Dodam jeszcze, że ziarno owszem mogło skarmelizować, ale w jakim stopniu? Nasze karmele maja min. 85% ziaren skarmelizowanych. Czy charakterystyczny i niepowtarzalny aromat (toffi, słodowy, karmelowy) też udało Ci się osiągnąć? Czy wyprodukowane potem piwo było jednakowo nasycone w barwie?
Oczywiście nie ma co porównywać karmelizowania przemysłowego z karmelizowaniem w piekarniku. Ja miałem ok 0,5kg słodu rozłożone na dwóch blachach cienką warstwą, a nie kilka ton.
Nie przejmowąłem się tym ile % ziaren się skarmelizowało - jeśli się nie skarmelizowały, to się normalnie scukrzy przy zacieraniu. Pamiętam że niektóre ziarna szkliły się ślicznie.
Robiłem to jakiś czas temu, gdy nie miałem pod ręką słodów karmelowych, a chciałem trochę przyciemnić piwo, oraz nie ukrywam, liczyłem na to że karmelizacja wniesie jakieś interesujące efekty smakowe.
Czy mi się to udało? Piwo wyszło dobre, ale udział tego mojego karmelizowanego był niewielki, wiec i wpływ pewnie był mały. Tak czy inaczej zabawę miałem przy tym fajną.
EKSTRA! Wchodzę w to!