Swiaderny

Najlepszego Solenizantom!

Przelać na cichą i zapomnieć jeszcze na tydzień, albo nie przelewać i zapomnieć na tydzień No to sytuacja dobra. kranik (burzliwa) -> bez kranika (cicha) -> kranik (rozlew) Na cichej też będą osady na dnie

Cześć! Im szybciej przesiądziesz się na zacieranie tym lepiej Powodzenia

Rysunek poglądowy W praktyce podnosząc wężyk do góry i tak zostanie kolanko skierowane w dół. Nie jest to specjalnie dynamiczny proces (a przynajmniej nie na tym etapie) - można spokojnie wyczuć moment Czasem zdarza się, że ilość piwa/wody w wężyku jest niewystarczająca żeby wyciągnąć piwo z wiaderka. W tym wypadku można poczekać w fazie przedostatniego obrazka - naleci powoli piwa, albo dolać strzykawką i powtórzyć podniesienie i opuszczenie wężyka EDIT: Często korzystam z balonów do wina - nie mam jak wyciągnąć piwa 'na rozruch' - stosuje wodę, najczęściej wrzątek Sposób Kolegi Afgana też mi się podoba, może nawet mniej pracochłonny - do sprawdzenia przy najbliższej okazji

Cześć! + za podejście

Zawsze chciałem stworzyć taki poradnik PS. Wypicie drugiego piwa najpewniej wpłynęło by na poprawę jakości grafik Ja do przelewu / rozlewu stosuję wężyk i strzykawkę: Następnie podnoszę wężyk tak żeby poziom piwa w nim dojechał do krawędzi wiadra (z wyczuciem bo przeleci wszystko do wiadra) Coś takiego: No i gwałtownie opuszczam, a resztę robi poczciwa grawitacja Może sposób 'na około', ale nie 'ślinię' wężyka co zmniejsza ryzyko przyplątania się jakiegoś ustrojstwa

Na rower i poza miasto

Cześć! Witamy na forum! Z której strony Łodzi Kolega?

Cześć! Witamy na forum!

Co Wy mówicie? Każda okazja jest dobra, żeby piwa się napić w dobrym towarzystwie

Wyatwiasz piwo a nie recepturę, na całokształt gotowego piwa ma wpływ sporo zmiennych.... począwszy od temperatuy fermentacji, skład wody, drożdże (szczep).... podczas zacierania kreciłeś łychą w praw a nie w lewo etc.... a co mieli by powiedzieć brewkitowcy? powodzenia na konkursie! Wygrasz, czego życzę, to postawisz piwo autorowi przepisu pierwotnego i wszyscy powinni być zadowoleni Nie ma co męczyć sumienia

Ale po co? Piwo 'żywe' jest wartościowsze pod każdym względem. Pasteryzacja w piwowarstwie domowym ma sens tylko wtedy gdy mamy obawę o 'mini'zakażenie które może się rozwinąć po czasie

Najlepiej jeszcze w ramach praktyk

U mnie problem pojawia się przy myciu butelek 'ręcznie'. Drożdże układają się w podłużne wzorki - tak jak by w miejscu oddziaływania szczotki do mysia butelek W mytych wiertarką nie mam takiego zjawiska. Też jestem ciekaw logicznego wytłumaczenia

Dori i Rubezahl - wszystkiego najlepszego!

Ja używam filtratora z oplotu takiego (zdjęcia widoczne po zalogowaniu) Jestem zadowolony i polecam! Co do wkładu z BA na forum pojawiają się zalecenia o dowierceniu nawet kilkudziesięciu otworów bo lubi się zapychać

Cześć! Obniż temperaturę fermentacji, a drożdże się odwdzięczą czystym smakiem piwa. Najlepiej nie przekraczać 20°C Drugi błąd to rozcienczenie Nie robiłem puchy ale.. nie chciałbym być złym prorokiem - duże prawdopodobieństwo, że będzie podobnie Cukier prosty zamieniany jest w alkohol i daje wrażenie pustego / wodnistego smaku Dobra decyzja o zacieraniu!

Tak. Piwo wytrawne odfermentuje niżej niż piwo treściwe. A mniej cukrów końcowych oznacza więcej alkoholu.

Piwa mogą wyjść podobne, bo ciężko znaleźć zdecydowanie w przedziale temperaturowym (zbyt duża rozpiętość) Niższa temperatura (bliższa 63°C) da piwo bardziej wytrawne i odwrotnie, wyższa temperatura (bliżej 72°C) da piwo treściwe Dobrze założyć sobie mniejszą rozpiętość - 2-3°C Łatwiej coś przewidzieć wtedy. Tyle teorii bo w praktyce może temperatura skakać

gumówka = szlifierka kątowa? Tak, ciężko nazwać to nacięciami, ale dało to 'lekką chropowatość'. Ten element jest to do poprawy.

Wczoraj został wypróbowany gniotownik w wersji 2.0 Widok z przodu: Widok z tyłu: Widok boczny: Widok od góry: a) bez korytka zasypowego: b) bez osłony przekładni: Gniotownik prawie całkowicie zrobiony z części z odzysku Pomysł po części mój, wykonanie w całości ojca - ślusarza. Po pierwszych testach wyszły małe niedociągnięcia, które zostaną wyeliminowane - wstawienie kątownika zamiast płaskownika, który się wygina (na zdjęciu widoczny pałąk) szczególnie dało się odczuć przy śrutowaniu na miał pszenicy - przydałoby się lepsze 'ryflowanie' wałków, co nie jest łatwe w wykonaniu przy narzędziach dostępnych w warsztacie (uparłem się na kwasówkę - rurki cienkościenne i oporne w obróbce ) Początkowy projekt zakładał zamontowanie dwóch wałków fi 115, ale nie mogliśmy znaleźć odpowiednich trybów. Jestem zadowolony z pierwszych efektów, ale projekt dalej uważam za rozwojowy

# Warka 12 Lager Końcoworoczny po trzech miesiącach, bez fermentacji cichej, trafił do butelek 69 butelek (bo kufelek wypiłem przy butelkowaniu ) z 234 g cukru Dobrze się zapowiada

6 kwietnia 2012 Wola Drzewiecka # Warka 15 Lager Wielkanocny Zasyp: pilzneński 2,2 kg monachijski 1,5 kg podstawowy własny 1,1kg melanoidynowy 0,2 kg karmelowy ciemny (własny) 0,5 kg jęczmień palony (własny) 0,1 kg Zacieranie: - 'na lenia' - temp. 67-69°C, 60 min -> 78°C -> filtracja Chmielenie: Cascade - 6 g - 120' Amarillo - 13 g - 120' Cascade - 6 g - 0' Amarillo - 10 g - 0' 28l brzeczki ~13°Blg (IBU ~24j.) gęstwa drożdżowa W34/70 (brzeczka wlana do balona po warce 12)

A po co 'upraszczać'? Masz wysoki budynek to wykorzystaj Daj się piąć roślince po sznurku (tego pewnie przy stajni nie brakuje), w sezonie zbiorów zrobisz 'ciach' na górze i masz wszystkie szyszki na poziomie grunku

W wakacje miałem takie żytnie (szczęśliwie bez granatów bo zauważyłem wcześniej). Poradziłem sobie poprzez rozszczelnianie kapsli -> na kapsel kładziesz 1zł i delikatnie podwadzasz otwieraczem (bez otwierania bo piwo wyleci z pianą). Operację musiałem powtarzać kilka razy. Ostatecznie poprawiłem kapslownicą te same kapsle.