Skocz do zawartości

scooby_brew

Members
  • Postów

    1 680
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez scooby_brew

  1. To jest prosty sposób robienia kiełbasek, można to zrobić w kuchni albo na grillu. Ja używam niemiecki Bratwurst, ale można użyć polską Białą Kiełbasę. W kiełbasach zrób małe dziurki co kilka centymetrów i wrzuć je do naczynia z gotującym piwem. Gotuj przez kilka-kilkanaście minut potem dokończ smażeniem na grillu lub na patelni z masłem aż skurka na kiełbasie zrobi się brązowa.. Do piwa możesz wrzucić cebulę i paprykę, lub możesz ją usmażyć potem na patelni lub grillu. Takie kiełbaski są bardziej soczyste w środku niż smażone tylko na grillu lub patelni, ale na zewnątrz ciągle mają zarumienioną na brązowo chrupiącą skurkę - takie coś "pomiędzy" smażeniem/grillowaniem i gotowaniem.
  2. Ja uzywam platki debowe po beczkach po Jack Daniels i gotuje to w whiskey. Cynamon wrzucilem prosto do fermentora. Bez problemu.
  3. Tym razem zrobiłem chmieleie na zimno z peletami w gęstej pończosze z nylonu zawieszonej na nitce dentystycznej (musiałem ją wygotować bo wszystkie nitki dentystyczne w domu są smaku miętowego). Piwo wyszło mętne. Tzn nie aż tak mętne jak poprzednio w luźnej siatce, ale jednak mętne. Chmiel dosłownie czuć między zębami. Wyciągnąłem pończochę z chmielem, napełniłem keg ponownie CO2 i odstawiłem na bok w piwnicy żeby się wyklarowało. Zaczynam dochodzić do wniosku że chmielenie na sucho w kegu najlepiej wychodzi z szyszkami, granulat jest lepiej użyć tylko na "cichej".
  4. Znalazłem ten artykuł w BYO: http://www.byo.com/component/resource/article/2398-fuller-s-the-pride-of-london
  5. scooby_brew

    Euro 2012

    Jake, patrzyłem na to zdjęcie przez jakiś czas i nie mogłem zrozumieć o co ci chodzi. Po ok. 10 min. przestudiowałem to zdjęcie jeszcze jeden raz i aaaaaaah. W końcu kapuję. Wyraźnie jestem blondynem.
  6. Chłodnica płytowa, podobnie jak przeciwbieżna (praktycznie to samo) ma swoje plusy i minusy. Osobiście, pomimo że zbudowałem sobie chłodnicę przeciwbieżną, zrezygnowałem z niej i zrobiłem sobie większą chłodnicę zanurzeniową. Kiedyś muszę opisać moje obserwacje na ten temat, chyba najważniejsze jest to: z chłodnicą przeciwbieżną/płytową potrzebujesz pompę. Dla OP ja mam cały czas taką radę: zbuduj/kup chłodziarkę zanurzeniową albo spróbuj sposób "bez chłodzenia" (próbowałem tej zimy, ma swoje plusy i minusy). Crosis/Wiktor: poważnie mówię wam, nie żartuję ani nie drwię: ZRÓB TO. Zróbcie eksperyment, nawet nie taki o jakim mówił OP tzn "krótka rurka i trochę lodu w wodzie", ale normalna chłodziarka zanurzeniowa, w wiadrze 20L, zasypana lodem po brzeg z dodatkiem zimnej wody dla lepszej wymiany ciepła. Opisz to tutaj, zrób youtube. Jak to wam to wyjdzie (całkiem możliwe), to ja wam daję +. Jak wam to wyjdzie i woda utrzyma się w temp. 0°C, to ja wam daję "+" i przesyłam kwiatki. OP pyta się czy mógłby zaoszczędzić troche kasy na chłodziarce (nic w tym złego) i wymyślić coś innego (w sumie bardzo logiczny pomysł) a wy mu wymyślacie jakieś teorie ze szkoły średniej. Poważnie? To co wy robicie mówiąc po polsku to jest pier***** kotka za pomocą młotka. Zrób to najpierw, daj przykład z praktyki a potem się chwal swoją wiedzą i "teorią teoretyczną".
  7. Zaprenumerowałem się do tematu. Niestety nie mogę niczym sensownym pomóc albo zasugerować, poza tym że wydaje mi się że browar który warzy piwo London Brown Ale (nie pamiętam nazwy browaru) robi parti gyle i wszystkie piwa pochodzą z tego samego piwa "podstawowego", zdaje mi się 90% pale malt 10% Crystal. Było na ten temat kilko artykułów, jeden z nich w BYO.
  8. Zgoda, na pewno spróbuję kaszanki do IPA, oczywiście jeżeli to tu znajdę. Na spotkania klubu piwowarskiego przynosimy różne przekąski, 2 razy przyniosłem coś takiego, wszystkim smakowało: Black Bean Salad: puszka czarnej fasoli puszka kukurydzy jedna papryka jalapeno, posiekana kilka małych pomidorów "cherry", posiekanych kilka listków świeżej meksykańskiej kolendry olej z oliwek, sok z zielonej cytryny, kilka kropelek sosu typu Tabasco (do smaku). Na zdjęciu (nie moim) ktoś tu dodał też posiekane avocado, moim zdaniem dobry pomysł.
  9. Słuchaj, zrób tak, jak woda po schłodzeniu brzeczki będzie 0°C to odrazu pisz do komisjii Nobla. Właściwie nie pisz, oni sami będą was błagać żebyście Nobla łaskawie przyjęli. Ja tam wolę użyć zwykłej chłodziarki w zwykły sposób sprawdzony przez tysięce piwowarów domowych na całym świecie, a wy róbcie to sobie po polsku.
  10. Z mojego doświadczenia z chodowlą chmieli wynika że chyba najważniejszą rzeczą są wielkość sztorbu (im większy tym większa szansa na przeżycie) i co naważniejsze: odpowiednia wielkość górki. Musisz mieć górkę o wysokości conajmniej 30cm i ok 1 m szerokości (średna wysokość a nie na "szczycie górki"). Potrzebujesz to dobrze podlewać na początku, ale z drugiej strony sztorby łatwo utopić, jeżeli nie ma w ziemi możliwości przepływu wody. W moim starym domu na chyba ok 6-8 sztorbów które próbowałem sadzić przez kilka lat wyszło mi tylko 2, i to jeden mizerny. W nowym domu, do którego przeprowadziłem się chyba 5 lat temu, mam "podniesiony ogródek" czyli jakby "skrzynki" (raised bed garden) wysokości ok. 30 cm. Na 6 sztorbów wszystkie 6 się dobrze przyjęły i wyrosły na duże krzaki/rośliny. Myślę że dobrym rozwiązaniem było by sadzić sztorby w oponach po ciężarówkach, ok. 1m szerokości, 30cm wysokości. Dzięki temu różne rodzaje by się z sobą nie pomieszały, bo dorosła roślina wypuszcza nowe pędy ok. 1 m od pierwszego korzenia, ta puści następny pęd 1m dalej itd, masz wszystkie rodzaje chmieli pomieszane w ogródku. https://picasaweb.go...feat=directlink
  11. Zapach zależy od drożdży i czasami od chmieli. Niektóre śmierdzą zgnilizną i siarą, np. niektóre lagerowe. Czasami nie mają wyraźnego zapachu, np. drożdże Chico, ale czuć jest np. sosną z amerykańskich chmieli.
  12. scooby_brew

    Euro 2012

    Właściwie to szkoda że taka grupa, bo ja bym chciał żeby Lech Czech i Rus przeszli wyżej, należy im się to.
  13. scooby_brew

    Kącik patriotyczny

    10:20: "Proszę zabrać te dzieci, no proszę natychmiast!" Co wyszło z tego całego incydenu z "polskimi obozami": Obama wyciągnął do Polaków rękę a oni w zamian dźgnęli go nożem w plecy. Przeciwnicy Obamy, Republikanie, jedynie za to Polaków wyśmiali. Ogólnie w tv/gazetach nie widziałem na ten temat nic, z wyjątkiem kilku minut w porannym Fox News, telewizji Republikanów, w którym 3 panie i jeden pan wyśmiali Polaków za to że nie znają języka angielskiego i że są tacy "PC".
  14. Lmfao, masz 23 l wody z lodem i 23l gotującej brzeczki i brzeczka zejdzie do 25°C, lód w wodzie stopnieje a woda zostanie w temperaturze 0°C? Dzięki ci za to Wiktor dobrze się uśmiałem. BTW, w południowych stanach, gdzie latem dochodzi do 45°C, używają podobnej metody do chłodzenia wody z rur, która może być nawet 30°C. Woda przepływa przez 2 chłodnice, jedna zanurzona w coolerze z wodą z lodem i potem druga zanurzona w brzeczce. Tak czy siak Gawon, nie ma po co wymyślać koła od nowa, jakby była lepsza i tańsza metoda chłodzenia to by ją wszyscy od lat używali. Po prostu zbuduj/kup chłodnice albo używaj metody "bez chłodzenia".
  15. Jeżeli wypełnisz całe wiadro lodem i dodasz do tego wody to woda będzie miała równo 0°C i wtedy najwyżej uda ci się "zbalansować" obie temperatury na 50°C. Oczywiście możesz zawsze użyć kilka wiader z lodem i wodą, albo stale dosypywać lodu żeby utrzymać niską temperaturę wody (będziesz potrzebował kilka worków z lodem), albo np. wsypać dużą ilość soli do wody i zostawić to na noc w jakiejś dużej zamrażalce, to wtedy będziesz miał wodę poniżej 0°C która ci nie zamarznie. Oczywiście dużo łatwiej jest kupić chłodziarkę.
  16. Chłodzenie to wymiana ciepła. Dlatego jeżeli masz w jednym garze 20l brzeczki o temp 100°C a w drugim wiadrze 20l wody o temp 10°C to w najlepszym wypadku mógłbyś tylko "wyrównać" obie temperatury do 55°C, a to trochę za wysoko aby dodać drożdże. Na podobnej zasadzie działają chłodnice przeciwbieżne i płytkowe, ale one używają wodę która przepływa, więc temperaturę obniżaja niżej niż taka "nieprzepływowa" jak w twoim pomyśle.
  17. https://picasaweb.google.com/lh/photo/l8AcUygeRZL3QZM8jlYWedMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink Cascade i Centennial. Widok od tyłu domu. Ogródek jest na połódniowej ścianie, w "skrzyniach" (raised bed garden). Widok chmielnika z przodu domu. Ostatnio listonosz się mnie pytał czy to jest chmiel, jak się warzy piwo itd. Liny z manili (abaka) o grubości 1/4 inczy są po prostu przywiązane do komina, chociasz myślę żeby zrobić jakiś system z krążkami linowymi żebym nie musiał wchodzić na dach dwa razy w roku. Pierwsze kwiaty w tym roku.
  18. scooby_brew

    Euro 2012

    Ale jaja: http://euro.wp.pl/li...21&ticaid=1e9e3 [media=] [/media] http://youtu.be/oKtNOqw_tyU
  19. Ja bym zrobił tak: 75% słód pils 25% płatki kukurydzy zacieranie w niskich temperaturach niskie IBU ~ 14-18 ABV ~ 4.5% niemieckie chmiele typu Hallertauer drożdże: Mexican Serveza, American Lager albo German Pils; duży starter, piwo musi zejść do niskiej FG.
  20. Chmiel jest w piwie 2-3 tyg refermentacji + 1-2 tygodnie w kegeratorze (IPAs u mnie idą szbko). Jak dotąt złych posmaków nie było, chociasz to są super-mocne amerykańskie chmiele jak Simcoe, Amarillo, Citra i Centennial, o smakach cytrusowo-brzoskwiniowych, więc z innymi chmielami może być inaczej. Właśnie smakuję Black IPA i w/g mnie to właśnie chmielenie w kegu zrobiło to piwo doskonałe.
  21. Koleś w klubie piwowarskim używa do zawieszenia nici dentystycznej (bezsmakowej oczywście). Chyba tak zrobię i dam granulatu w kegu jeszcze jedną szansę. Zwłaszcza że mam kilka funtów Amarillo, Centennial, Citra i Cascade w granulacie. Muszę tylko znaleźć pończochę z nylonu z gęstym materiałem. Klarowność przy chmieleniu w kegu szyszkami wygląda ładnie, ale z granulatem (narazie) nie, bo jak mówiłem woreczek z granulatem zszedł na dno i granulat się dosłownie rozpuszczał zaraz przy wejściu do rurki odpływowej i dawał mi zieloną zawiesinę w piwie. Może w nowym worku, na nitce to się zmieni, zobaczymy. Nie robię fermentacji "cichej" tylko trzymam 3-4 tygodnie w "burzliwej".
  22. Niestety z moich obserwacji granulat tonie, więc myślałem m.in. aby do tej rajstopy (musi być z nylonu), użyć piłeczki ping-pongowej, niestety nie jewstem pewny bezpieczeństwa tego plastiku w piwie. Myślałem też aby włożyć pusty lekko nadmuchany woreczek zamykany typu Ziplock, to wtedy przynajmniej jest pewność że ten plastik nadaje się do kontaktu z żywnością.
  23. Oto moje dotychczasowe doświadczenia z chmieleniem na zimno w kegach. Po przelaniu piwa do kega, dodaję cukru do refermentacji i wrzucam chmiele (szyszki) na zimno w siatce nylonowej, po czym odstawiam to do piwnicy do refermentacji na 2-3 tygodnie. Po refermentacji zostawiam oczywiście chmiele w kegu aż do jego końca. To wszystko działa bardzo dobrze o ile używam do tego szyszki a nie chmieli w granulacie. Chmiele w szyszkach utrzymują się na powierzchni piwa i przez to dostarczają równy aromat i smak chmielowy, bardzo ważne zwłaszcza w piwach typu IPA. Przy chmieleniu na zimno tylko w fermentorze, aromat chmielowy jest często nierówny i znacznie niższy pod koniec piwa. Przy chmieleniu na zimno w kegach najlepiej jest używać ok. połowy ilości chmieli na zimno w fermentorze. Jedna uncja chmieli w kegu jest mniej więcej równa dwóch uncji chmieli na zimno w fermentorze. Chmiele w granulacie nie działają tak dobrze jak szyszki. Po pierwsze granulat idzie na dno, przez co daje za dużo smaku i aromatu zwłszca na początku kega. Po drugie granulat się rozpuszcza, dając "liściowe" posmaki i zieloną zawiesinę w piwie. Chyba można by użyć np. nylonowej pończochy zamiast mojej siatki aby zatrzymać więcej rozpuszconych kawałków chmieli. Można by też jakoś zawieśić pończochę aby nie poszła na dno i aby chmiel nie wylądował obok wejścia do rurki odpływowej. Na razie jednak dla mnie szyszki są rozwiązaniem znacznie łatwiejszym i sprawdzonym.
  24. scooby_brew

    Kącik patriotyczny

    Czytam to i mi szczęka opadła do samej ziemi. Chyba Polski Rząd nie stać na tłumacza z języka angielskiego. Może użyli tłumaczarki na Google? "Polish concentracion camp" znaczy "obóz w Polsce" a nie "obóz w którm Polacy mordowali ludzi". Tak samo jak "Polish camp", "Lockerbie bombing" nie znaczy że mieszkańcy Lockerbie podłożyli bombę w samolocie tylko że ten samolot tam spadł. Podobnie jest z Normandy Landing, Hiroshima A-bomb, Utoya massacre, Fort Hood shooting, Waco siege, etc. Nikt w Lockarbie nie protestuje gdy używa się zwrotu "Lockarbie bombing". Fakt, że oni przeciesz rozumią trochę po angielsku. "polish camp" może też oznaczać "polski obóz" albo np. "poleruję poczucie ironicznego gustu". Może należy protestować, bo Obama nie sprecyzował dokładnie, czym chce polerować swoje poczucie ironicznego gustu? BTW, "no smoking" może też znaczyć "brak wędzenia" czy powinni to sprostować? Zapalę papierosa w samolocie, a potem będę się tłumaczył że przeciesz zostawiłem wędzarkę w domu. Rozumiem że polscy politycy udają głupków z powodu rozgrywek politycznych. Rozumiem że polska prasa udaje że nie rozumie angielskiego bo liczą na sensacje. Ale smuci mnie reakcja przeciętnego Polaka, który chyba w to autentycznie wierzy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.