scooby_brew

1. Zwykle gdy liście żółkną na roślinie oznacza to za mało azotu, chociasz może też być brak fosforu lub potasu. Zwykly nawóz typu 10-10-10 albo 12-12-12 rozwiąże sprawe. 2. Mogą też być szkodniki - odwróć liście, sprawdź czy na dole masz czerwono - żółty pyłek. Jeżeli to masz, to ten pyłek to są mikroskopijne pajączki wypijające soki z liści. Zwykle, gdy masz te pajączki, zauważysz też więcej biedronek wokół roślin, one jedzą te pajączki. Możesz wtedy wymieszać trochę zwykłego mydła w wodzie i spryskać rośliny. 3. Za dużo wody. Po deszczach korzenie mogą ci zacząć gnić. O ile roślina to przeżyje, to po deszczach powróci do normy. 4. Pryskanie liści wodą. Liście chmieli, które w czasie podlewania pryskane są wodą łatwo ?przypalają? się na słońcu. Gdy podlewasz chmiele, staraj się kierować wodę na ziemię wokół krzaków, pozostawiając liście suche. To jest jeden z powodów, dla którego niektórzy farmerzy chmieli obrywają dolne liście.

Pewnie połączenie pszeniaka z Munich Helles, tj. jasny pszeniak na drożdżach lagerowych?

OP: Gdzieś to tutaj już wcześniej przyklejiłem, to jest mój ulubiony taboret gazowy domowej roboty: framuga zespawana z framugi łóżka (tak jak i moja), a palnik zrobiony z resztek pozostałych po przerobieniu kega na keggle. Do tego dołączony odkurzacz pompujący powietrze, aby utrzymywał się niebieski płomień: Drugi projekt, z rurek miedzianych i z odkurzaczem:

Z tego co ja czytałem, cocker spaniele to są wyjątkowo mądre, pracowite i posłuszne psy. Jedyny kłopot jest w tym, że cocker spaniele należą do ras ?pracowitych? razem z owczarkami, bernardynem, itd. Wbrew ich wyglądu, nie są to psy ?do pieszczenia? lecz ?do pracy?. Dlatego musisz te psy ?zatrudnić? do różnych prac, bo inaczej one czuja się niepotrzebne i z nerwów mogą zrobić się nieznośne. Mojego psa zaadoptowałem jako szczeniaka z przytółka dla psów i z tego powodu nawet nie jestem pewien rasy, chociasz z tego co wiem to jest mieszaniec owczarek/labrador. Gdy on był szczeniakiem, wogóle się nie słuchał i nie chciał chodzić na smyczy. Więc kupiłem mu specjalny psi ?plecak? do którego wkładałem po 2 butelki wody, brałem go na smycz i prowadziłem go po parku po 1 godz. dziennie. Bez plecaka się wyrywał, nie chciał chodzić na smyczy, potem w domu gryzł buty, meble itd. Po zastosowaniu ?plecaka? widać było że był ?dumny? ze swojej pracy, a po powrocie do domu był taki zmęczony, że spał cały dzień. Dzisiaj jest on najbardziej ?przytulnym?, wiernym i posłusznym 50+kg psem jakiego widziałeś w życiu.

Może po prostu: "Piwa z przyprawami, ziołami i warzywami"? - Czysty (niemieszany) Lambik - "mocny porter" lub "krzepki porter" Szkockie Lekkie 60 szylingów, Szkockie mocne 70 szylingów, Szkockie eksportowe 80 szylingów. - Kalifornijskie piwo pospolite

Dodawanie chmieli do zacieru - (Mash hopping, MH)- rzadziej stosowana metoda, podobno zmniejsza poziom goryczki w piwie o ok. 30%, ale podnosi walory smakowe i zapachowe. Dodawanie chmieli do warki warki przedniej - (First wort hopping, FWH) - rzadziej stosowana metoda, wrzucasz chmiele do warki po wysłodzeniu, ale przed gotowaniem. Poprawia smakowosć i zapach piwa, zmniejszając nieco goryczkę. W czasie gotowania: na goryczkę - dla dodania goryczki, zwykle wrzucamy chmiele na początku gotowania, n.p. 60 minut. na smak - podobno najlepszym momentem na dodanie smaku chmielu jest ok. 10-15 min przed końcem gotowania. na zapach, aromat - 5 min, 0 min. Chmielenie na sucho, chmielenie późne, chmielenie na zimno - (Dry hopping, DH) - dodajesz suchy chmiel po ukończeniu fermentacji burzliwej, zwykle do fermentora ?cichej?, na ok. 1 tydzień przed butelkowaniem. Dodaje zapach, aromat chmieli. Chmielenie na mokro - (Wet hopping) - stosowanie świeżych szyszek chmielu, zaraz po zbiorach. Aby otrzymać podobny poziom goryczki, wagowo trzeba użyć ok. 8 razy więcej chmieli, np. 240g świeżych chmieli zamiast 30g suchych. Wyjątkowo poprawia smak i zapach chmieli w piwie, tworzy niepowtarzalny efekt zwłaszcza w piwach wysoko chmielnych, np. IPAs.

Z tego co wiem, to granulat to są całe szyszki (a nie sam pył) które są pocięte na drobno i ?sprasowane? pod ciśnieniem w pelety. Pył jest koloru żółtego a granulat, tak jak i szyszki, koloru zielonego.

~30% mniejszą goryczkę niż chmielenie goryczkowe na 60 min. Głównym powodem na użycie Mash Hopping w tym piwie jest to że czasami tej warki się wcale nie gotuje, a czasami tylko kilka-(naście) minut.

Zpróbuj je w ten sposób: http://www.homebrewtalk.com/gallery/showphoto.php?photo=28177&size=big&cat=recent&limit=recent Jak są dobre, to użyj je jako aromatycne/smakowe, a na goryczkowe użyj jakieś chmiele, których znasz % AA. Użyj je ?na mokro? tak jak wcześniej sugerował Alkos, czyli w skali 1:8. Tzn. n.p. zamiast 30g chmieli ?suchych? użyj 240g chmieli ?mokrych?.

FYI: w magazynie ?Brew Your Own? znalazłem kiedyś jeszcze inny sposób na zakwaszanie, przy warzeniu klona Guinness Foreign Extra Stout (tego z OG 1.078), aby uzyskać ten popularny ?tang? w smaku. Po krótce polega to na tym, że warzysz warkę, po dodaniu drożdży przelewasz ok. 0.5 l w osobny pojemnik, dodajesz bakterii brettanomyces, zakwaszasz to i fermentujesz w tym samym czasie. Po fermentacji podnosisz temp. do 71°C (pewnie żeby zabić bakterie), chłodzisz i dolewasz zpowrotem do reszty piwa. Ciekawe czy bakterie brettanomyces różnią się bardzo od bakterii lactobacillus? Edyt: właśnie wyczytałem na Wikipedii że brettanomyces są drożdżami, a nie bakteriami. W naturze brettanomyces występuje na owocach. W piwowarstwie używany głównie w Lambicach i innych belgijskich piwach.

Sposób z punktu 2 wziąłem z magazynu Brew Your Own, prawdę mówiąc jeszcze go nie próbowałem. Ja zakwaszałem mój zacier jak w punkcie 1. Ciekawa rzecz: ten sposób zakwaszania zacieru daje ci wydajność ok. ~90%, więc musisz uważać, żeby nie użyć za dużo słodów. Np. jeżeli chcesz uwarzyć na lato taki niskoalkoholowy Berliner Weisse (~3% ABV), to na 19 l powinieneś użyć tylko 2.25 kg słodów

Czy ktoś tutaj ma jakieś doświadczenia w warzeniu piw kwaśnych? Sam uwarzyłem dotąd tylko dwa Kentucky Common. Co prawda wg. mnie Kentucky Common nie jest najlepszym piwem na świecie (smakuje jak kwaśne Brown Ale), jednak jest całkiem orzeźwiające w upały. Myślę że następnie chcę spróbować letnie piwo kwaśne, np. kwaśne pszeniczne z owocami, może z truskawkami albo malinami. Z tego co wiem, istnieje kilka sposobów ?zakwaszania? zacieru: 1. Możesz zrobić zacier na ok. 66°C, i zostawić całość na 1-2 dni. Potem normalnie warzysz. 2. Drugi sposób: bierzesz ok. 100g słodu, wrzucasz do ok. 0.5 litra wody ok. 66°C, zostawiasz na 2-3 dni. Potem dodajesz do swojego zacieru na ok. 60 min i warzysz normalnie. 3. Po uwarzeniu normalnej warki dodajesz bakterii lactobacillus do fermentora.

Ja bym powiedział że na 1 sztorb potrzebujesz skrzynkę ok. 1m x 1m x 20-30cm wysokości. Chociasz 17 cm pewnie wystarczy jeżeli nasypiesz ziemię po brzegi. Jeżeli zasadzisz krzak w skrzynce 30 x 30 x 17 to w przyszłym roku i tak będziesz musiał to przesadzić, albo roślina nie wyprodukuje ci plonu wartego zbiorów.

Wydaje mi się, że szczególnie jeżeli masz gliniastą ziemię to zrobienie wystarczjąco wysokiego kopczyka lub ?podniesionego ogródka? pomoże ci w chodowli zdrowych krzaków chmielu.

Mam nadzieję że ci wyjdą wszystkie krzaki, ale woda jest największym niebezpieczeństwem dla chmieli, bo sztorby mogą się utopić pod ziemią. W poprzednim domu próbowałem sadzić w sumie 5 krzków chmieli, tylko jeden mi przeżył. Chyba się utopiły, jeden nawet zdechł po wypuszczeniu pędów. Dzisiaj wydaje mi się, że powodem były za małe górki. Moim zdaniem, na 1 sztorb potrzebujesz co najmniej 1-2 wiadra ziemi, żeby zrobić górkę wysokości ok. 30 cm i szerokości ~1m. Innym rozwiązaniem zamiast robienia górek, to możesz zbudować ?podniesiony ogródek? żeby ziemia była wyżej. Wtedy korzenie nie mogą się utopić, bo podczas większego deszczu nadmiar wody ucieknie bokami. W nowym domu mam ?podniesiony ogródek?, wysokości ok. 30 cm, i na 6 nowych sztorbów wszystkie mi wyrosły na duże krzaki, i jeden który przesadziłem ze starego domu i też się przyjął dobrze.

Wrzuciłem tą recepturę na ProMash i wyszło mi że receptura się sprawdza, i że możesz zastąpić 3.75 słodu pilsner z 2.25 kg DME. Mógłbyś też, dla zaoszczędzenia pieniędzy, użyć 2 puszki LME, np. Coopers LME: http://www.homebrewing.pl/ekstrakt-slodowy-coopers-bursztynowy-15kg-p-122.html

Innym sposobem ?warzenia na tanio? byłoby używanie zacieru poprzedniej warki na ?kwaśny zacier? , aby uwarzyć 1/2 warki piwa kwaśnego z tego samego słodu (sour ale). N.p.: pierwszego dnia warzysz 20L Brown Ale ok. 13 Plato. Zostawiasz zużyty zacier w temp. 67°C na 24 godz. Następnego dnia warzysz z tego 10L Kentucky Common. Może byś musiał dodać trochę cukru aby dostać ok. 11-12 Plato. Raz tak zrobiłem, wyszło ok. Jedyna rzecz, musiał byś wysładzać w temp. nie wyższej niż 67C, żeby nie zniszczyć enzymów, albo dorzucić do zacieru kwaśnego trochę świerzego słodu żeby dodać nowych enzymów.

Jak już wcześniej pisałem, gdy warzę piwa górnej fermentacji zwykle robię tylko jedną (?burzliwą?) fermentację przez ok. 1 miesiąc, bez przelewania do fermentacji ?cichej?: http://www.piwo.org/forum/t2183-Fermentacja-burzliwa%2Bcicha-czy-tylko-burzliwa-.html Z drugiej jednak strony, dla początkującego piwowara chyba bym polecił 2 fermentory: 1 na burzliwą i 1 na cichą. Głównie dlatego że dla nowicjusza może być trudno utrzymać piwo klarowne podczas przelewania i później wylądujesz z 2 cm osadu w butelkach. Po kilku warkach, może nauczysz się przelewać piwo do fermentora ?cichej? bez naruszania osadu, wtedy fermentacja cicha jest zupełnie niepotrzebna.

To jest mój chmielnik, mam tu 6 2-rocznych Cascades i 1 3-roczny Centennial. Sztorby zasadziłem prosto w ziemi bez robienia ?górek? bo jest to ?podniesiony? ogródek. 123.456789101112 Każdy krzak ma po 2 sznury, każdy sznur ma po 2 pędy. W tym roku sznury zrobiłem podwójne, bo w zeszłym roku jeden się mi zerwał. Te sznury to zwykłe sznury do pakowania (sisal rope), bo chmielom łatwo się jest po nich wspinać. Większość pędów jest teraz (6 maja) ok 2 metrów długości, ale jeden ma conajmniej 6 metrów i dopiął się już na wysokość 2 piętra i wkrótce chyba dojdzie do dachu. Co ciekawe, najwyższy krzak w tym roku był najmniejszym krzakiem w zeszłym roku Nie obcinałem pierwszych pędów, te pierwsze największe pędy tyrzymam, a mniejsze, późniejsze wycinam.

Wydaje mi się że do piw używa się kwiatów bzu a nie owoców. Ja bym po prostu uwarzył brown ale albo mild i wrzucił bym ok. 30g suchych kwiatów pod koniec gotowania zamiast chmieli aromatycznych. Podobno mają one zapach i smak anyżowo-lukrecjowo-owocowy. Randy Mosher pisze w książce ?Radical Brewing? że kwiaty bzu trzeba gotować, bo inaczej są trujące, więc dlatego wrzucił bym je pod koniec gotowania a nie na dry hopping. Znalazłem wideo Basic Brewing gdzie James i Steve uwarzyli piwo z kwiatami bzu i miód z owocami bzu: EDIT: PS. Na ang. Wikipedii podają że bez ma właściwości trujące: Chociasz z drugiej strony piszą też że bez może być pomocnym lekarstwem w zwalczaniu przeziębienia:

Dzięki wszystkim za miłe słowa Właściwie plastikowe nakrętki nie są najlepszym rozwiązaniem, bo one pływają w wodzie i musisz je przycisnąć do dna rurką odpływową, bo inaczej ci wypłynie. Lepszym rozwiązaniem było by użycie takich końcówek do rurek miedzianych, nawet je kiedyś kupiłem ale nie wiem gdzie one się podziały, więc nadal używam nakrętek plastikowych

Moja żona czasami robi domową ginger ale - czyli bezalkoholową sodę imbrową. Do receptury używa korzenia imbru, cytryny i cukru. Domowa ginger ale różni się niesamowicie od ?kupnej?. Jest naprawdę doskonała w smaku.

A może byś zrobił bezalkoholowe napoje chłodzące typu cola, ginger ale (soda imbrowa) albo root beer? BTW, życzę szybkiego powrotu do zdrowia!

Dzięki Jejski, polskie jednostki wpiszę jutro w (nawiasach) tylko muszę je najpierw ??przetłumaczyć?? na ProMash

ano bida panie co poradze