Super opracowanie. Swoją drogą, kiedy rozważałem jak zrobić piwo niskoalkoholowe to trafiłem na te drożdże. I faktycznie cena i ilość mnie zniechęciła. Nie wchodziłem w szczegóły tych drożdży, biologiem nie jestem więc byłem przekonany, że te drożdże zjadają węglowodany jak typowe drożdże, tylko podczas tego procesu nie produkują etanolu. Nie byłem świadomy, że przez to jest takie zagrożenie granatami.
Ja ze swojej strony idę zupełnie inną drogą - ostatnio po marcowym (22l, 17* brix, zasyp 6kg) zrobiłem wysładzanie do objętości 30l. To zagotowałem z tym samym chmielem co był w pierwotnej brzeczce. Wyszło mi 27 litrów 2,1* brix, na kveikach zeszło do 1,7* brix, czyli mam <0,5% alkoholu i nawet to smakuje. Z pewnością dużo lepiej niż "zerówki" sklepowe. Nagazowanie robię i w kegu i w butelkach więc porównam za jakiś czas. Ostatnio nawet dmuchałem w domowy alkomat i po dwóch takich cienkuszach nic nie wykrył, ani od razu, ani po 5, 10, 15 i 25 minutach.
Drugi raz zrobiłem tym sposobem cienkusza i jest bardzo zadowolony. Oczywiście nie stało to obok normalnego piwka, ale sumarycznie jest dobre i pić sobie można kiedy się chce. Nawet żona krzywo nie patrzy, jak zobaczyła, że na alkomacie wychodzi zero 😄. O znikomych kosztach produkcji nawet nie wspomnę, tylko nakład pracy większy.