Witam serdecznie.
W sumie nie wiem do kogo się zwrócić, może ktoś bardziej doświadczony w chemii będzie potrafił mi odpowiedzieć.
Przelewałem wczoraj do butelek Witbiera. Zanim to zrobiłem wydezynfekowałem fermentator takim środkiem chemicznym (podobne to do ajaxu który można dostać u nas http://www.piwo.org/gallery/image/1803-dezynfekcja/ )
pochodzenie made in France i solidnie przez kilka minut płukałem bieżącą wodą. Później zalałem jeszcze na kilka minut CLO2. Zlałem w ten fermentator piwo znad drożdży dodałem syropu i do butelek. Zostało na końcu trochę młodego piwka więc wziąłem się za próbowanie. I tu moi drodzy ZONK. Piwo pachnie tym środkiem. Nie wiem czy to kolendra ma taki perfumowaty zapach ale raczej stawiał bym na ten środek. Dezynfekowałem już wcześniej tym usrojstwem swoje wiadra tyle że zawsze odstały dzień czy 2 zanim je używałem. Świetnie zabijał zapach po drożdżach z poprzedniej fermentacji i po odstaniu 2 dni nie było w wiaderku żadnego zapachu. Tym razem użyłem go zaraz po płukaniu wiadra i dodatkowej dezynfekcji CLO2.
Moje pytanie: czy to piwo będzie się w ogóle nadawało do picia? Pod względem chemicznym , nie chciał bym sibie lub kogoś zatruć. ( na ile potrafię zrozumieć francuski język na instrukcji jest napisane, że jest to środek w pełni bezpieczny i degradowalny)
Czy jest szansa , że ten perfumowany aromat zniknie z czasem?