Skocz do zawartości

Infam

Members
  • Postów

    685
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Infam

  1. Drogie Piwowarki i Piwowarzy!

     

    Z nieukrywanym dzikim entuzjazmem i rozkoszą mam przyjemność zaprosić Brać Piwowarską na spotkanie u Infama.

    Spotkaniu nadany będzie charakter panelu degustacyjnego, którego to formę chciałbym przybliżyć w kilku zdaniach w załączeniu.

    Serdecznie zapraszam!

    Data: 29.05.br. od godz. 19:00

    Miejsce: W-wa, Rakowiec. Bar Infam.

    Z przyjemnością odpowiem na każdą PW/maila.

     

    Pozdrawiam

    Krzysiek

  2. Jesteś pewien, że różnica w smaku wynikała z pasteryzacji. Bo ja bym obwiniał zupełnie inną recepturę. Tager (wcześniej Tiger) jest adresowany dla żuli (tak czytałem). To piwo kosztuje jakieś śmieszne pieniądze (bliżej 1 zł niż 2 zł). No to niestety na czymś trzeba oszczędzać, a raczej na wszystkim trzeba oszczędzać.

    Chyba znowu masz rację. To nie może być to samo piwo :rolleyes:

     

    PS: Siedmiolitorowy kufel?? Jak wyglądał? :o To 14 piw się do niego mieści.

    Jutro spróbuję wrzucić jego zdjęcie.

     

    edit:

    Nie wiem, nie znam się ale coś tu nie gra. Nie czaję, jak można puścić tagera. Uwierzcie mi, to niefiltrowane jest rewelacyjne, z KEGa też ok. A tager?

    Otworzyłem właśnie pilsa (wcześniej spożyłem mocne - nie pokolei :rolleyes:). Nie zostawiłbym suchej nitki! Bez sensu! Trochę szkoda... Why?

  3. Ja powiem tak, jak piwo jest kiepskie, to i brak pasteryzacji mu nie pomoże. [...] No ale jak piwo jest źle uwarzone, to nic mu nie pomoże.

    Będąc brutalnie szczerym, to moim skromnym zdaniem (w skrócie IMHO), my miłośnicy piwa, ulegamy wishful thinking i nadmiernie gloryfikujemy piwa z napisem "niepasteryzowane".[...].

    Zwykle przychylam się do Twoich opinii ale w tym momencie powiem stanowcze NIE!

    Nieprzekonanych zapraszam jutro do browaru Infam na małą degustację niefiltrowanego i pasteryzowanego z Jury. TO JEST ZUPEŁNIE INNA BAJKA.

    Nie wiem o co chodzi z tym tagerem. Oni (technolożka i drożdże z Okocimia) czynią dobrą robotę! Problem jak sądzę w tym, że Stach mógł wziąć na swe barki pasteryzację (nie wiem, wróżę).

  4. Dwa dni temu bawiłem całkiem przypadkiem w Browarze na Jurze. Zacząłem od cimnego z beczki. Później jasne (wiem, odwrotnie powinno być :) ale może nie u Stacha). Doczekałem się wreszcie 7 litrowego kufelka niefiltrowanego jasnego! (miało być 2 litry?)

    Rewelacja! Ceniłem ten browarek i nadal uważam, że jest perełką na mapie Tych, którym nieobojętna oryginalność i smak.

    To jakieś nieoprozumienie, że tak wyszukany browar jest w cieniu komercyjnego g. (po części z jego winy).

    Ale wybaczcie. Otworzyłem dziś Tagera. Załamanka... Zapach ciężko ziemnisty, głęboko chlebowy. Poprostu cuchnie. Przełykam nieprzekonany. Wrażenie, że ktoś zwymiotował do kadzi...

  5. Niech mi wybaczy zwłaszcza brzydsza połowa naszej społeczności za tak femistyczny tytuł wątku.

    Wiem, że rzadko kupujecie piwo. Ale czy zastanawialiście się nad różnicą między tym samym piwem niepasteryzowanym i pasteryzowanym??? Clou - technologia (temperatura, jej gradient, czas itp). Stawiam na to.

    Może macie jakieś spostrzeżenia?

    Szczególnie prosiłbym o podejście do tablicy Piwoznawcy. Na moje pytanie dot. tego tematu na szkoleniu we Wrocławiu (dawno temu) odpowiedziałeś, że jeśli pasteryzacja nie jest przeciągnięta (dłuższy czas pasteryzacji) to nie ma jej "skutków ubocznych".

     

    edit:

    Kol. Kopyr to chyba nadawałoby się na artykuł...

  6. U schyłku zeszłego stulecia (to był chyba 1998r.) bawiłem w Kirgistanie. Mimo, że usilnie mi odradzano, nie byłbym sobą, jeśli nie spróbowałbym kirgiskiego piwa. Piwowarstwo kirgiskie nie mogło się wtedy pochwalić większymi osiągnięciami, powiedzmy na miarę napoju zasługującego na miano piwo. Napój piwopodobny to parafraza chmielonej oranżady. Na miano piwa wśród tubylców o wiele bardziej zasługiwało piwo kitajskie.

    Piwo kirgiskie było dla mnie jak dotąd najbardziej wyrazistym obrazem tamtej, zapomnianej przez cywilizację (do której przystajemy) strony świata.

  7. Przy okazji tej warki wypracowałem sobie nową technologię - piwo warzone w 100% w piekarniku. Zacieranie ~68C 90 minut' date=' chmielenie również w piekarniku - okazuje się, że przy nastawieniu grzałek na 250C spokojnie można podtrzymać wrzenie w emaliowanym gar z 25l brzeczki...[/quote']

    A to ci dopiero. :rolleyes: No to rzeczywiście innowacja. Jaki masz piekarnik, że mieścisz tam gar ponad 20L, chyba nie standardowy.

    Witam Piwowara z Małego Kacka!

    Na wstępie pytanie, semolina (mąka pszenna, grubo mielona?) - jakieś oryginalne efekty?

     

    Tak prawdę mówiąc Stasiek nie raz zacierał w piekarniku (chyba nawet dubbela z pudła) ale chmielił chyba konwencjonalnie.

    Powodzenia!

  8. A mnie, poza około 200 z własnego wypicia - doszło około 300 IDENTYCZNYCH butelek - po ogłoszeniu kolegi z miasta, że knajpa sie pozbywa. Mam śliczne Baltasy, które miały iść na szrot.Polecam pytanie po knajpach.

    Koledzy z miasta muszą się trzymać razem! ;)

    Ale jak komuś brakuje (nawet z okolic :-), to dajcie znać.

  9. Wiele to Wam nie wniosę do tematu. Powtórzę tylko za Piwoznawcy:

     

    "Różne miody dają różne nuty aromatyczne i smakowe. I tak kolejno:

     

    miody wiosenne

     

    wielokwiatowy - owoce, lipa, nuty anyżowe, kwiaty.

    akacjowy - oczywiście akacja:-), lekko mdły i sycący posmak zapach cukrowy i kwiatowy.

     

    miody jesienne

     

    spadziowy - karmel, toffi, tosty

    gryczany - palony, karmel, torf

     

    przy jesiennych trzeba uważać z goryczką"

  10. Chyba m-c temu miałem okazję spróbować Bitburgera Codera.

    Teraz będzie samokrytyka: nie znalazłem tam ww. wad. Albo ta moja butelczyna była ok, albo nie powinienem się wypowiadać w tematach sensoryki. W piwniczce mam jeszcze jednego bitburgera (jeśli dobrze pamiętam). Otworzę w towarzystwie bardziej wyszukanego ode mnie sensoryka.

     

    edit:

    Moje najbliższe szkolenie/testy: daltonizm sensoryczny

    Pocieszam się jednak tym, że moja butelka mogła być jednak ok.

    Nie wierzę, że nie wyczułbym tych wad ale pożyjemy, zobaczymy.

  11. Jeśli akurat nie będzie nic ciekawego w telewizji to przyjadę! :)

    W zeszłym roku byłem z rodzinką. Przedłużyliśmy pobyt nad j. Żywieckim o 2 tyg. Chłopakom (l. 6 i 8) podobało się bardziej niż nad morzem.

    Ostatnio rozczulił mnie Paweł (ten młodszy) pytając:

    Tato, a czy w tym roku pojedziemy (pliiis) do tych browarów? :-)

    W tym roku będę chyba sam więc wybiorę PKP. Wyjazd w piątek rano, powrót w niedzielę.

  12. [...]polski ustawodawca ma tendencję do nadmiernej penalizacji (czyli stanowienia nadmiernie surowego prawa), co zresztą jest zgodne ze społecznymi oczekiwaniami. Ludzie, jakby im dać wolną rękę, to za połowę przestępstw karaliby karą śmierci, a za drugą obcięciem kończyny. [...]

    Nawiązując do powyższego, przykład. Państwo Zientarscy we wczorajszej audycji zahaczyli o problem jazdy samochodem po pijaku. O czym dokładnie prawili? KARY! Prześcigali się z Dżadżą w wymyślaniu. Dziwne...

    Propozycja pana Z. nawiązywała do kar w Norwegii - jakiś gość zapłacił tam coś koło 100 tys jewro;

    Pani Z. zaproponowała właśnie obcinanie kończyn;

    Pan Dż. natomiast - pręgierz.

    Oczywiście nie były to propozycje "na serio" ale po co wogóle o czymś takim gadać, jeśli nie wspomni się słowem o istocie problemu.

  13. Nieźle się dostało Budvarom. U mnie królowały w sezonie 2007/2008 obok Czech Pilsów. Nadal chwalę sobie efekty ich pracy, zwłaszcza w stylach oktoberfestbier czy lekkich koźlakach. Z resztą wygrały niejeden konkurs (Żywiec 2008 1 i 3 m-ce w marcowym, Coder i Mapajak też chyba sporo na nich osiągnęli).

    Leniwe ale konsekwentne - potwierdzam. Wrażliwe na wyższe stężenia alkoholu (nie ryzykowałbym nastawu pow. 17 Blg). Wyraźnie podkreślają słodowość, wnoszą charakterystyczne, miłe aromaty "korzenne". Jednak zaryzykuję stwierdzenie (i mogę się tu mylić), że przy zbyt miękkiej wodzie tracą swój charakter (nie wyczułem tak oryginalnego szczepu w pilsie, warzonym z dużym udziałem zdemi).

    Cóż, trzeba spróbować tak chwalone Bohemian Lager i porównać z ww.

  14. Powitać!

    Radio Z przyczynia się do rezygnacji z prozy kompromisu i zniesmaczenia. Ty jesteś chyba jednym z pierwszych powyższego dowodów. Chwali się, chwali.

    Przydałby się jakiś pokazik warzenia dla Ciebie. Akurat trochę się spóźniłeś, bo właśnie w tym momencie szkolą we Wrocławiu. Ale pomalutku, z czasem będziesz warzył coraz lepsze piwka.

     

    edit:

    Pan Jan to Wena (i tu, i na browar.biz)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.