Mierzyłem wczoraj braggota, idealnie klarowny, 14 blg... Spróbuję jeszcze raz restartu na drożdżach do miodów które dostałem do testów (ponoć wytrzymują 21% i pracują już od 8°C). Jak to nie pomoże to pójdzie w butelki, najwyżej będą granaty.
Ogólnie coś mam pecha do tych 14 blg, sąsiadujący z braggotem trójniak też stanął na 14 blg...
Podejrzewam że źle się zabrałem do tego braggota - drożdże odpaliłem na piwie miodowym, więc miały same proste cukry do zżarcia. Do tego zadałem je prosto z fiolki, bez startera, co je zestresowało (stąd w piwie miodowym było trochę siarkowodoru). Słyszałem również teorię, że zestresowane drożdże w kolejnych pokoleniach coraz słabiej odfermentowują. Później gęstwa poszła do braggota, drozdże zjadły same proste cukry, a na złożonych stanęły. Podobnie gęstwa z trójniaka, którą restartowałem, też była przyzwyczajona do jedzenia samych prostych cukrów, dlatego dożarła tylko troszkę.
Nauka na przyszłość