Skocz do zawartości

Dagome

Members
  • Postów

    658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Dagome

  1. A to mi w Noonanie umknęło. Najbardziej wczytałem się w zacieranie i fermentację, reszta fragmentarycznie. Ale to może mieć sens. Trzeba będzie zacząć stosować. Brzeczki przez to dużo nie stracę. Dzięki za wskazówkę!
  2. Ba! A co będzie jak nastąpi wieszczone wszem i wobec stopienie się lodowców!
  3. Woreczków nie można wyciskać? Dlaczego? Zawsze wyciskałem...
  4. Przeglądając dzisiaj forum tak mnie zastanowiło... Jakie jest uzasadnienie pojawiającego się często (a ostatnio dzisiaj w wątku Staśka ) dzielenia dodawanych przypraw w Witbierze na dwie porcje 10' i 3' przed końcem gotowania? (Sam tak zresztą robiłem parę razy latem wzorując się na forumowych przykładach.) Bo przykładowo Mosher pisze, powołując się na Pierre'a Celis, że przyprawy dodajemy w ostatnich 5 min, bo w innym wypadku: "It is just for the neighbors".
  5. Piana: Gęsta, trwała, bardzo ładna Wysycenie: Wysokie, w pierwszym momencie ciut za wysokie, potem ok. Barwa: Słomkowa, klarowne. Zapach: Goździki i banany. Smak: Goździki i banany. Goździków jakby więcej. Wytrawne z delikatną słodową słodkością. Lekka zbożowość. Finisz bardzo wytrawny. Tekstura lekka. Ogólne wrażenie: Bardzo dobry weizen. Z trzech od Ciebie najlepszy. Jak na mój gust za wytrawny, ale ja lubię trochę słodkawe. Ostro Ci te Wyest 3333 musiały odfermentować. Podejrzewam, że stąd też część nagazowania. Alkoholu przy tym nie czuć, a trochę "trzepnęło" mnie... Dzięki za piwko!
  6. Każdy robi jak może i chce. Ja bardzo lubię siedzieć nad garem i pilnować warzenia. Dla mnie to czynność na poły magiczna Nigdzie się nie spieszę i nie zależy mi na tym, żeby wyrobić się w pięć godzin.
  7. Konkretów brak i nie będzie, bo żadnych profesjonalnych analiz nie robiłem i nie będę. Może to przypadek, a może autosugestia, ale najlepsze w moim odczuciu piwa jakie uwarzyłem, to jeden pilzner, jeden szwarzbier, jeden koźlak, jeden porter. Cecha wspólna - dekokcja.
  8. Były lepszymi i smaczniejszymi przedstawicielami swoich gatunków, niż inne bez dekokcji swoich. Słód melanoidynowy dostarcza brzeczce malanoidyn. Dekokcja powoduje też inne rzeczy.
  9. Tak nie!!! Dekokcja być musi! Wszystkie moje najlepsze piwa jakie miałem to lagery warzone z dekokcją! Zresztą odsyłam do Noonana.
  10. Koźlak Tradycyjny 17°Blg Zasyp: - monachijski I - 2,00 kg (25%) - monachijski II - 5,00 kg (62,5%) - caramunich III - 0,70 kg (8,7%) - malanoidynowy - 0,30 kg (3,7%) /mam wrażenie, że można by spokojnie wywalić/ Razem: 8,00 kg Zacieranie: - słód do 20 l wody, temp. 45°C - 52°C - 15 min. - 62-63°C - 25 min. dekokt (1/3): - 72°C - 15 min. - 100°C - 20 min. zacier główny w tym czasie 61-63°C - 65 min. - 71-73°C -15 min. - 75°C - 2 min. i filtracja. Wysładzanie: do uzyskania 35 litrów. Gotowanie: 90 min. - marynka, 30 g (szyszka, ok. 9 alfa) - 60 min. - lubelski, 30 g (szyszka, ok. 3,5 alfa) - 15 min. Wyszło: 27,5 litra, 17°Blg. Zadane gęstwą Wyest 2206 Bavarian Lager Fermentacja: - burzliwa - 14 dni w temp. 8,5-9,5°C, - cicha - 15 dni w temp. 9°C, - odfermentowało do 5,2 °Blg. Zabutelkowane z udziałem 150 g glukozy na 26,3 litra. Leżakownie: przypadło już na wiosnę i wakacje, czyli u mnie 11-15,5°C. Po 5 miesiącach było ok.
  11. Nie zapomnijcie wspomnieć za rok o imprezie piwowarom odpowiednio wcześniej, tak żeby mieli szansę coś na nią uwarzyć.
  12. Mój brat, który ma dużo lepszy nos mówi, że to maliny :rolleyes: Przepis potem wrzucę.
  13. Zgodnie z prośbą receptura: Stout 15 °Blg Zasyp trochę wydziwiony... - pilzneński - 4,00 kg (61,5%) - monachijski I - 0,30 kg (4,6%) - melanoidynowy - 0,10 kg (1,5%) - zakwaszający - 0,10 kg (1,5%) - carapils - 0,30 kg (4,6%) - caramunich I - 0,20 kg (3,1%) - pszeniczny czekoladowy - 0,20 kg (3,1%) - palony jęczmień - 0,50 kg (7,7%) - płatki jęczmienne błyskawiczne - 0,80 kg (12,3%) Razem: 6,50 kg Zacieranie: - jasne słody do 18 l wody o temp. 68 °C - 65 - 66 °C - 60 min - dodaję ciemne słody - 71 - 72 °C - 10 min - 76 °C i filtracja. Wysładzanie do uzyskania ok 32 litrów Gotowanie: 60 min, na dużym ogniu - marynka - 35 g (szyszka, ok. 9 alfa) - 60 min, - lubelski - 30 g (szyszka, ok. 3,5 alfa) - 15 min. Wyszło 25 litrów 15 °Blg Zadane gęstwą Wyest 1028 London Ale Fermentacja: - burzliwa - 7 dni, temp. od 20°C na początku do 17,5°C na końcu, - cicha - 15 dni, temp. 17 °C do 16 °C - odfermentowało do 5,5 °Blg . Zabutelkowane z udziałem 160 g glukozy na 24 litry piwa. Leżakowanie: - po czterech miesiącach palone posmaczki się ułożyły, ale sugerowałbym odczekać 5 miesięcy, - u mnie leżakował w temp. od 10,5 °C do 15,5 °C, w zależności od pory roku.
  14. Dagome

    Życzenia urodzinowe

    Zibi! Zyblik! Wszystkiego dobrego! Niech się Wam piwowarzy!
  15. Generalnie ten mój Stout raczej ludziom specjalnie nie smakuje. To przez intensywne posmaki palone i gorzkiej czekolady. Osobiście uważam go za całkiem udane piwo. I na wszystkich celtyckich bogów przynajmniej nie jest wodnisty!
  16. Fakt. Na cięcie nie wpadłem. Następnym razem już będę przecinał
  17. 12,73 zl za 20 pasków w BA, a zużyją się szybko. Nie taki tam ułamek.
  18. Odczyn sprawdzasz ph metrem? Dobrze się sprawdza? Zastanawiam się, czy wkrótce nie zainwestować. Tylko drogo trochę dori - temat jako ciekawy wydzieliłam z wątku http://www.piwo.org/forum/t1017-Dominus-Tecum-mikrobrowar-codera.html
  19. Cóż, wygłupiłem się. Myślałem, że to gra słów "Żubr" i "hybryda". A historia poruszająca.
  20. Otwieram, słyszę przyjemny syk, nalewam i... Piana - biała, gęsta, trwała, apetyczna, piękna. Wysycenie - wysokie. odpowiednie. Barwa - ciemny bursztyn, klarowne. Zapach - silny banan i goździki, za którymi nic już nie potrafię wyłapać; dominuje banan. Smak - bananowo-goździkowy, delikatna słodkość, głęboko w tle lekki alkohol, słaba nieprzyjemna goryczka przechodząca w finiszu do średniej. Finisz średnio wytrawny. Tekstura średnio lekka. Jakiegokolwiek miodu nie jestem w stanie rozpoznać. Ogólne wrażenie - Miękki, gładki, niezbyt wytrawny weizen, taki jak lubię. Niestety zepsuty dobrze mi znanym z moich dawnych weizenów chamskim, zalegającym na języku goryczkowym posmakiem. Wydaje mi się, że to będzie kwestia drożdży i fermentacji. Weizen to trudne piwo. Mi jeszcze żaden dobrze nie wyszedł. Dzięki za piwko!
  21. Zawsze jak warzę mam trudność z wymyśleniem jakiejś fajnej nazwy dla nowego piwa. Ty widzę, że nie masz z tym problemu. Jestem ubawiony Żubrydem!
  22. Dagome

    Piwa bezstylowe

    Chciałbym zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Stylów piwa jest tak dużo, że aby je przerobić trzeba kilka lat warzenia i na prawdę nie trzeba kombinować, żeby mieć coś nowego i oryginalnego. I dobrze się przy tym bawić. A do tego dochodzą jeszcze "zapomniane" style! Warzenie w stylu moim zdaniem że daje lepszą możliwość sprawdzenia swoich umiejętności i techniki. Bardzo często jak warzę jakieś piwo w stylu, to kolejne warzę na podstawie pierwszego z jakimś niewielkim eksperymentem wykraczającym już poza ramy tego stylu. Wg zasady "a co by było gdybym zmienił to i to?". Ale pierwowzór jest wzorcem. I dobrze jest mieć wzorzec. Podsumowując - każdy ma prawo warzyć to, co chce i tak, jak chce. A innym nic do tego!
  23. Głośny syk przy otwarciu i... Piana - biała, średnio gęsta, średnio trwała. Wysycenie - wysokie, za wysokie - piwo wyszło mi ze szklanki. Barwa - jasnobrązowe, klarowne. Zapach - słodowy, z jakby cytrynową nutką?, lekki karmel. Smak - wytrawne, lekko słodowe z mocną, chmielową goryczką, chyba jakieś smaki chmielowe, kwaskowate, musujące, tekstura średnio lekka, finisz wytrawny, goryczkowy, czysty. Orzeźwiające. Ogólne wrażenie - bardzo mi smakowało, lekkie, orzeźwiające piwo. Po ciężkich belgach, których narobiłem przez wakacje wspaniała odmiana!
  24. Kurs sensoryczny w Warszawie oprócz wiedzy dał możliwość wymiany piw Z oceną u mnie dalej słabo, ale spróbuję. Na pierwszy ogień idzie dunkel weizen. Piana - biała, gęsta, trwała, apetyczna, jak dla mnie chyba modelowa. Wysycenie - raczej średnie, ale wydaje się odpowiednie. Barwa - miedź, nieprzyzwoicie klarowne, Zapach - dominuje banan, w tle goździki, chyba lekki karmel?, alkohol, lekka przyprawowość i coś jeszcze, czego nazwać już nie potrafię :rolleyes: Smak - estrowe, zdecydowanie wytrawne z nutą alkoholową, która wzrasta w finiszu, czuć lekką tostowość i (tu się zdziwiłem) całkiem wyraźną nutę paloną, łączącą się w finiszu z alkoholem i pozostawiającą na języku ostry, pieprzny posmak. Tekstura średnio lekka. Ogólnie wrażenie - Po pierwszych łykach stwierdziłem - super, potem jakby zaczęło trochę tracić. Mimo wszytko dobre, smaczne piwo. Śmiało możesz puszczać w "obieg" W mojej karierze uważyłem tylko jednego dunkela (warka nr 4) i przy Twoim był ścierwem. Jak na mój gust chyba za mocno odfermentowane. I ta nuta palona jest nieodpowiednia. Zmniejsz Carafę. Po degustacji zachciało mi się uwarzyć weizena Dziękuję bardzo za piwko!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.