Całe to zamieszanie powstało z powodu niecnego wykorzystania wizerunku Czesława i Gch przez BRJ. W zasadzie to samo piwo itd. itp. Pisał o tym skitof.
Teraz najbardziej cierpią piwowarzy domowi i drą ze sobą koty. A może dojść do takiej sytuacji że dzisiaj (czy jutro) we Wrocławiu wygra pils czy rauch i piwowar zgarnie główną nagrodę. I teraz co - z obawy przed wygraną nie wyśle piwa do Żywca? Bo razie wygranej znów dojdzie do porównywania, które lepsze ...
W związku z powyższym nasuwa mi się pewna myśl.
Większość konkursów organizują oddziały terenowe PSPD. Więc po jakiego grzyba jeden styl pojawia się na kilku konkursach?. Tu pils , tam pils. Trzy razy wit. Przykładów z tego i tamtego roku od groma. Trzeba się dogadać żeby robić tak, aby poszczególne kategorię się nie powtarzały. Przecież wszystkich gatunków wg BJCP jest prawie 80.
I teraz jeżeli dany piwowar wygra dwa, czy więcej konkursów gdzie nagrodą jest warzenie, to nikt nie wchodzi sobie w paradę, bo te piwa są różne. I tak wszyscy je kupią z czystej ciekawości i nie będzie (oby) takich konfliktów. Wiadomo jest jeszcze kwestia wad, więc też będzie dla niektórych okazja żeby pojechać dany browar, ale to już jest inna inszość.
Inaczej poszczególne browary powoli będą wycofywały się z takich inicjatyw i znów będzie problem.
pozdrawiam