A ja dzisiaj przegrałem pierwsze starcie z czymś na kształt wita, a przynajmniej z zasypu podobnym:
2kg pilzeńskiego
2kg pszenicy niesłodowanej ześrutowaniej
0,5kg pszenicy prażonej
0,5kg płatków owsianych
Płatki skleikowane, po 30 minutach przerwy 63' widzę, że jód się zaczyna mniej odbarwiać i zacier zaczyna być słodki, więc przechodzę do przerwy 72' przez dolanie 5L (połowa chochlą stopniowo domieszana, reszta powoli dolana) wrzątku do początkowych 15L. W 72' zacier spędził 2 godziny dając na próbach jodowych coraz ciemniejsze wskazania, zanikła też słodycz. Nie miałem czasu więc wygrzew i wysładzanie.
Nie wiem co mogło pójść nie tak, bo wygląda to jakby wraz ze wzrostem temperatury uwolniło się więcej skrobii ale nie miało co jej już ciąć - tyle że termometr sprawdzony na kilkunastu warkach a będąc świadom że enzymów mało dolewałem wrzątku delikatnie.