Skocz do zawartości

Slonx

Members
  • Postów

    364
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Slonx

  1. W taki sposób można pominąć przelewanie zacieru do nowego pojemika celem filtracji i wysładzania.

     

    Ale trzeba mieć w czym chmielić, więc ziarna i młóta trzeba się i tak jakoś pozbyć, a to chyba wymaga tak czy inaczej użycia innego pojemnika.

    Niemniej jednak pomysł fajny :beer:

  2.  

    Ja mam taki pomysł: zostawmy rodziny innych ludzi poza obrazem, nie ruszajmy ich, i bądzmy cywilizowani. Nie cieszmy się z cudzego nieszczęscia. To tylko taki zwariowany pomysł. Co o tym myślicie?

     

    No jak to tak? Współczuć? Nie cieszyć się, że ktoś ma chociaż przez chwilę gorzej?

    Jak żyć?

  3. Temat piany jest szeroko omówiony na wiki. W Twoim przypadku pomogło pewnie przedłużone zacieranie w wyższej temperaturze, ale nie znamy tego, co najważniejsze, czyli zawartości białka w Twoim słodzie.

     

    No wiem, właśnie pisałem, że nie mam pojęcia, jak mi to umknęło na wiki.

    Co do słodu, to był to słód pale ale wayermann, plus słód karmelowy caararoma.

  4. Gdy będziesz się przymierzał do lagera, to se Harnasia nie kupuj na spróbowanie, bo też se możesz odpuścić :) Jeśli chodzi o pszenice, to jak dla mnie czeski Primator Weizenbier..i Niemcy się mogą schować.

     

    Jeszcze jakiś czas temu bym się zgodził w pełni, bo również mi smakowało to piwko. Niedawno jednak zakupiłem 3 butelki i której bym nie otworzył, jakaś dziwna, kwaśna z jakby mydlanym posmakiem. Nie mam pojęcia, czego to wina... Nic to, zaopatrzę się w najbliższym czasie i sprawdzę. Musiał mi się trafić trefny towar.

  5. Czyli żeby mieć dobrą pianę trzeba pilnie wyjść? ;)

    I to w podskokach, najlepiej będąc wpienionym, wtedy się brzeczka nauczy ;]

     

    Nie wiem, jak mi to umknęło...

    A w sumie, to wszystko się zgadza. Długa przerwa, mocne chmielenie...

    Temat można zamknąć.

  6. Minął miesiąc od czasu, kiedy butelkowałem swojego Bittera. Tak sobie go piję co jakiś czas i jedna rzecz nie daje mi spokoju. Nie, żeby mnie martwiła, raczej intryguje.

    Wyczytałem, że niektórzy mają problem z pianą w swoim piwie domowym, że nie jest zbyt obfita, wolno się redukuje itp.

    W moim piwie piana jest aż nieprzyzwoicie gęsta, tworzy ładną czapę, oblepia ściankę kufla, wolno się redukuje, pozostawiając niemal centymetrową warstwę, która trzyma się jeszcze chwilę po wypiciu. Podoba mi się to, zawsze lubiłem pianę, zastanawiam się jednak, co jest przyczyną i wpadłem na takie wytłumaczenie:

    Po negatywnej próbie jodowej podniosłem temperaturę do 78 stopni, przełożyłem do filtracji i czekałem na ułożenie młóta. Nagle jednak musiałem pilnie wyjść. Nakryłem szczelnie fermentor i wyszedłem na godzinę, może nieco dłużej.

    Po powrocie nie mierzyłem temperatury, ale filtrat spływał lekko, więc się tym nie przejmowałem.

    Czy na pianę mogło mieć wpływ pozostawienie zacieru w takiej temperaturze na taki czas?

    Czy taka wymuszona, wydłużona przerwa może mieć negatywny wpływ na smak w przypadku innych warek?

  7. może trochę nie w temacie, ale także przymierzam się do pszenicznego i tak na spróbowanie kupiłem sobie Okocim. Jeżeli tak ma smakować pszeniczniak to może jednak sobie odpuszczę, bo może to nie mój smak :(

     

    Odpuść sobie pszenicę z Okocimia, a na wszelki wypadek, gdybyś chciał jeszcze spróbować, to odpuść sobie także Książęce Pszeniczne i Książęce Złote Pszeniczne oraz Pszeniczniaka z Browaru Naruszeń Dóbr Osobistych A.

     

    Spróbuj np. Paulanera jasnego pszenicznego. Praktycznie wszędzie jest dostępny, wielu ludziom smakuje, ja też nic do niego nie mam.

     

    Czy domowa pszenica ma coś wspólnego z tym co wczoraj piłem???

     

    Nie piłem (jeszcze) domowej pszenicy, ale zgaduję, że nic a nic.

  8. Tak :D Cała Polska żyje sprawą Kopyr-Amber. Niestety klienci Lewiatana na Kobierzyńskiej w Krk (którego dzisiaj odwiedziłem) jeszcze o tym nie słyszeli.

     

    Pan zdaje się mieszka całkiem niedaleko mnie :D

     

    Co do Browaru Amber - cała sprawa powinna umrzeć śmiercią naturalną. Myślę, że ani Kopyrowi nie zależy na dalszej eskalacji konfliktu, ani Amberowi. Przecież tam w dziale marketingu i PRu musi być chociaż jedna osoba z łbem na karku, która dojdzie do wniosku, że gdyby sprawa została nagłośniona w tym tonie, to wizerunek browaru ucierpi. Ludzie w naszym kraju nie lubią, gdy wielki prywaciarz ciąga szarego człowieka po sądach.

  9. Na etykiecie producenci czasem duby smalone prawią, że głowa boli.

    Raz zobaczyłem na etykiecie (nie pamiętam co to dokładnie było) napis: "stout". Czytam kontrę, a oni mi z dolną fermentacją wyjeżdżają...

  10. Co do doświadczeń z pszenicą po czasie, z ciekawości zostawiłem sobie 6 butelek żeby zobaczyć jak to wygląda, każda po miesiącu spożyta. pierwsze 3 były okej, jak pszenica banany i goździki, po tym czasie niestety zanikało to powoli a piwo było wręcz słabe. Ostatnia butelka po 6 miesiącach wyszła z butelki (drożdże Wb-06 więc standard) i w smaku kwaskowata, aromat zbożowy i nic więcej, więc pszenice trzeba w miarę szybko pić.

     

    Banany i goździki to niby nieodzowna część pszenicy, ale takie piwko pozbawione ich aromatu i smaku też jest do wypicia. Najlepiej oczywiście wypić szybko, świeże, kiedy ma wszystkie swoje walory, ale też nie będzie to fatalne piwko, jeżeli trochę poleży.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.