Skocz do zawartości

Giziu

Members
  • Postów

    307
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Giziu

  1. 45 pkt. na konkursie to nieczęsty wynik, ja przynajmniej takiego nie pamiętam. Tak trzymaj.
  2. Proszę bardzo. Wit z pierwszego przepisu wyszedł naprawdę świetny. W Warszawie dostał prawie 43 punkty a sędziowie nie często są tacy szczodrzy. Byłem bardzo zadowolony z tego piwa. Z kolei drugi przepis to lekka interpretacja. Chciałem uzyskać wita lekkiego, bardzo orzeźwiającego, z dominacją cytrynowości nad kolendrą której nie jestem wielki fanem. Pojawiły się dla tego dwa nowofalowe chmiele, które miały ten efekt wspomóc. Kilka osób piło i było zdziwionych efektem. W Wicie wg. mnie ważny jest surowiec, kolendra (max. 15 g na warkę 20-22 l) i fermentacja. Szczególnie na Blanche, które jak będą miały za zimno, lub za szybko przerwie się fermentację, dostają stresa i od razu kanaliza. Wolę również skórkę cytrynową niż z pomarańczy. Tak to w skrócie wygląda.
  3. http://www.pspd.org.pl/pagesnews/receptury-zwycieskich-piw-i-warszawskiego-konkursu-piw-domowych http://www.piwo.org/topic/14545-witbier/#entry291812
  4. Na chyba 6 konkursów witowych w dwóch ostatnich latach, moje były trzy razy pierwsze, raz trzecie i raz szóste - wszystkie na suchych.
  5. Zanim zaczniecie chmielić na zimno musi być absolutnie zakończona fermentacja - tak wygląda efekt chmielenia na zimno gdy drożdże jeszcze nie zakończyły pracy.
  6. ThoriN Po jednym koźlaku i tak się niewiele dowiesz. Moja propozycja brzmi następująco - zrób dwa. Dla podobnego (bądź jeszcze lepiej identycznego) zasypu. Zastosuj dwa schematy zacierania. Pierwszy jedno lub dwu temperaturowo , a drugi z dekokcją (to nic trudnego i nie ma się czego obawiać). Przyłóż się do fermentacji, zadaj silną gęstwę w odpowiedniej temperaturze, pilnuj fermentacji systematycznie obniżając temperaturę (jeżeli masz na to warunki), zrób przerwę diacetylową, lageruj piwo około trzy tygodnie. Rób notatki. Potem degustuj, porównuj, daj innym, wyślij na konkurs. Nabierzesz doświadczenia. Za rok będąc bogatszy o wiedzę zdobytą w tym sezonie lagerowym, dokonasz ewentualnych korekt - zasyp, chmielenie, zacieranie, lub inne drożdże. Nie ma lepszego sposobu jak wypróbowanie na własnej skórze i wybranie dla siebie tego co najbardziej Tobie odpowiada.
  7. Scooby - nic dodać nic ująć. Osobiście zacierając większość piw (mając do czynienia ze słodami przemysłowymi) stosuje dwa schematy zacierania: 1. Na wytrawnie - grzeję wodę do temp 57-58 * C - wsypuję słody i nie wyłączając grzania podgrzewam do 63°C/30-do 40 min - następnie podgrzewam na moment do 72 °C tylko po to aby rozluźnić nieco zacier w celu lepszej filtracji - filtracja 2. Na słodko - grzeje wodę do 70 stopni - wsypuję słody - temperatura ustala mi się na około 67 stopni - reszta tak samo jak powyżej Mając do czynienia ze słodem klepiskowym bawię się we wszystkie procesy związane ze sterowaniem łącznie z dekokcją - ale taki surowiec i sposoby zacierania stosuję tylko dla piw czeskich. Najważniejsza jest i tak fermentacja.
  8. morfitru75 Głównym odbiorcą słodu ze słodowni jest browar, który chce taki surowiec dzięki któremu procs zacierania będzie skrócony do minimum. Bez zabawy w temperatury, dekokcje itp. Bo to czas, energia i pieniądze. My korzystamy z tego samego słodu, więc robimy to samo. Po dwudziestu minutach często jest już po zawodach a ewentualne podnisienie temperatury czy przetrzymanie zacierania zwiększy tylko nieznacznie wydajność. Przy dzisiejszych słodach dekokcja już jest bez sensu i prawie nikt tego nie robi (przynajmniej ja nie), z przerwy białkowej zrezygnowałem jakieś 70 warek temu, próby jodowej nie robiłem nigdy, podobnie zresztą jak mash out, a piwa wychodzą . Co innego jak kupujesz np. czeski słód klepiskowy czy słodujesz sam, to ma to sens i będzie miało wpływ na piwo. Więc zamiast tracić czas i pieniądze na zbędne ceregiele zrób w między czasie czynności które wymienił Wichura
  9. Podziwiam Cię, ja bym tak nie mógł. Nie ma ku temu najmniejszego powodu. Nie robię tego z powodów które wyminiłem powyżej. One po prostu mają prawo się różnić. Można oczywiście z niektórymi zapisami polemizować, tylko po co? Nie lepiej podnieść swój warsztat i uwarzyć takie piwo żeby nie mieli się do czego przyczepić
  10. Mylisz się, bo ja w zasadzie metryczek nie czytam a na pewno ich nie analizuję i nie wyciągam wniosków. Ja poznaję swoje piwo, bo z nim na co dzień przebywam. Wady niekoniecznie będą się powtarzały, bo część w nich może się rozwinąć w trakcie, a druga część w trakcie zniknąć. Jeden sędzia jest na pewne wyczulony a inny mniej. Moim zdaniem metryczki oprócz tych kłotni nic więcej nie wnoszą. Tak po prostu jest z piwem - ono żyje, więc się zmienia. Dobre piwo zawsze się obroni. Bez sensu, po co? Chyba tylko po to żeby zakładać takie tematy i najeżdżać na sędziów, jacy to oni są słabi. Powtarzające się kategorie na kilku konkursach to jest nuda, nie do przyjęcia dla ambitnego piwowara. Mam inną kategorię - chcę w niej wystartować, więc myśle jak zrobić dobre piwo, jak dobrać składniki, chmielenie itp. a tak jak Ty byś chciał - idę do piwnicy po 3 kolejne butelki.
  11. Zapleciony - podam Ci jeszcze dwa przykłady podobne do przytoczonych przez Ciebie z tym grodziszem. Piwa moje: marcowe - Chorzów, odpada w eliminacjach, Częstochowa - 1 miejsce i 2 w konsumenckim, jutro wyniki w Warszawie witbier - Wrocław 3, Witnica 6, Siedlce 1, Olsztyn - odpada - piszą kwas. I co przecież jestem Polakiem, i mam pisać w polskim stylu - w Chorzowie się nie znali, a w Olsztynie nic nie wiedzą o witach. Nie. Przyjmuję to z pokorą bo wiem, że piwo w Chorzowie było jeszcze do końca nie gotowe, a w Olsztynie mogło być za stare i nie wytrzymało konkurencji z lepszymi, świerzymi witami, choć ja kwasa u siebie nie stwierdziłem. Straszie zdewaluowały się piwowarskie powiedzenia o pokorze i cierpliwości. Zawsze lepiej i prościej jest uknuć teorię spiskową. Tacy jesteśmy niestety.
  12. Zapleciony - ja umiem czytać ze zrozumieniem (tak mi się przynajmniej wydaje), ale wydaje mi się również, że Ty nie rozumiesz istoty piwowarstwa, piwa jako takiego i jego oceny. Ocena piwa jest bardzo subiektywna. Innaczej smakuje dzisiaj a innaczej będzie smakowało za miesiąc czy dwa, czasem będzie lepsze a czasem gorsze. Wiele by o tym pisać, ale to nie miejsce. Nie może dziwić Cię fakt, że w przeciągu miesiąca czy dwóch, jednym piwem wejdzisz do finału i go wygrasz a za miesiąc polegniesz. Przecież to jest normalna sprawa - przeżywałem to wielę razy. Żaden system liczenia punktów tego nie zmieni. Oceniają to ludzie, nie maszyny. Jeżeli jednym piwem wejdziesz do finału w kilku konkursch, przy różnych sędziach - znaczy że uwarzyłeś, dobre, stabilne piwo i możesz być dumny z roboty. Bicie piany na sędziach niczego nie zmieni i w niczym nie pomoże, wszystko zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Wobec tego najlepszego Grodzisza 2014 w warunkach domowych uwarzył Usiu. Ja to tak odbieram.
  13. Wiem, że chodzi o Anteksa a nie Usia, ale człowiek pisze, że piwo które nie weszło do finału w Grodzisku o mały włos nie zostało GCh co jest nieprawdą.
  14. Grodzisz Żywiec I Łukasz Szynkiewicz II Andrzej Smyk III Przemyslaw i Maciej Domagalscy Grodzisk: 1 Czesław Dziełak 2 Łukasz Szynkiewicz 3 Andrzej Pietrzyk Mistrzem dedukcji to Ty na pewno nie jesteś.
  15. A tak na poważnie, to każdy coś tam dla siebie znajdzie. Najbardziej chyba zadowoleni będą nowofalowcy, najmniej miłośnicy klasyki i lagerów. Wszytkim dogodzić nie sposób. Życzę ciekawych pomysłów i udanych realizacji. Do tego to się nie przyznasz
  16. Janek, z tej rozpaczy idę do piwnicy po piwo. Same wynalazki.
  17. No to super, że wszystko się wyjaśnia. Dziękuję w imieniu zainteresowanych i przepraszam za ostre słowa. pozdrawiam
  18. Jeżeli chodzi o realizację nagród rzeczowych, czy bonów zakupowych to nie ma z tym najmniejszych problemów. Niemniej jednak trzeba sobie tego samemu pilnować i zwracać się bezpośrednio do fundatorów (często sklepów) i wybrane nagrody są w domu. Jedyny sklep który wysłał do mnie info z osobnymi gratulacjami i zaproszeniem do zakupów do BA. Ja za konkurs w Krakowie swoje nagrody zrealizowałem. Co do metryczek, ja osobiście jestem za ich całkowitym wyeliminowaniem, bo są często powodem do "jechania" po organizatorach, sędziach, często nic nie wnoszą. Doświadczeni piwowarzy kpią z treści tam zamieszczanych, a młodsi stażem są zdziwieni, że w ich piwie wykryto tyle wad. Są jeszcze tacy, którzy oczekują tam przepisu na lepsze piwo. Ja osobiście już od kilkunastu miesięcy nawet nie otwieram plików z przesłanymi metryczkami. Chyba jestem po tym "zdrowszy" psychicznie. Co do nagród w postaci warzenia w browarze - byłbym ostrożniejszy z ich ustalaniem bez wcześniejszych stosownych umów organizatorów z browarem co do szczegółów samego warzenia. Co browar oferuje piwowarowi, od przyjazdu po promocję, bo bywa tak że browary i ich właściciele mają piwowarów tam gdzie wcześniej napisał Undeath. W tym przypadku zapewne jest tak samo. To takie moje spostrzeżenia z dwóch ostatnich sezonów. Ale to co mnie najbardziej boli to to, że organizatorzy (tego konkursu) nie mają cywilnej odwagi zwrócić się do zainteresowanych, choćby mailowo i wyjaśnić sytuację. To kosztuje zaledwie 5 minut poświęconego czasu. Wszystko można zrozumieć, wycofanie sponsora, brak czasu, kłopoty finansowe, rodzinne, daleko na pocztę itp. Bez warzenia w Grybowie przeżyję, worek słodu też sobie kupię, ale mam sobie sam dyplom wydrukować? Może jestem staroświecki ale dyplom to dla mnie najważniejsza sprawa (bądź inny gadżet). Jedni wysyłają na drugi dzień, inni po tygodniu a ostatni po miesiącu, ale to jest, a jest przynajmniej informacja kiedy to będzie. Przecież to jest tylko promil pracy i energii którą się włożyło w jego organizację, ale niestety ludzie bardziej pamiętają to co po niż to co przed. pozdrawiam
  19. Przepraszam że się wychylam, być może niepotrzebnie, ale czy pojawi się szansa dostania chociaż skromnego dyplomu na pamiątkę? pozdrawiam
  20. Dzięki za gratulacje. Cieszę się, że moje piwa smakują i coś tam wygrywają. Z Jackiem to była wspaniała "walka" do końca, podobnie jak z Agą w zeszłym roku. Postaram się jeszcze coś dobrego uwarzyć. Pozdrawiam Wszystkich Piwowarów.
  21. Racja, tylko wysyłasz piwo na konkurs i dostajesz metryczkę z adnotacją "nie w stylu" Oto owa metryczka
  22. Jak napisałem Wit był warzony na Wrocław, więc była to interpretacja (lekka), Te chmiele nie są drażniące, a właśnie mocno cytrynowe więc zostały użyte (bo takie miało być piwo. Po miesiącu po Ameryce ni ma śladu, a nawet od początku jej nie było. pozdrawiam
  23. Witam, ponieważ kilka osób prosiło o przepisy na moje Wity, więc zamieszczam je poniżej. Nie mam konta na wiki, więc jak ktoś chce to można je tam przenieść. I. Witbier z Siedlec, Wrocławia i Witnicy (miejsca I, III, VI) Wit był warzony na Wrocław i z założenia miał być piwem lekkim i bardzo cytrynowym z lekko tylko wyczuwalną kolendrą. Po czasie oczywiście cytrusy złagodniały, troszkę wyszła kolendra, co dało typowy (klasyczny) witowy balans. Piwa wyszło 22,5 litra - 10,7 Blg - z ref. przekroczyło 11 Blg, czyli na granicy stylu. W poprzednim sezonie podstawowe słody miałem ze Strzegomia i wszystkie piwa wychodziły z mniejszą niż zakładana wydajnością. Taka chyba partia 1. zasyp: Pilzneński - 2,0 kg Płatki pszenne - 2,0 kg Pszeniczny - 0,7 kg Płatki owsiane - 0,2 kg 2. dodatki: Curacao - 10 gr Kolendra - 5 gr Skórka z dwóch cytryn i trzech pomarańczy Trawa cytrynowa 10 gr 3. Drożdże - Brewferm Blanche 4. Chmiel Magnum - 5 gr Centennial - 20 gr Sorachi Ace - 20 gr 5. Zacieranie Płatki wcześniej kleikowanie Zasyp do wody o temp. 50 stopni - po 10' dodaje 2 litry wrzątku i grzeje do temp 66 stopni - trzymam 40' 72 stopnie - 15' 6. Gotowanie i chmielenie Got. 75' Magnum 5 gr - 60' Centennial 10 gr + Sorachi Ace 10 gr - 10' Centennial 10 gr + Sorachi Ace 10 gr - po wyłączeniu palnika Kolendra, curacao i połowa skórek - 15' druga połowa skórek - 5' Trawa cytrynowa - po wyłączeniu palnika. Drożdże zadane w temp. 22 stopnie i tyle trzeba trzymać Fermentacja 12 dni - bez cichej - ref. 180 gr cukru. pozdrawiam
  24. A wyczytałeś gdzieś że Grodziskie w Żywcu to ok. chodzi mi dokładnie o to samo o czym napisał Czesław. To PSPD powinno dbać przede wszystkim o piwowarów domowych i organizowane przez nich konkursy powinny być tak, aby każdy mógł brać w nich udział i to tyle razy ile chce. Inni w tym BRJ może robić co mu się chce, każdy będzie wiedział sam co ma robić i na czym mu zależy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.