Skocz do zawartości

Bogi

Members
  • Postów

    2 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Bogi

  1. Dwójniak fermentuje bardzo powoli i kończy tłusto. Potrzeba naprawdę dużo, dużo czasu i w przypadku tak gęstego miodu (jakie blg początkowe?) nigdy nie będzie tak jak w miodach lżejszych, trójniakach, czwórniakach, piątakach, szóstakach i siódmakach. Zasadniczo, należałoby właśnie przygodę z miodami zacząć od miodów fermentujących szybciej, bezpieczniej i gotowych w krótszym czasie, a na dwójniaki, półtoraki, pierwaki porwać się po nabraniu już doświadczenia. Na chwilę obecną, podaj blg początkowe, zmierz aktualne blg, jeśli miód już trochę stoi, a potem zostaw go w spokoju na parę miesięcy, ewentualnie zlewając znad osadu, jeśli takowy się pojawi. Nie można porównywać fermentacji miodu do fermentacji wina-która w porównaniu z Twoim dwójniakiem na pewno jest mocno cieńkie w uszach, więc i daje oznaki burzliwości fermentacji-w przypadku tak gęstego miodu, fermentacji nie będzie wcale widać, co nie znaczy, że jej nie ma.
  2. A może coś więcej o tej warce? Jakie składniki? Jakie zakładane blg początkowe? Polecam skorzystać z tego: https://www.brewersfriend.com/homebrew/recipe/calculator
  3. Od czasów Reinheitgebot, warzenia piw pszenicznych pozostawało w gestii browarów książęcych, które jako jedyne miały do tego prawo. Przykładem jest dobrze znany browar Hofbräu, który w latach 1602-1806 miał swoisty monopol na piwo pszeniczne (wydany przez księcia Wilhelma V), później przekazywany innym browarom na zasadzie licencji. Później, piwa pszeniczne mogły warzyć tylko rodziny królewskie w swoich Weisses Bräuhaus, czyli browarach pszenicznych. Np. Paulaner ma stosunek pszenicy do jęczmienia 55:45%, Schneider Weisse 58:42% itd. Piłem to piwo z Lidl'a, bardzo przyjemna pszenica, nie jakieś fajerwerki, ale wszystko ma na miejscu.
  4. Już w butelkach, 8,68vol, miód bardzo ładnie się zarysował.
  5. Dobry imbir jest w Lidl'u. Kupić, wysuszyć, pokroić, ewentualnie gotowy, ale taki w kawałkach, niemielony. Podobnie z laską cynamonu-po prostu połam na kawałki. Jakby skórka była swieża, to ok, ale suszonej, to dość dużo. Kardamonu zważ 3g, a potem wyłuskać ziarenka i tę ilość dodaj, w zupełności wystarczy. Goździków też w okolicach 3g, gałki też w okolicach cynamonu, czyli na kawałki nożem, natomiast wagowo 1/4 cynamonu. Przyprawy daj razem z Lubelskim i na 30 minut. S-04 jak najbardziej.
  6. Odnośnie korka i zakrętki, przyjęło się, że wina prostsze, do szybszej konsumpcji należy przechowywać w butelkach z zakrętką, natomiast bardziej dostojne i starsze powinny być korkowane, dzięki niemu do wina dostaje się tlen i utlenia taniny czyniąc je bardziej łagodnymi, ale z drugiej strony korek korkowi nierówny, co widać poniżej. Naukowcy z Oksfordu w roku 2017 stwierdzili ponadto, że wino pite z butelki korkowanej smakuje lepiej tylko ze względu na korek-a konkretnie dźwięk jaki wydaje podczas otwierania-budzi pozytywne konotacje i dzała na psychikę-wprowadza nastrój świętowania:)
  7. Burton nr 7, miód leśny z Nałęczowa, Marynka i Perle, reszta wszystko jak było. Wyszło 20 blg.
  8. Jeśli w okolicach był kiedyś browar, to może być zdziczała odmiana. Nie zaszkodzi zerwać i uwarzyć piwo tylko z tym chmielem, zobaczysz wówczas co i jak i będziesz wiedział na przyszłość czy warto rwać czy lepiej kupić konkretną odmianę.
  9. Jak przyprawy są przechowywane w dobrych warunkach, to nie ma sensu ich dodatkowo dezynfekować. Parokrotnie dodawałem alkoholat do gotowego piwa przed butelkowaniem, natomiast w innych przypadkach do piwa na cichej dodawałem przyprawy czy zioła, ale nie łączyłem obu metod.
  10. Gotowym alkoholatem doprawiałbym piwo przed butelkowaniem, natomiast na cichą dał kolendry i curacao świeżych niemacerowanych-niech sobie pływają. Wóczas jeśli po cichej aromat/smak byłby za słaby, doprawisz piwo alkoholatem jako ekstraktem tych dwóch przypraw, jeśli będzie w sam raz, nie musisz doprawiać. W przypadku dodania na cichą gotowego alkoholatu zaburzasz profil, bo piwo jeszcze dochodzi i się harmonizuje.
  11. W warunkach pokojowych piwo się trzyma tydzień, potem wynosi do piwnicy na lata.
  12. Ankieta jest źle zrobiona, nie można kliknąć w tej samej kolumnie, wychodzi wtedy, że pozostałe odpowiedzi muszą być zgodne z kluczem czyli gorsze (stopniowane w dół), nawet jeśli to nie prawda.
  13. Teraz wszystkie miody jadę na tokajskich i jestem bardziej niż zadowolony. Potem beczka robi resztę roboty.
  14. informacje odnośnie IBU dotyczą nierozcieńczonego ekstraktu. Po rozcieńczeniu na piwo wykonujesz takie działanie 500 x 1.7 (czyli ile jest ekstraktu) : 23 (planowana ilość piwa), czyli mamy 36,9. Ktoś kiedyś zajął się tymi Coopers'ami i wyniki poniżej: Lager 29 Draught 31 Real Ale 41 Dark Ale 44 Stout 52 Australian Pale Ale 25 Canadian Blonde 31 Mexican 24 Euro Lager 25 Bitter 46 Irish Stout 41 Pilsner 36 Golden Lager 29 Bootmaker PA 41 Preacher's Wheat 25 Sparkling 45 Amber Ale 37 Half Ruby Porter 44 Możesz się wyrobić, ale też i niekoniecznie. Nie są to informacje łatwo przewidywalne. Wpływ na to ma temperatura, jej wahania, gęstość początkowa, rodzaj drożdży, forma ich zadania, cała masa czynników, więc jeśli z czasem skąpo, to zaplanuj sobie warzenia wtedy, kiedy nie musisz patrzeć na kalendarz:). Piwo zabutelkowane za wcześnie nie jest na pewno dobrym rozwiązaniem. Daj mu czas. Jeśli przez parę dni wysokość blg będzie stała, to możesz przelać na cichą, żeby doszło albo zostawić bez cichej żeby też doszło, ale nie ma potrzeby się zbytnio spieszyć. Jeżeli już wybierasz ekstrakt i drożdże, to lepiej zrezygnować z brewkit'ów, a nachmielić samemu czyli do tego zestawu (2x ekstrakt, drożdże, chmiel) nic już nie będzie potrzebne na tym etapie. Jeśli decydujesz się na jakiś brewkit, to poza drożdżami zbytnio w niego nie ingeruj, czyli dodajesz tylko ekstraktu słodowego na podbicie gęstości i bierzesz normalne drożdże.
  15. Bardzo rozgrzewające, zwłaszcza przez dodatek przypraw jest kompletnie już zapomniane Windsor Ale. Wersja z brewkit'em: 1700 coopers dark ale 1000 cukier biały 1300 miód wielokwiat 15g kolendry 30g kardamonu (przyprawy na 30 minut gotowania) Drożdże dark ale i wheat (ale wystarczą tylko dark ale) 20 litrów 15 blg, 7.6% lub 16 blg 8,1 te wersje mają potężną korzenność, ale jednocześnie miłą słodycz od miodu. Oczywiście nie do końca dobrze odczytałem recepturę, dlatego w następnej próbie dałem 5g wyłuskanego kardamonu i 10g kolendry i dopiero później naprawiłem błędy w tłumaczeniu, co zaowocowało już poprawną wersją Wersja z ekstraktem: Windsor Ale #3, IBU 59,5 1700 jasny 1000 demerara na syrop 1300 miód wielokwiat po przyprawach temp. 35 stopni 8 g kolendry 3g rajskich ziaren (bo to chodziło w oryginale, a nie o kardamon) Chmiel 130g 30 minut Hallertau Tradition 5,9 Drożdże s-33 250g cukru trzcinowego 20 litrów 14,5 blg, 7,4 %, cicha 3 dni, cukier do refermentacji normalnie
  16. Lidl, 5,99, GD, ale 9000, czym on się różni poza kolorem, to tak do końca nie wiadomo. Ma być lepszy od wersji podstawowej, dlatego ciemniejsza etykieta, choć piwo jaśniejsze. Wyznaj się z tymi belgami. Etykietka identyczna z normalnym, tylko czarne tło. Samo piwo jest dużo jaśniejszego od normalnego, może poszczycić się też przepotężną pianą. W zapachu jabłka, wino moscatel, kardamon, cukier trzcinowy, jest zapach owocowego destylatu. W nucie dolnej bardziej owocowo-winnie. Głównie gruzińskie rkatsiteli. W smaku słodko i metalicznie. Na finiszu suszony głóg, tarnina, posmak tanicznych win czerwonych i dużo, ale za dużo metalowej goryczki. Alkohol niewyczuwalny, ulepka też nie ma, ale fanfarów i klękających narodów również brak. Wolę jednak wersję podstawową, za każdym razem jest co innego i do tego leżakowanie jej pomaga. Tutaj może pomóc parę lat, ale piwo ma mały potencjał.
  17. https://books.google.pl/books?id=IlPBcoQZEo0C&pg=PA350&dq=gulden+draak&hl=pl&sa=X&ved=0ahUKEwipwrj0_cfjAhUMJVAKHZ-nAO8Q6AEIKTAA#v=snippet&q=heineken&f=false Heineken np. Można wyjść od tego. Ale tu się bardziej sprowadza do idei. Piłeś coś, co kiedyś smakowało, bo nic innego nie było i do tego dochodzą warunki i okoliczności.
  18. Nie w takich cenach. Poza tym, niestety nie ma parcia na napoje typu jabłecznik/gruszecznik itd. Ich czas już minął. Popatrzcie na popularność cydrów komercyjnych, choćby Lubelskiego-jest znikoma, jeśli nie szczątkowa. Jeśli ktoś nie kupuje napoju za złotych 5, to nie oczekujcie, że kupi (owszem lepszy) za złotych 15.
  19. Bogi

    Granaty

    A zanim zostanie przetransportowane pamiętajcie o drożdżach. Wg Wandycza (1919) "należy umieszczać je w ołowianych (...) gdzie przesypuje się je ciałami konserwującemi, jak asbest itd." ?
  20. Wychwood, Hobgoblin Ostatnie z pudełka Classic Ales z Lidl'a. Kolor potężny brown madder, bardzo, bardzo ciemne, za to puszysta piana i troszkę podgazowane. W aromacie herbata, taniczność i marmolada. Zapach bardzo słodki z wtrętami wytrawno-przyprawowymi. W nucie dolnej cytrusy, papaja, takie palemki. Idiosyncratic jakby powiedział Anglik. W smaku dość pełne, ale palone, goryczka bardzo lekko zaakcentowana, duży kierunek stauta, czego by się nie spodziewał człowiek. Nie ma jakiejkolwiek unifikacji w tym piwie. Ostatni Hobgoblin był gorzki z nutami czerwonych owoców, tutaj jest hybryda, za dużo sypnęło się czekoladowego i jest efekt, nawet w kolorze, nic z rubinu. Duża pijalność, aksamitność stautowa, nie ma jednak tego 'wow' co niegdyś.
  21. Bogi

    Granaty

    O gustach się nie dyskutuje, ale nie wiem jakie ryzyko błędów miałoby zaistnieć podczas właśnie bardziej szczegółowego dawkowania cukru? Właśnie słodzenie całej warki jest narażone na większe błędy-niewiadomo jak się rozłoży syrop, czy się całkiem rozpuści, poza tym musisz wiedzieć na 100% ile litrów ma warka, żeby dostosować ilość syropu, a w przypadku jednostkowego dawkowania, pokazują Ci to butelki, potem policzysz każdy rodzaj i masz dokładnie czy wyszło tyle czy tyle piwa. Żadna czynność związana z warzeniem nie może być stratą czasu, a pośpiech już w ogóle nie jest wskazany:)
  22. Pub, żeby być pub'em musi przewidywać możliwość złożenia głowy-niegdyś było to równoznaczne z "pijany za pensa, spity na śmierć za dwa. Słoma do spania za darmo." Angielski pub to odpowiednik gospody lub tawerny, dlatego te trzy punkty muszą być spełnione-jest co wypić, jest co zjeść i jest gdzie odpocząć (w domyśle przed dalszą drogą).
  23. A jednak skusiłem się na Pedigree, to nie takie jak było. No, panie. Bretty, duża taniczność, beczka aż drapie, że nie wspomnę o siarce, zapałki w płynie. W smaku identycznie, potężny charakter absolutnie klasycznego lekkiego burtońskiego. Pijalność w stopniu totalnym, chmielowość średnia, ale zaznaczona, za to pełnia najwyższej próby. Ta warka nie dla wszystkich, będzie gryzła beczka, a siarka nie oszczędzi co wrażliwszych. Niebezpiecznie zbliża się do Rodenbacha, ale bez kwasu. Do pełni szczęścia więcej alkoholu i odrobina słodyczy, bo ta się troszkę zagubiła. Dla samego Pedigree warto zakupić pudełko Classic Ales
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.