Skocz do zawartości

KosciaK

Members
  • Postów

    1 189
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KosciaK

  1. Wygląda to tak, że bulgotaniem przejmować się absolutnie nie należy. Drożdże mogą pracować i nie będzie bulgotać z powodu nieszczelności. Lub drożdże już nie będą pracować a nadal będzie bulgotać z powodu podniesienie temperatury i uwalniania się CO2 z piwa. Początek fermentacji był w wysokiej temperaturze, więc było bardzo szybko i burzliwie. Zostaw w spokoju (bez żadnego otwierania i zaglądania!), po 7 dniach zmierz Blg, po 10 ponownie, jeśli nie będzie różnic pomiędzy pomiarami to można rozlewać.
  2. Mech ma wzmocnić powstawanie przełomu podczas gotowania. Wrzucenie do wystudzonej brzeczki mija się z celem.
  3. Witaj na forum! Fajnie, że chcesz się zabrać za piwowarstwo. Ale... czy naprawdę nie można się było podpiąć z tym tematem pod jeden z już istniejących wątków, choćby na przykład ten z dzisiaj rana? Jest ich na forum całkiem sporo i znajdziesz tam wiele porad odnośnie doboru sprzętu na początek przygody z warzeniem.
  4. Udowodnić komuś, że warzy się dobre piwa robiąc piwo słabe? Bez sensu zupełnie...
  5. KosciaK

    Whisky Stout

    A mógłbyś opisać jakie mniej więcej są różnice pomiędzy nimi?
  6. KosciaK

    Whisky Stout

    Też mam w planach, więc pośledzę temat. Receptura jeszcze nie gotowa, na razie robiłem tylko szybki research. Dotychczasowe wnioski miałem takie: słodu whisky w okolicach 30, może nawet 40%; zamiast płatków jęczmiennych raczej owsiane dla większej gładkości i pełni; zacierane raczej na słodko skoro celem ma być wysoka treściwość.
  7. A może by w Piaskownicy przypiąć kilka tematów typu "Ile cukru do refermentacji", "Czy już rozlewać", "Jaki sprzęt na początek", etc... I systematycznie mergować do tych tematów starsze wątki (wywalając przy okazji offtopiczne / nic nie wnoszące posty)? Niektórzy zapominają, że nie ma obowiązku odpowiadać na posty w piaskownicy, można po prostu je olać i nie czytać. A jeśli już tak bardzo chcą opieprzyć, że już było to wypadałoby przynajmniej wrzucić linkiem gdzie konkretnie było (a wtedy często samemu można się przekonać, że nie zawsze tak łatwo jest znaleźć) No i jeszcze fajnie by było, jeśli jest technicznie taka możliwość, zrobić ranking najwyżej zaplusowanych postów i wrzucić zawartość na wiki.
  8. Pierwszy tydzień, dwa trzymaj w temperaturze pokojowej by refermentacja spokojnie się skończyła. Dopiero potem przenieś do chłodniejszego.
  9. Gdy ostatnio próbowałem to miało coś w okolicach 5 miesięcy po rozlewie.
  10. Wyleżakowane też niczego sobie. Z wiekiem znikają banany i robi się bardziej słodowe.
  11. Wszystko zależy od wybicia, wielkości chłodnicy, temperatury zimnej wody w kranie. U mnie tak na oko pewnie w okolicach 80l wody schodzi. A gorącą wodę po chłodzeniu zużywam do odetykietowywania butelek oraz późniejszego mycia sprzętu po warzeniu.
  12. Tylko trochę nerwów. Od razu mnie obudziło, nawet jeszcze porządnie wylać się nie zdążyło i zalać reszty zawartości szafu. Jedna butelka się rozsypała, sąsiednie na wszelki wypadek wylane gdyby wybuch uszkodził butelki.
  13. No to zdobyłem kolejną sprawność - piwowar-pirotechnik! Mam nadzieję, że to była tylko jakaś jedna uszkodzona/wadliwa butelka, a szybkie upuszczenie gazu problem rozwiąże i nie będzie powtórki. Przed kolejnym rozlewem zrobię gruntowny przegląd butelek i jeśli tylko zauważę jakieś podejrzane skazy, czy uszkodzenia butelka wylatuje. No i już wiem, że nagazowanie 3 vol może być niebezpieczne...
  14. Nic nie ruszaj, po prostu zostaw do piątku, wtedy przelejesz na cichą i dodasz chmiel. Lub nawet bez przelewania jeśli nie zależy ci na odzyskaniu gęstwy. A czy jeszcze zostało coś do dofermentowania, czy nie, to wiedziałbyś gdybyś zrobił test FFT.
  15. Jak przygotowujesz syrop - w jakiej ilości wody rozpuszczasz cukier? Choć jeśli dodatkowo mieszasz to raczej nie to... Trzymając w temperaturze pokojowej też chyba nie powinno być problemu z refermentacją. Podaruj komuś obeznanemu butelkę niech oceni czy kapsel właściwie dociśnięty.
  16. Wczoraj rozlew #14 Mozaiki. Sterylizator do butelek sprawdził się znakomicie, to spora oszczędność czasu. A dzisiaj: #15 Jadeit - Pacific Amber Ale 14,5°Blg Receptura zainspirowana Dr Rudi Amber Ale, ale chciałem piwo o wyższym ekstrakcie. Data: 2013-07-27 Surowce: 63,3% - Pale Ale, Strzegom - 3,5kg 18,1% - Monachijski II, Strzegom - 1kg 9,0% - Bursztynowy, Strzegom - 0,5kg 9,0% - Karmelowy czerwony, Strzegom - 0,5kg 0,5% - Pszeniczny czekoladowy, Fawcett Malsters - 0,03kg Pacific Jade, granulat 2011, 11,8% - 80g + 20g (na zimno) Mech irlandzki - 4g Safale US-05 (350-400ml gęstwy po #14 Mozaika) Zacieranie: Ilość wody: 18l - 1:3,25 53°C - wrzucenie słodów 52°C (białkowa) - 5' 62°C (maltozowa) - 15' 72°C (dekstrynująca) - 45' 78°C - mashout Wysładzanie: wysładzanie ciągłe do uzyskania 26-27l o ekstrakcie 13,5°Blg Gotowanie: 70' 60' - Pacific Jade 15g 30' - Pacific Jade 20g 15' - Pacific Jade 20g + mech irlandzki 4g (nie uwadniałem) 5' - Pacific Jade 25g Temperatura zadania drożdży: 23°C Burzliwa: 12 dni, temperatura 18-20°C (start w 22°C) Cicha: 8 dni, temperatura 18-20°C + chmielenie na zimno 20g Pacific Jade OG: 14,5°Blg / 1,059 SG FG: 3,5°Blg / 1,014 SG Objętość: 21,5l Rozlew: 2013-08-16 Refermentacja: 135g glukozy Uwagi: Czas pracy od wsypania słodów do zadania drożdży 6h15' W porównaniu z #14 Mozaika minimalnie zmieniłem schemat chmielenia - 15g na goryczkę, 25g na ostatnie 5' Dekantując brzeczkę do fermentora pod sam koniec zagapiłem się i przestało lecieć. W kociołku zostało 2,5l osadów, trochę udało się odzyskać, ale pewnie gdybym poczekał jeszcze z pół litra można by było odratować O ile poprzednio drożdże bardzo długo ruszały (trochę z mojej winy bo przesadziłem ze schłodzeniem), tak dzisiaj ruszyły intensywnie już po kilku godzinach, wręcz mam obawy czy temperatura fermentacji nie jest za wysoka EDIT 2013-08-08: Przelane na cichą z resztą chmielu. Odfermentowało do 3,5°Blg (test może o ćwierć stopnia niżej), kolor ciemnobursztynowy, o jaki właśnie mi chodziło, mocno słodowe w zapachu i smaku Trochę martwi mnie goryczka, jest raczej niska, zapowiadanych cytrusów doszukać się nie mogę, są tu raczej nuty ziołowe i może rzeczywiście pieprzowe. Bądźmy jednak dobrej myśli, chmielenie na zimno powinno swoje jeszcze zrobić. EDIT 2013-08-27: No i rozlane. Chmielenie na zimno chyba niewiele pomogło jeśli chodzi o wzmocnienie aromatu. Ten chmiel chyba średnio się nadaje do Single Hopowania, albo przynajmniej nie w takim piwie. No nic, zobaczymy za 3-4 tygodnie. Złe nie jest, ale miałem nadzieję na coś "bardziej" (na pewno bardziej cytrusowego w aromacie). Ale przynajmniej tym razem rozlew nie był taką tragedią, chmiel zaczął przytykać rurkę dopiero przy ostatniej butelce, więc poszło bardzo sprawnie. Choć i tak przy następnym chmieleniu na zimno granulatem poważnie będę się zastanawiał, czy nie założyć pończochy. Na rurkę do rozlewu rzecz jasna. EDIT 2013-09-28: Szału nie ma, ale jest dobrze. Przy takiej ilości karmelowych (i bursztynowego) można by spokojnie sypnąć jeszcze więcej chmielu. Po Pacific Jade spodziewałem się trochę więcej, chyba się nie nadaje na single hop, a na pewno nie przy takim zasypie. Czuć lekką cytrusowość, czuć trochę pieprzności, ale na pierwszym planie jest słodowość, a zwłaszcza słody karmelowe. EDIT 2013-12-08: Wystarczyło dać piwu jakieś 3 miesiące leżakowania by szał zaczął się pojawiać! Karmelowa słodycz ładnie się ułożyła, piwo jest świetnie zbalansowane, pojawiła się przyjemna cytrusowa goryczka i trochę pieprzności. Dobrze, że zostało jeszcze kilka butelek!
  17. Żeby doprecyzować to, jeśli by liczyć udział ekstraktu, to raczej sok z wiśni i syrop o smaku wiśniowym z dodatkiem cienkusza po Weizenbocku (bardzo już cienkiego cienkusza, bo wysładzałem ile wlezie) feremntowane WB-06. Eksperyment udany, acz nie będę się specjalnie upierał by nazywać to piwem. Bardziej zbliżone chyba do cydru niż do piwa, a tym bardziej pszenicznego. IMHO na początku lepiej skupić się na normalnych piwach by opanować warsztat, a potem gdy już jest jakaś przewidywalność efektów można się brać za szalone eksperymenty.
  18. KosciaK

    Laska wanilii

    Z syropem nie byłbym taki pewien, one nie są truskawkowe, tylko "o smaku truskawkowym". To już lepszy chyba byłby domowy sok truskawkowy, taki robiony tylko z truskawek i cukru.
  19. Gdybyś chciał trzymać kilkanaście tygodni to można by się zastanawiać, przy kilkunastu dniach chyba nie ma się czym przejmować.
  20. OK, rozumiem. To jakby co i jakieś miejsca zostały to ja jak najbardziej chętny jestem. Hmmm.... może by tak pomyśleć nad zapisaniem się...
  21. Ha! Testy nowej zabawki zakończone (jak mi się zdaje) pomyślnie! Morda mi się śmieje i cieszę się jak dziecko. Trochę się bałem co zrobię z tymi kilkunastoma kilogramami nieześrutowanego słodu gdyby coś jednak poszło nie tak, ale jest dobrze. A przynajmniej nie ma źle. No to teraz mam tylko nadzieję, że kręcenie korbką za szybko mi się nie znudzi.
  22. Zostaw do końca tygodnia i przez ten czas nie otwieraj niepotrzebnie. A swoją drogą jaka jest temperatura fermentacji? Bo chyba ta informacja nie padła, a może być istotna
  23. KosciaK

    Belma American Wheat

    Offtop się robi, ale po prostu muszę... Ale jakie zastanawianie? Albo fermentacja się zakończyła, albo nie, co sprawdzasz robiąc pomiary. Żadnego miejsca na zgadywanki, czy inne wróżenie z bulkadełka tu nie ma.
  24. Spotkanie tylko dla członków PSPD? Bo na stronie Stowarzyszenia nigdzie nie widzę jak dostać się na stronę informacyjną Śląskiego Oddziału, podejrzewam, że jest dostępna tylko dla członków po zalogowaniu się. W aktualnościach też brak informacji o Śląskich spotkaniach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.