
Pierre Celis
Members-
Postów
4 710 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez Pierre Celis
-
23 lipca w warszawskiej Szyszce Chmielu po raz pierwszy na kranie zagościło nowe piwo z Browaru Zamkowego w Cieszynie. Stout uwarzony z dodatkiem chili, wanilii oraz kakao. Wersja butelkowa już jakieś dwa tygodnie jest obecna na rynku, ale wiecie że ja zawsze czyham na wersję beczkową. Przy tej okazji postanowiłem zagrać w moją ulubioną grę czyli ślepy test. Butelka vs beczka. Różnią się? Na premierze obecny był odpowiedzialny w Cieszynie za marketing Rafał, postanowiłem więc nagrać bezkompromisowe wideo Aha, spróbowaliśmy też kolejną nowość czyli Saisona. I tu ważna uwaga – to piwo zdecydowanie wymaga wymieszania drożdży w butelce! Wyświetl pełny artykuł
-
Westvleteren XII – piwo legenda, przez wiele lat niezmiennie zajmujące pierwsze miejsce wśród wszystkich piw świata na RateBeer i podobnych portalach. Najlepszym na świecie nazwał je nawet sam Michael Jackson (oczywiście ten od piwa). To i bardzo ciężka dostępność przysporzyły mu status Świętego Graala światowego piwowarstwa, którego każdy szanujący się piwosz powinien kiedyś spróbować. Rozwój... Czytaj dalej Artykuł Westvleteren XII pochodzi z serwisu BeerFreak.pl. Wyświetl pełny artykuł
-
Takiej degustacji jeszcze nie było! Josefik ściągnął na camping przy Castle Party całą instalację do wyszynku domowego piwa! Dla niezorientowanych: Krzyszof ‚josefik’ Juszczak to doświadczony piwowar w domowym browarze Pod Starą Pipą, założyciel poznańskiego Domu Piwa, współpracownik ekip SzałPiw a obecnie piotrkowskiego Jana Olbrachta. Spróbowaliśmy dwóch piw josefika: Funky Lambika oraz Sześćdrupla. Brzmi intrygująco? Jeszcze potężniejszy był efekt, nie dość że pora była już późna po całym dniu imprezy, to józkowe piwa momentalnie ścięły mnie z nóg. Tak, kac rano był niemiłosierny co zdarza mi się naprawdę rzadko Wyświetl pełny artykuł
-
[Małe Piwko Blog] Browar Staropolski – Monachijskie Ciemne
Pierre Celis opublikował(a) temat w Blogosfera
Degustacja piwa „Monachijskie” uwarzonego w Browarze Staropolskim według receptury piwa Jana Krysiaka, które zwyciężyło w Łódzkim Konkursie Piw Domowych 2014. The post Browar Staropolski – Monachijskie Ciemne appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł -
Warsaw Chapter Tym razem na kanale ląduje materiał z zeszłotygodniowej wizyty Franka Reinwanda ze Stone Brewing Berlin. Przy okazji kilka znanych twarzy przewinęło się przed obiektywem Zapraszam do obejrzenia i kliknięcia subskrypcji, filmy na kanale pojawiają się minimum kilka godzin wcześniej niż wpis. Wyświetl pełny artykuł
-
Wrocławska Profesja stała się pierwszym krajowym rzemieślnikiem którego piwa lane były na Castle Party w Bolkowie. Tym samym przekazuje sygnał dla kolejnych craftowców – warto pojawić się w roku przyszłym! Miałem wątpliwości czy znajdzie się odpowiednia liczba chętnych na, jakby nie było, co najmniej dwukrotnie droższe piwo lane (10 zl/0,5) ale moje obawy okazały się na szczęście bezpodstawne. Do stoiska praktycznie non stop podchodziły osoby zarówno w miarę obeznane w temacie jak i ciekawe nowych smaków. Sama ekipa Profesji była bardzo zadowolona i obiecała pojawić się na kolejnej edycji Castle Party. Tymczasem w krótkim wideo wraz z Przemkiem z Profesji sprawdzam ich najnowsze piwo czyli Zielarkę Wyświetl pełny artykuł
-
Edycja roku 2015 Castle Party przejdzie do historii jako pierwsza na której pojawiły się piwa polskich rzemieślników. To ewenement wśród krajowych festiwali muzycznych, które zazwyczaj są zmonopolizowane przez koncernowe wytwory. Jednak rewolucja dotarła i tutaj i aż trochę dziwne, że dopiero teraz. W końcu niszowa muza i niszowe piwo powinny iść ze sobą w parze. Mieliśmy więc stoisko wrocławskiej Profesji (o tym będzie oddzielny materiał), mieliśmy też i piwo które przeciera szlak. Bowiem piwo H.EXE uwarzone we współpracy kapeli i kontraktowego Spirifera jest pierwszym takim przedsięwzięciem w nurcie sceny dark independent. Jak smakuje i czy w każdym piwie z Witnicy masło jest rzeczą obowiązkową? O tym w materiale wideo A w bonusie kilka fotek, również z koncertu Wyświetl pełny artykuł
-
w teorii Berliner Weisse idealnie pasuje W oczekiwaniu na ostatnie szlify formalne konkursu Heroes of Might and Magic wypadałoby wrzucić jakiś inny wpis. I ten idealnie nadaje się na warunki pogodowe jakie panowały przez ostatnie parę dni. A konkretnie gatunek piwa grający w nim główną rolę. Tylko czy we wszystkich odsłonach? Wracając z Berlin Beer Week zajrzeliśmy do pierwszego lepszego marketu w nadziei na kupno tego dość charakterystycznego piwa. W Polsce praktycznie nieosiągalnego, nawet mimo przyzwoitej ceny. Berliner Weisse Original Piana: Dość niska, średnio i drobnopęcherzykowata. Szybko opada do cienkiej warstewki, nie znacząc szkła. Barwa: Jasna słomka, opalizujące. Aromat: Bardzo silny aromat przejrzałych brzoskwiń, banan którego skórka zmierza w stronę barwy węgla, jest od tego wręcz lekko duszące. Do tego pewna słodowość oraz delikatny, jak gdyby cytrynowy kwasek. Smak: Nisko wysycone. Pierwszy akord wodnisty, kwaskowaty, z tylko delikatnie zaznaczoną słodowością. Drugi o znacznie mniejszej ilości owocowych estrów niż w aromacie. Kontynuacja cytrynowej kwaskowatości. Finisz kwaśny, orzeźwiający, o zerowej goryczce. Mimo, że opis tego nie sugeruje jest to świetne piwo w wersji sauté . Idealne na upały, z przyjemnością można się napić. Berliner Weisse Himbeere Piana: Tak jak poprzednio tylko z różowawym odcieniem. Plus lekko znaczy szkło. Barwa: Początkowo dość klarowne, jednak w miarę nalewania zmienia się do opalizującego. Mimo ostrożnego nalania i zostawienia osadu w butelce wpadł do szkła mało apetyczny glut. A kolor jak to w nazwie – malinowy. Aromat: Kompot truskawskowy, bo zdecydowanie nie malinowy. Zresztą aromat malinowy jest praktycznie nie do osiągnięcia. Po wwąchaniu w tle leciutka kwaskowatość. I na tym się kończy. Smak: Kontynuacja wrażenia kompotowości, wręcz smakuje jak kwaśny kompot truskawkowy. Pierwszy akord wodnisty, kwaśny. W drugim gdzieś w dalekim tle pojawia się słodowość, ale główny szturm na nasze kubeczki i receptory węchowe przeprowadzają truskawki. Finisz dokładnie jak cała ta wersja – kwaśny kompot. Szkoda na to czasu i pieniędzy. Berliner Weisse Holunderblüte Piana: Jeszcze nędzniejsza niż w wersji czystej. Barwa: Następuje pewne zaskoczenie, jest wyaźnie zielone. Lekko opalizuje. Aromat: Oranżada ze sztucznym aromatem bzu. Tutaj już nie idzie nawet wyczuć innej kwaskowatości niż typowej dla napojów gazowanych. Smak: Momentalnie po spróbowaniu atakuje nas kwaskowatość. Pierwszy akord wodnisty, kwaśny. W drugim sztuczny aromat bzu, lekkie nuty słodzikowe. Finisz cukrowy, oblepiający. Wolałbym napić się Almdudlera. Berliner Weisse Waldmeister (Przytulia wonna/marzanka wonna) Piana: Najgorsza ze wszystkich wersji. Opadła błyskawicznie, nawet nie zdążyłem zrobić zdjęcia. Barwa: Zjadliwie zielony, mocno opalizujące. Wygląda jak radioaktywny wyciek z kreskówki. Aromat: Cóż, przypominają mi się studia. Galium odoratum – niestety aromat w piwie jest skrzyżowaniem araku z ciastoliną PlayDoh. I to jest jedyny aromat jaki występuje w tym piwie. Smak: Wysycenie jak w pozostałych przykładach. Przynajmniej pierwszym smakiem jest kwaskowatość, już się obawiałem. Ale oczywiście jak i w przypadku wersji z bzem musi być oblepiająca cukrowość. W drugim akordzie arakowy aromat do ciast, sztuczna marzanka, kontynuacja cukrowości. Finisz paskudnie słodki z lekkim kwaskiem. Coś okropnego, wygląda jak smakuje. Cóż mogę dodać – wersja oryginalna zdecydowanie warta polecenia. Wersje smakowe – wyobraźcie sobie, że można kupić nawet większą ilość aromatów niż te trzy w postaci mini kubeczków jak od śmietanki do kawy. Myk i wrzucacie do piwa, bezpowrotnie je niszcząc. PS. Przy okazji – jakoś tak wyszło, że przez te parę dni powstawania recenzji zdjęcia były robione dwoma różnymi aparatami (OM-D M10 z 14-42EZ i M5 mII z 12-40Pro) i dwoma ustawieniami światła. Będę dalej kombinował, ale z oddaniem barwy piwa powinno już być lepiej. Wyświetl pełny artykuł
-
[Piwo i Cydr] Pierwszy konkurs cydrów domowych w Polsce!
Pierre Celis opublikował(a) temat w Blogosfera
Świeżo po sędziowaniu pierwszego w Polsce konkursu cydrów domowych, jestem pełen pozytywnych uczuć. Coś się zdarzyło – nieodwołalnie. Wykonaliśmy malutki krok do przodu. Do niezwykle popularnych w Polsce konkursów piw domowych dołączyły jabłeczniki. Pierwszy był konkurs siedlecki, ale wiemy już, że będą kolejne. Niedługo na konkursach zrealizuje się wspaniała wizja: piwo i cydr – razem. […] Wyświetl pełny artykuł -
[Piwo i Cydr] Recenzja: Henry Westons 2013 Vintage, Westons
Pierre Celis opublikował(a) temat w Blogosfera
Czarna etykietka to czytelny znak. To nie jest dyskotekowy drink, lekki orzeźwiający napój, czy (nie daj Boże) niskokaloryczny produkt fit. To mocny, wymagający trunek dla prawdziwych twardzieli. Ciężki kaliber. Naboje na słonia i paliwo rakietowe. Tak jest też i w tym przypadku. Henry Weston nie dość, że jest vintage, czyli ze specjalnych, starych, mocno taninowych […] Wyświetl pełny artykuł -
[Małe Piwko Blog] Craft vs. crafty #1 – American Brown Ale
Pierre Celis opublikował(a) temat w Blogosfera
Pierwszy odcinek nowej serii Craft vs. crafty, w której sprawdzam czy warto płacić więcej za piwo rzemieślnicze, czy lepiej skusić się na tańszy odpowiednik z dużego browaru. Na pierwszy rzut idą Ambergris z Browaru Bednary i Cechowe Brown Ale z Van Pura wyprodukowane dla Biedronki. The post Craft vs. crafty #1 – American Brown Ale appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł -
Najpopularniejszy produkt dużej cydrowni. Czy to może dobrze smakować? Stowford Press to jeden z najpopularniejszych cydrów z Wielkiej Brytanii. Na wyspach dostępny jest niemal na każdym rogu: w małych sklepach i dużych marketach, w pubach z nalewaka, w butelce i puszce. Można by rzecz: cydr codzienny. No rush. Don’t be hurry. To hasło reklamowe ma […] Wyświetl pełny artykuł
-
Degustacja piwa Nomono uwarzonego przy współpracy browaru kontraktowego Solipiwko z agencją kreatywną Nomono. Jest to American Pale Ale, lecz dość nietypowe, ponieważ zawierającego laktozę. Nomono nachmielone zostało nowozelandzkimi i amerykańskimi odmianami chmielu. Czy laktoza w lekkim, orzeźwiającym stylu na lato ma jakikolwiek sens? The post Solipiwko – Nomono appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
-
[Piwo i Cydr] Recenzja: Wyld Wood Organic Cider, Westons
Pierre Celis opublikował(a) temat w Blogosfera
Westons Cider Mill to duża fabryka i prężnie działająca firma. Czy wielka skala produkcji automatycznie oznacza niską jakość? Cydry Westons udowadniają, że niekoniecznie. Henry Weston odziedziczył tradycyjną cydrownię w Much Marcle w hrabstwie Hereforshire, owocowym zagłębiu. W 1878w postanowił przekształcić ją w biznes. Dziś cydrownia Westons to poważny gracz na cydrowym rynku. 30 gatunków produkowanych […] Wyświetl pełny artykuł -
dopiero teraz się zastanowiłem czy było tam piwo Czy ktokolwiek urodzony w latach 80-tych nie grał pod koniec następnej dekady w Heroes of Might and Magic III? Są standardy w branży piwnej („jasne, ciemne i pszeniczne”), są w muzyce, są i w grach komputerowych. Bez problemu można wymienić co najmniej 10 tytułów z czasów podstawówki, które większość mojego pokolenia będzie co najmniej kojarzyła. I HoMM jest jedną z nich. Wpis komercyjny sponsorowany przez Ubisoft Polska Różnica jest taka, że interesując się jako dzieciak grami komputerowymi, „akompaniamentem” do radosnego ciorania była co najwyżej cola. Teraz, kiedy znajdę czas na spokojne odpalenie jakiegoś, starszego lub nowszego, tytułu zazwyczaj dobieram sobie odpowiednie piwo. Takie swoiste quality me time, zaleta dorosłości tak jak możliwość zjedzenia deseru przed obiadem Wraz z Ubisoft Polska wpadliśmy na pomysł wspólnej celebracji 20-lecia serii Heroes of Might and Magic, która ma miejsce właśnie w tym roku. I będę potrzebował do tego Waszej pomocy, cieszę się, że wreszcie trafia się okazja zrobienia czegoś wspólnie ze społecznością PiwnyGaraż.pl. I oczywiście ta pomoc nie będzie za „bezdurno” ani „do portfolio” Ale o tym więcej w poniedziałek 20.07. Uzbrojcie się w cierpliwość i zapraszam na początku przyszłego tygodnia punkt 12. W końcu samo południe jest takie znamienne. Wyświetl pełny artykuł
-
[Piwo i Cydr] Z wizytą na festiwalu Hevelka 25/26.06.2015
Pierre Celis opublikował(a) temat w Blogosfera
Szczęśliwy to kraj, gdzie imprez piwnych jest tyle, że nie wiadomo którą wybrać. W ostatni weekend czerwca równocześnie odbywały się trzy festiwale: Beerweekend w Krakowie, Craft Beer Camp w Annopolu, i Hevelka w Gdańsku. Ja trafiłem do Trójmiasta na debiut Hevelki. Do Trójmiasta mam słabość i zawsze chętnie tu przyjeżdżam. Tym razem wymagało to podjęcia […] Wyświetl pełny artykuł -
Pół roku za nami. Niedawno podsumowałem ten czas w całkiem zgrabnych statystykach. Najważniejszą konkluzją jest fakt, że w ciągu sześciu miesięcy mieliśmy więcej premier i powstało więcej browarów niż w całym roku 2014! Rewolucja więc nie tylko nie zwalnia ale ciągle nabiera tempa. W czerwcu mieliśmy 84, a właściwie 83 nowe piwa bo trudno za takie uznać zeroprocentową Chmieloniadę. Na rynku pojawiły się dwa ciekawe browary rzemieślnicze – Hopium spod Żyrardowa, pokazujący siłę pasji i determinacji domowego piwowara do przejścia na zawodowstwo oraz Spółdzielczy z Pucka. Spółdzielczy to pierwszy w Polsce browar działający w ramach spółdzielni socjalnej zatrudniającej osoby niepełnosprawne. W czerwcu, podobnie jak w maju, powitaliśmy reaktywowany browar o mocach sięgających kilkudziesięciu hektolitrów rocznie czyli małopolski Tenczynek. Dziesięcioma nowościami zaraz na otwarciu zalał restauracyjny Gloger z Białegostoku. A jakie piwo zostało Debiutem Miesiąca w czerwcu? Pinta (Browar na Jurze) – Kwas Beta Piwo w stylu Lichtenhainer, 9° Blg, 3,2% alk. Kwas Beta to kolejna po Kwasie Alfa propozycja sour ejla od Pinty. W to mi graj. Doczekałem się w końcu w miarę stałej obecności krajowych kwaśnych (i nie owocowych) piw w ofercie wielokranów. Przynajmniej taki był stan na czerwiec. Żeby nie było wątpliwości – Lichtenhainerem to piwo nie jest, bardziej to wariacja na temat. Niemiecki Lichtenhainer jest piwem lekkim, wysoko nasyconym, o odpowiednim balansie kwasowości i wędzonki. Takim właśnie było piwo uwarzone przez Czesława Dziełaka, które miałem na 2 urodzinach warszawskiej Chmielarni. Jednak od dawna powtarzam, że uwielbiam wariacje na temat naszego delikatnie wędzonego Grodzisza i niedawno zgłaszałem chęć spróbowania właśnie wersji kwaśnej. W Kwasie Beta wędzonka owszem jest, ale tylko przez pierwsze dwa łyki a potem już mamy przyjemną, choć dominująca w całej palecie smakowo-zapachowej rześką kwaśność. Swoją drogą to ciekawa sprawa bo w kolejnych wersjach grodziskiego od Pinty wędzonka w mojej ocenie jest zbyt intensywna a tu trochę jej zabrakło. Tak czy inaczej Kwas Beta to świetny sour ejl (i kolejny po Kwasie Alfa Debiut Miesiąca!). A ja mam nadzieję, że Pinta zgodnie z obietnicą będzie kontynuować serię kwasów aż do litery Omega!Popremierowa ocena piwa tutaj Patrząc na wyróżnienia, mieliśmy w czerwcu urodzaj dobrych piw w stylu American Wheat oraz Grodziskie. Świetnie, jestem za dopasowywaniem oferowanych stylów do pory roku. Ale nie zabrakło i innych ciekawostek – ciemny witbier, saison IPA, lager chmielony amerykańskimi odmianami czy w końcu stouty z dodatkiem lasek wanilii. Hopium – Violetta Vanillas Ocena piwa Nepomucen – Grodziskie Ocena piwa Piwne Podziemie – Coffeelicious Special Ocena piwa Pracownia Piwa – Baciar Ocena piwa Profesja – Młynarz Ocena piwa Profesja – Mnich Ocena piwa Raduga (Zodiak) – Roman Holidays Ocena piwa Raduga (Zodiak) – Some Like It Hot Ocena piwa Reden Świętochłowice – Hamerykansky Drim Ocena piwa Wrężel (Zarzecze) – SummeR Ocena piwa Wakacje w pełni, festiwali piwnych brak więc lipiec pod względem liczby premier najprawdopodobniej okaże się podobnie leniwym miesiącem jak styczeń. W sierpniu może będzie lekkie ożywienie, natomiast prawdziwej nawałnicy możemy spodziewać się na jesień! Pozostałe premiery czerwca 2015: Amber – Po Godzinach AIPA Bazyliszek – Świdermajer, Chmieloniada, Flower Power Beer City (Zodiak) – Kacper Ryx Bednary – AIPA Potion #1, Cytron Bojanowo – Somero Brodacz (Stary Browar Kościerzyna) – Blask, Afro Brokreacja (Marysia Szczyrzyc) – The Butcher, The Farmer, The Lumberjack Brovarnia – American IPA Browar na Jurze – Szatańska Obelga Browar Stu Motów – Salamander American Wheat Chmielogród (Witnica) – Zniewieściały Czarnoksiężnik Doctor Brew (Tarczyn) – Hoppy Queen Dukla – Dębowa Panienka Folvark (b.d.) – Oj! Czyste Gloger – Classis, Jasne, Rubinowy, Herbowy, Karmelowe, Marcowy, Złote, IPA, Stout, Pszeniczne Ciemne Hajer (Reden Świętochłowice) – Flaps Hopium – Ostra Szycha Jan Olbracht Browar Rzemieślniczy – Piotrek z Bagien American Amber Ale, Piotrek z Bagien Brown IPA, Piotrek z Bagien Belgian Blond Ale Krajcar – Belgijskie Klasztorne, Krajcar Specjal Majer – APACZ Perun (Wąsosz) – Profanum Pinta (Browar na Jurze) – Niedobity, Call Me Simon 2 Piwne Podziemie – Grodzilla Dudette, Hopback Pale Ale, Ghost Pepper Session IPA Piwoteka (Jan Olbracht Browar Rzemieślniczy) – Zupa Dębowa Piwoteka (Księży Młyn) – Čerstvý nápad Pracownia Piwa/Gzub – Rogaty Tłuścioszek Przystanek Tleń – Witbier Reden Chorzów – Ruda Planeta Reden Świętochłowice – MILCoffeeL, Mr. Blonde Revolta (Zodiak) – American Wheat Spółdzielczy – Dwa Półszytki, Ratownicze, Refowe, APA Single Hop Tomahawk Stara Komenda – Amarillo Willamette APA Stary Browar Rzeszowski – SzałPiw (Wąsosz) – Szajba Solipiwko (Zarzecze) – Nomono Spirifer (Witnica) – Tour, Agat T.E.A. Time – 5 o’clock Tenczynek – Lager Tenczyński, Marcowe Trzech Kumpli (Trzy Korony Nowy Sącz) – Szczyt Sezonu Twigg – Andromeda, Infra Red Ursa Maior – Rejwach na Kazimierzu Widawa/ Kopyra – Siwy Miś Witnica – Witbier Wrężel (Zarzecze) – RIPA Wyszak – Ocean Pale Ale Wyświetl pełny artykuł
-
a konkretnie Greg Koch i Mitch Steele Jak dobra wołowina, wywiady sezonowały się w jutubowej chłodni, ale w końcu wypadałoby je opublikować. Zwłaszcza, że jutro będzie nielicha okazja związana z tym browarem. Ale o tym już więcej na fanpage wieczorem Na pierwszy ogień idzie współzałożyciel Stone Brewing Co. – Greg Koch. Drugi w kolejności, ale pierwszy przeprowadzony tego dnia wywiad (zupełnie przypadkiem) jest z Mitchem Steelem. Być może pamiętacie jego wypowiedzi z tego wpisu. Był jednym z paru piwowarów amerykańskich browarów rzemieślniczych, którzy odpowiedzieli na mojego mejla. Fantastyczny gość i niesamowity piwowar. PS. Taka informacja przy okazji, aczkolwiek ciężko nie zauważyć – zmieniłem po raz kolejny layout. Tamten mimo wielu zalet, miał też wyjątkowo irytujące wady. Zobaczymy jak ten się sprawdzi, mam nadzieję, że zostanie na trochę dłużej. Sama strona główna będzie wyglądała zdecydowanie inaczej, tylko najpierw muszę trochę zmienić kategorie, a następnie przebrnąć przez wszystkie wpisy Chwilę to zajmie. Wyświetl pełny artykuł
-
W myśl hasła „sour is new hoppy” kolejny wpis z serii Tajniki Piwa otwierać będzie niewielki cykl dotyczący piw kwaśnych i dzikich. Zanim jednak przejdziemy do omówienia jak zabrać się za warzenie tych niezwykle ciekawych stylów, warto zapoznać się z dosyć bogatym światem mikrobów, którym je zawdzięczamy. Brettanomyces Brettanomyces, czyli słynne dzikie drożdże, nazywane też... Czytaj dalej Artykuł Mikroby w piwach kwaśnych pochodzi z serwisu BeerFreak.pl. Wyświetl pełny artykuł
-
ergo dobra praktyka w akcji Dzisiaj bardziej krótka informacja niż pełnoprawny wpis. Cieszy mnie Wasz odzew na tekst dotyczący komercyjnej współpracy piwnych blogerów z firmami. W momencie, kiedy reszta blogosfery jednak jakoś ten temat była w stanie ogarnąć, my nadal mamy dzikie pola. A skoro pierwszy proceder skomentowałem, wypadałoby również coś z nim dalej zrobić. I myślę, że tym czymś może być wprowadzenia klarownego, niezawoalowanego oznaczenia wpisów na blogu. I nie tylko wpisów, przecież oglądając filmy na YT niekoniecznie musicie wchodzić na bloga, by czytać tekst pod filmikiem, prawda? Całkiem przyjemnie i zdrowo by było, gdyby standard w tej lub analogicznej formie przyjął się w piwnej blogosferze. Myślę, że mogłoby to w pewien sposób oczyścić atmosferę jak również przysłużyć się ogólnemu dobru. Jeżeli tak można nazwać potrzebę kupna porządnego produktu za swoje ciężko zarobione pieniądze. W związku z tym od dzisiaj stosuję u siebie następujące oznaczanie wpisów: wpisy nieoznaczone w żaden sposób: nie ma sensu podkreślać braku jakiejkolwiek „współpracy” w przypadku wpisów, które składają się z mojej opinii na jakiś temat/wiedzy fachowej/recenzji piwa kupionego prywatnie/itp. Nie popadajmy w skrajności. wpisy oznaczone jako „prywata”: tutaj widzę dwie możliwości: Pierwsza – wywiady lub opisy lokali/browarów z którymi jestem zaprzyjaźniony. Przykładowo materiały związane z Jabeerwocky i Hoppiness – może jestem frajer pompka, ale nie wziąłem za promowanie tych lokali ani złotówki. Są bowiem zaprzyjaźnione ze mną, ludzi odpowiedzialnych znam często od lat, się kumpluję i nie czułbym się dobrze wyciągając rękę po pieniądze. Nie przymieram głodem, więc bez przesadyzmu. Druga – recenzje przedmiotów nabytych drogą kupna za moje własne, ciężko zarobione pieniądze. Przykładowo cykl motoryzacyjny, który planuję. Jeżeli mogę promować pasję motocyklową to z przyjemnością to zrobię, przy czym jest to jednak dość drogie hobby. W skrócie – jeżeli coś kupiłem i to opisuję, będzie właśnie w tej kategorii. Po co w ogóle takie wyróżnienie? Dla czepialskich. Tak po prostu i po ludzku. Aczkolwiek powszechnie wiadomo, że jak ktoś będzie szukał problemu to go zawsze znajdzie. Plus oczywiście może się zdarzyć taka sytuacja, że jakaś firma po „oddolnej” recenzji będzie chciała nawiązać współpracę. I tutaj dochodzimy do ostatniej kategorii. Chyba najważniejszej w kontekście całej dyskusji kategoria „wpis komercyjny vel sponsorowany”. Brzydsza, mniej wymuskana wersja „we współpracy”, ale o ile klarowniejsza dla przypadkowego czytelnika bądź widza. Oczywiście, że we współpracy z jakąś konkretną marką, ale ujęcie tego w ten sposób oznacza, że wpis powstał w ramach zlecenia. Nie jest to żadną ujmą, ba wręcz powinno być dumą dla blogera jeżeli marka chce z nim współpracować i robić wspólną akcję. I w przypadku PiwnegoGarażu mam tematykę i pasje na tyle szerokie, że nie będą to tylko marki piwne, czy wręcz z branży alkoholowej. Mam nadzieję, że zaakceptujecie takie postawienie sprawy. A przy odrobinie szczęścia ta dobra praktyka poniesie się dalej. Jeżeli jakiś wpis lub wideo powstaje w ramach pracy zawodowej za konkretne wynagrodzenie to powinien być oznaczony jako działalność komercyjna, ot i tyle. Nie ukrywam, że dobrze by się stało gdyby ta praktyka się przyjęła i stała się standardem. W końcu najbardziej nam powinno zależeć na transparentności i uczciwości wobec Was, jak i samych browarów czy nawet knajp i sklepów sprzedających piwo rzemieślnicze. Wyświetl pełny artykuł
-
Nie ma to jak spontaniczne akcje z zaskoczenia. Marcin Kwil, pomysłodawca HoppyNews, piwny menago w SameKrafty, w końcu fotobloger w OkoNaPiwo wrzucił info o urodzinowym piwie. Tego samego dnia i w dodatku w poniedziałek. No ale to nie byle jakie urodziny lecz okrągłe czterdzieste więc karnie się zjawiliśmy. Jedną z atrakcji miała być degustacja uwarzonego wspólnie z Grzegorzem z barmańskiej ekipy stouta wędzonego prawie w 100% torfem. Nie rozczarowaliśmy się i wrażenia z degustacji KatasTORFy możecie obejrzeć na wideło Wyświetl pełny artykuł
-
[Małe Piwko Blog] Leżakowanie jest wyborem, nie powinnością!
Pierre Celis opublikował(a) temat w Blogosfera
Wczoraj na fanpage bloga wrzuciłem zdjęcie mocnego ciemnego piwa, które dopiero co trafiło do sklepów. Post okrasiłem opisem krytykującym nadmierną alkoholowość, pojawiającą się zarówno w smaku, jak i aromacie. Jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy w kilku komentarzach dostrzegłem sugestię, a wręcz zarzut, że to ja popełniłem błąd otwierając piwo zbyt wcześnie, że „wypadałoby” je nieco... Read More The post Leżakowanie jest wyborem, nie powinnością! appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł -
Wizytując takie browary jak Hopium ma się wrażenie dotknięcia idei piwowarstwa rzemieślniczego w swej pierwotnej, czystej formie. Po pierwsze lokalizacja. Gdzieś w małej wsi pod Żyrardowem, w zaadaptowanym budynku po dawnej mleczarni. Tu od razu pojawiły mi się skojarzenia z Rożdżałowem i Piwnym Podziemiem. Po drugie sprzęt – warzelnia wykonana ze zbiorników wykorzystywanych w mleczarni, zbyt duże fermentory, w końcu partyzancko izolowane tanki leżakowe. Trochę jak widok pierwszego, garażowego Artezana w Natolinie. No i oczywiście ludzie. Pomysłodawcą, piwowarem i mózgiem przedsięwzięcia jest Bartek Dach, doświadczony domowy piwowar. Chcąc skupić się na meritum, Bartek wziął do pomocy Kubę Sójkowskiego który ma ogarniać tematy logistyczno-sprzedażowe. Śmieliśmy się, że niektórzy dwa lata temu zaczynali też w dwuosobowym składzie, a dziś w ekipie osób jest już czterokrotnie więcej. Pierwszym piwem z Hopium była Ostra Szycha czyli APA z ostrymi papryczkami. Wskazało to kierunek, którego jestem zadeklarowanym zwolennikiem czyli piw kreatywnych, wykraczających poza sztywne ramy piwnej stylistyki. Debiutanckie piwo nie wywarło na mnie specjalnego wrażenia (brak spodziewanej pikantności, nikła cytrusowość) ale zawsze powtarzam że trudno oczekiwać dopracowanego piwa z dopiero co uruchomionej instalacji. Zresztą Bartek wspominał, że warzenia pierwszych piw trwały po 12-14 godzin. Niezła mordęga. Tym bardziej zaskoczyło mnie ich drugie piwo czyli Violetta Vanillas (sweet stout z wanilią). Piwo z bardzo przyjemnym waniliowym motywem i solidną czekoladową podbudową. Kolejne piwa czyli drugą warkę Ostrej Szychy oraz Witbiera z kardamonem spróbowałem już prosto z tanku podczas wizyty w browarze, a to jak smakowały możecie sprawdzić oglądając nagrane w leżakowni wideo Chłopaki planują w niedługim czasie zakupić „karuzelę” czyli półautomatyczną linię do butelkowania. Wiadomo, pytanie „kiedy butelki?” jest przecież standardem dla „stacjonarnych” rzemieślników. Tymczasem pofatygujcie się do lokali i spróbujcie piwa od Hopium. Warto docenić ludzi, którzy własnym siłami chcą realizować swoje piwowarskie marzenia. Browar Hopium, Nowy Drzewicz 3 http://hopium.pl Wyświetl pełny artykuł
-
Miło było znów zobaczyć wypełniony po brzegi warszawski wielokran. Nie ma się co oszukiwać – okres wakacyjny plus całkiem już spore zagęszczenie takich przybytków po lewej stronie Wisły powodują umiarkowane zapełnienie nawet podczas weekendowych eventów. Jednak prawobrzeżna Stacja Grochów na frekwencję narzekać nie mogła. Powody? Lokal w okolicy właściwie nie ma konkurencji jeśli chodzi o craft. To raz. Dwa to oferta kulinarna poszerzająca grono klienteli. Tu wypada wspomnieć o już naprawionej wentylacji – pod względem sprawnego wyciągu oparów z kuchni nie mam już zastrzeżeń. No i w końcu powód naszej wizyty, a mianowicie przyjazd chłopaków z Kraftwerka i premiera piwa Browning (która to już z kolei) z ich „wystrzałowej serii”. Dalej nie ma się już co rozwodzić i warto po prostu obejrzeć wideo Wyświetl pełny artykuł
-
Bazyliszek nie uznaje żadnych granic i nie podąża za modami. Wszyscy robią zwykłą AIPA? Oni dorzucają gruit i ziemniaki. Piwa świąteczne? Sorry, wrzucamy na rynek torfowy i imperialny stout. Piwa z kawą? Bazyliszek proponuje owocowe sałery. Herbata w piwie? Bazyliszek woli kwiaty i pędy sosny. Ma być bezalkoholowy napój na lato – proszę bardzo, jest Chmieloniada z Citrą. Teraz już przeszli jednak samych siebie i postanowili uwarzyć biały stout. Mieliśmy już white porter od „kolaborantów” czy black wit od Radugi ale Bazyliszek po prostu chciał zrobić stout, który ma białą barwę! Co z tego wyszło możecie przekonać się ogladając wideo. A gdyby tego było mało, to Michał wyciągnał 4-miesięczną „Starą Baśń” czyli RIS Rafineria z dodatkiem…dziegciu. Prawdziwe hardkory Bazyliszka! Wyświetl pełny artykuł