Skocz do zawartości

Pierre Celis

Members
  • Postów

    4 642
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Pierre Celis

  1. Czeska Piviarnia to póki co najdalej na północ wysunięta forpoczta kultury piwnej w Warszawie. Piwo leje się tu z sześciu kranów. Dwa przeznaczone są na krajowe piwa rzemieślnicze, kolejne trzy na piwa czeskie, natomiast kran ostatni wyłączony jest z zasady rotacji, i słusznie. Obecne jest bowiem na nim jedno z moich ulubionych piw czyli Primátor pszeniczny. 30 września 2014 odbyło się świętowanie pierwszych urodzin lokalu. Z tej okazji polało się uwarzone przez właścicieli piwo w stylu Pale Ale o ekstrakcie 10,5°. Mocny aromat owoców tropikalnych i takowoż mocna, ziołowa goryczka. Piwo serwowane było w gratisowych próbkach i może dobrze, że jego pijalność była ograniczona bo przynajmniej starczyło dla wszystkich Ale przyznać trzeba, że tak jak w przypadku poprzedniego piwa Marka Pstrong aromat był świetny! Impreza nie mogła obyć się bez okolicznościowego tortu i odśpiewania ‚Sto lat!’ co można zobaczyć na filmiku. A zatem Czeska Piviarnio, dziękujemy za ten rok i życzymy wszystkiego najlepszego! I wspomniany filmik Wyświetl pełny artykuł
  2. Pierwsza Pomoc była w drugim rzucie piw z Pinty, nie od [...] Wyświetl pełny artykuł
  3. Kolejnym piwem próbowanym w Kontynuacji i kolejnym na b [...] Wyświetl pełny artykuł
  4. Browar Ciechan na Wikipedii Strona www Wizytacja – rok 2007 Wyświetl pełny artykuł
  5. W ubiegłą sobotę przechodziłem z tragarzami obok Kontyn [...] Wyświetl pełny artykuł
  6. Do tego pubu trafiłem, może nie do końca przypadkiem, a [...] Wyświetl pełny artykuł
  7. Przez kompletny przypadek to APA z BrewDoga uwarzone z [...] Wyświetl pełny artykuł
  8. Obszerna relacja z Great Japan Beer Festival w Yokohami [...] Wyświetl pełny artykuł
  9. W moim pięknym mieście powstaje Nowy Browar Szczecin. Jako jeden z nielicznych miałem okazję zwiedzić go przed otwarciem. O planach, historii budynku, piwie, piwowarze i wielu innych ciekawych rzeczach opowiedział mi jeden z inwestorów – Rafał Kaczmarek. Zapraszam do wysłuchania … Czytaj dalej → Post Nowy Browar Szczecin pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi .... Wyświetl pełny artykuł
  10. Degustacja z beforka, wiecie tego przed livestreamem. A [...] Wyświetl pełny artykuł
  11. „Sour is new hoppy” to zasada, która przywędrowała do nas z USA i zdaje się zagości chyba na stałe. Po „kwaśnych” i „dzikich” eksperymentach Artezana przyszła kolej na AleBrowar. John Cherry to pierwszy sour ale z tego browaru. Fermentowany z … Czytaj dalej → Post Piwo tygodnia: John Cherry, AleBrowar pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi .... Wyświetl pełny artykuł
  12. Z samego rana wstrząsnął mną materiał podlinkowany w ko [...] Wyświetl pełny artykuł
  13. Wesoły poranek zapewnił mi dzisiaj Pan Zdzisław Kantor, tytułowany znawcą i sensorykiem piwa. A właściwie to nie wiem, czy wesoły, czy smutny, bo jak pomyślałem sobie, że film z wypowiedzią tego człowieka będzie miał prawdopodobnie większy zasięg, niż wszystkie piwne blogi razem wzięte, to zwątpiłem w sens mojej codziennej pracy nad tą stroną… Otóż, tytuł... Read More The post Chcesz się napić dobrego piwa? Nie słuchaj piwnych „ekspertów”! appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  14. Chmielogród, to taka kraina, która powstała ze współpra [...] Wyświetl pełny artykuł
  15. Zwiedzanie Yokohama Brewery, który funkcjonował początk [...] Wyświetl pełny artykuł
  16. Coś ostatnio często bywam w Redenie albo po prostu redenowską ekipę widuję regularnie. W marcu odwiedziłem restauracyjny browar w Chorzowie, miesiąc później wizytowałem szykujący się do uruchomienia produkcji browar w Świętochłowicach. Potem były kolejne imprezy, gdzie obecni byli redenowcy – majowe WFDP we Wrocławiu, czerwcowe Birofilia w Żywcu, wrześniowa Bracka Jesień w Cieszynie, w końcu XIII Zlot Browar.biz koło Bojanowa. Normalnie sezon z Redenem. Faktem jednak jest, że premiera piw z browaru w Świętochłowicach nastąpiła dopiero na Brackiej Jesieni. Dwa tygodnie później zorganizowane zostało oficjalne otwarcie, na które zaproszeni zostali przyjaciele browaru. Zaczęliśmy nietypowo bo od kawy, ale w ten pochmurny dzień była to jak najbardziej słuszna opcja. Potem już konkret czyli wizytacja browaru i to co jest zawsze najlepsze czyli degustacja piwa z tanków leżakowych. Najlepsze wrażenie zrobiło na mnie piwo, które w Cieszynie było zbyt młode czyli Łan Wheat. Świetny, czysty aromat amerykańskiego chmielu, idealne „krążkowanie” piany na szkle plus lekkość i rześkość smaku. O to chodzi! Nowością dla mnie był Mosaic Pale Ale o intensywnym kwiatowo-perfumowym aromacie i dość mocnej goryczce. Spróbowałem też pilsa leżakującego praktycznie 5 tygodni jednak lager do osiągnięcia czystości aromatu potrzebuje co najmniej drugie tyle. Wspólnie potwierdziliśmy konstatację, że robienie lagerów w małych rzemieślniczych browarach nie ma większego sensu. Zbiornik leżakowy zablokowany jest minimum dwa razy dłużej niż przy ejlu, a cenowe oczekiwanie konsumenta oscyluje wokół trzech złoty za pół litra. Reden robi pilsa głównie dla pewnego lokalu z Krakowa, który sprzedaje je w cenie 10 zl/0,4 pln, porównywalnie więc z „nowofalowymi” piwami oferowanymi w wielokranach. Po luźnej degustacji na leżakowni teleportowaliśmy się do Chorzowa, gdzie czekał poczęstunek. Ja jednak dorwałem się do uwarzonego tutaj przez Pawła Fitykę piwa 1 Up w stylu cascadian dark lager czy też jak go tu nazywali „schwarzbiera”. W przeciwieństwie do Brackiej Jesieni, gdzie wyczuwalne w tym piwie były maślane akcenty, teraz w aromacie bez problemu doszukać się można było charakterystycznego sosnowo-żywicznego zapachu. Bardzo przyjemne ciemne piwo ze sznytem amerykańskiego chmielu. Spróbowaliśmy też Milkołaka czyli milk stouta. Tym razem od razu objawił się w nim laktozowo-słodki charakter. Połączenie goryczki i paloności, którą zapamiętałem z Milkołaka oferowanego w Cieszynie, z tą obecną laktozą dałoby na pewno ciekawy efekt. Popołudnie szybko upłynęło w doborowym towarzystwie. Wspomnę, że prócz całej ekipy Redena na spotkaniu zjawiła się administracja Browar.bizu, Kopyr, pierwszy Grand Champion czyli Jan ‚wena’ Krysiak oraz śląscy piwowarzy domowi. Późny wieczór po obejrzeniu siatkarskiego półfinału upłynął już w domowej wręcz atmosferze tworzonej przez Bożenę i Henryka Fityków, stałą klientelę i miłą barmankę. To jest właśnie to, czego oczekuje po takich miejscach. Dziękuję całej ekipie Redena za zaproszenie i do zobaczenia przy kolejnej okazji! Wyświetl pełny artykuł
  17. W ubiegłą sobotę zostałem zaproszony na otwarcie drugie [...] Wyświetl pełny artykuł
  18. A w nich tradycyjnie, nowe piwa, nowe browary, festtiwa [...] Wyświetl pełny artykuł
  19. elegancko i fachowo z pełną rockerką Dzisiaj małe podsumowanie dla wszystkich, którzy nie mogli pojawić się na oficjalnej premierze w Kuflach i Kapslach w zeszły piątek. Trochę ciekawostek po co, dlaczego tak i generalnie luźny strumień świadomości. Przede wszystkim wielkie dzięki dla wszystkich, którzy się pojawili na premierze. Jesteście zajebiści. Dzikie tłumy w KiK to widok, który zawsze cieszy. Jednocześnie przepraszam, że nie ze wszystkimi mogłem porozmawiać tyle ile bym chciał, ale jakoś tak wyszło, że byłem w setce miejsce jednocześnie. Oczywiście wielkie dzięki dla Kufli i Kapsli (a szczególnie Eli, która aktywnie włączyła się w przygotowania i ustalenia) za to, że odważyli się na premierę browaru z takim niepokornym piwowarem jak ja Szczególnie cieszy ze względu na fakt, że pierwsze spotkanie z Markiem, Bartkiem i Wojtkiem w sprawie (wtedy jeszcze) projektu odbyło się w zeszłym roku właśnie w Kuflach. Było nawet kulturalnie Oczywiście nie mogę nie wspomnieć o kapitalnych przekąskach autorstwa Adeli z Gotowenapiwo.pl (wpis o ciasteczkach już jest, o brownie ma być jutro) idealnie wpasowujących się w profile piw, Aśki z O’kuchnia oraz pomocy Sylwii dzielnie układającej miniburgery. Dlaczego takie a nie inne piwa? W sumie dlaczego by nie. American Pale Ale i Black IPA to w tym momencie jedne z moich ulubionych gatunków, jak się okazuje nie tylko ja je lubię. Aczkolwiek nie byłbym sobą, gdybym czegoś nie wykombinował. Zresztą mamy takie założenie, by warzyć piwa z jakimś twistem, wychodzić poza ramy stylu i schemat. Sporo w tym pomogła mi wizyta w Japonii, japońscy rzemieślnicy oprócz piw absolutnie stylowych kombinują z różnymi lokalnymi dodatkami. Kwestia jak to wpasować w ogólny profil stylu. W Rocknrolla zależało mi na podkreśleniu cytrysów, stąd też skórka gorzkiej pomarańczy oraz werbena cytrynowa. Było tutaj parę wyzwań, głównie wynikających z cholernie twardej zarzeczańskiej wody. Do tej pory myślałem, że woda z warszawskich wodociągów jest twarda, ale nie. Tamtą trzeba pokruszyć przed wsypaniem do kadzi. Co z kolei mocno podbija odbiór goryczki. Pięć odmian chmielu, skórka (albedo!) oraz werbena – wszystkie te składniki będą wpływać na wspomnianą goryczkę. Pojawił się i Artezan ze swoimi świetnymi piwami, opętany Duchem Craftu Z kolei w Black IPA pomysł polegał na lekkim złamaniu typowych nut tego stylu przez słodsze nuty wrzosu, jaśminu i skórki słodkiej pomarańczy. Nie chciałem też, by ciemne słody zbytnio dominowały w profilu. Dość powiedzieć, że premierowe Rocknrolla to piąta wersja receptury, a Berserker trzecia. Dzisiaj i wczoraj na leżakach wylądowały za to wersje szósta i czwarta. Będą dokładnie na Warszawski Festiwal Piwa, jestem ciekaw, które będą bardziej smakować. A’propos smakowania – nigdy wcześniej aż tak dobitnie się nie przekonałem jak bardzo różnią się ludzkie gusta i smaki. Co piwosz to inne zdanie, które piwo bardziej smakowało i dlaczego. I dobrze – „Po­wiada­cie mi przy­jaciele, że o gus­ty i o sma­ki spierać się niepo­dob­ne? Ależ wszel­kie życie jest waśnią o gus­ty i o sma­ki.” Cieszy mnie cholernie, że ogólny odbiór premiery i debiutu, który dociera z różnych stron jest bardziej niż pozytywny. Dzięki Koszulki, właśnie. Koszulki będą, jak najbardziej. Nie wiem kiedy, ale to już Marek będzie na fanpage (do którego polubienia zachęcam) informował. Nie zamierzam recenzować swoich piw, więc przy okazji kilka wpisów, które już zdążyły się pojawić: The Beervault, Polskie Minibrowary, Jerry Brewery. PS. Jeżeli uda mi się wystarczająco doczyścić dźwięk to powinno pojawić się i video w tym tygodniu. PS 2. Plejlista z piątku Wyświetl pełny artykuł
  20. Ostropest plamisty to roślina znajdująca zastosowanie w medycynie naturalnej. Sylimaryna zawarta w jego nasionach wspomaga regenerację wątroby, hamuje podziały komórek nowotworowych, zapobiega się wytrącaniu się kamieni żółciowych. Samo dobro. Tylko jaki cel ma dodawanie nasion do piwa? Czy piwo stanie … Czytaj dalej → Post Piwo tygodnia: Jurajskie z ostropestem, Browar na Jurze pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi .... Wyświetl pełny artykuł
  21. Zanim w pełni oddam się atrakcjom, jakie napotkam na swojej tegorocznej trasie po Frankonii, zaproszę was do browaru, który od roku 1876 raczy nas wspaniałym frykasami. Dziś mowa o browarze Ametsbichler, znajdującym się w samym centrum bawarskiej mieściny Aschau am Inn. Mimo, że na pierwszy rzut oka wieś ta nie charakteryzuje się niczym wyjątkowym, znajduje się tam jedna z najpiękniejszych gospód, jakie widziałem na niemieckiej ziemi. Gdy stoi się przed wejściem do gospody i spogląda się na zabudowania tego miejsca, ma się wrażenie, że przenieśliśmy się na początek XX wieku. Przepiękna architektura okraszona licznymi detalami z tamtego okresu, wzbudza w wędrowcu niekłamaną fascynację wobec tego miejsca. Genialnie rozplanowane budynki karczmy, browaru oraz domu piwowara, powodują, że poruszanie się po tej posesji sprawia niebywałą rozkosz dla oka. Ze względu na to, że karczma była przygotowywana do dużej uroczystości, naszą uwagę skupiliśmy od razu na browarze. Obecny kształt zabudowań browaru jest spuścizną po generalnej rozbudowie, jaki nastąpił w roku 1931. W tymże właśnie roku, browar dokonał gruntownej przebudowy oraz dokonał modernizacji całego parku maszyn. Co ciekawe od tamtego momentu w browarze nie dokonały się rewolucyjne zmiany. Warzelnia nadal pracuje a otwarte kadzie fermentacyjne nadal służą właścicielom. Ubóstwiam takie klimaty. Dodatkowym według mnie plusem, jaki otrzymał ode mnie ten browar, była jego piwna oferta. Export (12,0blg), Keller (12,0blg) oraz Dunkel (12,0blg) w pełni zadowolą każdego germanofila. Niestety, ze względu na niewielkie moce sięgające maksymalnie 1,500 hektolitrów rocznie, na rynek trafia niewielka partia piwa. Najczęściej jest to tylko jeden gatunek piwa, którego można wyłącznie skosztować w firmowej karczmie bądź okolicznych gospodach. Kończąc ten opis, warto zwrócić uwagę jeszcze na jeden ważny historyczny aspekt tego miejsc. Otóż na poddaszu tej karczmy, w młodzieńczych latach mieszkał niejaki Joseph Ratzinger, który jak wiemy z czasem został papieżem Benedyktem XVI-tym. . . . Keller Wyświetl pełny artykuł
  22. Pierwsze piwo wypite po powrocie z Japonii, to Polka. T [...] Wyświetl pełny artykuł
  23. Ostatnia z plenerowych degustacji w Tokio, choć nie ost [...] Wyświetl pełny artykuł
  24. No i mamy kolejnego kontraktowca na naszym coraz gęściej obsadzonym piwnym rynku. Normalnie można było by przejść nad tym do porządku dziennego, kontraktowiec to nie pierwszy i nie ostatni. Tym razem jednak sprawa była o tyle wyjątkowa, że w piwowarem w projekcie Kingpin jest jedna z czołowych postaci piwnej blogosfery czyli Michał Kopik z PiwnyGaraż.pl. Na browar wybrane zostało Zarzecze a pierwszymi piwami zostały podrasowane specyficznymi dodatkami nowofalowe style APA oraz BIPA. Dawno już nie było żadnej piwnej imprezy w KiKu dobrze więc, że nowa świecka tradycja została reanimowana. Przed polaniem pierwszego Kingpina, na bar wjechały różne kulinaria z których na uwagę zasługiwały miniaturowe hamburgery. Michał to zadeklarowany miłośnik hipsterskich burgerowni nie dziwi więc taki właśnie wybór Przyznam, że skusiłem się na kilka i były naprawdę dobre. A jak z piwem? Kontrowersje wzbudził fakt zaserwowania jako pierwszego piwa ciemnego. Dostępne było zarówno w wersji z kranu jak i pompy. Ja powstrzymałem się i poczekałem kilkanaście minut na APA o nazwie Rocknrolla. Okazało się bardzo aromatyczne (pomarańcza, owoce tropikalne), monstrualnie treściwe (jak na APA) i z mocną, lekko zalegającą goryczką. Fakt porządnego nachmielnia zdziwił mnie niezmiernie, gdyż Michał to zwolennik terminu „zbalansowanie” i sypanie bez opamiętania chmielu do kadzi jest mu raczej obce. No nic, sytuację zweryfikować trzeba było przy ciemnym, które wybrałem w wersji z kranu. Tu ponownie intensywny aromat, tym razem sosny, żywicy i ciemnych słodów. A w smaku zdecydowana goryczka, która całkiem dobrze współgrała z czekoladowo-palonymi motywami. Dobre piwo, dla hopheadów idealne. Jak pamięcią sięgam, to nie przypominam sobie tak mocno nachmielonego krajowego piwa w tym stylu. Normalnie nie dziwiłoby mnie takie piwo w wykonaniu „kolaborantów” czy Dr Brew ale nawet ich BIPA nie były tak goryczkowe. Michał przyznał, że w kolejnych warkach chmielenie zostanie zmodyfikowane aby przybastować trochę z tą goryczką. Także hopheadzi, pędźcie po Berserkera bo szansa na tak wykurwiście pochmielonego ciemniaka może się prędko nie zdarzyć Wyświetl pełny artykuł
  25. Nazwa browaru kojarzy się ze Szwajcarią, ale spokojnie [...] Wyświetl pełny artykuł
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.