Skocz do zawartości

Pierre Celis

Members
  • Postów

    4 642
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Pierre Celis

  1. Dzisiejsza notka związana jest z coraz częstszymi, padającymi z Waszej strony zarzutami, że czasem nie publikuję na Facebooku pełnej treści informacji, tylko w celu ich uzyskania zmuszam Was do odwiedzenia bloga. Najczęstsza reakcja: „Nabija sobie wejścia”. Moja odpowiedź: I tak i nie. Oczywiście nie po to założyłem i aktualizuję na swojej stronie taki pasek informacji,... Read More The post Blogerze wracaj na blog! – Dlaczego odchodzę od Facebooka. appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  2. Fantasy, które nie jest fantasy W cyklu trochu kultury [...] Wyświetl pełny artykuł
  3. Czy rzeczywiście jest tak źle? Opinie o brązowej wersji [...] Wyświetl pełny artykuł
  4. Dzisiaj wpis z gatunku spontanicznych. Miało być o czymś innym (będzie jutro), za to teraz przeczytacie krótką opowieść z pogranicza fantastyki i Perfekcyjnej Pani Domu. Będzie o tym, jak należy zmywać naczynia. Idealny temat na Dzień Mężczyzny. Oczywiście pisząc naczynia, mam na myśli kufle, szklanki, pokale i butelki, bo przecież talerze się nie brudzą, a... Read More The post Kupiłem sobie idealny wycior – prawidłowe mycie szkła. appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  5. i zaproszenie na premierę. Ponieważ współpraca przy pre [...] Wyświetl pełny artykuł
  6. hybryda amerykańsko-belgijska w kolaboracji norwesko-au [...] Wyświetl pełny artykuł
  7. Z początkiem roku postawiłem sobie trzy podróżnicze cele, które muszę zrealizować w 2014 roku. Pierwszy to eksploracja południowo-amerykańskich browarów, drugi to wizyta w Pracowni Piwa a trzeci cel a może raczej priorytet, to odwiedzenie pierwszego w Polsce browaru stricte rzemieślniczego. Browaru Artezan znajdującego się na podwarszawskim Natolinie. Dlaczego Artezan? Ponieważ od powstania browaru w czerwcu 2012 roku, Polska scena piwowarska nie przypomina już tej szarej i zapyziałej z przed 2000 roku. Nie dość, że zaoferowali konsumentom dość odważny repertuar, to dodatkowo udowodnili niedowiarkom, że przy odrobinie silnej woli, można otworzyć browar, który nie kosztuje krociowych sum. Ci którzy przyzwyczaili się do oglądania sprzętu warzelnego pochodzącego od renomowanych firm, mogą doznać małego szoku, gdy ujrzą sprzęt skonstruowany w duchu „zrób to sam”. Mimo, że wystartowali z warzelnią pięcio-hektolitrową, w chwili obecnej ze względu na chłonny, krajowy rynek, browar posługuje się warzelnią o wybiciu dziesięciu-hektolitrów. Dodatkowo, browar na swoim wyposażeniu posiada również osiem tanków leżakowych oraz trzy tanki fermentacyjne. Z pewnością dużym atutem tego browaru jest to, że browar nie pozwala aby klient mógł się poczuć znużony ich ofertą. Ciągła rotacja w ich portfolio, nie pozwala pilnym obserwatorom krajowego piwnego rynku choć na chwile wytchnienia. Przebogata oferta, nieukierunkowana na żaden kierunek geograficzny, pozwala konsumentom na odkrywanie nowych piwnych styli. Lista jest długa. Począwszy od klasycznych gatunków, takich jak: Wit, Gose, Grodzisz, Stout, Pale Ale, IPA w różnych chmielowych konfiguracjach, a skończywszy na autorskich wariacjach na temat Porteru, Pszenicy, Dubbela czy Saisona. Wybór iście królewski! Jedynym drobnym mankamentem tego miejsca, jest tylko jedno zagadnienie. Brak w najbliższej okolicy firmowego baru lub sklepu, gdzie można byłoby nabyć drogą kupna najnowszych arcydzieł pochodzących z natolińskiego browaru. Jednak mam cichą nadzieję, że po przeprowadzce do warszawskich Błoni, w browarze pojawi się miejsce, gdzie w cieniu warzelni będzie można się uraczyć artezańskim piwem. Tego sobie i wam życzę! . . Tanki fermentacyjne . Tanki leżakowe Wyświetl pełny artykuł
  8. piwne style: koźlak (Bock) W ramach wielkopostnych umar [...] Wyświetl pełny artykuł
  9. Czy Czarny Rycerz godnie zamknie serię? To chyba, obok [...] Wyświetl pełny artykuł
  10. Byle jakie piwo można wypić byle jak. Jeśli jednak sięgacie po coś wyjątkowego, to będzie dużo lepiej smakować podane w odpowiednio przygotowanym i dobranym szkle. W kilku słowach opowiem wam dzisiaj w jakie szkło powinien się zaopatrzyć poszukiwacz nowych smaków. … Czytaj dalej → Post Szkło do piwa pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi .... Wyświetl pełny artykuł
  11. z Sierra Blanca Brewery Co. Piwo z USA otrzymane od jed [...] Wyświetl pełny artykuł
  12. Czy w końcu doczekaliśmy się w Polsce browarów restauracyjnych, które nie dość, że warzą znakomite piwa to na dodatek oferują wyborną kuchnię? Z tym pytaniem udaliśmy się do nowo otwartego browaru restauracyjnego w stolicy Podkarpacia. Stary Browar Rzeszowski, bo on dziś mowa, powstał w zabytkowej kamienicy zlokalizowanej samym sercu starego miasta. Mimo, że browar zaistniał na rzeszowskim rynku gastronomicznym z początkiem września ubiegłego roku, restauracja już na chwilę obecną zyskała miano popularnej. I nie ma czemu się dziwić. Aranżacja wnętrza restauracji została zaprojektowana z głową, co z pewnością sprawia, że gość lokalu czuje się tutaj wyjątkowo dobrze. Wnętrze lokalu, zostało podzielone na kilka mniejszych sal, które każda odnosi się do innej tematyki. Znajdziemy tutaj sportowy pub, restaurację utrzymaną w staropolskim duchu, modną kawiarnię jak również modernistyczne bistro. Pozytywny aspekt jaki zaobserwowaliśmy od pierwszych minut naszego pobytu w tym miejscu, było utożsamianie się lokalu z ich głównym profilem działalności. Wielu browarach restauracyjnych jakich byliśmy instalacja warzelna jak również niefotogeniczne dla wielu tanki fermentacyjno-leżakowe, są skryte po kątach. Tutaj zaś, już na samym wejściu witają nas miedziane naczynia warzelne pochodzące od firmy minibrowary.pl. Coś wspaniałego! Od razu człowiek wie gdzie się znajduje. Tuż za warzelnią, w przeszklonym pomieszczeniu znajdują się dwa rzędy unitanków oraz tanków pośredniczących. Wszystko to, nie ma prawa się nie podobać. Jednak nie tylko wnętrza, ale również piwne menu pozostaje nieszablonowe. Ci którzy spodziewali się wyłącznie nudnej piwnej oferty srogo się zwiodą. Co prawda faktycznie piwo ciemne (12,0blg, 5,0% alk), jasne typu pils (12,0blg, 5,0% alk) i pszeniczne (12,0blg, 5,0% alk) również w ofercie występuje, ale jest ono uzupełnione rotacyjnie o takie smakołyki jak Pale Ale (12,0blg, 5,0% alk.), American Amber Ale (12,5blg, 5,0% alk.) czy Amercican Dark Ale (12,5blg, 5,0% alk). Ale to nie wszystko. W najbliższym czasie do oferty dołączy również Stout. Niestety nie wiem jak smakowały lub smakują wszystkie ich piwa z obecnej oferty, ale te które miałem okazję spróbować, okazały się nad wyraz intrygującymi w smaku napitkami (no może z wyjątkiem Pilsa, który okazał się niedoleżakowanym piwem). W połączeniu tychże piw a w szczególności Pale Ale i piwa ciemnego z wyśmienitą pieczoną kaczką i roladą wołową, zrodziło się prawdziwe kulinarne uniesienie. W kilku słowach tego co przeżyliśmy nie da się opowiedzieć. Symfonia smaków ułożona w harmonijną całość, to tylko namiastka tych określeń. A wszystko to, za naprawdę niewygórowaną cenę. Jednym zdaniem. Nie czekajcie do weekendu majowego lub lata, wybierzcie się do Rzeszowa już teraz! Naprawdę warto! . . Pale Ale i Ciemne . Pszeniczne . Pils Wyświetl pełny artykuł
  13. Leön czyli Nöel Kolejne piwo z włoskiego browaru Birra [...] Wyświetl pełny artykuł
  14. barley wine od Anchor Ostatnio stwierdziłem, że coś za dużo uzbierało mi się piw z jankeskiego browaru Anchor. Systematycznie zacząłem więc naprawiać ten błąd. Co prawda większość wypiłem dla własnej przyjemności, ale dla barleywine zrobiłem wyjątek. Anchor jest o tyle specyficzny, że wszystkie jego ciemne piwa mają jedną wspólną nutę – lukrecję. Nienawidzę lukrecji, ale w tym konkretnym przypadku muszę przyznać, że nawet mi nie przeszkadza. Zresztą Breckle’s Brown jest jednym z fajniejszych piw sesyjnych. Dodatkowym atutem są butelki, które są na tyle ładne, że mają drugie życie jako pojemniki na domowe mieszanki oliw z przyprawami – wystarczy dorobić krachlę. Anchor Old Foghorn Piana: Średnio bujna, drobno i średnio pęcherzykowata, brązowawa. Barwa: Piękny rubin, klarowne. Zapach: Anchor pełną gębą i na bogato. Bardzo pełne, słodowe, karmel, rodzynki, miód, chleb razowy, estry kwiatowe i owocowe. Smak: Średnie wysycenie, mega pełnia. Pięknie złożone i jednocześnie zbalansowane. Pierwszy akord to pełnia, słodowość, słód i resztkowa słodycz. W drugim pojawiają się rodzynki, karmel, lukrecja, skórka od chleba i lekka cierpkość. Finisz pełny, okrągły, aksamitny, lekko oblepiający, ale nie męczy. Alkohol ukryty. Dawno nie widziałem w sklepach, ale jeżeli traficie to można brać w ciemno. Wyświetl pełny artykuł
  15. i rezygnacja z piwa w Wielkim Poście Wiem, że zaraz będ [...] Wyświetl pełny artykuł
  16. Kilka słów o jednej z nowych inicjatyw kontraktowych – Browarze Birbant. Do tego degustacja premierowego piwa i snucie domysłów w kontekście kolejnego piwa, które już podobno uwarzono w ramach tej inicjatywy. Zapraszam: Post Piwo tygodnia: Birbant American Brown ale pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi .... Wyświetl pełny artykuł
  17. Ile Neala w Nealu? Dawno nie było odcinka z serii troch [...] Wyświetl pełny artykuł
  18. Czas na podsumowanie drugiego miesiąca roku. Podobnie jak miesiąc temu, wydarzenia podzieliłem na kategorie, z tą różnicą, że tym razem poszerzyłem zestawienie o jedną dodatkową. Od niej zacznę, ale zanim to nastąpi, przypomnę jeszcze, iż podsumowanie tworzę w oparciu o KALENDARIUM, w którym na bieżąco możecie sprawdzać, co ciekawego dzieje się, działo lub będzie działo... Read More The post Podsumowanie miesiąca #2 – Luty 2014 appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  19. z Browaru Ninkasi Miałem spory dylemat czy publikować t [...] Wyświetl pełny artykuł
  20. Dziś niestandardowo i nietypowo. Zapraszam was do Zarszyna, niewielkiej osady znajdującej się koło Sanoka, w której to znajduje się nieczynny już browar. Browar ten funkcjonował w latach 1885-1982, na skraju wspomnianej wsi. W ostatnich latach funkcjonowania browar należał do Zakładów Piwowarskich w Łańcucie. W najlepszych latach produkcja sięgała dwudziestu tysięcy hektolitrów. Pięknie zachowana fasada budynku zachwyca swoją urodą, mimo tak długiego nieużytkowania. Ogromnie żałuję, że nie było możliwości obejrzenia go od środka. Ciekaw jestem, czy cokolwiek uchowało się z wyposażenia browaru? Jeżeli wam by się udało odwiedzić ten budynek, podzielcie się ze mną dokumentacją fotograficzną. Wyświetl pełny artykuł
  21. czyli Rye Imperial Stout od niemieckiego Ducha Kraftu S [...] Wyświetl pełny artykuł
  22. odpowiedzi na pytania z odcinków: 29. (końcówka) i 30. [...] Wyświetl pełny artykuł
  23. Smoked Cracow z Pracowni Piwa Dzisiaj mały suplement do zeszłotygodniowego wpisu o piwach z Pracowni. Akurat wtedy nie udało mi się zdobyć sztuki do recenzji, a poprzednie posiadane bezczelnie wypiłem dla przyjemności i nie chciało mi się pisać. No, ale Tomek przejął się brakiem butelek PP w moim składziku i zaradził niedopatrzeniu Powoli dojrzewam do zmiany zdania na temat ewentualnego sukcesu szerzej dostępnego Grodziskiego na rynku. Jest to piwo dla standardowego konsumenta co najmniej dziwne, natomiast przy całej „piwnej rewolucji” w tym szaleństwie jest metoda. Zarówno Grodzisz z Artezana jak i z Pracowni są moim głównym wyborem na wieczór w knajpie, jeżeli akurat są dostępne na kranie. Brakuje nam właśnie piw o mniejszym ekstrakcie ergo mniejszej zawartości alkoholu, w sam raz na wiosnę/lato czy dłuższe posiedzenie. Jestem ciekaw jak sobie poradzą na konkursie w Stanach. Pracownia Piwa Smoked Cracow Piana: Początkowo bujna, drobno i średnio pęcherzykowata, śnieżnobiała. Pięknie znaczy szkło, ale stosunkowo szybko opada. Barwa: Jasna słomka, mocno opalizujące. Zapach: To czego po Grodziszu można się spodziewać. Bardzo fajne i specyficzne nuty wędzonki, w tle bardzo lekka słodowość oraz bardzo delikatny dwutlenek siarki. Smak: Dosyć mocno wysycone, o niskiej pełni. Pierwszy akord to delikatna, przyjemna słodowość i pszeniczność oraz grająca od początku wędzonka. Następnie pojawia się lekka pylistość, kontynuacja aromatów wędzonych i estry owocowe. Finisz z delikatną, szlachetną goryczką. Nie męczy, jest akuratny. Problem polega na tym, że tak jak wspomniałem wcześniej Grodziskie bym widział z przyjemnością w stałej ofercie. Piwo lekkie, ale nie wodniste, z pazurem i charakterem. Nie będę się odnosił do tego czy zgodne z pierwowzorem, nie miałem okazji pić, ale w takiej wersji zdecydowanie mi pasuje. Wyświetl pełny artykuł
  24. rozgrzewające wino jęczmienne idealne na przednówku Kol [...] Wyświetl pełny artykuł
  25. Czy województwo Podkarpackie, w końcu po długich latach znalazło godnych następców po nie działających już browarach w Łańcucie, Zaczerniu, Zarszynie, Strzyżowie czy też w Przemyślu? Wszystko wskazuje na to, że tak! Wystarczy wspomnieć o browarach funkcjonujących w Wojkówce czy w Rzeszowie. Ale czy są to wszystkie browary, które zasługują na naszą uwagę? Ależ skąd! Jest jeszcze jeden browar, o którym wpada wspomnieć. Jest nim browar z Uherców Mineralnych. Dla wielu kontrowersyjny a jeszcze przez innych wypluwany. Czy słusznie? Browar Ursa Maior powstały z końcem 2013 roku, w bieszczadzkiej miejscowości Uherce Mineralne, zdobył rozgłos już na samym starcie. Szeroka dystrybucja oraz ciekawa piwna oferta sprawiły, że cały kraj usłyszał o rzemieślniczym browarze z Bieszczad. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że browar jakiś czas temu, wypuścił na rynek część swoich piw niedopracowanych technicznie. Ku zdumieniu wielu, popularnym zjawiskiem stało się krytykowanie wszystkiego co jest związane z tym browarem. Doszukiwano się teorii spiskowych. Wynajdowano w tychże piwach wady, o których wielu nie miało zielonego pojęcia. Popularnym zjawiskiem stało się krytykowanie ich w piwnym świadku. Ba, nie wypadałoby nie ponarzekać o nich w towarzystwie. Zastanawiam się tylko, czy wszyscy którzy podjęli się krytyki zastanowili się na czym polega piwowarskie rzemiosło. Jeżeli oczekują od piwa i browaru ZAWSZE takiego samego równego poziomu, powinni przerzucić się na piwa z dużych browarów. W tychże piwach zawsze jest zachowany ten sam poziom. Poziom nudy, przewidywalności i ogłady. Na całe szczęście w rzemiośle tych cech nie odnajdziemy. W tych piwach niczego nie powinniśmy być do końca pewni. Za to właśnie kocham na zabój rzemieślnicze piwowarstwo. Nigdy się z nim nie nudzę. Przejdźmy do samego browaru. Browar powstał od zera na obrzeżach Uherców Mineralnych, tuż przy drodze krajowej prowadzącej do serca Bieszczad, do Ustrzyk Dolnych. Owa inwestycja przywodzi na myśl najlepsze wzorce zaczerpnięte z Ameryki Północnej, gdzie w pełnej symbiozie działa browar, przy którym działa restauracja, pub lub inna forma rozrywki. W tym przypadku pomysłodawcy tegoż projektu postanowili, że najodpowiedniejszą formą będzie sklep z pamiątkami pochodzącymi z Bieszczad oraz sala widowisko-koncertowa oddzielona od browaru jedynie szklaną ścianką. Wspaniały pomysł aczkolwiek zamiast tego typu sali, widziałbym raczej dobrą restaurację serwującą regionalne jadło i piwo. Mam nadzieję, że z upływem czasu dowiem się, że powstaje właśnie w tym miejscu takowa karczma. Wspaniale by było, ucztować przy dobrej dziczyźnie, gdy za drugą stroną szklanej ściany, piwowar uwija się w ukropie przy kotłach warzelnych. Tak, tak wiem, marzenia. Podobnie jak i forma tej inwestycji, tak i browar budzi duży podziw. Cztero kotłowa warzelnia o wybiciu 35 hektolitrów pochodząca od słowackiego producenta PSS Svidnik zrobiła na nas duże wrażenie. Podobnie jak i 70 hektolitrowe stożkowe unitanki, w liczbie siedem. Jednak największym uznaniem darzę ich za to, że nie ograniczyli się do skostniałej oferty. Nie poszli drogą oklepanych standardów rodem z USA czy też nudnej trójcy z pod znaku piwa jasnego, ciemnego i pszenicznego. Po czterech miesiącach działalności browar ten już wielokrotnie mnie zaskakiwał, prawie zawsze na plus. W ich dotychczasowym port folio odnajdziemy takie gatunki, jak: piwo pszeniczne (11,2blg, 4,0% alk.), pszeniczne ciemne (11,8blg, 4,0% alk.), american golden ale (12,0blg, 4,2% alk.), american IPA (12,7blg, 6,2% alk.), single hop: Palisade (10,0blg, 3,8% alk.), single hop: Cascade (10,0blg, 3,8% alk.), rauchbier (12,7blg, 5,5% alk.) oraz robust porter (15,0blg, 6,0% alk.). Ale to nie wszystko, w chwili obecnej w jednym z tanko-fermentatorów leżakuje jeden z moich ulubionych gatunków, Oatmeal Stout. Jednym zdaniem, jest w czym wybierać! Kończąc już ten przydługawy opis, pomysłodawcom projektu gratuluje pięknej inwestycji, a ciebie drogi czytelniku zachęcam do zapoznania się z ich pełną ofertą a jednocześnie do odwiedzenia ich przy najbliższej nadarzającej się okazji. . . . . . Wyświetl pełny artykuł
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.