10.01.2014
Pierwsza warka w nowym roku, inspiracją był Rauchbier Marzen Schlenkerla, którego miałem okazję ostatnio pić i który mi bardzo smakował , a zatem powstała kolejna warka
Warka #16 Ale Rauchbock
Zasyp:
3kg słodu manachijskiego II Bestmalz
2kg słodu wędzonego bukiem Bestmalz
1kg słodu wiedeńskiego
0,4 kg słodu biscuit
0,4kg płatków żytnich błyskawicznych
0,3kg słodu melanoidynowego
0,2kg słodu Caramunich Wayermann
0,2kg słodu Caraaroma Wayermann
Zacieranie:
7,5kg słodów wrzuciłem do 18 litrów wody podgrzanej do temperatury 58°C, po wrzuceniu słodów temperatura spadła do 55°C, więc dodałem 2 litry zimnej wody
52°C - 10`
64°C - 15
72°C - 45`
76°C - mash out, 5`
Podgrzewanie ok 1°C/minutę
Modyfikacja wody:
Podczas podgrzewania wody do zacierania dodałem 6g chlorku wapnia
Filtracja i wysładzanie:
Przepływ filtratu, ok 1L/minutę
brzeczka przednia: 12L, 22,5°Blg
I wysładzanie: 6L, 18°Blg
II wysładzanie 5L, 16* Blg
III wysładzanie: 5L,
Gotowanie i chmielenie:
czas gotowania ~ 60 minut
Schemat chmielenia:
38g Northern Brewer (10%) - 60`
20g Saaz (3%) - 5`
Dodatki:
5g mchu irlandzkiego - 5` przed końcem gotowania
Po wyłączeniu grzania, zrobiłem whirpool i zlałem brzeczkę przez kranik w kociołku do fermentora. Chmieliny przefiltrowałem na lejku z siateczką, po przelaniu brzeczki fermentor powędrował na balkon
Podsumowanie:
Wyszło początkowo 21,5 litra 19°Blg, dodałem 1,5 litra wody mineralnej, więc ostatecznie wyszło 23litry 17,5°Blg
OG - 17,5°Blg
FG - 5,5°Blg
Alc ~ 6,3% Obj.
IBU ~ 45
edit: 11.01.2014
Rehydratacja drożdży: Danstar Nittingham i zadanie do brzeczki, temperatura 17°C, sprawdziłem sytuację około północy i fermentacja ładnie ruszyła, wrzuciłem dodatkowo trzy coolery, co by fermentacja przebiegała w możliwie najniższej temperaturze, żeby uzyskać czysty profil piwa.
edit: 12.01.2014
Z tymi trzema coolerami to lekko przegiąłem, temperatura spadła do 14°C i przestało bulkać, drożdże z powodu zimna lekko zastrajkowały, ale wieczorem już się stosunki ociepliły i ponownie podjęły pracę ku mojej uciesze.
Uwagi końcowe:
Spodziewałem się silniejszego aromatu wędzonki, obawiam się że przy 27% zasypu nie uzyskam efektu jakiego bym oczekiwał, następnym razem zakupię Steinbacha i zwiększę jego udział, no ale nic poczekamy co będzie po fermentacji, może wędzoność się bardziej uwypukli.
W trakcie zacierania zapomniałem o sprawdzeniu pH, Leszcz mnie zagadał, więc zwalam to na niego
Generalnie warzenie przebiegło dość szybko, sprawnie i bez większych problemów.