-
Postów
1 680 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez scooby_brew
-
W moim kiepskim tlumaczeniu: (Edycja: druga proba tlumaczenia ): W Niebie nie ma piwa Dlatego je pijemy tutaj chyba A kiedy nie bedziemy juz zyc Przyjaciele beda nasze piwa pic
-
Tez sie nad tym zastanawialem. Pytanie jest, czy to sie oplaca. Jakie sa plusy i minusy? Plusy: 1. Latwosc uzycia. Z fermentorem stozkowym nie musisz przekladac piwa z fermentora burzliwej do spokojnej. Po prostu po 2-3 tygodniach usuwasz drozdze i osad przez dolny zawor i po wszystkim. 2. Mniejsza szansa na zakazenie piwa - im mniej przenoszenia piwa, tym bezpierczniej. Minusy: 1. Koszt. Taki fermentor stozkowy kosztuje $150. W porownaniu zwykly fermentor plastikowy kosztuje $10-$20, a szklany $30-$50. 2. Plastikowe fermentory nie sa najleprze, dgyz mozna je podrapac i nawet uzywanie chloru powoduje mikroskopowe zadrapania w ktorych moga sie schowac dzikie drozdze i mikroby ktore zarazaja piwo. Moze wiec jest bezpieczniej uzyc szklanego fermentora za $30-$50 niz plastikowego za $150?
-
Chodzi mi o to ze Saaz, Tettnanger, Lublin i Marynka sa nawzajem spokrewnione i naleza do jednej "rodziny" chmieli. PS. Teraz sie zastanawiam: czy Marynka nie jest spokrewniona z Lublin?
-
W dolna czesc idzie gazeta, w gorna czesc ida brykietki (wegiel). Rozpalasz gazete od dolu komina i poprostu pozwalasz, aby sie to dymilo przez 20 min. Dziala niezawodnie, rozpalasz brykietki przy pierwszej probie!
-
To zalezy, jaki rodzaj piwa warzysz i jakie sa oryginalne chmiele w recepturze. Z tego, co wiem to Lublin i Marynka przypominaja Saaz i Tettnanger, wiec spokojnie mozesz je uzywac w takich piwach. W innych piwach, ktore uzywaja inne rodzaje chmieli, inne w smaku do polskich, bym ich nie uzywal. Np. Lublin bym uzyl do niemieckiego Hefeweizen, ale nie do India Pale Ale lub Stouta. IMO nie warto ryzykowac niesmacznego piwa tylko po to, aby zaoszczedzic pare zlotych.
-
Komórka - Stephen King http://pl.wikipedia.org/wiki/Kom%C3%B3rka_%28powie%C5%9B%C4%87%29 "Komorka" jest jedna z nowszych powiesci Kinga, podobna w stylu do jego wczesnych tytulow t.j. "The Stand". Historia zaczyna sie gdy poprzez wszystkie telefony komorkowe na swiecie w tym samym czasie przeslany jest "sygnal". Ci, ktorzy odbiora telefon i przyloza go do ucha zamieniaja sie w krwiorzercze potwory; ludzie atakuja innych, wyrywaja im rece i nogi, zagryzaja sie wzajemnie na smierc. Nieliczni ci, ktorzy nie uzywaja komorek, postanawiaja dotrzec do miejsca, gdzie podobno telefony komorkowe nie dzialaja: miasteczka Kashwak w stanie Maine... PS. KASHWAK=NO-FO
-
Tutasj ludzie jedza glownie wolowine, bo jest latwo dostepna i tansza. W Polsce raczej wieprzowine, ktora takze swietnie pasuje na BBQ (lecz tylko to weglowe, a nie gazowe). Do rozpalenia BBQ weglowego najlepiej kupic lub zrobic sobie taki "starter kominowy": http://www.rvsupplywarehouse.com/content/product/large/charcoal-chimney-starter.jpg
-
Jest to moje "domowe" piwo pszenne, ktore warze bardzo czesto. Czasami jednego dnia warze nowa warke, w tym samym czasie wczesniejsza warka z fermentatora idzie do kega lub butelek. Skladniki sa ustawione, aby przy wydajnosci 60% uzyskac gestosc 1.057, czyli nieznacznie powyzej gornej granicy dla tego stylu piwa. Piwo doskonale smakuje bez dodadkow, lub tez mozesz: 1. do butelkowania lub w fermentacji spokojnej mozesz uzyc miodu lub syropu drzewa klonowego 2. czasami dodaje ekstrakt smakowy - 0.5-1 oz (14-28 gr) (taki, ktory dodaje sie zwykle do pieczenia ciasta): pomaranczowy, truskawkowy, malinowy itp. Jest to moje ulubione piwo letnie, smakuje doslonale podczas cieplej pogody, pasuje tez idealnie z jedzeniem meksykanskim.
-
Makaron, Kopyr ma tu racje. Komercjalnie produkowane Belgian Strong (a przynajmniej wiele z nich) sa naturalnie gazowane w butelkach i potem conditioned przez pewien czas i rozne off-tastes sa czescia ich smaku. Tak jest przynajmniej wg. Johna Palmera: http://www.howtobrew.com/section1/chapter8-5.html Co ciekawe, moje piwo z kegu smakuje krystalowo czysto, lecz moze to nie jest dokladnie to co powinno byc. Moze dzisiaj kupie sobie pare Belgians i porownam sobie je i moj Belgian z kegu side-by-side, zobacze czy naprawde jest roznica i jaka.
-
Kopyr, ja nie wiem i nie bede sie na ten temat spieral, zwlaszcza ze to jest moja pierwsza warka w ten sposob (poza pszennymi). Wiem tylko, ze tym razem nie mam zadnych off-smakow. Zaczalem kegowac tego lata, wiec trudno jest mi powiedziec. Z drugiej strony wlasciciel sklepu browarniczego i jeden koles z klubu, mowia mi ze oni robia tak od lat i nigdy nie uzywaja drugiego fermentatora. Lagerowanie jest dla lagerow, a nie dla ales". Nastepna warke zrobie tak samo i zobaczymy jak to wyjdzie. Potem chce zrobic Kolsch i sprobowac jeszcze inny sposob: po fermentacji burzliwej 3 tygodnie przeleje to do kega i zostawie na 2-3 tygodnie. Potem usune osad poprzez podlaczenie do CO2 i wypchanie dolnej warstwy piwa z kegu. Zobacze, czy bedzie jakas roznica.
-
Probuje systemu bez drugiego fermentora. 3-4 tygodnie w pierwszym, i do kegu. Ok. 1/2 kegujacych nie uzywa drugiego fermentora. Oto dlaczego: Nie mowie, ze bede tego systemu uzywal, ale chcialem go sprobowac. Musze powiedziec, ze to piwo jest zupelnie czyste. Mozesz poczytac na ten temat tutaj: http://www.brew-dudes.com/skip-the-secondary/183 lub zrob goole search wpisujac "no secondary fermenter".
-
Przed chwila opisalem piwo ktore dzisiaj warze ( http://www.piwo.org/forum/t512-Polish-Ale.html ) wiec tutaj opisze nowe piwo ktore dzisiaj smakuje. Jest to moja kombinacja kilku receptur piwa typu "Belgian Strong Ale" z podkategorii "Belgian Blond Ale". Uwarzylem to opiwo 3 tygodnie temu, (3 tygodnie w fermentacji burzliwej, 2 dni sztucznego nasycania CO2 w kegu). Kolor: cytrynowo-pomaranczowy. Piana: czysta, biala, solidna, utrzymujaca sie. Zapach: chlebowy/ziemny. Smak: slodowy, ziarnisto-drzewny, pozniej gorzki lecz z miekkim zakonczeniem. Ogolna ocena: :):) (na 5 ":beer:" mozliowych). * jezeli nie masz light candi sugar, mozesz uzyc zwyklego bialego cukru stolowego.
-
Dzienki Angas, ja mam nadzieje ze to wyjdzie z drozdzami Kolsch. A jak nie, to sie przynajmniej czegos naucze z tego eksperymentu lol
-
Moj sklep dzisiaj nie mial Lubelskich. Nie wiem, czy tylko chwilowo, czy po prostu nie maja. Zamiast nich wzialem Saaz, bo czytalem, ze sa bardzo podobne. chociasz koles w sklepie na poczatku proponowal mi Hallertau Hersbrucker i teraz mysle sobie ze moze mial racje, bo w ksiazce "Clone Brews" podaja Hallertau Hersbrucker jako chmiel aromatyczny w recepturze na Zywiec. BTW, w recepturze na Zywiec w "Clone Brews" podaja bardzo podobny zestaw slodu jak w mojej recepturze - czyli tu mialem racje, jestem tylko ciekaw, czy to wyjdzie z drozdzami Kolsch.
-
Polish Ale Recipe German Pilsner Malt - 10 lbs. (4.5 kg) German Light Crystal Malt - 0.5 lbs. (0.23 kg) German Munich Malt - 0.5 lbs. (0.23 kg) Lubelski or Lublin Hops (or Saaz) - 2.0 oz. (56 gr) 60 min. Lubelski or Lublin Hops (or Saaz) - 0.5 oz (14 gr) 5 min. 1 tsp. Irish Moss ? 5 min WYeast Kolsch #2565 - 65-70'F (18-21'C) *** Efficiency: 65% SG: 1.054 (13.35 Plato) IBU's: 36.6 SRM: 5.1 Warze to piwo dzisiaj. Duzo sie na tym forum pisze na temat co warzyc latem, jaka temperatura w piwnicy itp; wiekszosc z tego co widze lubi warzyc "polskie" piwo - czyli cos po srodku miedzy Pilsnerem i typowym lagerem niemieckim. Pomyslalem sobie wiec, ze mozna by do typowego przepisu polskiego lagera uzyc drozdzy gornej fermentacji Kolsch, ktore nie wymagaja niskich temperatur, ale smakuja bardzo podobnie do drozdzy lagera. Nie bede tego butelkowal, tylko wleje do kega- wiec juz za trzy i pol tygodnia napisze, jak to smakuje. Inna sprawa, jak takie piwo nazwac: "Polish Ale" lub moze "Pilsen Ale"?
-
Niska wydajność słodu pszennego
scooby_brew odpowiedział(a) na scooby_brew temat w Wsparcie piwowarskie
Dzieki za odpowiedz, Coder. Na Midwest Supplies Forum tez mysla, ze to pewnie slabe srutowanie; http://www.brew-wineforum.com/shwmessage.aspx?ForumID=2&MessageID=82638&TopicPage Probowalem juz infuzje 3-stopniowa (40-60-70'C) i dekokcje. Nie pomogly z wydajnoscia, mam nadzieje ze bedzie widoczna poprawa w smaku, bo to kupa pracy. Wymienilem tez moj filter do odsladzania. Moj poprzedni mial otwory wywiercone wiertlem, w nowym zrobilem naciecia pilka do metali. Nie pomoglo. Wiec chyba jest to srutowanie. Jak bede mial pewnosc na 100%, to dam znac. -
Lato nie jest latem jezeli nie pieczesz na barbeque. Obojetnie czy gazowy czy na wegiel, pieczonka z BBQ i jedzenie na zewnatrz to jest piekna sprawa. Dzisiaj robie zeberka wolowe na weglach, na jutro planuje beer can chicken (chyba na gazie, ale nie jestem na 100% pewien). Przepis na zeberka wolowe; zeberka posypane sola, pieprzem, papryka, ginger, ziolami (oregano itp). Te same przyprawy mieszasz w pojemniku z olejem z oliwek i dodajesz to na mieso raz na jakis czas podczas pieczenia za pomoca pedzelka. Rzucasz mieso na barbecue, wegielki (mala ilosc) nie sa zaraz pod miesem, aby nie dawac zbyt wiele bezposredniego zaru. Pieczesz ok 45 min, na srednio-krwiste, lub jak chcesz. Pod koniec mozesz (nie musisz) dodac troche hot sauce lub sosu BBQ. OK, musze leciec sprawdzic jak mi zeberka sie pieka!
-
Wydajnosc w moich piwach pszennych jest zaledwie 60%. Inni brewmasterzy mi mowili, ze to normalne, ale wydaje mi sie, ze mozna jakos temu zaradzic? W moim "domowym" piwie pszennym uzywam 50% slodu pszennego, 50% reszty. Aby otrzymac prawidlowa OG zwiekszylem ilosc calosci slodu w recepturze do 12 lbs (5.5 kg) i teraz OG jest w gornych granicach dla tego stylu piwa. Chcialbym jednak rowniez zwiekszyc swoja wydajnosc. BTW, moja wydajnosc ze slodami nie-pszennymi jest stosunkowo wysoka, ok. 75-80%+. Wszelkie porady i opinie sa mile widziane.
-
Wena, nie jestes "zacofany", ja robie prawie dokladnie tak samo jak i ty. Ta metode nazywaja "batch sparging". Roznica u mnie jest tylko taka, ze ja slodze i wysladzam w jednym pojemniku, tj. w coolerze - "lodowce turystycznej". Ja uzywam metody wysladzania "batch sparging", t.j. w coolerze w ktorym zacieram mam filter rurkowy. Po zakonczeniu zacierania dolewam goracej wody (77'C), na mash-out. Potem zaczynam "lautering", czyli spuszczam "first runnings" ("pierwsza warke"?), tylko ze pierwze 2 litry wracaja do coolera, pozwalajac czasu aby zloze sie ulozylo w naturalny filter ("vorlauf"). Po calkowitym usunieciu "pierwszej warki" dolewam goracej wody aby calosc mi dala 6 galonow i zaczynam wysladzanie "sparging" (82'C). Zloze musi sie ponownie ulozyc, ponownie pierwsze 2 litry powracaja do coolera aby warka nie byla metna, itd. Calosc zabiera mi ok 20min.
-
Z tego co czytalem na temat fly sparging, ramiona zraszacza sie obracaja, aby woda nie zrobila "kanalow" w mlocie. Nie wiem czy to robi az taka duza roznice, bo przeciez i tak powinienes utrzymywac ok 2.5-5 cm wody nad mlotem. Glownie chodzi tu o to aby caly proces wysladzania zabieral ok 75-90 min, tj. woda leci bardzo pomalu.
-
LOL dyskusja na temat ktory ze sposobow wysladzania najlepiej uzywac toczy sie chyba od poczatku browarnictwa domowego. Ten sposob na twoim zdjeciu, ze zraszaczem do wysładzania nazywaja tu "fly sparging". Druga popularna metoda, rywalizujaca z fly sparging, nazywana jest "batch sparging" i ja jej uzywam. Klopot z fly sparging jest taki, ze potrzebujesz tu az 3 pojemniki ustawione na 3 wysokosciach. http://picasaweb.google.com/jwduris/BrewingSetupAndHopHarvest/photo#5101364323174941346 Najwyzej stoi pojemnik do ktorego nalewasz wode do wysladzania. Woda splywa powoli poprzez zraszacz do pojemnika zacierania (po srodku). z tamtad poprzez filter warka splywa do kotla gotowania. Podobno ten sposob dodaje ci kilka procent wiecej w wydajnosci niz metoda "batch sparging". Czy jest to warte roboty? IMO jezeli lubisz bawic sie w te rzeczy, to czemu nie? Napewno to ma sens gdy robisz duze warki, np. 40 l i masz taki system ustawiony na stale i polaczony pompkami, tj. nie musisz duzo dzwigac.
-
Moze doloze tu moje 3 grosze na temat Grodziskiego. Wyglada na to, ze Gratzer mial conajmniej 2 gestosci w historii. Pierwsza, z wieku XIX i wczesniej, przed wprowadzeniem prawa "Schankbier": gestosc 1.057 (13.5'P), z alkoholem BV 5.0-5.7%. Druga gestosc to 1.028 (7.0'P), alkohol BV: 2.2%. Wydaje mi sie, ze jezeli to piwo mialo by powrocic na rynek, to musialo by miec alkohol bardziej zblizony do 5% raczej niz 2%. Nie wydaje mi sie, aby duzo ludzi chcialo kupowac piwo prawie bez-alkoholowe...
-
Thobeta, jezeli przeszkadza ci powietrze w kegu, to po prostu podlacz keg do CO2, i zaraz to "odpusc". Pozbedziesz sie w ten sposod powietrza w kegu. Potem mozesz keg nabic CO2. PS. Przypomnialo mi sie, ze istnieje jeszcze jeden sposob na force carbonation, oprocz tych 3 o ktorych wczesniej wspomnialem. Ten sposob jest super-szybki. Podlaczasz CO2 na 30 PSI, postawisz sobie keg miedzy nogami i zaczynasz "kolysac", lub raczej potrzasac calym kegiem po kilka minut pod rzad. Powtorz to kilka razy i po 1 godz- dwoch masz keg nabity. Ja osobiscie nigdy tego sposobu nie probowalem, ale zauwazylem ze jezeli zaczniesz mocno kolysac kegiem podlaczonym do 30 PSI to slychac "syczenie" od srodka - sygnal ze CO2 sie miesza sie z piwem.
-
IMO my jako browarnicy domowi mamy tylko dwa rozwiazania, jezeli chodzi o temperature fermentacji. 1, mozesz kupic lub zbudowac sobie chlodnice, wtedy temp otoczenia ciebie juz nie interesuje. Oczywiscie, poza kosztami, innym minusem jest fakt, ze masz wtedy jedna temp fermentacji, czyli morzesz warzyc wylacznie lager lub tylko ale itp. 2. warzysz piwa sezonowe. Latem warzysz pszene, belgian wit, belgian ale, alt, kolsch, lambic itd. Jesienia i wiasna warzysz ales, IPA, bitters, cream ales, California common, stouts, brown ales. Zima mozesz pokusic sie o lager. Jezeli lubisz pilsner, latem mozesz warzyc ales ze slodem pils,; kolsch, niektore belgian wits (haagarden), bavarian wheats itp. Lubisz lekki lager, mozesz sprobowac cream ales, belgian blonde, belgian wit ze slodem pale ale itd. Przynajmniej jest ciekawie Ok. 22'C. Mam piwnice "otwarta", wiec latem temp. w piwnicy jest prawie taka sama jak w reszcie domu. zima jest moze ok 3-6"C mniej niz na gorze, wiec ok. 17-20'C.
-
IMO chmiel na zimno podczas przenoszenia piwa z burzliwej na cicha. I chyba najlepiej to robic nie z bitter ale z IPA (IIPA, itd). APA i IPA ma wieksza gestosc, a w zwiazku z tym ma wiecej 'body' i alokoholu, wiec bardziej pasuje smakowo w kotrascie z "surowym" chmielem. Ja kiedy robie IPA zawsze uzywam calych chmieli (whole leaf hops) zamiast pellets, bo jest latwiej to usunac sitkiem przed kegowaniem lub butelkowaniem. Masz wtedy 6-10+ oz chmieli, to jest b. duzo chmieli, i lepiej jest to usunac. Dobrze jest tez uzyc amerykanskich chmieli zamiast brytyjskich, bo maja znacznie wiecej %AA np. Century 8-10%AA, Chinook 12-14%AA. Bryjskie Golding: 3-5%AA.