Skocz do zawartości

scooby_brew

Members
  • Postów

    1 680
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Odpowiedzi opublikowane przez scooby_brew

  1. Ja mam:

    6# smoked (Weyermann)

    1# biscuit

    1# chocolate rye

    1# black patent

    1# Munich

    1# roasted

    1# carapils

    2# crystal

    0.5# chocolate

    1# flaked rye

    400g płaki gryczane (z polskiego sklepu :) )

    ~20# 2-row

     

     

    chmiele: Belma, Cascade, Amarillo, Centennial, Willamette, Hallertau, Styrian Goldings.

     

     

    drożdże: US-05 i S-33

     

     

    PS. 1# = 0.45kg

    PS.2. Myślałem o wędzonym porterze, albo może żytnim porterze, tylko potrzebuję więcej monachijskiego. Jest tu wszystko na "klasyczne" IPA... A może ciemne żytnie IPA?

  2. Ja bym najpierw uwarzył te receptury tak jak są napisane, tzn. z taka samą ilością słodów specjalnych I z dodaniem wszystkich słodów razem, bo tak tutaj najczęsciej się zaciera. Po prostu zobaczysz co z tego wyjdzie.

    Ja często używam 10-15% tych słodów (np. dry stout tyle wymaga, brown ale, etc,) i zacieram je razem z wszystkimi innymi.

    Nie jestem pewien skąd się wzięła ta opinia na wiki, ale może to bardziej dotyczyć np. europejskich koźlaków niż amerykańskich stoutów imperialnych

    .

  3. Ja patrzę na dany styl i tradycję browarniczą jaką te kraje używają. Do niemieckiego albo polskiego koźlaka dodam ciemne słody na końcu zacierania, a do irlandskiego stouta na początku. Do tego Dry Stouta dodam też gips piwowarski aby poprawić pH zacieru I "upodobnić" moją miekką wodę do twardej wody w Dublinie. Ogólnie wydaje mi się że brytyjskie i amerykańkie browary rzemieślnicze dodają je na początku zacierania, a niemieckie, czeskie i chyba polskie tez pod koniec.

  4. Że w Stanach do obiadu pije się Coca Colę zamiast kompotu? Przecież to prawda.

    To jest na 100% bzdura. Pewnie też wierzysz że Anglicy chodzą w melonikach, Holendrzy w drewniakach a Kanadyjczycy jedzą niedźwiedzie polarne na śniadanie.

    Jeżeli chodzi o artykuł z tego co pamiętam to najwięcej wątpliwości wzbudzało tu że facet był pijany na poziom 0.4 BAC czyli 5 razy legalny limit, czyli jak po wypiciu ok. 10 piw. (Z tąd zakładana potrzeba ilości ok 2 lb, czyli ok 1 kg cukru w żąłądku na fermentacje. I to przez cały czas?

  5. Tak się beczkuje piwo do casków w UK. Napełniają beczke niedofermentowanym piwem i insiglass. Piwo dojrzewa w drodze do pubu i w piwnicach pubów.

    Makaron czy miałeś może możliwość porównać isinglass i żelatynę? Czy warto jest może zrobić eksperyment i zrobić 1/2 warki z żelatyną i 1/2 z isinglass? Na forum kolesie powiedzieli że isinglass jest to samo co polski karuk. Czy może ktoś porównał karuk do żelatyny? Jakie są wnioski?

  6. Z tego co wiem to ta historia okazała się bzdurą, ale widocznie nadal krąży w niektórych tutejszych mediach. Aspekt "piwowara domowego" jest nowy, wcześniej o tym wspomnienia nie było. Wyobraż sobie ilość cukru w żołądku żeby to przetworzyć na taka ilość alkoholu. W/g mnie to po prostu "klosetowy pijak" wpadł na nowy pomysł żeby wytłumaczyć się z pijaństwa przed żoną ... :)

  7. Taki mały nabój napewno ci nie nagazuje kega, ale może ci pomóc w "wypchaniu" już nagazowanego piwa, tzn nagazowanego wcześniej z butli lub naturalnie. Czy będziesz potrzebował jeden nabój na keg czy więcej, tego nie wiem. No i duża butla jest bardziej przydatna, bo możesz "poprawić" niedogazowane lub przegazowane piwo regulatorem.

  8. wytrawne wino do sutego świątecznego obiadu smakuje mi dużo bardziej. Generalnie świat wina dużo bardziej kojarzy mi się z łączeniem go z potrawami.

    To fakt. Mimo tego, że świat piwa stara się przekonać publikę że np Porter Ale idzie z kuchniią Szechuan itd, w/g mnie są tylko 2 style które nadają się do każdego jedzenia: lekki lager i amerykańska pszenica.
  9. Przecież on nie ma żadnego dorobku. Tylko szum naokoło siebie robi.

     

    Nie wiem zkąd taka osobista nienawiść wśród niektórych z was. Czasami to jest po prostu smutne jak się co poniektórych czyta. :(

     

    Oczywiście że Kopyr nie miał racji że piwo jest "lepsze" od wina. Ale nie o to mu chodziło, i on tego nie miał na myśli "dosłownie" (dah!). Porównywanie wina do piwa to tak jak porównywanie jabłek do pomarańczy.

     

    Swoją drogą w winach dzieje się poodobna rewolucja jak i w piwach, zaczęło się to troche wcześniej bo w latach 70'tych w Kalifornii i historia winnej rewolucjii jest nawet ciekawsza niż piwnej. W skrócie, przed winną rewolucją dobre wina produkowano jedynie we Francji, a dzisiaj najlepsze Pinot Grigio, Pinot Noir, Zinfandel, Merlot, Cabernet, Chardonnay Sauvignon, produkują w Kalifornii, Chille, Nowej Zelandii, i kto wie gdzie będą nowe miejsca.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.