Skocz do zawartości

Pierre Celis

Members
  • Postów

    4 642
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Pierre Celis

  1. A wydawałoby się, że czasy a jednocześnie standardy jakie przedstawiał browar Grill de Brazil, minęły już bezpowrotnie. Nic bardziej mylnego. Zapraszam was do Krakowa, gdzie funkcjonuje browar Stara Zajezdnia. Browar powstał w zabytkowej zajezdni tramwajowej, położonej w samym sercu przepięknego Kazimierza. Od samego początku jego działalności, czyli od 17 marca 2013 roku, kiedy to popłynęła z kranów pierwsza warka piwa, lokal nie zdołał zaskarbić sobie sympatii wśród piwoszy. Nie ma w tym nic dziwnego, wszak piwna oferta jaką produkuje nie ma prawa zdobyć naszej sympatii. Pomijając już kwestię oferty, ale i jakość tamtejszych piw mocno odbiega od przyjętych standardów. Wszystkie piwa jakie miałem okazję skosztować w pewien czerwcowy, upalny wieczór, były dla mnie upiornym przeżyciem. Na pierwszy, degustacyjny ogień poszło piwo jasne (4,5% alk.). Okazało się ono wodniste, pozbawione jakichkolwiek przewodnich cech organoleptycznych. Strasznie trudne w odbiorze, meczące, nie nadające się do dłuższej konsumpcji. Kolejnym piwem z jakim się zmierzyłem, było piwo pszeniczne. I tutaj także występowała nie do zaakceptowania wodnistość, połączona z kwasem, niewiadomego pochodzenia. Na próżno było tutaj doszukiwać się jakichkolwiek cytrusowo-korzennych akcentów. Żal i smutek może ogarnąć piwosza, gdy musi się zmierzyć z takim piwem. Browar dodatkowo warzy również piwo ciemne, którego nie było w ofercie podczas mojej wizyty. Może i dobrze? Patrząc na to co mi zaoferował, raczej nic dobrego nie mogło mnie ominąć. Jednak gdy analizuje samo miejsce, moja ocena jest wysoka. Wszak sam budynek sprawia dobre wrażenie. Zabytkowe zabudowania, z licznymi detalami nawiązującymi do pierwotnych funkcji, musi się podobać. Przestronna, jasna główna sala sprawia, że gość restauracji czuje się tutaj nad wyraz dobrze. Niestety na tym kończą się superlatywy wobec tego miejsca. A szkoda. Może kiedyś …. . . Piwo Jasne . Piwo Pszeniczne . Wyświetl pełny artykuł
  2. Ostatnio, po raz kolejny, ktoś mnie zapytał czy nie wybieram się na Oktoberfest. Odpowiedź była taka jak zawsze – kategoryczne, niepodważalne, stanowcze – NIE. Niektórych to może zdziwi, ale tylko mniejszość przytaknie ze zrozumieniem. Dlatego piszę ten tekst, żeby każdemu … Czytaj dalej → Post Dlaczego nie pojadę na Oktoberfest? pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi .... Wyświetl pełny artykuł
  3. W dzisiejszym [trochu kultury] film Grand Budapest Hote [...] Wyświetl pełny artykuł
  4. Dziś info, gdzie w Tokyo można kupić butelkowe lub pusz [...] Wyświetl pełny artykuł
  5. Dzisiaj pozwolę sobie na mały eksperyment. Otóż nie pot [...] Wyświetl pełny artykuł
  6. miało być wideo, ale poszło wpizdu w wolną chmurę elektronów Złośliwość rzeczy martwych. Będzie więc prehistorycznie, literkami. Prawie jak na glinianej tabliczce. Retro niby w modzie, a klip jeszcze zdąży się zrobić. Jak już zapewne zauważyliście z mojej wesołej działalności na FB (oraz wiejącego wiatru i toczących się ostrokrzewów na blogu) ostatnio byłem mocno zajęty doszlifowywaniem premiery nowego browaru kontraktowego na naszym rynku – Kingpin. Browaru, którego jestem jednym z czterech współwłaścicieli. Jak również piwowarem i technologiem. Także tego – receptury piw są moją zasługą/winą A co takiego dobrego poleje się w najlepszych multitapach w Polsce, jednocześnie mając dzisiaj oficjalną premierę w moim ulubionym? Rocknrolla, czyli American Pale Ale z werbeną cytrynową i curacao gorzkim. Pomysł, który zrodził się w Japonii po skosztowaniu różnych wariacji na temat APA z lokalnymi dodatkami. Liście wiśni czy yuzu przekonały mnie do tego, że warto eksperymentować. Achtung – jest gorzkie. Ale co to za przeszkoda dla Hop Headów Berserker – Black IPA z wrzosem, jaśminiem i curacao słodkim. Tutaj chciałem złamać trochę tradycyjne dla BIPA rejony smakowo-zapachowe słodszymi nutami. Czy się udało już sami osądźcie. Jestem bardzo ciekaw Waszych opinii na temat piw, czy smakują czy też nie i dlaczego. Walcie śmiało. Jednocześnie chciałem zaprosić na oficjalną premierę zarówno piw jak i Kingpina dzisiaj o godzinie 19 w warszawskich Kuflach i Kapslach na Nowogrodzkiej 25. Będziecie mogli spotkać całą ekipę browaru i napić się Berserkera zarówno w wersji tradycyjnej jak i z pompy PS. Aktualny rekord zejścia beczki podczas premiery to 20 minut. Może uda się go pobić ? Wyświetl pełny artykuł
  7. Kiepski ze mnie prorok. Rok temu pisałem „Grodziskiego nie będzie!”, a tymczasem na rynku pojawiło się kolejne piwo w tym stylu i to już któraś z kolei premiera w tym roku. Nie mam pojęcia czy to trwały trend. Jedno jest … Czytaj dalej → Post Piwo tygodnia: Grodziskie 4.0 pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi .... Wyświetl pełny artykuł
  8. W oczekiwaniu na oficjalne wyniki szkockiego referendum [...] Wyświetl pełny artykuł
  9. Pierwszym piwem spróbowanym na japońskiej ziemi był Bay [...] Wyświetl pełny artykuł
  10. Wiecie jak było. Było ciężko. Jednak te trudności zewrą [...] Wyświetl pełny artykuł
  11. Czy tworzenie lokalu ze stoma kranami zakrawa na szaleństwo? W rozmowie z Michałem, właścicielem PDSL, PiwPaw, a teraz PiwPaw-Beer Heaven doszliśmy do wniosku, że większym wyzwaniem było przejście z dziesięciu kranów PDSL na prawie sześćdziesiąt w Pawiu. Teraz przeskok jest mniejszy ale mimo wszystko widok baru robi wrażenie. Powiedzmy sobie szczerze – widok jest surrealistyczny Na ścianie nie udało się jednak zmiescić okrągłej setki a „jedynie” 91. Pozostałe 9 miało pierwotnie być uzupełnione pompami ręcznymi, a obecnie kolumnami kranowymi na barze. Czy uda się utrzymać odpowiednią rotację na takiej ilości kranów? Zobaczymy. Miejsce na reprezentacyjnej ulicy Foksal jest atrakcyjne, choć widok Bentleyów i BMW parkujących pod lokalem tworzy pewny dysonans z tym piwnym kombinatem. Chłodnia oczywiście jest. Urządzona została w części dawnego bankowego skarbca w podziemiach. Swoją drogą to pierwszy przypadek, by bank oddał pole pod knajpę, a nie odwrotnie. Rozbiórka skarbca była jednak prawdziwą mordęgą, która opóźniła otwarcie o dobre kilka tygodni. Miejsca jest całkiem sporo, a są tutaj dwa poziomy. Nie można nie wspomnieć o zabytkowym fresku pamiętającym czasy legendarnej Kameralnej, w której przesiadywała artystyczna bohema wczesnego PRLu z Hłaską i Tyrmandem na czele. Ciekawe czy podobnie jak na Parkingowej, lokalizacja na Foksal czynna będzie non stop. Na razie lokal jest jeszcze na rozruchu i „pełne moce” osiągnie wkrótce. Aha, jakby co to pierwszym piwem tu polanym było Psycho IPA z Bazyliszka – 17 września jakoś o 17-tej Piwa Paw – Beer Heaven, Warszawa, Foksal 16 www.facebook.com/piwpawfoksal Recenzje na browar.biz Wyświetl pełny artykuł
  12. Ucieszyłem się, że do Tokyo leciałem przez Monachium, b [...] Wyświetl pełny artykuł
  13. Bracki Browar Zamkowy na Wikipedii Strona www Wizytacja – rok 2014 Wyświetl pełny artykuł
  14. Chronologicznie nie była to pierwsza degustacja piwa w [...] Wyświetl pełny artykuł
  15. Przydrożna oberża oferująca piwo z własnego browaru? Prawda, że brzmi niebywale. Zanim moje marzenia zostaną urealnione na krajowym gruncie, warto przyjrzeć się jak to się dzieje za naszymi granicami kraju. Zapraszam was do Ings, niewielkiej osady położonej na głównym szlaku komunikacyjnym łączącym serce Kumbrii z resztą Anglii. Właśnie w tej mało urokliwej wsi, w 2006 roku, ulokowała się karczma, której głównym celem statutowym było napoić i posilić strudzonych wędrowców, pragnących zobaczyć angielską krainę tysiąca jezior. Jak to w życiu bywa nie wszystkie cele zostały zrealizowane od razu. Lokal ten mimo, że klimatem genialnie nawiązuje to knajp z tradycjami, ma dość duży problem z własną kuchnią. Mimo, że miejscowa kuchnia może poszczycić się potrawami z wyśmienitej jagnięciny i wołowiny, na próżno ich szukać w karczmianym menu. Kilka przekąsek plus jakaś ziemniaczana zapiekanka, musi niestety w pełni zaspokoić głód zbłąkanego turysty. Na całe szczęście, tego dnia mieliśmy już za sobą kilka wizyt w innych browarach restauracyjnych, w których to serwowano doskonałe jadło, więc głód nie zaglądał nam w oczy. I dobrze, bo mogliśmy się oddać w pełni degustacją miejscowych trunków, a było ich trochę. Na barowej ladzie zostało zainstalowanych, lekko licząc dziesięć pomp. Ku pokrzepieniu naszych serc, z każdego sączyło się piwo. Piwo, które pochodziło z browaru umiejscowionego tuż za szklaną ścianą. Uwierzcie mi, to robi duże wrażenie. Oferta na wskroś idealna. Trzy odmiany Bittera (4,1% alk.; 4,5% alk.; 4,3% alk.), dwie odmiany Golden Ale (3,7% alk.; 4,2% alk.), wyspiarska IPA (4,0% alk.), ciemny Mild (3,7% alk.), Dark Ale (5,0% alk.), Strong Ale (7,0% alk.), Pale Ale (5,0% alk.) oraz Blonde Ale (4,2% alk.) robią kolosalne wrażenie na piwoszu, który styka się z ich oferta pierwszy raz. Podobieństwa z rajem są jak najbardziej zrozumiałe. Co prawda to tylko nazwy, ale jakość miejscowego piwa, w przeciwieństwie do ichniejszej kuchni jest zgoła odmienne. Mimo, że skosztowałem jedynie połowy ich wyrobów, z pewnością mogę napisać, że browar podbił moje serce. Piwa te okazały się proste wręcz schematowe, ale właśnie ta prostota mnie ujęła. Gorąco polecam (z wyjątkiem, oczywiście kuchni)! Widok na browar od zaplecza . Warzelnia produkcji USA, o wybiciu pięciu baryłek . Zbiornik fermentacyjny . Chłodnia dedykowana dla casków . Od lewej: Bitter (4,1%), Golden Ale (4,2% alk.), Blonde Ale (4,2% alk.) . Pompy I . Pompy II . Oferta browaru . Wyświetl pełny artykuł
  16. Gdy zobaczyłem to piwo, w pierwszym momencie pomyślałem, żeby pod żadnym pozorem go nie tykać. Ale po chwili naszła mnie refleksja, że szydery na blogu nigdy za wiele. Pobiegłem do sklepu, nie było drogie, więc kupiłem. Ku przestrodze. Co z tego wynikło. Zobaczcie koniecznie! The post Nelson IPA – brytyjskie IPA z Krajana appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  17. Jestem już w drodze powrotnej do kraju, tymczasem macie [...] Wyświetl pełny artykuł
  18. Dalszy ciąg odpowiedzi na pytania zadawane pod odcinkie [...] Wyświetl pełny artykuł
  19. Jeśli wszystko pójdzie dobrze i nie zawiedzie mnie mój [...] Wyświetl pełny artykuł
  20. Dziś, co się rzadko zdarza, piwo zagraniczne. Raczej w swoich degustacjach skupiam się na polskich specjałach, ale dla tego piwa warto zrobić wyjątek. Jedno z najlepszych, jakie piłem i jedno z tych, które piłem najdłużej. Malutkimi łyczkami, delektując się smakiem. Wspaniała rzecz. Przy okazji dajcie znać, czy chcecie więcej degustacji zagranicznych, czy też obecna proporcja... Read More The post LIL’B z Evil Twin Brewing appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  21. Browar na godziny? Tak, to jest możliwe, ale tylko na ziemi żywieckiej. Zapraszam was do pod żywieckiej wsi, a dokładniej do Zarzecza, gdzie od połowy 2014 roku działa browar Zarzecze. Idea powstania tego przedsięwzięcia jest na wskroś jasna, aczkolwiek nietypowa ja na nasz krajowy rynek. Otóż, założyciele tej inwestycji postanowili, że zbudują browar, lecz nie będą w nim regularnie warzyć. Postanowili, że będą go udostępniać wszystkim zainteresowanym podmiotom, które ze względu na brak stałej lokalizacji nie mogą produkować piwa na skalę przemysłową. Tak się właśnie zrodził browar Zarzecze. Browar, który ma być odpowiedzią na zapotrzebowanie rodzimego rynku Do tego też celu sprowadzono z państwa środka, czteronaczyniową warzelnię o jednorazowym wybiciu 50 hektolitrów oraz osiem zbiorników fermentacyjnych (cztery po 100 hl i cztery po 50hl). Dodatkowo park maszyn został uzupełniony o osiem pionowych tanków leżakowych (cztery po 100hl i cztery po 50hl) oraz linię rozlewniczą. Całość tej instalacji znajduje się w wielkiej hali przemysłowej, której pierwotne przeznaczenie było zgoła odmienne od obecnego profilu działalności. Znajdowała się tam bowiem firma zajmująca się działalnością budowalną. Z tego też powodu, jak łatwo się domyśleć, otoczenie obecnego browaru jest iście industrialne. Mimo, że w oddali majaczą pagórki Beskidu Żywieckiego a w niedalekiej odległości znajduje się jezioro Żywieckie, to na próżno szukać w bliskim sąsiedztwie browaru pięknego otoczenia. Szkoda, aczkolwiek według zapewnień naszego przewodnika, z czasem i teren posesji na której znajduje się browar, wypięknieje i doczeka się niewielkiego ogródka piwnego. Trzymam kciuki za szybką realizację tego pomysłu! W chwili gdy piszę te słowa, mury browaru opuściły już piwa sygnowane markami browaru Pinta (Grdziskie, Apetyt na Życie, browar Birbant (Pale Ale Mosaic, Pale Ale Simcoe, Red AIPA), browaru Wrężel (Stout Owiany, Marcowe, APA) oraz techniczna warka Pilsa z browaru…Zarzecze. Kto następny? Sam jestem ciekaw? Mimo, że cieszy mnie każda piwowarska inicjatywa, liczę po cichu na to, że browar Zarzecze przejmie jeden browar, który uczyni z niego wiodący browar w kraju. . . . . . Laboratorium browaru. Wyświetl pełny artykuł
  22. American Wheat z Zawiercia to już brzmi ciekawie, a dod [...] Wyświetl pełny artykuł
  23. Trochę historii, kim są bambrzy i skąd się wzięli oraz [...] Wyświetl pełny artykuł
  24. Imprezę odbywającą się na terenie Brackiego Browaru Zamkowego w Cieszynie odwiedziłem po raz pierwszy. Umożliwił to przede wszystkim termin, nareszcie nie kolidujący z odwiecznym Zlotem Browar.biz. Nie mniej istotna była zwiększająca się co roku liczba polskich rzemieślników tu obecnych. Dla mnie głównym wydarzeniem tegorocznej Brackiej Jesieni miała być premiera piw uwarzonych w Browarze Rzemieślniczym Reden Świętochłowice, który miałem okazję wizytować w kwietniu. Rozpoczęcie produkcji nastąpiło jednak kwartał później. Oprócz Redena ze swoimi piwami wystawiły się ekipy Artezana, Pinty, Widawy. Dużo to czy mało? Biorąc pod uwagę to, że każdy z tych browarów oferował co najmniej cztery zmieniające się piwa na kranach nie było źle. Dla mnie piwem pierwszego i podstawowego wyboru znowu stał się Simcoe Pils z Widawy, smakujący tak samo wspaniale jak na ostatniej edycji WFDP. Wśród debiutanckich piw Redena wyróżniał się Blady Witek czyli witbier charakteryzujący się bardzo dobrą rześkością, choć delikatny siarkowy aromat był zauważalny. Przyjemny też był milk stout o świetnej nazwie Milkołak, aczkolwiek więcej było tu goryczki i paloności niż laktozy. Reszta redenowych piw niestety miała dość wyraźnie wyczuwalną siarkę i żartowałem, że obok Debiutu miesiąca może i warto wprowadzić nowe zestawienie pod tytułem Wada miesiąca. Póki co siarka wygrywa, natomiast chłopaki z Redena chyba muszą pomyśleć o kwestii uzdatniania wody. Podczas Brackiej Jesieni zwiedziliśmy browar i fotorelację z wycieczki zamieszczę niedługo. Prawdziwą petardą była jednak pewna degustacyjna niespodzianka, którą zawdzięczamy Grześkowi Zwierzynie. Nie zostałem upoważniony do publicznej informacji na temat tego piwa. Ujawnić jedynie mogę, że niedługo spodziewać się możemy nowofalowego piwa uwarzonego w Brackim Browarze Zamkowym i sprzedawanego pod jego marką! Zatem za rok być może i stanowisko cieszyńskiego browaru obfitować będzie w ciekawe piwa. Bracka Jesień edycja 2014 była dość kameralną imprezą i widać było, że cena dla tutejszych piwoszy ma znaczenie, tym bardziej że różnica miedzy Brackim a resztą była dość znaczna. „Branża” za to bawiła się doskonale, na co dowodem są utworzone podczas imprezy fanpejdże o wielce wymownych tytułach „Hasintus płakał jak Darko zapinał” oraz przebojowy „Playboye polskiego kraftu” Wyświetl pełny artykuł
  25. Dzik jest dziki, dzik jest zły. Ale dzik z zoo, czyli t [...] Wyświetl pełny artykuł
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.