Dziękuję wszytskim za odpowiedzi w temacie. Ostatecznie przelałem dziś w południe bo w czwartek przyszedł sąsiad i zamiast robć piwo to piłem piwo
Dziś blg wynosiło 3 więc jeśli coś jeszcze miałoby być doejdzone to niewiele. Wyszło około 18l, poszło do kega. Szaszetka S-33 na 18l (przy gęstości początkowej 11 blg).
Zobaczymy co wyjdzie. Dałem 150g cukru i nie gazowałem sztucznie (pierwszy raz tak robię w kegu). W razie czego zawór bezpieczeństwa jest
Co do tego posta:
Co takiego zadzieje się w fermentatzorze, a NIE zadzieje w kegu (i dlaczego), że takie nieporządane wtrącenia mogą się pojawić/pozostać? Serio pytam, bo fermentator ze swej idei jest zamknięty i nie wpuszcza powietrza z zewnątrz. Na zewnątrz też z fermnatora nie wyjdzie kiedy intesywna produkcja CO2 ustała. Zatem związki to powodujące pozostają wewnątrz.
Ale ja chemikiem nie jestem, stąd pytam (a nie stwierdzam).
Co do zasady absolutnie nie zgadzam się z tak szybkim rozlewaniem, to była wyjątkowa sytuacja. Normalnie fermentuję (bez cichej) od 2 do 4 tygodni, bez zaglądania, mierzenia itd. Mija czas, robię rozlew i tyle. Tu się zdarzyło i wyszło jak wyszło, dlatego zapytałem czego się mogę (niechcianego) spodziewać.
Na zdrowie Panie i Panowie 🍻