Skocz do zawartości

mcpol1

Members
  • Postów

    822
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mcpol1

  1. mcpol1

    Biegacze

    Oj tereny do biegania i okazje to tu są na każdym kroku.... Ładne ścieżki nad dunajem są tyle że teraz zima to już nie tak piknie...
  2. mcpol1

    Biegacze

    Spokojnie Tomek... najpierw muszę znaleźć w sobie tyle samozaparcia żeby starczyło na regularne bieganie. Jeśli później okażę się, że wciągnęło mnie tak jak Ciebie, to bez żalu schowam tani gadget do szuflady a z radością kupię coś lepszego. Póki co i tak mam mały dołek finansowy więc jeśli już to skusiłbym się na coś taniego. I tak jeszcze przyjdzie mi kupić jakieś buty. Na razie mam do dyspozycji pół sportowe Esprity albo" jakieś tam sportowe" lekkie buty z daichmana (nawet nie wiem jak się nazywają). Co polecacie w rozsądnych pieniądzach?
  3. QXA tyle że blg już praktycznie nie spada. To ma być pszeniczniak więc i mętność pożądana a za chwilę będę miał klarowne jak woda źródlana
  4. Sam z reguły zacieram w ten sposób. Czyli 10' w 62°C i reszta w 73°C. Raczej blg schodzi niżej niż te 6*. Wyjątek raz jedyny z 12 na 5,5 na s-33. Piwa są w smaku treściwsze czy słodkie.... nie raczej nie da się tu wyczuć konkretnej słodyczy. A słodowość tak jak piszecie: na to mają wpływ również inne czynniki.
  5. Ehhhh najwyżej jutro zabutelkuje i zamknę je w jakimś pancernym sejfie... pójdą do piwnicy bo w domu to strach po tych 2 wybuchach
  6. no tak ale to już 2 tyg. fermentacji...
  7. mcpol1

    Biegacze

    A czy taki np pulsometr z lidla daje radę czy raczej nie warto w to inwestować? Nie potrzebuję żadnych bajerów chodzi mi tylko o dokładność pomiaru pulsu.
  8. Jak w temacie. Piwko to pszenica z ferulikową 60 min. zacierana 15 min w 62 i 45' w 73 później mashout. Niestety nie mam pojęcia jakie było Blg początkowe ponieważ nawalił balingometr. Wdg prawdopodobnie uszkodzonego pokazywało 13,5 blg tyle, że jak się okazało skala zsunęła się o jakieś 3-3,5°Blg. To dawało by około 17°Blg tyle że to niemożliwe przy zasypie 4,4 kg na 20 ltr po gotowaniu. Pszeniczka siedzi już w fermentatorze 14 dni i BLG zatrzymało się na 4,5. Teraz 4 dzień jest temp 21°C wcześniej było to 17°C. Zrobiłem test odfermentowania i po 24 H głowy sobie nie dam uciąć zjechało może do 4Blg. Pytanie moje czy mieliście kiedys podobne zjawisko z WBkami? U mnie jak do tej pory najwyższy wynik to był 3,5 Blg a i tak chyba pośpieszyłem się z butelkowaniem bo piwo było mocno przegazowane a 2 butelki rozprysły się w drobny mak.
  9. Pale Ale zacierane jednotemp. i wyszedł mi taki czas ... do chłodzenia
  10. mcpol1

    Biegacze

    No wariat to ja nie jestem... wiem co to zdychać po przetrenowaniu.... biegnę spokojnie ile dam rade. W przerwach marsz, rozciąganie, tudzież pompki jakieś. kiedyś warzyłem 75 i to była dobra waga. Ostatnio brak ruchu, LP do tego dba o mój żołądek (a gotuje zajebiście dobrze), moja słabość do słodkości... no i latka (kiedyś mogłem jeść co dusza zapragnęła i nie liczyły się ilości a w waga 68 kg) a z nimi związana zmiana metabolizmu. Puls siega zenitu Maciek rośnie. Warzę już piwo, piekę chlebek, robię wędliny czas teraz trochę ruchu zaznać. Tylko ta motywacja....
  11. A ja mam teraz czasu fullllll!!!!!!!!!!!! i ,mogę warzyć od rana do wieczora bo słody też leżą ale co z tego jak podczas przeprowadzki zmieściło się do auta tylko 80 butelek 40 juz zapełnionych 40 czeka na oporną pszenicę która coś od początku nie idzie i siedzi już 14 dni w fermentatorze. Ale jak dobrze pójdzie w połowie miesiąca jadę do Polski i biere wszystkie butelki jakie znajdę w zasięgu wzroku.
  12. mcpol1

    Biegacze

    No to (nawet nie czytając wcześniej tego wątku) pobiegałem sobie dzisiaj. Kondycha nie robi szału. Na początek dałem sobie 30 min z przerwami na rozciąganie i pompki. Teraz godzinkę po biegu nogi bolą jak diabli ale samopoczucie super. Teraz jeszcze bym chciał wiedzieć jak znaleźć motywację na dalsze sesje . Poniekąd zmusiła mnie do startu, sławetna rosnąca oponka po rocznej przygodzie z piwem oraz puls w trybie jałowym rzędu 75, 78 / min. Dochodziło do tego że przed spaniem zamiast się układać wygodnie w wyrku to serca człowiek słuchał. Trzymta ludziska kciuki co by ten mój zapał do biegania nie okazał się słomiany.
  13. Nie mam pojęcia jakie było początkowe BLG. Przesunęłą się skala na balingometrze. Wszystko wskazuje na to, gdybym wprowadził poprawkę na przesunięcie skali, że pszenica miała po gotowaniu jakieś 16 do 17°Blg a to raczej z tego zasypu niemożliwe. Do tego nie wiedząc że jest walnięty balingometr dolałem jeszcze ok 1,5 ltr wody. Wdg brewtargeta i z doświadczenia przy tym zasypie wiem, że wychodzi ok 13 BLG w mojej warzelni. +/- 0,5 blg. Tyle że to 2 warka w nowym miejscu z nową wodą i nowym sposobem śrutowania pszenicy. Tak czy siak po 0k 48 godz. po przeniesieniu w temp 20/ 21°C blg spadło tak do ok 4,5*
  14. W jakich najniższych temp. pracowały u was te drożdże? U mnie siedzą w 17°C z e spadkami do 16°C już 13 dzień (wczoraj przeniosłem do 20°C) i bgl pokazuje 5* pomimo iż już ze 2 razy mieszałem fermentatorem. Dzisiaj sprawdzę czy coś dało ocieplenie klimatu. Niestety nie znam Blg początkowego bo posypał sie balingometr. 5°Blg nie spadało, przed przeniesieniem do cieplejszego pomieszczenia, już od 3 dni. Na tak żarłoczne zwierzaki to trochę dużo nawet biorąc pod uwagę fakt zacierania w 62°C przez 15 min.
  15. te 23 litry to trochę za mało. Nie wiem ile ci wyparuje ale wdg moich kryteriów do chmielenia używam 24 ltr wody. Niestety mam przekłamany garnek ( opis podaje poj. 27 ltr a wchodzi 23 na max. Ratuję się tym, że gdy woda odparuje dodaje pozostały litr. Ze 3 litry odparowywują ok 1 ltr to strata po chmieleniu. Wychodzi 20 ltr. Stratę po fermentacji uzupełniam podczas dodawania cukru z 1 ltr wody podczas butelkowania.
  16. mcpol1

    Termometr z ikei

    W sumie w środku nie ma nic poza czujnikiem i drucikami więc jak nie złamiesz podczas prostowania to spoko. Ja właśnie się dorobiłem drugiego takiego sprzęta i teraz jak mówią Przezorny Zawsze Ubezpieczony
  17. A ja i tak polecam elektroniczny. Masz pewność że się nie stłucze tak szybko
  18. No o klarowność to się nie postarali... Szampana to to nie przypomina
  19. A ja od pierwszej wpadki z termometrem mam ich teraz 3 i 0 stresu
  20. Spróbuj go ostudzić tak by cała zawartość słupka znalazła się w dolnym zbiorniczku. Jak nie poskutkuje to nowy. Polecam ten z IKEI tylko trza pamiętać żeby zabezpieczyć sondę przed zalaniem.
  21. Do tej pory warzyłem w piwniczce, mieszkałem sam i nie było raczej problemu żeby ktoś narzekał. Problemem jedynie była praca i brak czasu. Od miesiąca i dwóch warek przeprowadziłem się do LP i przeniosłem z piwniczki przystosowanej do warzenia na salony. Czyli dosłownie do aneksu kuchenno-salonowego. Nie narzekam na razie, bo wszystko mam pod ręką. To, że warzę w kuchni zmusiło mnie do zachowania trochę większego porządku (a nie, że pozmywam później bo teraz to mi się nie chce), musiałem jakoś poukładać sobie prowizorycznie warzelnie od nowa. No a do tego moje kochanie nie ingeruje za bardzo w "gotowanie" , przynajmniej jeszcze nie ingeruje. Za to od czasu do czasu w ramach wdzięczności upichcę coś dla niej dobrego lub uwarzę pszeniczkę, którą lubi. Czasu teraz mam pod dostatkiem ale niestety podczas przeprowadzki zabrakło w aucie miejsca na butelki i styknęło tylko na 2 warki.
  22. nie mam pojęcia jak się robi. Kupiłem u Turka
  23. Dzisiejsze piwko i zakąska w postaci słodu prażonego, solonego. Jest całkiem dobry
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.