Ładna eta i kontreta z wszystkimi informacjami.
Na początek ... gushing, dobrze że byłem blisko zlewu;) Ale piwo nie jest przegazowane. W piwie na dnie jest sporo różnych śmieci, tak jakby pozostałości pod drożdżach, drobinki słodu (?)
Kolor: słomkowy, lekko jakby "zabrudzony", mętne (pyliste drożdże grodziskie)
Piana: biała, marna, właściwie jest tylko na zdjęciu, nie ma nawet kożuszka, może piwo się jeszcze nie nasyciło gazem (stąd gushing) i dlatego także brak piany ?
Aromat: dominuje fenol (goździk), te drożdże widać go produkują bo u mnie też było sporo, pod fenolem słód i niewielka nuta chmielu
Smak: fenolowy, kwaskowy, odczucie w ustach lekkie i orzeźwiające, wytrawny i trochę pusty finisz, średnia krótka goryczka
Wrażenia ogólne: Drożdże grodziskie średnio nadają sie na kolscha, są zbyt fenolowe. Piwo ma dobrą pijalność i spełnia zdanie lekkiego, niezobowiązującego piwa. Pod koniec przeszkadza troszkę zbyt wysoka kwaskowość na finiszu.