Skocz do zawartości

Infam

Members
  • Postów

    685
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Infam

  1. Wybaczcie, że z tak partykularnym problemem występuję w nowym wątku...

    Wśród wielu piw domowych, które otrzymałem w Żywcu '2009 znalazły się dwa dość skromnie opisane na kapslu.

    Czy moglibyście zdradzić w jakim uBrowarze zostały stworzone?

  2. To może byśmy sobie urzadzili grilla u mnie w Komorowie? Okolica ładna - rzeczka, las, a piwo zmojej piwniczki lepsze niż w Bolku. Ktoś jeszcze z okolic Warszawy się nudzi?

    Do końca niepewna ale jednak uskuteczniona wizyta rodzinki ułożyła plany sobotnio niedzielne. Szkoda, że tak wyszło. Mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja.

  3. Piwko dość dawno degustowane ale na długo zapadło w pamięci. Posiłkując się jednak wyblakłymi notatkami nadmieniam, co następuje.

     

    Ekstrakt 15°Blg

    Trochę mało danych ale przecież każdy może odwiedzić odpowiednie miejsce. Zrobię to ponownie po niniejszym poście.

     

    Piana średniej "granulacji", raczej trwała. Po 3..4 min kołderka.

    Nasycenie poprawne, chyba mogłoby być nieco większe.

    Zastanawia mnie ten balling. Jakiś czas temu zerknąłem do "Flood uwarzył" i conieco się wyjaśniło. Mogłeś rozcieńczyć bez obaw. No ale mamy tę pietnastkę. Przyznam, że nie czuć jej zbyt wyraźnie. Może dlatego, że piwko jest przednio wyważone, zharmonizowane. Nie dominuje ani alkohol, ani słodowość, ani nachmielenie. W zapachu delikatna słodowość, przyjemny acz słaby aromat chmielu. Smak powyższego kontynuacją.

    Jedyny niedosyt po degustacji to fakt, że mimo starań nie mogłem doszukać się wad :) Nie zostało jednak wypowiedziane ostatnie słowo - w lodówce mam jeszcze jedną buteleczkę. Tak więc albo przekażę ją jakiemuś profesjonaliście (za tydz. szkolenie), albo ocenimy ponownie w większym gronie.

    Jak na germana zbyt duża słodowość no i oczywiście balling. Nie jest więc w tym stylu. Ale to właśnie czyni przedmiotowe piwo bardzo pijalnym. Tak trzymać! Dzięki Flood!

  4. Pozwólcie, że dopiszę się do smacznego tematu (tak chyba lepiej - mamy jedno piwo i kilka ocen w jednym miejscu) p.t.:

    W #62 Piwo polskie w stylu Porter Bałtycki Kapitan Raginis

    20 Blg 7% alk.

    07.03.2009r.

    Piwko otworzyliśmy ze Staśkiem wczoraj, łącznie z porterami piwowara Staśka oraz Gniadego (#30, III m-ce KPD Żywiec) tak więc opinie tu artykułowane są wspólnymi (Stasiek, masz prawo do zachowania milczenia :-). Nie będziemy jednak przedstawiać porównania lecz opis wrażeń z degustacji Kapitana.

    Z moimi przedmówcami Darko i Hasintusem zgodzilibyśmy się jedynie w kwestiach piany, nasycenia i koloru. Niestety te dwa pierwsze aspekty kładą się cieniem na dość oryginalnym piwku. Chociaż trwałość piany trudno oceniać przy b. nikłym nagazowaniu.

    Zapach: Słody palone - to pierwszy plan, lekka kwaskowość ale właśnie od tych słodów. I teraz moich przedmówców proszę o wybaczenie ale my nie wyczuwaliśmy estrów, truskawek. Wyraźne orzechy, może odrobina ciemnej czekolady. Zapach zapowiada wytrawność, karmelowy ascetyzm. Smak temu wtóruje. Solidna i niezharmonizowana (jeszcze) goryczka od słodów palonych przykrywa odrobinę słodyczy, której trzeba się doszukiwać. Dla nas to piwo może i było lekko słodkawe ("baaardzo lekko") ale jak na portera zabrakło nam przede wszystkim "środka". Wyżej ocenilibyśmy portera bardziej karmelowego. Jest zbyt wytrawne, nieco ascetyczne i monotematyczne w zapachu i smaku. W notatkach mam nawet zapisane, że "drystoutowe" ale to chyba przegięcie w drugą stronę. Aż dziwne, że zszedł tylko do 6,4 Blg. Stawiałbym na głębsze odfermentowanie.

    Popełniamy błąd pijąc tak młodego portera. Ta przykrywka p.t. "słody palone" złagodnieje, zagra w tercecie ze smakowitościami i zapachem na trzy pary rąk. Jeśli ktokolwiek posiada tego porterka niech da mu jeszcze ze trzy m-ce. Rzeczony wynagrodzi mu to z nawiązką.

    Dzięki Coder za smaczne piwko!

  5. Zmieszałeś dwa piwa przed rozlewem? W jakim celu?

    Tak. Zamieszałem na cichej. Proporcje to ok. 1/3 warki #56, 2/3 #59.

    #56 była lekko przechmielona i zbytnio skarmelizowana (dłuuugie gotowanie). Nie wpasowywała się w styl. Miała jednak swoje zalety. Bogata słodowość.

    #59 dla odmiany chmielona była delikatniej a pełnia smaku pozostawiała dużo do życzenia. Dla mnie za płytkie, takie trochę niemieckie. Zarówno w jednym, jak i w drugim piwie nie było "obcych wtrąceń". Postanowiłem więc trochę zamieszać. Efekt kupażu jest raczej satysfakcjonujący moje gusta (w porównaniu oczywiście z ocenami każdego z piw osobno).

     

    Ad. kłamstewek - przychylna ocena :lol:

    Bardziej poważnie. Miło mi, że smakowało tak wytrawnemu Piwowarowi.

  6. Dzięki Kopyr za miłe kłamstewka :lol:

    Piwo docenione u mnie na panelu (jakby mogło być inaczej ;-) jak również w KPD na Słowacji (3. m-ce).

    Nie jest to jakaś rewelacja. Ot w miarę dobre ale do degustacji, niekoniecznie na konkursy. W ogóle ten sezon piwowarski przeszedł pod znakiem szarej przeciętności (w przeciwieństwie do dwóch poprzednich).

    Urquell lager są neutralne w zapachu, smaku. Podejrzewam, że specyficzny zapach wziął się z różnych odmian saazu.

    To piwko to kupaż warki 56 i 59. Zapiszę recepturę. Będzie to jednak receptura zunifikowana, przyjmę odpowiednie proporcje ze składu surowców (proporcjonalnie do przeprowadzonego kupażu). Reszta jest w miarę stała (zacieranie, drożdże, temperatury, czasy f.).

  7. Dodałem ok. 2g glukozy na butelkę (oczywiście do całej objętości, nie do butelek).

    Dodalem celowo tak mało, bo wszystkie moje lagery latem gdy temperatura w piwnicy podnosi się do 18-20°C przegazowują się, tym razem miało być inaczej.

    Fakt jest taki, że na konkurs nie było zbyt dobrze nagazowane, no chyba że się w czasie transportu nagazowało :lol:.

    No to budvary po raz kolejny pokazały charakter. Wczoraj ze Staśkiem otworzyliśmy Twojego porterka. Rozlaliśmy równolegle portera Codera i Staśka (mój już wyszedł...). Nagazowanie duuuże. Budvary w butelkach nie leniuchowały. To specyficzne drożdże - powolne ale konsekwentne. Jeśli będziesz chciał odłożyć butle na dłużej to pewnie trzeba będzie kontrolować nagazowanie.

    Nie sugerując się wynikami KPD :lol: stwierdziliśmy zgodnie, że Twój porterek był pierwszy wśród tych trzech, czuł jednak oddech na plecach porterka Staśka.

    Ale o tym trochę później w dedykowanym temacie.

  8. A w Warszawie względny spokój...

    Po południu była mała (jakieś 5 min) burza a potem spokój.

    Jutro też ma być bez deszczu. :lol:

    Trochę za gorąco ale da się przeżyć. Pogoda zachęca do wypadów za miasto. Bieżący (już chyba można tak powiedzieć) weekend trochę przegrany, żadnych planów (Pani Żona się wykpiła z wyjazdu ale wyskoczę z chłopakami (7l i 9l) choćby na Pola Mokotowskie). Kolejny w. - szkolenie sensoryczne, za to dwóch ostatnich nie odpuszczę. Szykują się wyjazdy pod namiot. Krótka burza z ulewą urozmaiciłaby spartańskie, biwakowe warunki.

  9. Już każdy uważnie narzuca. najbliższe życzenia przerabiam

    Tomek, wybacz parafrazę.

    Apropos ż/rz:

    uwarzysz - poważasz

    apteka ostatecznie może być (moja mama i siostra są farmaceutkami :lol:)

     

    P.S. Cieszy, że dorobimy się wreszcie naszych koszulek! Miło widzieć taaakie zainteresowanie!

  10. W IRA to chyba możemy sobie darować jęczmień palony. Swego czasu uwarzyłem IRA z całkiem dobrym skutkiem dodając jedynie karmelowe. Najciemniejszym był aroma Piwodzieja 150 EBC i caramunich 110-130 EBC łącznie w dawce nie przekraczającej 0,5%. Były oczywiście inne karmelowe ale o tym będzie może w Recepturach.

  11. Możesz użyć skórkę startą ze zwykłej pomarańczy w podobnej ilości co curacao.

    Curacao (to handlowe) to nie jest starta skórka tak więc dodatek startej skórki ze zwykłej pomarańczy powinien być duuużo mniejszy (wagowo).

    Eksperymentowałem jedynie ze startą skórką cytryny. Dodatek rzeczonej (z 1/2 cytryny) w warce 60l dał wymierny, wyczuwalny ale nie nachalny efekt "lemoniadowy".

  12. Jak dla mnie zupełnie nie udana, a nie "niezupełnie udana" :) Grejpfrut to typowe zakażenie bakteryjne, goryczka garbnikowa - być może Ty ją odczuwasz jako grejpfrut, ale lepiej korzystać z ogólnie przyjętego słownictwa, żeby uniknąć nieporozumień ;)

    Zwracam honor i odszczekuję tego grejpfruta. W tym BP nie ma grejpfruta. Prostuję więc - chodziło mi o goryczkę pozostającą.

    Tak więc Flood, w BP nie doszukałem się żadnego zakażenia.

    W sumie jak teraz czytam, to mogłam się domyślić, o co Ci chodziło. Natomiast grubsze śrutowanie to nie jest metoda - wystarczy przyłożyć się do filtracji:)

    Czyli pilnować temperatury (ale czy coś jeszcze?)

  13. Należałoby się skupić na tym grejpfrucie. Przede wszystkim pilnuj temperatury wody do wysładzania (<78°C). Jeśli to nie jest przyczyną - może grubiej śrutować.

    Czy mógłbyś rozwinąć te myśli? Co ma temp. wody do wysładzania oraz grubsze śrutowanie do grejpfruta :o

    Wypłukiwanie tanin i garbników z łuski.

    Żaden post nie ujdzie Waszej uwadze.

    Grejpfrut to niezupełnie udana nazwa goryczki pozostającej.

    Gorst, miło, że mogliśmy pomóc.

  14. Flood Bohemian Pils

    ozn.: BP

    Piwo z panelu degustacyjnego.

     

    Udane piwko. Pils jest jednym z trudniejszych w warzeniu piw. Tym większe uznanie dla Piwowara! Zwłaszcza, że to Twoje pierwsze zacierane!

    Kilka uwag:

    Ładna klarowność. Kolor jak na pilsa przystało.

    Bardzo ładna piana, (średnio a raczej drobnopęcherz.).

    W zapachu miodek, słodowość ale są też delikatne estry (bardzo nikłe), gdzieś w tle, ledwo wyczuwalne są również liście porzeczki (ketony) dopominając się o weryfikację technologii. Niemniej jednak nie grają pierwszych skrzypiec. To, co urzeka to goryczka. Ładnie wkomponowana w słodowość. Goryczka jednak jest przyjazna dla zmysłów tylko w początkowej fazie. Później długo pozostaje edit: do wycięcia jako grape-fruit. Owoc ten nie jest jednak nachalny i trzeba się go doszukiwać. Tak więc gratulacje, dobra robota!

     

    Skad ten miód? (mam nadzieję, że to nie pomyłka, bo coś ostatnio doszukuję się rzeczonego w wielu piwach...).

    Nie ma wyeksponowanych, wyraźnych estrów (wbrew temu, co mówiłem na panelu). Niemniej jednak zwróć uwagę na leżakowanie. Wahania T podczas fermentacji też chyba nie służą.

    Ketony też nie są wielkie. Czyżby chodziło o przelewanie / napowietrzanie gorącej brzeczki?

    Należałoby się skupić na tym grejpfrucie. Przede wszystkim pilnuj temperatury wody do wysładzania (<78°C). Jeśli to nie jest przyczyną - może grubiej śrutować.

     

    Dzięki Flood za degustację, Twoje!

  15. [...]Pils idzie ten sam co do Wrocka, Dubbelbock nagazowany dobrze ale piana słaba, smak bardzo mi się podoba

    Trochę żałowałem, że nie wysłałem pilsa do Wrocka ale wydawało mi się, że jest on bardziej bohemski niż niemiecki. Chyba się myliłem, jest bardziej niemiecki (dość wytrawny, żadnych "obcości", wtrąceń...). Wysłałem go natomiast do Żywca. Jacer, miło mi słyszeć, że będę mógł porównać odległość tego mojego od medalowego z Wrocka.

  16. Czyli co? nie zyskał uznania? bo nie bardzo rozumiem :)

    To ja wytłumaczę: Mój pils generalnie zyskał uznanie wśród degustatorów. Ale Krzyśkowi nie przypadł do gustu. No i nie wiem' date=' może to siła sugestii Krzyśka, ale ja też tam wyczuwam jakieś... smaczki...[/quote']

    Już nie pamiętam, co ja chciałem tu dopisać (sporo OT) :)

    Staś, dobrze to ująłeś. Dziwne, raz jestem wyczulony na pewne cechy, raz nie wyczuwam wtrąceń (to ostatnie w szczególności dotyczy moich piw :)). Zobaczymy co powie Jury z Żywca.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.