowcem spożywczym): - miedź jest powszechnie stosowana w piwowarstwie jako materiał do budowy sprzętu; jej zaletami jest łatwość obróbki i duża przewodność cieplna a wadą wysoka cena - można ją łączyć w sprzęcie ze stalą KO bez dużego ryzyka korozji elektrochemicznej - pokrywa się zwykle nieszkodliwymi tlenkami - tlenki zapobiegają dalszej korozji miedzi i nie zaleca się ich polerowania (to mi się najbardziej podoba) a tylko opłukanie z brudu łagodnym detergentem i wysuszenie - miedź korzystnie wpływa na "pracę" drożdży i redukuje siarkowodór w powstającym piwie, powstałe sole są nierozpuszczalne w wodzie i pozostają w osadzie drożdżowym - z powyszych względów nawet celowo dodaje się elementy miedziane do instalacji piwowarskich lub nawet wrzuca miedziaki do fermentującego piwa - szkodliwy czarny lub niebieskozielony nalot należy bezwzględnie usuwać z miedzianych instalacji piwowarskich przed ich użyciem - nie zaleca się długotrwałego kontaktu (przechowywania piwa) w zbiornikach miedzianych gdyż powoduje przyspieszone nieporządane starzenie i utlenianie alkoholi do aldehydów Ja po przeczytaniu tego tekstu jednak zaryzykuję miedziane orurowanie w swoim sprzęcie piwowarskim.

Nien ma co wnikać ani zbyt często zaglądać. Potrzymaj tydzień, dwa na cichej i butelkuj.

Tym bardziej, że będziesz jeszcze gotował. Fungusy wymiękną.

Nie. A ściślej nie wszystkie.

Mgły nie widzę. Wydajność około 65-70% liczona sposobem "polskim". Zależna od początkowego Blg bzeczki.

1. Nie wzruszam do samego dna, więc nie ma potrzeby zwracania. 2. Tu już w ogóle nie ma takiej potrzeby.

Z podanego linkui: Grynszpan (hydroksyoctan miedzi(II), Cu(CH3COO)2·Cu(OH)2) – związek chemiczny, zasadowa sól miedzi i kwasu octowego. Powstaje w wyniku korozji miedzi w obecności kwasu octowego[2]. A więc octan, choć uwodniony.(zdaniem wiki) Dla entuzjastów rur CPVC (do gorącej wody) w instalacjach browarów domowych polecam lekturę ich aprobat technicznych, gdzie wyraźnie określono maksymalną temperaturę pracy. Producenci podają od 80 do 90 stopni. Jest też podana ich odporność na różne chemikalia. Z tablicy zamieszczonej w http://www.usmetrix.com/pdf/ipvcb.pdf wynika, że cpvc jest na przykład całkowicie nieodporne na tak słaby kwas jak cytrynowy. Co tam siedzi w gotującej się brzeczce niech powiedzą bardziej obyci w teorii.

Można krowę nazwać koniem, ale przez to nim się nie stanie. Grynszpan (zilononiebieski, trujący) jest to octan miedzi. Bez octu nie powstaje. Tlenki miedzi (czyste czerwony lub czarny a w naszym przypadku brązowy) jak sama nazwa wskazuje to związek tlenu i miedzi. I o nich od dłuższego czasu dyskutujemy w tym wątku.

Dlaczego? Cytat z linkowanej strony: Tlenki metali zwykle źle rozpuszczają się w wodzie i dlatego są mało toksyczne.

Może nie o tlenkach ale dla laików http://dooktor.pl/ar...sci_miedzi.html i jeszcze cytat z wiki o tlenku: Copper (II) oxide (Cupric oxide, not Cuprous oxide) has extremely low bioavailability (practically zero) and should not be taken in conditions of copper deficiency,...Copper oxide is used in vitamins supplements as a safe source of copper[6] and over-the-counter treatments. Copper oxide is also used in consumer products such as pillowcases and socks, due to its cosmetic and anti-microbial properties.[7][8][9][10] The risk of dermal sensitivity to copper is considered extremely minimal Oczywiście byłoby lepiej, gdyby w sprawie szkodliwości miedzi lub jej związków wypowiedział się ktoś bardziej do tego uprawniony (z racji wykształcenia bądź profesji). Mnie osobiście jakoś nie przekonują plastikowe rurki do gorącej brzeczki, ale każdy ma swoje mniejsze lub większe lęki. Z trochę innej działki - destylarnie łyski, które odeszły od miedzi szybko do niej wróciły z racji jej pozytywnego wpływu na końcowy produkt.

Możesz podać jakieś konkrety? Często jest spotykana na zdjęciach z domowych browarów. Dla mnie wielką zaletą miedzi jest łatwość obróbki mechanicznej i możliwość samodzielnego montażu.

Ja też swój (kolejny z tej serii) odebrałem od spawacza. Teraz jestem na wyjeździe, ale w maju powinienem go też uruchomić. Nabyłem drogą kupna nawet taką samą pralkową pompę. Wygląda na bardziej odporną na zanieczyszczenia niż solarowa. Czy będziesz stosował jakiś specjalny sposób uzdatniania/oczyszczania jej plastiku?