-
Postów
182 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez arek-lin
-
Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony
arek-lin odpowiedział(a) na gawo74 temat w Piaskownica piwowarska
Albo może kveiki, to czasu aż nadto 😁 -
Ja wypijałem zakażone piwa, te kwaskowate. Ani ja ani nikt ode mnie z rodziny nie miał żadnych objawów. Na koniec czasem ciut soku dolewałem bo kwasowość z reguły wzrasta. NIGDY nie miałem pleśni, co jest ważne. I zainfekowane piwa to granaty. Więc trzeba uważać na to. Czasem samo obniżenie temperatury nie wystracza (choć spowalnia proces). Zdarzało mi się lać w plasitk po wodzie gazowanej lekko zgnieciony, aby mieć zapas przy zbyt dużym wzorście ciśnienia. Teraz wiem, że są PETy dostępne nawet na allegro jak coś
-
Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony
arek-lin odpowiedział(a) na gawo74 temat w Piaskownica piwowarska
Czas ten liczysz w miesiącach, nie w dniach czy tygodniach. Jeśli nie ma infekcji to bardzo długo. Popatrz, że po refermentacji też masz drożdże w butelce, stoi rok i co? I nic. Wiem, jest ich mało, ale jednak są więc nie jest to intensywne zjawisko. Mi się do dwóch miesięcy zdarzało przetrzymać bez przelewania na cichą i było ok. Nie były to portery czy risy -
Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony
arek-lin odpowiedział(a) na gawo74 temat w Piaskownica piwowarska
I nawet na tym co pokazałeś, na skali jest zaznaczone Finish i Beer i kończy się na zero. Poniżej zera to czerwone pole wine. Cukromierz co do zasady jest taki sam, o skalę chodzi w jakiej mierzysz. Inne są do midów pitnych bo tam blg jest powyżej 35* blg często. Trochę patrzę na tę dyskusję i nie wiem gdzie leży problem i o co pytasz. JEśli masz piwo od trzech tygodni we wiadrze, i teraz po przeniesieniu w ciepłe bulka, to nie oznacza wcale, że fermentuje. Weź próbkę do menzurki, odgazuj ją i zmierz blg. Po trzech dniach powtórz i jęli blg nie spada - butelkuj. Wszystko co ma kontakt z piwem musi być sterylne. Ja nawet wieko spryskuję w takich przypadkach przed otwarciem, Zmierzonej próbki nie wlewam do wiadra już. Alternatywnie, potrzymaj w domu w 20 stopniach przez kilka dni, żeby drożdże dojadły ewentualnie coś i butelkuj - ja tę opcję zawsze wybieram. Nie patrz, że bulka czy nie bulka. Miałem fermentacje, gdzie z 13 blg do 3 w ogóle nie bulkało przez dwa tygodnie, a dekiel był szczelny. Magia? Nie, fermentowałem w lodówce i gaz rozpuszczał się w piwie. Nie zauważyłem w ogóle zmiany lustra wody w rurce. Wiem, że na początku ciężko jest nie patrzeć na bulkanie, ale uwierz mi, że to nie wyrocznia. Kup sobie przeżroczyste wiadro, będziesz widział jak zmienia się piwo, tylko musisz zabezpieczyć przed promieniami słonecznymi. -
Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony
arek-lin odpowiedział(a) na gawo74 temat w Piaskownica piwowarska
Nie wiem po czym wnioskujesz ile by trwała, ja nie widzę w tym nic dziwnego co napisałeś. Zostaw teraz na tydzień w ciepłym i tyle. Mniej kombinujesz, jest łatwiej, szczególnie na początku 👍 -
Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony
arek-lin odpowiedział(a) na gawo74 temat w Piaskownica piwowarska
To, że bulka to nie znaczy, że fermentuje. I odwrotnie, to że nie bulka, nie znaczy, że to koniec fermentacji. Zmiana temperatury to zmiana rozpuszczalności CO2 w cieczy. Jeśli przeniosłeś do chłodnego, to CO2 rozpuściło się w młodym piwie i zwiększyło wysycenie. Czyli przestałeś widzieć bulkanie bo CO2 zostawało w płynie. Później podniosłeś temperaturę, czyli CO2 zaczęło "uciekać", a Ty widzisz, że "fermentacja" ruszyła i trwa. Dltaego jedyny sposób to pomiar blg. Lub bez pomiaru i cierpliwość 😄 -
Tak, przed otwarciem zaworu. Sorry za bezpośrednie porównanie, ale czy gdyby tak na kranie było gówno, to nie bałbyś się otwarcia zaworu i tego, że coś może dostać się do wiadra? Bo ja bym się bał jednak. I tak teraz patrzę na dezynfekcję, że psik psik piro czy innym zmywa ten brud, dzięki temu od 20 warek żadnych zakażeń 😁 A to co anteks wyżej napisał to podpisuję się obiema rękami. Nic lepszego niż NIE grzebanie nie ma. Jak ktoś musi to niech sobie kupi wiadro przezroczyste, ispindle czy jak to się zwie i nie ruszać
-
Szansa znikoma, ale może teoretycznie. CO2 jest cięższe od powietrza więc w teorii poduszka ochronna powinna być. Dlatego szansa znikoma. Kranik zdezynfekowałeś przed rozlewem?
-
Jeśli dostanie się tlen to utleniasz piwo. Nie jest to dobre rozwiązanie moim zdaniem. Ja jeśli nie rozleje całego, to nawet nie zaczynam rozlewać
-
Browar ,,Na Urwańskiej ulicy"
arek-lin odpowiedział(a) na marek80 temat w Zapiski piwowarów domowych
Całkiem dobrą wydajność masz tak na oko patrząc - z 5kg robisz 27l o gęstości 13,5 blg. Z tego co widzę zaczynałeś z poziomu 5kg i 23 litry/13 blg. Zmieniłeś metodę czy się po prostu bardziej wczułeś/nauczyłeś? 😊 -
Bezalkoholowe piwo w domu – tak, to możliwe! Doświadczenia, proces i technologia.
arek-lin odpowiedział(a) na WiHuRa temat w Artykuły i opracowania
Super opracowanie. Swoją drogą, kiedy rozważałem jak zrobić piwo niskoalkoholowe to trafiłem na te drożdże. I faktycznie cena i ilość mnie zniechęciła. Nie wchodziłem w szczegóły tych drożdży, biologiem nie jestem więc byłem przekonany, że te drożdże zjadają węglowodany jak typowe drożdże, tylko podczas tego procesu nie produkują etanolu. Nie byłem świadomy, że przez to jest takie zagrożenie granatami. Ja ze swojej strony idę zupełnie inną drogą - ostatnio po marcowym (22l, 17* brix, zasyp 6kg) zrobiłem wysładzanie do objętości 30l. To zagotowałem z tym samym chmielem co był w pierwotnej brzeczce. Wyszło mi 27 litrów 2,1* brix, na kveikach zeszło do 1,7* brix, czyli mam <0,5% alkoholu i nawet to smakuje. Z pewnością dużo lepiej niż "zerówki" sklepowe. Nagazowanie robię i w kegu i w butelkach więc porównam za jakiś czas. Ostatnio nawet dmuchałem w domowy alkomat i po dwóch takich cienkuszach nic nie wykrył, ani od razu, ani po 5, 10, 15 i 25 minutach. Drugi raz zrobiłem tym sposobem cienkusza i jest bardzo zadowolony. Oczywiście nie stało to obok normalnego piwka, ale sumarycznie jest dobre i pić sobie można kiedy się chce. Nawet żona krzywo nie patrzy, jak zobaczyła, że na alkomacie wychodzi zero 😄. O znikomych kosztach produkcji nawet nie wspomnę, tylko nakład pracy większy. -
Safale s-04 nie wiem co powiedzieć-szok !?
arek-lin odpowiedział(a) na Aria temat w Piaskownica piwowarska
A moje to były "codzienne" osiołki, bardzo je lubię. Choć obecnie na lutrę się przesiałem, ale S04 mam w zapasie w razie co. I osobiście bym zrobił na nich (tych z 2014) piwo. Dlaczego? Po pierwsze były dobrze przechowywane i zamknięte. Po drugie jak po uwodnieniu wystartowały to znaczy, że są żywe. Skoro nie były aktywne to co miało im się stać? I tak paczuszka jest tylko starterem, a przefementowują te, które się świeżo namnożą. Zatem choćby z ciekawości bym jedną brzeczkę podzielił na pół i porównał świeże z tymi, żeby ocenić czy faktycznie są inne w końcowym efekcie gotowego piwa. Niestety, jak uwielbiam to forum, tak czasem ludzie zamykają się na pewne eksperymenty, bo ktoś na forum napisał, że tak (się) nie robi. A szkoda, bo ekperyment mógł być ciekawy i coś nam, braci forumowej pokazać 🍻 -
Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony
arek-lin odpowiedział(a) na gawo74 temat w Piaskownica piwowarska
Jedynie na kveikach (lutra) może wyjść coś zbliżonego, ale nigdy dolniak to to nie będzie. Plus jest taki, że praktycznie nie ma różnicy czy robisz przy 20 czy 30 stopniach, profil jest bardzo podobny -
Cześć! Też warzę od tego roku w worku i potwierdzam co piszesz, super wygodne rozwiązanie i żałuję, że tak późno zacząłem z niego korzystać. Co do piw bezalkoholowych, ciekaw jestem Twojego wpisu, sposobu, metody. Ja po naoglądaniu się amerykańców na YT zrobiłem podwójne wysładzanie (wiem, wiem, to wówczas nie jest BIAB ze swej idei) i otrzymałem 20l piwka 3,6 blg, które odfermentowało dając jakieś 1,2-1,3 alkoholu więc było lekkie i nad wyraz przyjemne. Dość mocno nagazowałem, to schłodzone można było pić litrami 😄
-
Plus taki, że bezzwrotne używasz sam od drugiego razu, zwrotne niekiedy wyglądają jakby z lat 90 tych były, takie poobcierane od transporterów, aż matowe obręcze mają przed zwężeniem na szyjce
-
Bezzwrotne też. Używam i takich i takich i nie widzę różnicy. Jak zrobisz granaty to i zwrotne rozerwie, jak nie ma granatów to jeszcze mi się nie trafiło, żeby butelkę wysadziło. Te bezzwrotne też muszą wytrzymać wysokie ciśnienie, jak piwo w rozgrzanym aucie zostanie czy pod namiotem. Producent nie pozwoli sobie na strzelające butelki bo temperatura (i ciśnienie) wzrosło
-
Mnie tego typu wpisy na forach, fb zaraziły. Zatrzymałem się i uznałem, że po co mi to? Ale wciąż uważam, że to może być fajny sprzęt, wydajny, tylko trzeba się go nauczyć i wyczuć
-
Też o tym pomyślałem, dlatego przestałem na gary 100l patrzeć. Na początku napaliłem się na 100l, a później pomyślałem ile to będzie ważyć 😬 wyciągów nie chcę, nie czuję tego. Co do 70l tragedii nie będzie, teraz robię to jedną ręką bo drugą podstawiam sobie kratkę. W końcu mały nie jestem, siłownia się przyda 💪😅 Ale myślę, że to na przyszły rok dopiero kupię lub jak obecny Weck padnie (60 warek ma za sobą). W tym roku wróciłem do piwowarstwa, przerobiłem go (dołożyłem kran z bazooka, wywaliłem sterowanie i termostat - używam zewnętrznego regulatora mocy) więc póki służy, zostaję przy tym co mam.
-
A taki, jak już się zdecyduje, 50x55 https://a.aliexpress.com/_EI7T9BJ Teraz mam od nich 40x45
-
Ja też się mocno zastanawiałem nad kociołkiem tego typu i jak zacząłem szukać, czytać to potem okazuje się, że ta automatyzacja to tak w teorii trochę. Nie mówię, że nie ułatwia, choć da się wyczuć niezadowolenie albo wpisy, że ludzie mieszają (w kociołku AUTOMATYCZNYM). Byłem o krok od zakupu jakiegoś royala 60l, ale ostatecznie się powstrzymałem... I kupiłem worek BIAB. Uważam, że to był słuszny wybór, teraz planuję zmienić garnek z 29l na 70l i zostać przy BIAB i mogę powiedzieć, że bez testowania wyleczyłem się z kociołka. Ilość rzeczy do zepsucia się, kombinacje z grubym śrutowaniem, przypalenia itd zniechęciły mnie. A worek to jest to czego szukałem, nie biorę udziału w konkursach, nie mam apteki. Słód ważę do śrutowania na oko, worek po zacieranie wkładam do wiadra z wodą jako wysładzanie i tyle. Do tego śrutuje bardzo drobno, zacieram przez noc z reguły, więc wydajność mam kosmiczną, w porównaniu do tego co było jak używałem sraczwężyka i zacierałem na czas. Uważam, że sprzęt tak czy siak fajny, ja po prostu wolę prostsze rozwiązania. Spróbowanie worka, kosztowało mnie 50 zł z Ali i nie żałuję, że spróbowałem 😁
-
Niepokojący zapach z gotowanej brzeczki
arek-lin odpowiedział(a) na 3mil temat w Piaskownica piwowarska
Rób, fermentuj, zobacz co wyjdzie. Jak kolega wyżej napisał, dokończ, każda warka to lekcja 🙂 -
Ostatnio wypiłem 8 letnie piwo z kega, nie sam. Nie zepsuło się, smakowało normalnie
-
Ja robiłem w tym roku pierwszy raz cydr, na soku z biedry, z zagęszczonego. Drożdże dałem gęstwe S-04. Do refermentacji rezerwa w postaci jednej butelki soku. Zabutelkowalem w czterech wersjach: *bez niczego *jedna miarka - 5g ksylitolu, jak cukru do refermentacji na 0.5l *dwie miarki *trzy miarki I zobaczymy co wyjdzie. Ja bym nie obierał jabłek, ale to z lenistwa 😜
-
Trochę późna odpowiedź, ale poradziłeś sobie z tym? Tu około 4:25 gość fajne rozwiązanie zrobił z magnesami
-
Ja właśnie robię drugą warkę na kveikach, pierwszą zabutelkowalem po 5 dniach. Druga nastawiona jest od niedzieli, bulka, ale nie wygląda to jak fermentacja kveikow tylko odgazowanie, bo temperatura spadła. Ja bym butelkował na Twoim miejscu, chyba że blg będzie niepokojąco wysokie. U mnie przy pierwszym nastawie fermentacja trwała dwa dni i koniec. Zeszło z 12blg do dwóch, 24 litry, drożdże FM704. W butelce nagazowane jest już po trzech dniach. Zaczynam lubić te drożdże. One plus przesiadka na biab sprawiają, że mimo braku czasu, dwójce dzieci mogę robić piwo 😁 żeby tego było mało, to przesiadka na worek podniosła mi wydajność, bo zacieram przez noc 😁 oczywiście żart, sposób zacierania to zmienił, natomiast drobne śrutowanie do worka już miało realny wpływ na skok w wydajności.