Może warto sprostować tutaj kilka rzeczy:
1. Czas fermentacji. Metoda "No Secondary" nie znaczy, że piwo fermentuje się tylko przez kilka dni w "burzliwej" a potem idzie od razu do butelek. Nie, nie o to chodzi. Czas fermentacji jest ciągle ten sam, tylko że nie przenosi się do "cichej", ale zostawia się na cały czas (3-4 tyg) w "burzliwej". Np: zamiast 1 tydz. "burzliwej" + 2 tyg. "cichej", zostaw piwo przez 3 tyg. na "burzliwej".
2. Autoliza: tak jak powiedział Coder, autolizę uważa się dzisiaj za mit, szczególnie jeżeli używasz zdrowych drożdży.
3. Ktoś tu wspomniał o dodawaniu cukru prosto do fermentora: tego bym nie próbował, nie wyobrażam sobie jak prawidowo wymieszać cukier bez wzburzenia drożdży na dnie. Po fermentacji ostrożnie zdekantuj piwo z fermentora do wiadra do butelkowania (z kranikiem), gdzie wymieszasz cukier do refermentacji.
4. Fermentacja z uchylonym wiekiem: z jakiegoś powodu ta metoda jest popularna w Polsce (może to tłumaczy strasznie dużą ilość infekcji na tym forum), ale w "No Secondary" używa się szczelnie zamknięte wieko z rurką. Góra fermentora jest wypełniona CO2. Wyższa sterylność jest jednym z plusów "No Secondary".
5. Klarowność piwa / ilość osadu w butelkach/kegu. Piwo z "No Secondary" jest tak samo albo nawet bardziej klarowne niż te z "cichej". Wszystko polega na tym, aby przy transferowaniu piwa do wiadra do butelkowania nie wzburzyć drożdży spowrotem do piwa. Przydaje się tu dobra plastikowa rurka do przelewu, najlepiej z klamerką (wątpie, czy dało by się to zrobić tylko rurką gumową). Różne drożdże robią różny osad, np. S-04 i WY1968 robią zbity osad, który nie miesza się z piwem, a US-05 i WY1056 robią osad luźny który łatwo może się wzburzyć i zmęcić piwo.