Zbynek80

Ja używam 70% bimberku ale i tak zawsze np term polewam/płuczę jeszcze wrzątkiem.

@Rafek ja nie twierdze, że każda tak ma i nie twierdzę, że żadna nie ma hobby. Pewnie, że one chcą aby mieć hobby i nie leżeć na kanapie ale nie koniecznie już widzą fermentory itp w mieszkaniu. Cezary, domin panowie nie powielajcie swoich postów tylko edytujcie.

Rozumiem, że mówisz o żonie ale one (kobiety) już mają taką przypadłość, że wszystkie takie rzeczy je drażnią i nie potrafią zrozumieć, że mężczyzna może mieć jakieś hobby bo znam wielu facetów o wszechstronnych zainteresowaniach a kobitki żadnych. Nie powinieneś dać się zdominować i tez mieć prawo do jakiejś przyjemności. Przy zacieranych warkach tych bambareli nie masz aż tyle więcej, w najgorszym przypadku gar i fermentor, w troszkę lepszym przy jednej warce 2 fermentory, jeden do wysładzania i rozlewu który w między czasie możesz wynieść do piwnicy/balkon itp. Co do temp to 20°C przy górniakach jest jak najbardziej ok. Trzymam kciuki za twoją pierwszą zacieraną warkę. Nie daj się jej. Dodam że ja mam nieco większe mieszkanie ale trzymam 3 fermentory, beczkę 60l na nastaw cukrowy i aparaturę.

Witaj Nie bój się i zacieraj. Ja na pierwszy ogień zacierałem i kolega który od dawna robi brewkity przyznał, że moje smaczniejsze

Dlatego zapytałem dlaczego nie.

A czemu nie zatrzeć samemu i problem cukru i bimbrowych posmaków znika i ogólnie piwo smaczniejsze ?

Ciekaw jestem tylko poco takie wyliczenia, w czym są pomocne itd. Chyba że masz zamiłowanie do cyferek i zrobiłeś to dla "hobby" Dodam, że sam chłodziłem swoje brzeczki ok 15l lodu zalanymi wodą w wannie i wkładałem fermentor. OK 1,5h i brzeczka miała ok 23-25°C i poco mi takie wykresy?

To kiedyś musimy zrobić jakąś wspólną degustację

Ja w tym roku robiłem po raz pierwszy nalewki wiśniowe przepisów przeczytałem mnóstwo i skorzystałem z dwóch najbardziej popularnych/powtarzających się. i tak w skrócie : 1 Zalewamy owoce spirytusem ok 70% (ja użyłem własnej produkcji) czekamy 3-5 tygodni, po czym zlewamy urobek a pozostałe owoce zasypujemy cukrem na kolejne 3 tyg, następnie zlewamy uzyskany syrop i łączymy ze wcześniejszym urobkiem. 2 Czyli taki jak opisujesz Zasypujemy owoce cukrem odstawiamy na ok 2 tyg w ciepłe miejsce (na słońce) I cały bajer polega na tym, że jak dasz odpowiednio cukru i postawisz w cieple to gdzie przy takim wysokim blg i wysokiej temp ruszą jakieś marne dzikie drożdże ? Ja nasypałem po 1 kg cukru na 1,5 kg owoców. Postawiłem na sierpniowe słoneczki. Może jakby coś próbowało zacząć fermentować ale nie poszło. Po 2 tyg zlałem syrop w słoiki do lodówki, owoce zalałem 70% po ok 3 tyg zlałem urobek zmieszałem z syropem i wyszło git. J.W Toż to jakiś kompot będzie, czytałem wiele przepisów ale nigdy takiego.

U mnie wiosną uwarzył się PA, BPA, IRA, BA zostało mi jeszcze kilka butelek IRA kolejne ważenie pewnie po nowy roku. Mam chęć min na jakieś pszeniczne, FAH, Saison

Pewnie TM kończyłeś a jak cię tu zawiało z Zawiercia ?

Ilu tu powiązanych z Sieradzem

Witam Kolegę z miasta

Bardzo dobre, lepsze niż myślałem bo walnąłem małą gafę przy zacieraniu i fermentowały początkowo w wyższej temp. Więc przy 20-22 powinno być ok.

Ja bym warzył i się nie zastanawiał są osoby które z powodzeniem warzyły w garnkach alu. A jak się boisz metalicznego smaku to zapytaj babci czy czuła takowy w ziemniakach lub zupie.

Bo mi się nie chce w to bawić nie nazywam, nie robię etykiet. Numer warki na kapslu.

Wlewam na "oko" więc nie wiem czy jest tam 180-230ml po prostu trochę wody bez zabawy w aptekę.

Naprawdę rechydrujesz w 10 -krotności wody ? Ważysz ją specjalnie czy jak ? Ja wlewam ok 200ml do słoika i do tego drożdże. O ciekawości do zaglądania wiele osób pisze, ja jakoś z tym nie miałem problemu jak zamknąłem tak dwa tygodnie nie otwierałem aż do czasu kilkukrotnych pomiarów blg przed rozlaniem. Teraz już mi się nie chce bawić w dezynfekcje chochli itp ostatnie dwie warki zamknąłem na 4 tygodnie, otworzyłem przed rozlewem sprawdziłem blg, rozlałem i po sprawie. A tak jak sprawdzają to tylko infekcje mogą złapać albo piszą , "po 4 dniach mam 5 blg co robić?"

Ja uszczelek z różnej grubości tych mat używam w moim bimbromacie wytrzymują wysokie temp, nie oddają gumowego zapachu do trunku i są wytrzymalsze niż guma. Ładnie powycinać ostrym skalpelkiem i jest ok

Ja już bym zostawił w tych Pet'ach. Troszkę się zawsze rozgazuje. Jak dodasz teraz cukru/glukozy to ci piwo wykipi. Musiałbyś zrobić syropek i dodawać strzykawką określoną ilość. Trzeba by piwo wstrząsnąć dla rozmierzania syropu i drożdży więc znów musiało by postać dogazować się sklarować. Więc jak dla mnie lepiej już zostawić w petach i nie kombinować.

Lesgo "pijoku" jak nie bimber to piwsko Witaj

Wydawać by się mogło , że drożdże z czasem powinny opaść. Ja zacząłem testować moje BA i się okazuje że troszkę za mało dałem glukozy do refermentacji (tyle było w przepisie) i jest słabo nagazowane. Więc do kilku butelek dolałem po 10ml wody z 0,5 i 1g glukozy. Zmieszałem całe osiadłe drożdże i piwko się ponownie klaruje a już po kilku dniach widzę, że się piwko nagazowało lepiej. Więc może poczekaj a drożdże jak zjedzą co mają zjeść opadną na dno.

Były to BPA i BA z HB BPA 13.04 14°Blg s-33 ok 21°C 29.04 3°Blg 01.05 2,5°Blg 04.05 2,5°Blg BA 14.04 12°Blg Ale 514 21°C 29.04 4°Blg 01.05 2°Blg 04.05 1,8°Blg Więc jak widać ostatki dofermentowywują powoli. W tej chwili po zamknięciu fermentora zapominam o nim na 4 tygodnie i sprawdzam blg tylko orientacyjnie przed rozlewem.

Nie sieję herezji bo jak sam na pewne wiesz warka warce nie równa. Ja fermentowałem swoje piwa w temp 21-22°C i po 14 dniach mierząc blg przez kilka kolejnych dni nadal spadało aż przy 20 dniu się zatrzymało. Tyle z praktyki.

sklaruje się w butelkach z tym, że będziesz miał sporo osadu na dnie, przy pierwszej warce nie poczujesz większej różnicy jak by troszkę ponad programowo czuć było drożdżami.