Skocz do zawartości

Pierre Celis

Members
  • Postów

    4 642
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Pierre Celis

  1. Pamiętacie Gose Łukasza Szynkiewicza z jego domowego Browaru Absztyfikant? Łukasz zarzekał się wtedy, że to piwo pojawi się wkrótce w wersji komercyjnej powstałej w jego nowym miejscu pracy czyli kontraktowym Olimpie. Teraz Łukasz przyjechał z najnowszą wersją tego piwa do warszawskiego Hoppiness. Wygląd piwa bardziej przypominał sok – spore zmętnienie, zero piany. W aromacie już lepiej – kolendra, trochę cytryny i charakterystyczny motyw bakterii kwasu mlekowego. Pierwszy łyk to spore zaskoczenie chociaż w przypadku Gose tak właśnie być powinno – słone! Do wyrazistego słonego smaku dochodziła cytrynowa kwaskowość. Bardzo rześkie, charakterne piwo, które zdecydowanie warto byłoby powtórzyć w większej skali. Łukasz stwierdził jednak, że piwo uwarzone w Olimpie będzie wypadkową wszystkich trzech wersji i aż tak wyrazistego słonego smaku raczej nie należy się spodziewać. Trochę szkoda, bo takie piwo zdecydowanie wyróżniałoby się na rynku. Ważne, by wersja komercyjna była zbliżona smakiem do wersji uwarzonych w domu.Jako bonus mogliśmy spróbować RIS z Browaru Absztyfikant. Monstrualny aromat suszonej śliwki i ciemnych owoców leśnych, pełny, pozbawiony alkoholowych akcentów smak nasuwał skojarzenia ze świetnie ułożonym porterem bałtyckim. Mniejsza o nomenklaturę, piwo było wyborne i oby taki RIS również został uwarzony przez Olimp! Wyświetl pełny artykuł
  2. Same Krafty wydają się być ulubioną miejscówką kontraktowców ze Szpunta bowiem to już trzecia ich premiera tutaj. Dla przypomnienia, tak było na imprezie pierwszej, inaugurującej ten piwowarski projekt. To co odróżnia Szpunta od pozostałych kontraktów to miejsce warzenia. Wielu miało wątpliwości czy w łaskim Korebie w ogóle da się uwarzyć porządne piwo. Szpunt pokazał że jak najbardziej, czego dowodem było świetne American Wheat. Tym razem ekipa Szpunta przywiozła do Warszawy dwa piwa w stylu APA. To jak wypadły możecie zobaczyć w materiale wideo. A niewątpliwym hitem wieczoru była degustacja dwóch wersji domowego RISa uwarzonego przez Piotrka Tomaszewskiego ze Szpunta. Piwo to zdobyło pierwsze miejsce w swojej kategorii na ostatnim Festiwalu Birofilia. Jak smakuje 18-miesięczna wersja tego piwa a jak kolejna, 7-miesięczna? Która z nich jest lepsza? Odpowiedzi na wideo Wyświetl pełny artykuł
  3. nowofalowe rzemiosło wkracza do królestwa W poprzednim wpisie, swoistym teaserze, wspomniałem o wspólnej akcji Ubisoft Polska i PiwnyGaraż.pl na 20-lecie serii Heroes of Might and Magic. W końcu w tym roku wychodzi, kanonicznie, VII część cyklu. A i dwie dekady to dość okrągła data. Wpis komercyjny sponsorowany przez Ubisoft Polska I właśnie – dwie dekady trwania serii. Uwielbiana przez większość trójeczka wyszła w ’99 roku. Millenium bug, koniec ciekawych lat 90-tych, w moim przypadku akurat koniec podstawówki. We wspomnianym roku również odbyła się ostatnia edycja Gambleriady. Ciekawe swoją drogą ilu z Was pamięta Gamblera Mam nadzieję, że przynajmniej kilka osób się trafi. Z jednej strony nostalgia – wspaniałe czasy z kultowymi grami, pismami i programami telewizyjnymi (Escape na Polonii 1, nawet mocniejsze teledyski puszczali). Z drugiej – szczyt piractwa w Polsce, co dość mocno spowolniło oficjalny rozwój dystrybucji gier komputerowych na naszym rynku. Patrząc na ten okres – byłem przekonany, że w przyszłości będę pracował w branży gier komputerowych. Może w jakimś piśmie jako redaktor, może coś bardziej zaawansowanego. Ale w życiu bym nie przypuszczał, że drogi moje i świata komputerowego przetną się w tak ciekawym miejscu. Już dawno przestałem być graczem hardkorowym, stając się obrzydliwym casualem. W dodatku głównie konsolowym. Cóż – dom, rodzina, większa ilość sposobów na wydanie gotówki. A doba nadal ma 24 godziny. Ciekawe było wrócić z powrotem w rozgrywce do myszki i klawiatury. Zwłaszcza jak laptopa można podłączyć do telewizora i grać elegancko sprzed wygodnej kanapy. Ale ale – jak to przecięcie światów, zapytacie. I o to właśnie chodzi – seria zmieniała się przez te lata. Tak jak i my wszyscy, nie to żebym komukolwiek wiek wypominał. I skoro wszyscy już jesteśmy dorośli, seria ma 20 lat, a w tym roku wychodzi najnowsza część to czemu by tego nie uczcić w dość niekonwencjonalny sposób? I tym sposobem jest uwarzenie piwa, które kojarzyć się będzie z Heroes of Might and Magic. Tutaj potrzebuję Waszej pomocy, o czym wspomniałem poprzednio. Ubisoft Polska organizuje we wrześniu (konkretnie 5-6.09.2015) w kopalni soli w Bochni specjalny event premierowy Heroes of Might and Magic VII. Na tej premierze będzie limitowana ilość specjalnego piwa. Specjalnego, ponieważ zaproponowanego przez Was. Jeżeli masz pomysł na to konkretne piwo, to będę potrzebował: stylu i albo składu surowcowego albo określenia jakie ma być pod kątem barwy, aromatu i smaku (im więcej napiszecie tym lepiej), nazwę (cenzuralną ), projekt etykiety bądź sugestie z nim związane. Trzy osoby, które prześlą najciekawsze wg mnie pomysły dostaną zaproszenia na wspomniany event. Dodatkowo najlepszy pomysł zostanie przeze mnie uwarzony na tę specjalną okazję. W ramach zachęty jeszcze trochę informacji o samej nagrodzie: – kopalnia soli w Bochni – dość charakterystyczne miejsce plus świetne odniesienie do dwóch światów w HoMM. Z tego też względu wydarzenie jest dość ekskluzywne, – całość imprezy jest oczywiście tematyczna, w związku z czym będzie ogrom aktywności związanych ze światem Heroes of Might and Magic: cosplaye, HoMM VII oraz spotkanie z developerami. A to tylko część cymesów, resztę skrywa jeszcze mgła tajemnicy i nieodkrytej mapy Ramy czasowe mamy dość krótkie ze względu na długość procesu technologicznego. Dlatego odpadają wszystkie „mocarne” style, które po prostu wymagają długiego leżakowania. Z tego samego względu nie zalecałbym przesyłać propozycji lagerów. Swoje propozycje do niedzieli 02.08 włącznie na adres heroes@piwnygaraz.pl. Regulamin konkursu dostępny jest tutaj. Powodzenia! Wyświetl pełny artykuł
  4. Gdańsk. Jarmark Dominikański. Między straganami zaczepia mnie młody chłopak. Na oko 18-20 lat, szczupły, ale w miarę dobrze zbudowany. Wzrost średni, wygląd całkiem zdrowy, wzrok lekko zmętniony. Powiedziałbym, że taki dresik, ale może miał na imię Pszemek. On: Eee, sorry, nie poratowałbyś mnie jakimś groszem? Ja: Nie mam drobnych. On: To może kupiłbyś mi coś... Read More The post Nie mam drobnych. appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  5. Siedząc po raz kolejny we wrocławskim Lamusie uświadomiłem sobie szokujący fakt. „Przecież nie opisałem jeszcze tego miejsca na PolskieMinibrowary.pl. Skandal!”. Ale to tak jest z rzeczami oczywistymi, że rzadko je sobie uświadamiamy. Zawsze pierwsze kroki we Wrocławiu i zarazem ostatnie kieruje właśnie tutaj. Dlaczego? Powodów jest wiele. Po pierwsze piwo czyli bez wyjątku zawsze bezbłędna pszenica z czeskiego Primátora. Po drugie klasyczny piwiarniany wystrój w którym dominuje ugryzione zębem czasu drewno. Po trzecie bardzo pomocne barmanki, które nigdy nie odmówiły przechowania bagażu. Po czwarte godziny otwarcia – w całym ciągu knajp na Bogusławskiego tylko tu od południa możemy zacząć dzień od pszenicy. Kolejny argument – odległość od dworców kolejowego i autobusowego. Nalewamy PETa na drogę i podróż mija szybciej. W końcu argument niebagatelny. I ten który skłonił mnie do autorefleksji – cena! To właśnie tutaj było najprawdopodobniej najtańsze lane piwo pszeniczne w Polsce (5,5 zł do godz. 16, potem 6 zł). Podwyżka z zeszłego miesiąca na odpowiednio 6.5 oraz 7 zł wzbudziła we mnie bulwersację i święte oburzenie na zmienność rzeczy, które wydawały się niezmienne. A jednocześnie szok i niedowierzanie z powodu własnego niedopatrzenia w kwestii poświęcenia Lamusowi należnego miejsca. Chodźcie zatem do Lamusa by dotknąć klimatu, który zmienił się tu niewiele od roku 2000. Takich miejsc w Polsce naprawdę jest niewiele. Lamus, Wrocław, Bogusławskiego 97 Facebook Wyświetl pełny artykuł
  6. Jest stary, polski styl piwa, który nie tak dawno temu nieomal nie odszedł w zapomnienie. Gdy w latach 90 browar w Grodzisku Wielkopolskim zakończył swoją działalność, została przerwana kilkusetletnia historia piwa grodziskiego. Wysiłkiem piwowarów domowych, członków PSPD oraz browarów rzemieślniczych – piwo grodziskie dziś powraca z zaświatów. I my chcemy dołożyć swoją cegiełkę do popularyzowania […] Wyświetl pełny artykuł
  7. Degustacja piwa Roman Holidays – czarnego witbiera z Browaru Raduga. The post Rumuńskie Wakacje! – Black Witbier z Radugi appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  8. 23 lipca w warszawskiej Szyszce Chmielu po raz pierwszy na kranie zagościło nowe piwo z Browaru Zamkowego w Cieszynie. Stout uwarzony z dodatkiem chili, wanilii oraz kakao. Wersja butelkowa już jakieś dwa tygodnie jest obecna na rynku, ale wiecie że ja zawsze czyham na wersję beczkową. Przy tej okazji postanowiłem zagrać w moją ulubioną grę czyli ślepy test. Butelka vs beczka. Różnią się? Na premierze obecny był odpowiedzialny w Cieszynie za marketing Rafał, postanowiłem więc nagrać bezkompromisowe wideo Aha, spróbowaliśmy też kolejną nowość czyli Saisona. I tu ważna uwaga – to piwo zdecydowanie wymaga wymieszania drożdży w butelce! Wyświetl pełny artykuł
  9. Westvleteren XII – piwo legenda, przez wiele lat niezmiennie zajmujące pierwsze miejsce wśród wszystkich piw świata na RateBeer i podobnych portalach. Najlepszym na świecie nazwał je nawet sam Michael Jackson (oczywiście ten od piwa). To i bardzo ciężka dostępność przysporzyły mu status Świętego Graala światowego piwowarstwa, którego każdy szanujący się piwosz powinien kiedyś spróbować. Rozwój... Czytaj dalej Artykuł Westvleteren XII pochodzi z serwisu BeerFreak.pl. Wyświetl pełny artykuł
  10. Takiej degustacji jeszcze nie było! Josefik ściągnął na camping przy Castle Party całą instalację do wyszynku domowego piwa! Dla niezorientowanych: Krzyszof ‚josefik’ Juszczak to doświadczony piwowar w domowym browarze Pod Starą Pipą, założyciel poznańskiego Domu Piwa, współpracownik ekip SzałPiw a obecnie piotrkowskiego Jana Olbrachta. Spróbowaliśmy dwóch piw josefika: Funky Lambika oraz Sześćdrupla. Brzmi intrygująco? Jeszcze potężniejszy był efekt, nie dość że pora była już późna po całym dniu imprezy, to józkowe piwa momentalnie ścięły mnie z nóg. Tak, kac rano był niemiłosierny co zdarza mi się naprawdę rzadko Wyświetl pełny artykuł
  11. Degustacja piwa „Monachijskie” uwarzonego w Browarze Staropolskim według receptury piwa Jana Krysiaka, które zwyciężyło w Łódzkim Konkursie Piw Domowych 2014. The post Browar Staropolski – Monachijskie Ciemne appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  12. Warsaw Chapter Tym razem na kanale ląduje materiał z zeszłotygodniowej wizyty Franka Reinwanda ze Stone Brewing Berlin. Przy okazji kilka znanych twarzy przewinęło się przed obiektywem Zapraszam do obejrzenia i kliknięcia subskrypcji, filmy na kanale pojawiają się minimum kilka godzin wcześniej niż wpis. Wyświetl pełny artykuł
  13. Wrocławska Profesja stała się pierwszym krajowym rzemieślnikiem którego piwa lane były na Castle Party w Bolkowie. Tym samym przekazuje sygnał dla kolejnych craftowców – warto pojawić się w roku przyszłym! Miałem wątpliwości czy znajdzie się odpowiednia liczba chętnych na, jakby nie było, co najmniej dwukrotnie droższe piwo lane (10 zl/0,5) ale moje obawy okazały się na szczęście bezpodstawne. Do stoiska praktycznie non stop podchodziły osoby zarówno w miarę obeznane w temacie jak i ciekawe nowych smaków. Sama ekipa Profesji była bardzo zadowolona i obiecała pojawić się na kolejnej edycji Castle Party. Tymczasem w krótkim wideo wraz z Przemkiem z Profesji sprawdzam ich najnowsze piwo czyli Zielarkę Wyświetl pełny artykuł
  14. Edycja roku 2015 Castle Party przejdzie do historii jako pierwsza na której pojawiły się piwa polskich rzemieślników. To ewenement wśród krajowych festiwali muzycznych, które zazwyczaj są zmonopolizowane przez koncernowe wytwory. Jednak rewolucja dotarła i tutaj i aż trochę dziwne, że dopiero teraz. W końcu niszowa muza i niszowe piwo powinny iść ze sobą w parze. Mieliśmy więc stoisko wrocławskiej Profesji (o tym będzie oddzielny materiał), mieliśmy też i piwo które przeciera szlak. Bowiem piwo H.EXE uwarzone we współpracy kapeli i kontraktowego Spirifera jest pierwszym takim przedsięwzięciem w nurcie sceny dark independent. Jak smakuje i czy w każdym piwie z Witnicy masło jest rzeczą obowiązkową? O tym w materiale wideo A w bonusie kilka fotek, również z koncertu Wyświetl pełny artykuł
  15. w teorii Berliner Weisse idealnie pasuje W oczekiwaniu na ostatnie szlify formalne konkursu Heroes of Might and Magic wypadałoby wrzucić jakiś inny wpis. I ten idealnie nadaje się na warunki pogodowe jakie panowały przez ostatnie parę dni. A konkretnie gatunek piwa grający w nim główną rolę. Tylko czy we wszystkich odsłonach? Wracając z Berlin Beer Week zajrzeliśmy do pierwszego lepszego marketu w nadziei na kupno tego dość charakterystycznego piwa. W Polsce praktycznie nieosiągalnego, nawet mimo przyzwoitej ceny. Berliner Weisse Original Piana: Dość niska, średnio i drobnopęcherzykowata. Szybko opada do cienkiej warstewki, nie znacząc szkła. Barwa: Jasna słomka, opalizujące. Aromat: Bardzo silny aromat przejrzałych brzoskwiń, banan którego skórka zmierza w stronę barwy węgla, jest od tego wręcz lekko duszące. Do tego pewna słodowość oraz delikatny, jak gdyby cytrynowy kwasek. Smak: Nisko wysycone. Pierwszy akord wodnisty, kwaskowaty, z tylko delikatnie zaznaczoną słodowością. Drugi o znacznie mniejszej ilości owocowych estrów niż w aromacie. Kontynuacja cytrynowej kwaskowatości. Finisz kwaśny, orzeźwiający, o zerowej goryczce. Mimo, że opis tego nie sugeruje jest to świetne piwo w wersji sauté . Idealne na upały, z przyjemnością można się napić. Berliner Weisse Himbeere Piana: Tak jak poprzednio tylko z różowawym odcieniem. Plus lekko znaczy szkło. Barwa: Początkowo dość klarowne, jednak w miarę nalewania zmienia się do opalizującego. Mimo ostrożnego nalania i zostawienia osadu w butelce wpadł do szkła mało apetyczny glut. A kolor jak to w nazwie – malinowy. Aromat: Kompot truskawskowy, bo zdecydowanie nie malinowy. Zresztą aromat malinowy jest praktycznie nie do osiągnięcia. Po wwąchaniu w tle leciutka kwaskowatość. I na tym się kończy. Smak: Kontynuacja wrażenia kompotowości, wręcz smakuje jak kwaśny kompot truskawkowy. Pierwszy akord wodnisty, kwaśny. W drugim gdzieś w dalekim tle pojawia się słodowość, ale główny szturm na nasze kubeczki i receptory węchowe przeprowadzają truskawki. Finisz dokładnie jak cała ta wersja – kwaśny kompot. Szkoda na to czasu i pieniędzy. Berliner Weisse Holunderblüte Piana: Jeszcze nędzniejsza niż w wersji czystej. Barwa: Następuje pewne zaskoczenie, jest wyaźnie zielone. Lekko opalizuje. Aromat: Oranżada ze sztucznym aromatem bzu. Tutaj już nie idzie nawet wyczuć innej kwaskowatości niż typowej dla napojów gazowanych. Smak: Momentalnie po spróbowaniu atakuje nas kwaskowatość. Pierwszy akord wodnisty, kwaśny. W drugim sztuczny aromat bzu, lekkie nuty słodzikowe. Finisz cukrowy, oblepiający. Wolałbym napić się Almdudlera. Berliner Weisse Waldmeister (Przytulia wonna/marzanka wonna) Piana: Najgorsza ze wszystkich wersji. Opadła błyskawicznie, nawet nie zdążyłem zrobić zdjęcia. Barwa: Zjadliwie zielony, mocno opalizujące. Wygląda jak radioaktywny wyciek z kreskówki. Aromat: Cóż, przypominają mi się studia. Galium odoratum – niestety aromat w piwie jest skrzyżowaniem araku z ciastoliną PlayDoh. I to jest jedyny aromat jaki występuje w tym piwie. Smak: Wysycenie jak w pozostałych przykładach. Przynajmniej pierwszym smakiem jest kwaskowatość, już się obawiałem. Ale oczywiście jak i w przypadku wersji z bzem musi być oblepiająca cukrowość. W drugim akordzie arakowy aromat do ciast, sztuczna marzanka, kontynuacja cukrowości. Finisz paskudnie słodki z lekkim kwaskiem. Coś okropnego, wygląda jak smakuje. Cóż mogę dodać – wersja oryginalna zdecydowanie warta polecenia. Wersje smakowe – wyobraźcie sobie, że można kupić nawet większą ilość aromatów niż te trzy w postaci mini kubeczków jak od śmietanki do kawy. Myk i wrzucacie do piwa, bezpowrotnie je niszcząc. PS. Przy okazji – jakoś tak wyszło, że przez te parę dni powstawania recenzji zdjęcia były robione dwoma różnymi aparatami (OM-D M10 z 14-42EZ i M5 mII z 12-40Pro) i dwoma ustawieniami światła. Będę dalej kombinował, ale z oddaniem barwy piwa powinno już być lepiej. Wyświetl pełny artykuł
  16. Świeżo po sędziowaniu pierwszego w Polsce konkursu cydrów domowych, jestem pełen pozytywnych uczuć. Coś się zdarzyło – nieodwołalnie. Wykonaliśmy malutki krok do przodu. Do niezwykle popularnych w Polsce konkursów piw domowych dołączyły jabłeczniki. Pierwszy był konkurs siedlecki, ale wiemy już, że będą kolejne. Niedługo na konkursach zrealizuje się wspaniała wizja: piwo i cydr – razem. […] Wyświetl pełny artykuł
  17. Czarna etykietka to czytelny znak. To nie jest dyskotekowy drink, lekki orzeźwiający napój, czy (nie daj Boże) niskokaloryczny produkt fit. To mocny, wymagający trunek dla prawdziwych twardzieli. Ciężki kaliber. Naboje na słonia i paliwo rakietowe. Tak jest też i w tym przypadku. Henry Weston nie dość, że jest vintage, czyli ze specjalnych, starych, mocno taninowych […] Wyświetl pełny artykuł
  18. Pierwszy odcinek nowej serii Craft vs. crafty, w której sprawdzam czy warto płacić więcej za piwo rzemieślnicze, czy lepiej skusić się na tańszy odpowiednik z dużego browaru. Na pierwszy rzut idą Ambergris z Browaru Bednary i Cechowe Brown Ale z Van Pura wyprodukowane dla Biedronki. The post Craft vs. crafty #1 – American Brown Ale appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  19. Najpopularniejszy produkt dużej cydrowni. Czy to może dobrze smakować? Stowford Press to jeden z najpopularniejszych cydrów z Wielkiej Brytanii. Na wyspach dostępny jest niemal na każdym rogu: w małych sklepach i dużych marketach, w pubach z nalewaka, w butelce i puszce. Można by rzecz: cydr codzienny. No rush. Don’t be hurry. To hasło reklamowe ma […] Wyświetl pełny artykuł
  20. Degustacja piwa Nomono uwarzonego przy współpracy browaru kontraktowego Solipiwko z agencją kreatywną Nomono. Jest to American Pale Ale, lecz dość nietypowe, ponieważ zawierającego laktozę. Nomono nachmielone zostało nowozelandzkimi i amerykańskimi odmianami chmielu. Czy laktoza w lekkim, orzeźwiającym stylu na lato ma jakikolwiek sens? The post Solipiwko – Nomono appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  21. Westons Cider Mill to duża fabryka i prężnie działająca firma. Czy wielka skala produkcji automatycznie oznacza niską jakość? Cydry Westons udowadniają, że niekoniecznie. Henry Weston odziedziczył tradycyjną cydrownię w Much Marcle w hrabstwie Hereforshire, owocowym zagłębiu. W 1878w postanowił przekształcić ją w biznes. Dziś cydrownia Westons to poważny gracz na cydrowym rynku. 30 gatunków produkowanych […] Wyświetl pełny artykuł
  22. dopiero teraz się zastanowiłem czy było tam piwo Czy ktokolwiek urodzony w latach 80-tych nie grał pod koniec następnej dekady w Heroes of Might and Magic III? Są standardy w branży piwnej („jasne, ciemne i pszeniczne”), są w muzyce, są i w grach komputerowych. Bez problemu można wymienić co najmniej 10 tytułów z czasów podstawówki, które większość mojego pokolenia będzie co najmniej kojarzyła. I HoMM jest jedną z nich. Wpis komercyjny sponsorowany przez Ubisoft Polska Różnica jest taka, że interesując się jako dzieciak grami komputerowymi, „akompaniamentem” do radosnego ciorania była co najwyżej cola. Teraz, kiedy znajdę czas na spokojne odpalenie jakiegoś, starszego lub nowszego, tytułu zazwyczaj dobieram sobie odpowiednie piwo. Takie swoiste quality me time, zaleta dorosłości tak jak możliwość zjedzenia deseru przed obiadem Wraz z Ubisoft Polska wpadliśmy na pomysł wspólnej celebracji 20-lecia serii Heroes of Might and Magic, która ma miejsce właśnie w tym roku. I będę potrzebował do tego Waszej pomocy, cieszę się, że wreszcie trafia się okazja zrobienia czegoś wspólnie ze społecznością PiwnyGaraż.pl. I oczywiście ta pomoc nie będzie za „bezdurno” ani „do portfolio” Ale o tym więcej w poniedziałek 20.07. Uzbrojcie się w cierpliwość i zapraszam na początku przyszłego tygodnia punkt 12. W końcu samo południe jest takie znamienne. Wyświetl pełny artykuł
  23. Szczęśliwy to kraj, gdzie imprez piwnych jest tyle, że nie wiadomo którą wybrać. W ostatni weekend czerwca równocześnie odbywały się trzy festiwale: Beerweekend w Krakowie, Craft Beer Camp w Annopolu, i Hevelka w Gdańsku. Ja trafiłem do Trójmiasta na debiut Hevelki. Do Trójmiasta mam słabość i zawsze chętnie tu przyjeżdżam. Tym razem wymagało to podjęcia […] Wyświetl pełny artykuł
  24. Pół roku za nami. Niedawno podsumowałem ten czas w całkiem zgrabnych statystykach. Najważniejszą konkluzją jest fakt, że w ciągu sześciu miesięcy mieliśmy więcej premier i powstało więcej browarów niż w całym roku 2014! Rewolucja więc nie tylko nie zwalnia ale ciągle nabiera tempa. W czerwcu mieliśmy 84, a właściwie 83 nowe piwa bo trudno za takie uznać zeroprocentową Chmieloniadę. Na rynku pojawiły się dwa ciekawe browary rzemieślnicze – Hopium spod Żyrardowa, pokazujący siłę pasji i determinacji domowego piwowara do przejścia na zawodowstwo oraz Spółdzielczy z Pucka. Spółdzielczy to pierwszy w Polsce browar działający w ramach spółdzielni socjalnej zatrudniającej osoby niepełnosprawne. W czerwcu, podobnie jak w maju, powitaliśmy reaktywowany browar o mocach sięgających kilkudziesięciu hektolitrów rocznie czyli małopolski Tenczynek. Dziesięcioma nowościami zaraz na otwarciu zalał restauracyjny Gloger z Białegostoku. A jakie piwo zostało Debiutem Miesiąca w czerwcu? Pinta (Browar na Jurze) – Kwas Beta Piwo w stylu Lichtenhainer, 9° Blg, 3,2% alk. Kwas Beta to kolejna po Kwasie Alfa propozycja sour ejla od Pinty. W to mi graj. Doczekałem się w końcu w miarę stałej obecności krajowych kwaśnych (i nie owocowych) piw w ofercie wielokranów. Przynajmniej taki był stan na czerwiec. Żeby nie było wątpliwości – Lichtenhainerem to piwo nie jest, bardziej to wariacja na temat. Niemiecki Lichtenhainer jest piwem lekkim, wysoko nasyconym, o odpowiednim balansie kwasowości i wędzonki. Takim właśnie było piwo uwarzone przez Czesława Dziełaka, które miałem na 2 urodzinach warszawskiej Chmielarni. Jednak od dawna powtarzam, że uwielbiam wariacje na temat naszego delikatnie wędzonego Grodzisza i niedawno zgłaszałem chęć spróbowania właśnie wersji kwaśnej. W Kwasie Beta wędzonka owszem jest, ale tylko przez pierwsze dwa łyki a potem już mamy przyjemną, choć dominująca w całej palecie smakowo-zapachowej rześką kwaśność. Swoją drogą to ciekawa sprawa bo w kolejnych wersjach grodziskiego od Pinty wędzonka w mojej ocenie jest zbyt intensywna a tu trochę jej zabrakło. Tak czy inaczej Kwas Beta to świetny sour ejl (i kolejny po Kwasie Alfa Debiut Miesiąca!). A ja mam nadzieję, że Pinta zgodnie z obietnicą będzie kontynuować serię kwasów aż do litery Omega!Popremierowa ocena piwa tutaj Patrząc na wyróżnienia, mieliśmy w czerwcu urodzaj dobrych piw w stylu American Wheat oraz Grodziskie. Świetnie, jestem za dopasowywaniem oferowanych stylów do pory roku. Ale nie zabrakło i innych ciekawostek – ciemny witbier, saison IPA, lager chmielony amerykańskimi odmianami czy w końcu stouty z dodatkiem lasek wanilii. Hopium – Violetta Vanillas Ocena piwa Nepomucen – Grodziskie Ocena piwa Piwne Podziemie – Coffeelicious Special Ocena piwa Pracownia Piwa – Baciar Ocena piwa Profesja – Młynarz Ocena piwa Profesja – Mnich Ocena piwa Raduga (Zodiak) – Roman Holidays Ocena piwa Raduga (Zodiak) – Some Like It Hot Ocena piwa Reden Świętochłowice – Hamerykansky Drim Ocena piwa Wrężel (Zarzecze) – SummeR Ocena piwa Wakacje w pełni, festiwali piwnych brak więc lipiec pod względem liczby premier najprawdopodobniej okaże się podobnie leniwym miesiącem jak styczeń. W sierpniu może będzie lekkie ożywienie, natomiast prawdziwej nawałnicy możemy spodziewać się na jesień! Pozostałe premiery czerwca 2015: Amber – Po Godzinach AIPA Bazyliszek – Świdermajer, Chmieloniada, Flower Power Beer City (Zodiak) – Kacper Ryx Bednary – AIPA Potion #1, Cytron Bojanowo – Somero Brodacz (Stary Browar Kościerzyna) – Blask, Afro Brokreacja (Marysia Szczyrzyc) – The Butcher, The Farmer, The Lumberjack Brovarnia – American IPA Browar na Jurze – Szatańska Obelga Browar Stu Motów – Salamander American Wheat Chmielogród (Witnica) – Zniewieściały Czarnoksiężnik Doctor Brew (Tarczyn) – Hoppy Queen Dukla – Dębowa Panienka Folvark (b.d.) – Oj! Czyste Gloger – Classis, Jasne, Rubinowy, Herbowy, Karmelowe, Marcowy, Złote, IPA, Stout, Pszeniczne Ciemne Hajer (Reden Świętochłowice) – Flaps Hopium – Ostra Szycha Jan Olbracht Browar Rzemieślniczy – Piotrek z Bagien American Amber Ale, Piotrek z Bagien Brown IPA, Piotrek z Bagien Belgian Blond Ale Krajcar – Belgijskie Klasztorne, Krajcar Specjal Majer – APACZ Perun (Wąsosz) – Profanum Pinta (Browar na Jurze) – Niedobity, Call Me Simon 2 Piwne Podziemie – Grodzilla Dudette, Hopback Pale Ale, Ghost Pepper Session IPA Piwoteka (Jan Olbracht Browar Rzemieślniczy) – Zupa Dębowa Piwoteka (Księży Młyn) – Čerstvý nápad Pracownia Piwa/Gzub – Rogaty Tłuścioszek Przystanek Tleń – Witbier Reden Chorzów – Ruda Planeta Reden Świętochłowice – MILCoffeeL, Mr. Blonde Revolta (Zodiak) – American Wheat Spółdzielczy – Dwa Półszytki, Ratownicze, Refowe, APA Single Hop Tomahawk Stara Komenda – Amarillo Willamette APA Stary Browar Rzeszowski – SzałPiw (Wąsosz) – Szajba Solipiwko (Zarzecze) – Nomono Spirifer (Witnica) – Tour, Agat T.E.A. Time – 5 o’clock Tenczynek – Lager Tenczyński, Marcowe Trzech Kumpli (Trzy Korony Nowy Sącz) – Szczyt Sezonu Twigg – Andromeda, Infra Red Ursa Maior – Rejwach na Kazimierzu Widawa/ Kopyra – Siwy Miś Witnica – Witbier Wrężel (Zarzecze) – RIPA Wyszak – Ocean Pale Ale Wyświetl pełny artykuł
  25. a konkretnie Greg Koch i Mitch Steele Jak dobra wołowina, wywiady sezonowały się w jutubowej chłodni, ale w końcu wypadałoby je opublikować. Zwłaszcza, że jutro będzie nielicha okazja związana z tym browarem. Ale o tym już więcej na fanpage wieczorem Na pierwszy ogień idzie współzałożyciel Stone Brewing Co. – Greg Koch. Drugi w kolejności, ale pierwszy przeprowadzony tego dnia wywiad (zupełnie przypadkiem) jest z Mitchem Steelem. Być może pamiętacie jego wypowiedzi z tego wpisu. Był jednym z paru piwowarów amerykańskich browarów rzemieślniczych, którzy odpowiedzieli na mojego mejla. Fantastyczny gość i niesamowity piwowar. PS. Taka informacja przy okazji, aczkolwiek ciężko nie zauważyć – zmieniłem po raz kolejny layout. Tamten mimo wielu zalet, miał też wyjątkowo irytujące wady. Zobaczymy jak ten się sprawdzi, mam nadzieję, że zostanie na trochę dłużej. Sama strona główna będzie wyglądała zdecydowanie inaczej, tylko najpierw muszę trochę zmienić kategorie, a następnie przebrnąć przez wszystkie wpisy Chwilę to zajmie. Wyświetl pełny artykuł
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.