Skocz do zawartości

tibek

Members
  • Postów

    561
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez tibek

  1. W PiwPawie bywam dość często, zazwyczaj po jakąś premierę w plastiku po drodze z pracy.

     

    Faktem jest jednak że obsługa powinna umieć powiedzieć coś o każdym piwie, zachęcić do spróbowania czegoś.

    Tak byłoby idealnie. Są tylko dwa ale:

    1) Ilość osób obsługujących vs ilość gości - w PiwPawie na piwo się czeeeeeekaaaaaaaa.

    2) Rozmawianie o piwie z kimś, kto nie ma o nim pojęcia zajmuje czas i może być frustrujące. Większość ludzi dzieli piwa na jasne i ciemne ewentualnie lekkie i mocne. Jak ktoś chce słuchać, to fajnie mu poopowiadać o goryczce, treściwości, aromatach itp, ale on i tak nie będzie wiedział czego chce, bo nie zwracał uwagi na te parametry, a poza tym tłum ludzi stojących w kolejce też nie zachęca do dłuższej rozmowy.

    Pośrednim rozwiązaniem mogłoby być menu - w formie tablicy (jak w KiKu), ulotek, czy nawet "karty piw", gdzie chociaż podstawowe parametry byłyby widoczne (w PP są tylko etykiety nad kranami, więc nie jesteś w stanie szybko ogarnąć stylu, ekstraktu, voltarzu czy czegokolwiek).

    Ale z drugiej strony często widzę ludzi przy barze z "próbnikami" po 1pln. W ten sposób można szybko dojść do tego, czego się chce, przy odrobinie dobrej woli ze strony obsługi (i czasu).

    Faktem jest też że to że byłem tam 2 razy i byłem obsługiwany przez człowieka który nie mówi po polsku

    Też na to zwróciłem uwagę. Abstrahując od tego, że póki co w Polsce językiem urzędowym jest polski to o ile - jak pisałem wyżej - przeciętny człowiek ma problem z zakomunikowaniem po polsku, czego od piwa oczekuje, to po angielsku jest to już bardzo ciężkie, bo dochodzi brak znajomości specyficznego słownictwa.

     

    Podsumowując, knajpa super dla ludzi, którzy wiedzą czego chcą i mają pojęcie o piwie. Być może większa ilość osób za barem pomogłaby też nowicjuszom, ale na to pewnie jeszcze trzeba poczekać.

  2. Ano nie są, ale tez nie potrafimy zrobić zacieru, który miałby fermentowalność bliską 0.

    Coder w swoim artykule dot. odwróconej dekokcji* zaleca robić dla gęstej części robić przerwę wysoko, tak by powstały głównie dekstryny, a fermentowalnością sterować poprzez przerwy już po połączeniu zacierów.

     

    *ta odwrócona dekokcja trochę przypomina zacieranie słodu karmelowego:

    a) rzadka część z enzymami to będzie odpowiednik naszego słodu pilzneńskiego w zacierze "karmelowym"

    b) gęsta część to odpowiednik słodu karmelowego - skrobia jest wstępnie konwertowana na cukry niefermentowalne, potem enzymy są niszczone w trakcie gotowania (jak podczas prażenia słodu karmelowego)

    I po połączeniu mamy brzeczkę, której fermentowalnością sterujemy już normalnie - mimo, że większość skrobi z tego zacieru została zamieniona w dekstryny, to po dodaniu nowych enzymów konwersja do maltozy i tak się zadzieje (oczywiście w jakiejś mierze).

    Stąd moje pytanie - dlaczego cukry ze słodu karmelowego miałyby nie zostać rozłożone w zacierze, do w którym większość stanowi słód aktywny enzymatycznie: "(...) since a proportion of the extract they yield is unfermentable."

  3. W wielu miejscach w internetach napotkałem się na informację, że słody karmelowe zwiększają treściwość piwa.

    Tu przykładowy artykuł, na który natknąłem się dzisiaj i postanowiłem podpytać innych:

    http://byo.com/component/k2/item/2873-crystal-malts-techniques

    The point is that these roasted malts (as the table indicates) add not only color and flavor, but also add body and mouthfeel, since a proportion of the extract they yield is unfermentable.

     

    Całą kwestię słodów karmelowych rozumiem tak: są zatarte w ziarnie (pewnie w dość wysokiej temperaturze, skoro mają dawać cukry niefermentowalne), ususzone i uprażone tak, że poza bardzo jasnymi raczej nie mają potencjału enzymatycznego. Jak do tej pory wszystko się zgadza.

     

    Tylko, że w przykładowej recepturze z artykułu linkowanego powyżej nie ma nic o jakimś specjalnym traktowaniu tego słodu - zwykłe zacieranie infuzyjne ze słodem "pale 2-row malt) co z tego co czytałem odpowiada z grubsza słodowi pilzneńskiemu. Dlaczego enzymy z jasnego słodu miałyby nie rozłożyć dekstryn z karmelowego na maltozę? Czy zacieranie w ziarnie różni się od tego, co dzieje się w naszych kadziach zaciernych tak mocno, że powstające tam cukry nie mogą być dalej rozłożone przez enzymy z jasnego słodu?

  4. A ja nigdy więcej nie zrobię Pumpkin Ale'a z dynią... conajwyżej przyprawy jak do Pumpkin Pie - ale mam ciekawsze pomysły na piwa przyprawowe. Kwestia masakrycznej filtracji.

     

    Po ostatnich premierach Pinty nawet nie będę próbował podejść do żytniego - ta błotnistość to nie dla mnie (podobne odczucia miałem przy Sahti).

  5. http://www.wiki.piwo.org/Zacieranie_jednotemperaturowe_-_wp%C5%82yw_poszczeg%C3%B3lnych_czynnik%C3%B3w_na_fermentowalno%C5%9B%C4%87_brzeczki_i_wydajno%C5%9B%C4%87#G.C4.99sto.C5.9B.C4.87_zacieru

     

    W tym eksperymencie zaceir 2.57 l/kg i 5l/kg dały tak samo fermentowalną brzeczkę, ale za to rzadszy zacier dał wyższą wydajność.

     

    Literatura poświęcona piwowarstwu domowemu sugeruje, że rzadki zacier daje bardziej fermentowaną brzeczkę, ale opracowania dotyczące przemysłowego piwowarstwa podają, że gęstość zacieru nie ma większego wpływu na fermentowalność przy użyciu dobrze zmodyfikowanych słodów [Narziss, 2005]. Briggs cytuje dane, które nie pokazują różnicy w fermentowalności spowodowanej gęstością zacieru [briggs 2004].

    Może za czasów Kunze słody były mniej zmodyfikowane i gęstość miała większe znaczenie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.