To jest tak: gdy Jasiu nie zapnie pasa i przez to zostanie cudem uratowany, jest to wydarzenie tak niezwykłe, niesamowite i niespotykane, że ludzie zaraz zaczną o tym mówić, napisze o tym gazeta, pokażą to w TV i wszyscy kuzyni i szwagrzy Jasia natychmiast opowiadają swoim znajomym jak to ich Jaś nie zapiął pasa i przeżył taki straszny wypadek. W tym samym czasie, gdy 99 innych "Jasiów" ginie w wypadkach tylko dlatego, że nie mają zapiętego pasa o tym prasa nie napisze, bo to jest "normalne" wydarzenie. Tak powstają mity o tym że niezapięty pas jest bezpieczniejszy od zapiętego.
Taki rodzaj myślenia w biznesie kasynowym nazywa się "selective memory" i to jest głównym powodem dzięki któremu kasyna wygrywają miliony i ja mam zapewnione zatrudnienie.
Gdy ktoś przyniesie 100 zł do kasyna i je przegra, nikogo to nie będzie obchodzić, bo to jest "normalne" i zdarza się setki razy dziennie. Ale gdy pewnego dnia Jasiu przyniesie 100 zł i ma wyjątkowe szczęscie i wygra 100000 zł, gazety będą o tym pisać i ludzie będą o tym mówić latami. Nikt nie wspomni o tych którzy przegrali, bo to jest przeciesz "normalne".