Skocz do zawartości

Pierre Celis

Members
  • Postów

    4 627
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez Pierre Celis

  1. Browar Piwoteka i Duch Craftu Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że jest to piwo zrobione dla beki. I już po samym składzie widać, że opcja pt. „jest dobrze” zostaje najprawdopodobniej w sferze marzeń niespełnionych. Zresztą skoro duch to i musi być nawiedzone. Dla celów wyższych ocenię je jednak jak każde inne. Trzeba przyznać, że jest to brawurowy pomysł. Nie mylić ze słusznym. Piwoteka Duch Craftu Piana: Początkowo bujna, śnieżnobiała i drobno pęcherzykowata. Niestety szybko opada. Barwa: Bursztyn, mocno opalizujące. Początkowo w butelce latało sporo farfocli. O tyle dziwne, że S04 zazwyczaj ładniej flokulują. Zapach: Zadziwiający i to nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu.. Słodowość miesza się z płatkami kukurydzianymi, papierem, ananasem, całym przekrojem estrów i jeszcze, jako ta wisienka na torcie, z aldehydem octowym. Można na tym piwie zdawać egzaminy z sensoryki. Po ogrzaniu w tle czai się lekki diacetyl. Smak: Niskie nasycenie, dosyć wodniste. W smaku jest równie dziwne i dzikie co w zapachu. Początkowo jest mocno słodowe, bardzo szybko jednak przechodzi w cokolwiek średnio przyjemne nuty znane z zapachu. Finisz o mocno niezbalansowanej, pestkowej, nieprzyjemnej goryczce. Wodnisty. I na sam koniec pojawia się jeszcze papier. Skusiliście się? Wyświetl pełny artykuł
  2. Oatmeal (sweet) czy dry? Piwa z Nøgne Ø nie są nowością [...] Wyświetl pełny artykuł
  3. Gdybym miał się pokusić o porównanie naszego kraju do jakiegokolwiek innego kraju, z pewnością wybór padł na niemiecką Saksonię. Podobieństw jest tyle, że nie sposób wszystkich wymienić. Ograniczę się tylko do jednego, rzecz jasna do piwowarstwa! Podobnie jak i w naszym kraju, w Saksonii do niedawna częściej zamykano stare, piękne browary niż otwierano nowe. Podobnie było i z ofertą piwną. Warzono najczęściej powszechnie lubiane niskogoryczkowe jasne lagery oraz od wielkiego dzwonu piwa ciemne. Na całe szczęście to już przeszłość. W ostatnich latach wiele browarów reaktywowano (m.in. w Großröhrsdorf, w Vielau, w Zwonitz oraz w Trauen.). Wiele z nich zdecydowało się urozmaicić swoją ofertę o piwne gatunki uchodzące za bardziej wyszukane. Jednym z jaśniejszych przykładów tamtejszej piwnej rewolucji jest browar Brauerei Zwonitz. Brauerei Zwönitz powstał w 1997 roku na skraju przepięknego miasteczka Zwönitz, położonego nieopodal Zwickau. Mimo, że w tej miejscowości nie znajdziemy żadnych arcydzieł architektonicznych, z pewnością to miasto zasługuje na szczególną uwagę. Nie tylko dla tego, że funkcjonuje tam browar, ale także dla tego, że miasteczko to przepełnione jest klasyczną, germańską architekturą. Urokliwy rynek oraz otaczające jego kamienice, tworzą niezapomniany widok. Podobnie ma się rzecz z licznymi, wąskimi uliczkami odchodzącymi od rynku. Całość naprawdę robi piorunujące wrażenie. Ale przejdźmy do samego browaru. Browar został założony w budynku, w którym to funkcjonował do lat dwudziestych XX-wieku browar. W pierwotnej wersji browar ten miał spełniać wyłącznie rolę browaru restauracyjnego. Jednak z upływem lat browar zyskał na tyle duże uznanie w najbliższej okolicy, że zdecydował się rozwinąć swoją działalność. W tym celu zwiększył swój potencjał produkcyjny, rozbudowując swój dział fermentacyjno-leżakowy oraz dokupując linię rozlewniczą. Mało tego, zdecydował się pójść o krok naprzód i zafundował sobie i swoim klientom zbiorniki dedykowane pod otwartą fermentację. Jakby tego było mało postanowiono, że część piw z ich oferty będzie leżakowało w drewnianych beczkach, w których niegdyś przechowywano wina oraz whisky. W chwili obecnej roczna produkcja oscyluje przy wielkości jednego tysiąca hektolitrów. Prawda, że brzmi to wszystko intrygująco! Ale to nie wszystko, co może was tam dobrego spotkać. Będąc w Brauerei Zwönitz , warto skusić się na posiłek oferowany przez tamtejszą kuchnię. A jest w czym wybierać! Na szczególną uwagę zasługują dania z dziczyzny oraz klasyczne, saksońskie jadło złożone z pieczonego mięsiwa i ziemniaczanych kluch. Gdy do tego repertuaru dodamy nad wyraz bogatą ofertę piwną, złożoną z Pilsnera (4,9% alk.), Altbiera (4,9% alk.), Koźlaka (7,0% alk.), Schwarza (4,9% alk.), Dunkela (4,9% alk.), Wędzonki (5,5% alk.) Pszenicy (5,0% alk.) oraz Stouta (5,5% alk.), IPy (7,0% alk.) i belgijskiego „Ejla” (7,2% alk.) z pewnością doznamy zawrotu głowy. Co prawda piwa te nie są w ciągłej sprzedaży ale zapewniam was, każdy z was znajdzie coś dla siebie o każdej porze roku. Reasumując, musicie ich odwiedzić przy najbliższej nadążającej się okazji. Warto! . . . . Schwarz oraz Pilsner . Alt . Menu Wyświetl pełny artykuł
  4. Dry czy Sweet? Piwa z AleBrowaru są na Waszej liście ży [...] Wyświetl pełny artykuł
  5. (pod)krakowska Pracownia Piwa Ostatnio mają całkiem dobry ciąg – Hoppy New Year jak i Smoked Cracow pite podczas były zacne. Tym razem do Warszawy zawitały w butelkach już znane piwa: jankeska pszenica, wędzony stout oraz żytni stout. Szczególnie tego ostatniego byłem ciekaw. Hey Now American Wheat Piana: Bujna, średnio i drobno pęcherzykowata. Śnieżnobiała. Trochę za szybko opada, ale za to znaczy szkło. Barwa: Głębokie złoto, zmętnione. Zapach: Słodowość, lekki banan, wyraźna brzoskwinia, mango i cytrusy. W tle bardzo delikatne żywice, fajnie że nie są wysunięte na pierwszy plan. Słodki, ale jednocześnie rześki, zachęca do spróbowania. Smak: Średnie wysycenie i jak można się spodziewać po ekstrakcie dosyć niska pełnia. Bardziej po wytrawnej stronie. Pierwszy akord to słodowość, kontrująca lekka kwaskowatość i pszeniczna aksamitność. Zaraz potem wchodzi feeria aromatów owocowych – cytrusy, mango, brzoskwinia wspomagane przez lekko żywiczny charakter. Finisz o wyraźnej, ale dobrze zbalansowanej goryczce, już znacznie bardziej żywicznej niż cytrusowej. Krótka, nie przesadzona, piwo zdecydowanie nie jest przechmielone. Na lato będzie w sam raz, świetnie ugasi pragnienie. Dobrze, że ustrzeżono się przechmielenia, dzięki czemu piwo jest przemyślane i bardzo pijalne. Cent Us Smoked Stout Piana: Początkowo piękna, bardzo bujna i o świetnej konstrukcji. Brązowawa. Opada co 0,5cm warstwy. Barwa: Jak przystało na stouta. Zapach: Od razu grają nuty wędzone. Są jednak stonowane i współgrają z aromatami palonego jęczmienia i ciemnych słodów. Do tego lekkie estry kwiatowe, w tle po dłuższym wwąchaniu wyczuwalny jest aromat podobny do tego jaki mają kredki świecowe. Interesujące. Smak: Wyższa pełnia niż sugerowałby ekstrakt, dosyć niskie wysycenie. Początkowa słodowość i lekka słodycz przechodzą w nuty czekolady, kawy, lukrecji i wędzone. Finisz aksamitny, palony, o bardziej słodowej niż chmielowej goryczce. Wędzoność pozostaje po przełknięciu. Tutaj paradoksalnie Cent US jest o tyle łagodny z natury, że nie potrzebuje pompy. Jakoś wielkiego wrażenie lany w ten sposób na mnie nie zrobił, ale wersja butelkowa jest naprawdę przyjemnym trunkiem. 6 Joseph’s Street Rye Stout Piana: Najlepsza z tej trójki. Piękna, bujna, bardzo trwała. Idealna konstrukcja. Brązowa. Barwa: Stout. Zapach: Czekolada, kawa, solidna słodowość, nuty palone, lekkie estry owocowe. Smak: Wyższa od średniej pełnia, za to niższe wysycenie. Pierwszy akord to słodowość i gęstość żyta. Płynnie przechodzi w czekoladę, kawę, likier amaretto, lekkie nuty wanilii. Finisz palony, delikatnie goryczkowy, bardzo aksamitny i pełny. Lekko cierpki i kwaskowaty. Fajnie łamie to ogólną słodycz piwa. Kapitalne piwo, zdecydowanie warto spróbować. Wyświetl pełny artykuł
  6. Inwazja Grodzisza Grodziskie, trochę za sprawą konkursu [...] Wyświetl pełny artykuł
  7. Po sobotnim balu nie mam ani mocy ani wyglądu, by siadać przed kamerą. Mam za to kilka przemyśleń, którymi dzisiaj się z wami podzielę w formie pisanej. Kwestia tyczy się wielkich koncernowych browarów. Po „lekturze” jednego z piw zacząłem się … Czytaj dalej → Post Browary automaty pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi .... Wyświetl pełny artykuł
  8. Deutsches IPA Piwo w stylu India Pale Ale, chmielone ty [...] Wyświetl pełny artykuł
  9. pielęgniarki, zespół jazzowy i klimatyczne wnętrza Brow [...] Wyświetl pełny artykuł
  10. Super w wersji Bitter, a nie Super Bitter Nazwa Super B [...] Wyświetl pełny artykuł
  11. i jego słoneczne Ale Co by nie mówić – pojawienie się Doctor Brew wywołało wiele różnych reakcji. Głównie za sprawą tekstów marketingowych, które znalazły się na stronie. I w konsekwencji na etykiecie (na razie sztuk jeden). Ja osobiście nie przepadam za takim przesłodzonym pipczeniem, ale co kto lubi. Jak się sprawdzi to dobrze dla nich. Jeszcze w kwestii etykiety – wygląda to całkiem przyzwoicie i elegancko. Plus za czytelne piktogramy i informacje dotyczące piwa. Tylko jak tam z zawartością? Doctor Brew Sunny Ale Piana: Początkowo bujna, drobnopęcherzykowata, kremowa, dosyć szybko jednak opada. Znaczy szkło. Barwa: Brzoskwiniowa, mocno zmętnione. Zapach: Głównie grejpfrut, cytrusy, trochę mango i żywice. Do tego lekka słodowość i drożdże. Jest całkiem zacnie. Smak: Średnie wysycenie, niska pełnia. Pierwszy akord to delikatna i bardzo krótka słodowość, praktycznie do razu przechodząca w nuty grejpfruta, cytrusów, lekkie mango i żywice. Finisz mocno goryczkowy, ale niestety mocno niezbalansowany. Goryczka jest przesadzona, pestkowa, ściągająca. Pozostaje długo po przełknięciu, dosłownie jak po Citrosepcie. Jakiś początek to jest. Może w tym szaleństwie jest metoda, trzeba Sunny Ale cały czas pić, żeby nie dopuścić do zmysłów końcową goryczkę. Natomiast jak już się skończy to pojawia się paląca potrzeba przepłukania gardła czymś słodkim. Wyświetl pełny artykuł
  12. Najlepsze piwo z Artezana ever? Jednym z dwóch pierwszy [...] Wyświetl pełny artykuł
  13. Dziś króciutki wpis o który prosiliście, czyli wrażenia z degustacji piwa Christmas Ale Gozdawa. Warzenie, które opisałam w tym wpisie, było ekstremalne w swej prostocie, czyli woda wprost z kranu, nieprzegotowana, dodatek 1,5kg cukru, czyli więcej niż przeciętnie polecają producenci „puszek”, brak cichej fermentacji, dodatek dropsów do refermentacji. Minimum pracy, minimum sprzętu. Chciałam przekonać się, czy w tak prosty i bardzo szybki sposób uda się uwarzyć piwo, które można wypić ze smakiem. … i udało się Kolor – bardzo ciemno bursztynowy, piwo pięknie się wyklarowało Piana – początkowo średnio-obfita, niestety dość szybko opada do dywanika (nic dziwnego przy takiej ilości cukru) Zapach – na pierwszym planie owoce, duuuużo owoców – jabłka, gruszki, śliwki, rodzynki, trochę alkoholu, nuty cydrowe. Na drugim planie przyjemny zapach karmelu, toffi. Zapach chmielu niewyczuwalny. Smak – wytrawny, może aż za bardzo, trochę brakuje słodyczy. Lekko alkoholowy, nieco kwaskowaty. W smaku można doszukać się akcentów podobnych do tych występujących w zapachu czyli posmaku owocowego (śliwki, rodzynki), karmelowego. Generalnie piwo bardzo pijalne. Podejrzewam, że gdyby zamiast 1,5kg cukru użyć 1-1,2kg ekstraktu słodowego i 0,5kg cukru, to smak nie byłby aż tak wytrawny, byłby bardziej słodowy i wielu osobom bardziej by to odpowiadało. Osobiście na pewno nie nazwałabym tego piwa Christmas Ale – gdyż to kojarzy mi się przede wszystkim z mocnym akcentem korzennym, przyprawowym, którego w tym piwie brakuje. Piwo też do mocnych, rozgrzewających nie należy, wiec niekoniecznie sprawdzi się jako „winter warmer”. Niemniej jednak piwo wyszło całkiem dobre. Jeśli więc jesteś początkującym piwowarem lub dopiero zamierzasz zacząć warzyć, lub też jesteś mega zapracowanym piwowarem, to polecam! Wyświetl pełny artykuł
  14. English IPA Single Hop Bramling Cross z Artezana Arteza [...] Wyświetl pełny artykuł
  15. czyli reaktywacja Braniewa, Lubuski Chmiel i IPA z Witn [...] Wyświetl pełny artykuł
  16. Dzisiaj piwo, które wprawdzie już zostało przeze mnie opisane, ale przecież jeszcze go nie omawiałem przed kamerą Żeby było bardziej interesująco, to porównałem pierwszy wypust z drugą warką. Jak myślicie – utrzymało poziom? Post Piwo tygodnia: Grand Prix razy dwa pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi .... Wyświetl pełny artykuł
  17. Oude Gueuze, czyli piwo dla hardkorów … koneserów [...] Wyświetl pełny artykuł
  18. Dorwałem ostatnio trzy nowe piwka z Widawy. Miały być cztery, wtedy byłyby dwa wpisy, ale jak zapewne wiecie Winter Black Ale się sknocił i skończył swoją karierę na etapie sklepowych magazynów. W związku ze stratą partnera, jasna zimowa sierotka będąca na skraju załamania, została adoptowana przez parkę Kawek i wraz z nimi pojawi się tym wpisie. Pójdzie na pierwszy ogień. Widawa – Winter Ale Piwo jasne górnej fermentacji o ekstrakcie 14BLG i alkoholu na poziomie 5,6%. The post Zima Ale Kawki przyleciały. appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  19. Barleywine z norweskich fiordów Z Norwegii miałem okazj [...] Wyświetl pełny artykuł
  20. Klasyka do bólu klasyczna Witbier był jednym z dwóch pi [...] Wyświetl pełny artykuł
  21. Kilka miesięcy temu przedstawiłem wam najmniejszy browar działający w bawarskim Traunstein. Dziś dla odmiany zaproszę was do największego browaru funkcjonującego w tejże miejscowości. Mowa o Hofbrauhaus założonym 1612 roku w samym sercu starego miasta. Piękne umiejscowienie browaru niestety nie idzie w parze z architekturą browaru. Co prawda browar na swojej parceli posiada piękne zabudowania datowane na wczesny XIX wiek, ale są one przemieszane z licznymi plombami pochodzącymi ze współczesnego okresu architektonicznego, co powoduje mało estetyczny „misz-masz”. A wszystko to za sprawą podwojenia mocy browaru jakie miało miejsce ostatnim okresie czasu. W chwili obecnej browar pracuje u kresu swoich mocy, co powoduje, że poruszając się po dziedzińcu browaru ma się wrażenie, że zaraz coś się niedobrego wydarzy. Na całe szczęście tego samego nie można powiedzieć o wnętrzach browaru. Piękne naczynia warzelne z lat siedemdziesiątych XX wieku oraz otwarte wanny fermentacyjne tworzą niezapomniany wręcz magiczny klimat. Panująca w tychże miejscach kojąca cisza z pewnością pozwoli zapomnieć o troskach życia codziennego. I chwała im za to, że mimo podwojenia mocy, oscylującym wokół 110 tysięcy hektolitrów, browar nie wyrzekł się klasycznych metod produkcji piwa. Mało tego, oferta browaru wśród miłośników niemieckiego piwowarstwa powoduje mały zawrót głowy. Czego tam niema! Jest i Hell (12,3blg, 5,3% alk.) i Pils (11,8blg, 5,1% alk.). Następnie jest jeszcze ciekawiej. Zwickl (12,3blg, 5,3% alk.), Dunkel (12,9blg, 5,3% alk.), Weissbier (12,3blg,5,5% alk.) oraz Dunkel Weissbier (12,3blg, 5,5% alk.). Zwieńczeniem tejże oferty jest klasyczny koźlak o parametrach 19,2blg i 7,8% alk. Z pewnością dobrą nowiną dla wielu będzie wiadomość, że budynku administracji znajduje się mały sklep firmowy oraz niewielkich rozmiarów, klimatyczna przybrowarniana karczma, oferująca kilka piw sygnowanych skrótem HB w wersji lanej. Pozostaje wam nic innego jak wybrać się do tego pięknego miejsca i rozkoszować się wspaniałymi piwami z tego browaru. Gorąco polecam! . Budynek warzelni . . . Magazyn produktów gotowych . . Ciemna pszenica Wyświetl pełny artykuł
  22. Odpowiedzi na pytania z odcinków 26. i 27. (część pierw [...] Wyświetl pełny artykuł
  23. Przed zrobieniem tego wpisu próbowałem sięgnąć pamięcią do ostatniej mojej recenzji jakiegoś żulerskiego piwa i nie byłem w stanie sobie przypomnieć kiedy to było, ani co to było za piwo. Kompletnie zapomniałem jak to jest. Już zupełnie nie pamiętam jak to jest degustować najtańsze, najmocniejsze i jednocześnie najgorsze piwo na świecie, w dodatku czerpiąc z tego perwersyjną przyjemność. Wczoraj na facebookowym fanpejczu (nomen omen) wrzuciłem taką oto zapowiedź: The post Amber Black Horse – Soczista analiza czarnego konia Olimpiady! appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  24. Zaproszenie na premierę 21.2.14 We współpracy z broware [...] Wyświetl pełny artykuł
  25. sobotni IPA Tour Artezan jaki jest każdy widzi. Od początku działalności chłopaki dorobili się nie tylko marki, ale przede wszystkim solidnych, dopracowanych receptur oraz własnego sznytu. Pacific, Wit czy Grodzisz należą do moich ulubionych piw i zawsze chętnie do nich wracam. I tak szczęśliwie (dla mnie) się złożyło, że przy okazji wizyty w Kufle i Kapsle zostało mi przekazane nosidło z nowościami i ciekawostkami. Artezan Białe IPA Piana: Śnieżnobiała, drobno i średniopęcherzykowata, wolno opada i znaczy szkło. Wersja lana miała lepszą konstrukcję piany. Barwa: Jasne złoto, nieklarowne. Zapach: Od razu po otwarciu potężne cytrusy i żywiczne chmiele. Mango, marakuja, żywice, grejpfrut, pomarańcz, solidna słodowość i zbożowość. Idealny mariaż Pacifica z Witem. Aromat jest bardzo zbalansowany, zachęca do spróbowania. Smak: Średnie wysycenie, średnia pełnia. Pierwszym akordem jest witowa zbożowość i oleistość, wspomagane przez średnie wysycenie. Następnie pojawia się cała gama owoców bytujących również w aromacie, plus lekka pieprzność. Finisz z silnie zaznaczoną goryczką, alkohol został elegancko ukryty. Lekkim minusem jest trochę zbyt długo pozostająca po przełknięciu goryczka. Mogłaby zostać uładzona. Nie można nie porównać Białego IPA do Dwóch Smoków z Pracowni Piwa. O ile w przypadku pierwszej warki Smoków, pitej jeszcze w Żywcu, można by było szukać analogii tak w tym momencie oba te piwa prezentują inne podejście do tematu. Białe IPA z Artezana to mocniejszy Wit wzmocniony o solidną i przemyślaną chmielowość. Z kolei Dwa Smoki idą bardziej w stronę AIPA. Przy okazji trzeba wspomnieć o sparowaniu tego piwa w KiK z pomarańczami i ananasem – ideał. Cymbopogon był wg mnie genialny, a ten wynalazek smakuje mi jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że pojawi się w Polsce White IPA ze Sierra Nevada i będzie można zrobić porównanie. Powrót do przeszłości Piana: Kremowa, drobno pęcherzykowata, trwała, oblepia szkło. Barwa: Bardzo ciemny bursztyn, nieklarowne. Zapach: Potwierdziły się moje odczucia z premiery. Angielska, nie oszukana IPA. W dobie popularności AIPA jest to rzeczywiście anachronizm, tytułowy powrót do przeszłości. Słody karmelowe i stara angielska odmiana Bramling Cross. Specyficzny chmiel, walący swoją albiońską proweniencją – ziemisty, przyprawkowy. Piwo pachnie wręcz świeżo otwartym opakowaniem angielskiego granulatu. Do tego solidna dawka estrów owocowych. Smak: Średnie wysycenie, średnia słodowość. Od samego początku grają nuty ziemiste zmieszane ze słodowością i średnią pełnią. Po chwili pojawiają się akcenty karmelowe, estry owocowe, kontynuacja nut ziemistych oraz lekka chmielowa przyprawkowość. Finisz chmielowy, o średniej goryczce. Charakter Bramling Cross nadaje wręcz posmaków nalewek ziołowych, aczkolwiek sama goryczka jest krótka i nie męczy. Jest rasowo – to fakt. Myślę, że żaden angielski browar warzący IPA nie powstydziłby się takiego wypustu. Niestety chyba już nawet ja zostałem zamerykanizowany i w zestawieniu z Białym IPA to piwo nie ma szans. Tuningowany Grodzisz Piana: Mega bujna, śnieżno biała i drobno pęcherzykowata. Bardzo trwała. Znaczy szkło. Barwa: Jasna słomka, nieklarowne. Zapach: Piękna grodziska wędzonka, w tle lekka siarka i słodowość. Smak: Od samego początku gra wędzonka. Pełnia jak można się spodziewać jest niska, ale nie jest wodniste. Mocno musuje na języku. W drugim akordzie pojawiają się nuty zbożowe i ziarniste, wędzonka rozwija się w wędzoną kiełbasę, boczek i drewno z ogniska. Finisz w stronę wytrawną, lekko kwaskowaty, z subtelną acz zaznaczoną goryczką. Fachura. Chciałbym mieć w lato szeroki dostęp do Grodzisza i Cymbopogonu. Ostatnie z opisywanych piw to ciekawa wydumka. Ponoć bazą jest ogólne założenie Pacific’a, tyle że użyto do fermentacji Brettanomyces. Co może się nie udać? Pacific wydumka Piana: Tak samo jak w Grodziskim. Barwa: Bursztynowa, nieklarowne. Zapach: Pierwsze skojarzenie – lżejsze Raging Bitch z Flying Dog. Czyli już jest ciekawie. Brzoskwinie, morele, pieprzne fenole, kojarzy się z Belgią. Dobrze, że nie podkusiło by mocniej nachmielić i uwypuklić akcenty chmielowe. Smak: Średnie wysycenie, wyższa pełnia niż ekstrakt by na to wskazywał. Początkowa słodowość i słodycz przechodzą w owoce, pieprzne fenole i ogólne poczucie „belgijskości”. Finisz pieprzny, lekko alkoholowy, trochę dziki i drapieżny. Jak napiszę, że odważny i ciekawy pomysł i w dodatku dobrze wykonany to będzie, że wystawiam laurkę. No, ale cóż Wita opisywałem już wcześniej, więc teraz wypiłem dla przyjemności. Wyświetl pełny artykuł
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.