Skocz do zawartości

Lodzermensch

Members
  • Postów

    673
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lodzermensch

  1. A skad zamawiales? Sklepy, ktore przegladalem w necie wyraznie zaznaczaja w sekcji "Shipping' ze nie wysylaja do Europy.
  2. Ciąg dalszy pecha - w warce 19 (Red Ale z syropem klonowym ) jest infekcja, trafiło już w kanał. Procedury sanitarne działały póki co bez zarzutu więc winę ponosi prawdopodobnie syrop klonowy dolany bezpośrednio z butelki podczas trwania fermentacji burzliwej. Zakładałem, że syrop jest spasteryzowany (takie informacje znalazłem gdzieś na amerykańskim forum ) ale być może nie był i podobnie tak jak w przypadku miodu bakterie 'ujawniają się' w sprzyjających okolicznościach a nie psują samego miodu/syropu klonowego. Szkoda, szkoda...Wiadro wyrzuciłem bo i tak przeszło około 20 warek.
  3. 200g nelsona na warke, teraz juz rozumiem dlaczego nie ma go już w sklepach
  4. Wczorajszy dzień był dla browaru pechowy. Po pierwsze Widzew nie wygrał znów w lidze, po drugie AIPA (warka 17) okazała się mocno średnia - chmielenie na zimno przez miesiąc to z pewnością nie jest dobry pomysł a dodatkowo w piwie jest DMS. Na domiar złego rozmrożona gęstwa Whitbread zdechła - starter przez 3 dni nie ruszył , tzn wczoraj ruszył, tyle że na tlenowcach a ja przecież nie miałem zamiaru wyprodukować octu.Czyli na chwilę obecną muszę pożegna się z planami warzenia drugiej warki udanego Bolka (#16) oraz Imperial Milk Stouta Te wszystkie zatrważające, mrożące krew w żyłach wydarzenia musiały prowadzić do piątkowego utopienia smutków w alkoholu, moralnym upadkiem oraz opróżnieniem portfela. A następnie warzeniem 20 warki następnego dnia na ciężkim kacu zapijanym średnią AIPĄ. Warka #20 Kac-Witbier Warzone: 22.03.2014 Skład na 20L: Słody: Pszenica niesłodowana - 1,3 kg Pszeniczny - 0,6kg Pilzneński - 1,9 kg Płatki owsiane kleikowane - 0,3 kg Zacieranie 30 min 52` 45 min 67` 10 min 72` wygrzew Filtracja bezproblemowa, po gotowaniu (75 min) wyszlo ok 20L z czego ostatecznie do fermentora trafilo ok 18L 11blg Chmiele/Dodatki: Cascade szyszka 20 g - 60` Kolendra indyjska ok 15g 5` Konfitura Pomaranczowo-Grejfrutowa 300g 5` Skorka pomaranczowa ok 40g 0` Lyzka stolowa maki 0` IBU: ok 16 Drożdże: aktywowana saszetka Wyeast 1214 Belgian abbey
  5. Robilem podobne piwo na tych samych drozdzach, prawie identycznym zasypie tylko inaczej chmielilem(Nelson,Citra). To bylo najlepsze piwo jakie udalo mi sie zrobic, WLP500 daja owocowy profil, ktory doskonale gra z owocowymi chmielami. Bedzie pan zadowolony. Ja w tym miesiacu bede je powtarzal tyle, ze na Wyeast 1214, ktore teoretycznie maja byc tym samym szczepem co WLP500 (z Chimay).
  6. Ja wyprazalem slod w piekarniku i nie bylem zadowolony z efektu. Wyprazalem slod bazowy pare ale dla uzyskaniu posmakow tostowych w piwie - ostatecznie nie bylo ich potem czuc albo ja nie czulem. W paru miejscach czytalem, ze po wyprazeniu slod nalezy umiescic w papierowej torbie i trzymac tak co najmniej tydzien a najlepiej dwa przed uzyciem. Ja uzylem slodu w zasadzie 2-3 godziny po wyprazaniu w piekarniku. Moze ten element jest tez istotny zeby prazenie bylo finalnie efektywne.
  7. Okolo 30 godzin po rozpoczeciu femerntacji burzliwej do pojemnika trafilo ok 330 g syropu klonowego co stanowi 7 procent calosci skladnikow fermentowalnych. Syrop jest kanadyjskiej klasy B czyli w zasadzie najciemniejszy z dostepnych. Tak jak pisalem butelkowal bede rowniez z syropem klonowym. Dla wszystkich osob, ktore chca sprobowac z niekonwencjonalnymi srodkami do refermentacji ponizej wklejam bardzo przydatny kalkulator - wprawdzie poziomy nagazowania sa niestety punktowe a nie z zakresem (widelki), ale za to kalkulator podaje od razu wartosci dla wszystkich surowcow : http://www.northernb...gar-calculator/
  8. Swietne etykiety, tylko pozazdroscic
  9. Warka #19 Red Ale z syropem klonowym Piwo inspirowane sezonowym piwem Bigleaf Maple Autumn Ale z Browaru Anchor. Czyli po prostu american amber ale z dodatkiem syropu klonowego. Nie jest to, nomen omen, klon Bigleaf bo nie ma nigdzie receptury - jest to piwo, które weszło do sprzedaży jesienią 2013. Inspiracją jest więc sam syrop klonowy, który dodam do fermentującego piwa po rozpoczęciu fermentacji burzliwej a także zabutelkuje z syropem jako środkiem refermentującym. Celem jest umiarkowanie słodowe ale zbalansowane piwo - dlatego zrezygnowałem z drożdzy Whitbread na rzecz klasycznych US05 bo całość na Whitbread i 11 % karmelowych+wiedeńskim w zasypie mogłaby być przyciężka. Wg. strony www Browaru Anchor piwo chmielone było na zimno, ale nie było tego czuć w egzemplarzu, który piłem, zatem ograniczę się na chmielenie podczas gotowania. Warzone: 14.03.2014 Skład na 20L: Słody: Pale Ale – 2,5 kg Wiedeński - 1 kg Carapils - 0,25 kg Karmelowy 80 EBC - 0,35 kg Karmelowy 300 EBC - 0,15 kg Pszeniczny - 0,2kg + 0,35kg syropu klonowego po rozpoczęciu fermentacji burzliwej Po gotowaniu wyszło ok 20L lekko ponad 11 blg, z syropem klonowym wyjdzie trochę ponad 12 blg Zacierałem dziś ze słodem Pale Ale Strzegom i wydajność wyszła kiepska, 67 %, słabo słabo...dziwne... Zacieranie 70 min 67-66` Chmiele : Columbus szyszka 10 g - 60` Cascade szyszka 20 g - 15` Cascade szyszka 20 g - 5` IBU: ok 28 Drożdże: US05 - 1 saszetka
  10. Przekleilem korekte Ponurego FermentaThora z polskimi znakami, dziekuje.
  11. Przez ostatni miesiąc browar nie działał z braku czasu. Fajrant doprowadził do tego, że piwowar organoleptycznie przetestuje efekty: -pominięcia cichej i przedłużenia burzliwej - brown porter 'przeszedł' około 5 tygodniową fermentacje burzliwą. Porter zszedł lekko poniżej 4 blg z początkowych 13. Jeśli piwo poprawnie się nagazuje w ciągu 3 tygodni i nic złego z nim nie będzie to trafi na łódzki konkurs. -chmielenie na zimno przez miesiąc - AIPA, która dopiero dziś trafiła do butelek. Ostatecznie wyszło ich 37 a rozlew poszedł gładko mimo około 70 gram szyszek użytych do chmielenia na zimno, szyszki z grubsza zebrałem sitem a potem zlewałem z druciakiem (zgapione od anteksa). Piwo zeszło do ok 3,5 - 4,0 blg wiec troszkę niżej niż powinno ( z początkowych 16). Długa cicha, mimo chmielenia na zimno, dało klarowne piwo. - do rozlewu został mi jeszcze kwasiżur na brettanomyces, zajrzałem dziś do piwa po ponad pół roku od rozpoczęcia fermentacji , powierzchnie pokrywała błona, dokonałem pomiaru blg , piwo zeszło praktycznie do 0 (!) i gotowe jest do rozlewu. -w tym tygodniu zamierzam warzyć amber ale z dodatkiem syropu klonowego, piwo zamierzam robić z użyciem zamrożonej 2-3 miesiące temu gęstwie z roztworem gliceryny. Jeśli amber pójdzie dobrze to gęstwa trafi do imperial milk stouta.
  12. Nie badzmy smieszni. BYO to magazyn platny w wersji papierowej badz pdf. Zdecydowana wiekszosc tresci nie jest przez BYO udostepniania, na stronie sa dostepne jedynie pojedyncze artykuly z papierowych wydan - czyli te, ktore BYO zdecydowalo sie szeroko udostepnic jako probke zawartosci. My je tylko tlumaczymy podajac zrodlo, oryginalny tekst i autora publicznie udostepnionego i dostepnego tekstu. Inaczej sprawa mialaby sie z tlumaczeniem artykulow z BYO, ktore nie zostaly udostepnione a pewnie sa tacy , ktorze je maja np w pdf-ie. Takich tlumaczen tutaj nie nalezy wrzucac.
  13. Po takie porazce to chyba koniec przygody z piwowarstwem, zegnaj
  14. Tyt. oryginału: Smoked Beer http://byo.com/stori...720-smoked-beer Author: Chris Colby Issue: Grudzien 2008 Koledzy tibek i Cichus wrzucali jakies artykuly wiec i ja przetlumaczylem cos na szybko. Artykul dotyczy wedzonych piw, niestety tak jak poprzednio tlumaczylem na sluzbowym laptopie bez polskich znakow i mozliwosci ich wlaczenia. Poprawki/sugestie mile widziane Artykul: Wędzone piwa wywołują żywiołowe reakcje ze strony pijących. Próbując wędzone piwo po raz pierwszy część osób mówi: "smakuje jak ognisko, ohyda!", inni z kolei: "smakuje jak ognisko, pyszne!". Pierwszy wędzonym piwem, jakie kiedykolwiek piłem było Marcowe z Browaru Schlenkerla. Zakończyłem właśnie rok nauki i relaksowałem się w barze z przyjaciółmi. Bar ten miał ogromny wybór piw do wyboru, dlatego każdego razu, gdy tam bylem próbowałem spróbować przynajmniej jednego nowego. Pamiętam, że bylem pod wrażeniem wędzonego, prawie bekonowego charakteru tego piwa. Akurat niedługo przedtem zacząłem przygodę z piwowarstwem domowym, wiec jeden z moich przyjaciół zapytał: „jak oni to zrobili?". W tamtym czasie nie miałem pojęcia. Żadna z moich książek o piwowarstwie domowym nie mówiła nic o wędzonych piwach. W tamtym czasie podejrzewałem, ze gotowe piwo leżakowane jest w specjalnej, drewnianej beczce bądź dym jest przez nie przepuszczany. Jak się okazało bylem w błędzie. Warzenie piwa wędzonego nie wymaga żadnej specjalnej techniki czy sprzętu, jedyne, co jest niezbędne to specjalny składnik – słód wędzony. Słód wędzony jest zwykłym słodem, który został poddany procesowi wędzenia. Na rynku dostępne są komercyjne słody wędzone, można też spróbować uwędzić słód w warunkach domowych. Tak naprawdę możesz uwarzyć wędzoną wersje każdego piwa, jakie tylko chcesz jednakże komercyjne przykłady sprowadzają się do kilku styli. Dwa browary w Bambergu (Niemcy) – Schenkerla oraz Spezial – produkują wędzone lagery i ale od wieków. Są to: wędzone marcowe, koźlaki, koźlaki dubeltowe i pszeniczne. Amerykańskie mikrobrowary również eksperymentowały z wędzonkami robiąc głownie wędzone portery (prawdopodobnie chodzi tu o piwa górnej fermentacji np. wędzony brown porter a nie wersje bałtycka – przyp. Tłumacz). Wędzenie Dym, jako substancja posiada wiele składników i jego działanie na pożywienie zostało dogłębnie zbadane. Najczęściej wędzonym pożywieniem są ryby (szczególnie łosoś), szynka, bekon, kiełbasy, sery i wiele innych produktów, włączając w to oczywiście wędzony słód używany w produkcji piwa i whisky. Dym zawiera szereg składników, które opóźniają psucie się jedzenia, na przykład aldehyd mrówkowy, kwas octowy a także fenole. Część z tych fenoli ma również właściwości przeciwutleniające. Właśnie te właściwości dymu spowodowały jego użycie przy konserwowaniu ryb, na długo przed upowszechnieniem techniki mrożenia. Antyoksydanty utrzymują oleje i tłuszcze na powierzchni ryby a także zapobiegają jej psuciu. To, w polaczeniu z zazwyczaj soleniem i suszeniem, pozwalało przechowywać rybę tygodniami. PH dymu jest również bardzo niskie, zazwyczaj poniżej 2.5, co czyni go środowiskiem niezbyt przyjaznym rozwojowi mikroorganizmów. Obecnie jednak pożywienie jest wędzone przede wszystkim z powodu wnoszonych walorów smakowych. Kiedy drewno jest palone może pachnieć karmelem, chlebem, owocami, kwiatami, wanilia, goździkami i wieloma innymi zapachami. Oraz oczywiście wędzonością. Charakter wędzonki zależy mocno od rodzaju drewna używanego do wędzenia a także sposoby tegoż wędzenia. Wiele składników dymów jest bardzo aktywnych w związku z tym wędzoność w pokarmie może z czasem słabnąc. Pomimo tych wszystkich wspaniałych właściwości dymu posiada on także niestety cechy wpływające niekorzystnie na zdrowie. Podczas palenia drewna wydzielają się niekorzystne dla zdrowia węglowodory aromatyczne, z których wiele jest rakotwórczych. Komercyjnie słody wędzone produkowane są w warunkach minimalizujących wydzielanie się tych substancji, wytłumaczę wam jak można je zminimalizować wędząc słód w warunkach domowych (niestety tej treści nie ma dalej – jest na to osobny artykuł – przyp. Tłumacz) Prawda jest taka, że szkodliwe węglowodory są w wielu pokarmach, szczególnie tych grillowanych, i nigdy nie da się ich zupełnie wyeliminować. Drewno składa się z 3 podstawowych składników: celulozy, hemiceluloz oraz ligniny. Celuloza składa się z liniowych łańcuchów glukozy, podobnych do skrobi, ale związanych w taki sposób, który uniemożliwia trawienie przez zwierzęta (wyjątkiem są termity ze względu na bakterie w ich układzie trawiennym, które mogą rozkładać cząsteczki celuloz). Typowy łańcuch celulozowy zawiera od 7 do 15 tysięcy podjednostek cukru. Hemicelulozy w swojej istocie są podobne do celuloz, ale składają się z wielu innych rodzajów cukru prócz glukozy (ksylozy, mannozy i inne). Kiedy celulozy/hemicelulozy poddawane są spalaniu wydzielają wiele aromatów: furany (pachnące słodko, chlebowo bądź kwiatowo), laktony (pachnące podobnie do kokosa lub brzoskwini), aldehyd octowy (zielone jabłko), kwas octowy czy diacetyl (zapach maślany). Lignina z kolei składa się z wielu atomów węgla. Im więcej ligniny w drewnie w tym wyższej temperaturze plonie. Fenole w dymie biorą się właśnie z rozkładania ligniny. Efektem tego rozkładu jest m.in gwajakol (aromat dymny lub przyprawowy), wanilina ( wiodący aromat w wanilii), izoeugenol (słodki/goździkowy) bądź syringol (pieprzny/kiełbasiany). Jednym z mniejszych składników drewna jest tez białko, wiec dym zawiera tez składniki pochodzące z reakcji Maillarda (chodzi o karmelizacje/ciemnienie pochodzące z reakcji pomiędzy aminokwasami a cukrami pod wpływem ciepła – przyp. Tłumacz). Jeśli jesteś doświadczonym piwowarem domowym wiele z tych składników jest Ci już pewnie znanych. Jeśli nie, nie przejmuj się, tak naprawdę chodzi tylko o to ze dym zawiera wiele składników, które wnoszą do wędzonego słodu smaki i aromaty. Słód Jeśli zamierzasz uwarzyć wędzone piwo w domu, pierwszym czego potrzebujesz jest słód wędzony. Najbardziej dostępnym słodem wędzonym dla polskich piwowarów domowych jest słód wędzony Weyermann (pomijam peated malt bo jest na polskim rynku mniej dostępny i raczej nie używany przy klasycznych piwach wędzonych, korekta pod kątem naszych realiów – przyp. Tłumacz). Słód wędzony Weyermann jest słodem podstawowym typu pale ale (EBC 3-6). Słód ten wędzony jest drewnem bukowym. Buk to drewno charakterystyczne dla Europy oraz Ameryki Północnej i używane jest szeroko w opalaniu ze względu na dobre właściwości ( pali się w sposób stały, równy i czysty). Słód wędzony Weyermann wnosi do piwa umiarkowany wędzony charakter i może stanowić nawet 100 % zasypu. Podstawowym pytaniem zadawanym przez piwowarów jest oczywiście to dotyczące ilości słodu wędzonego potrzebnego do uwarzenia wędzonego piwa. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Po pierwsze wędzonosc w piwie z czasem słabnie. Nawet jeśli piwowar użyje do warki takiej samej ilości słodu (co bywa kłopotliwe) jego charakter zmieni się. A używając słodu uwędzonego w domowych warunkach wyniki mogą być jeszcze bardziej różne. Jeśli zamierzasz uwarzyć serie piw wędzonych potraktuj pierwsze jako miernik wędzoności w piwie. Jednakże dla wielu piwowarów piwo wędzone to raczej pojedyncza warka wiec poniżej znajdziecie trochę wskazówek. Przy warzeniu z umiarkowanym słodem wędzonym (takim jak ten od Weyermanna) nawet odrobina słodu wędzonego da w gotowym piwie nutę dymu. Nawet przy użyciu 1 do 5 % (stosunek w całkowitym zasypie – przyp. Tłumacz) słodu wędzonego uzyskamy w piwie lekka nutę wędzoną która podkreśli inne smaki. Przy około 25 % piwo uzyska łatwo wyczuwalny ale nie przytłaczający wędzony charakter. To jest odpowiedni poziom dla wędzonych porterów jeśli chcesz, żeby wędzoność oraz palność pochodząca od słodów palonych, były na zbliżonym poziomie. Przy 50 % piwo uzyska wyraźny wędzony charakter, który wprawdzie będzie zdecydowanie dominował ale nie przykryje kompletnie pozostałych smaków. Ten poziom intensywności podobny jest do piwo produkowanych przez Browar Schlenkerla. Zawartość słodu wędzonego w zasypie może również przekroczyć 50%, nawet do 100 %. Osobiście robiłem piwa z około 98% słodu wędzonego (plus odrobine Caramunich) i były mocno wędzone, ale i tak nie za mocno dla prawdziwych miłośników wędzonych piw. Woda Warząc piwo wędzone musisz pamiętać aby woda, której używasz nie zawierała chloru. W przeciwnym razie chlor wejdzie w reakcje chemiczna ze składnikami dymu wytwarzając niepożądane aromaty (chlor+fenol=chlorofenol+piwo=apteka file:///C:UsersKonfek2AppDataLocalTempmsohtmlclip11clip_image002.png- przyp. Bzdzionek). Jednym ze sposobów na usuniecie chloru z wody jest użycie pirosiarczanu potasu. Użyj jednej tabletki Campdena (w Polsce niedostępne, jest to chyba pirosiarczan w postaci tabletki – przyp. Tłumacz) na każde 76 litrów wody i trzymaj tak przez cala noc w wiadrze, zamykając pokrywę nieszczelnie. Tabletka Campdena (pirosiarczan) rozłoży się, produkując przy tym tlenek siarki, który wejdzie w reakcje z chlorem, neutralizując go. To stanie się bardzo szybko, noc potrzebna jest na to aby gaz ulotnił się z wody. Chmiel Wędzone piwa mogą mieć średni poziom goryczki, ale wędzono nie komponuje się zbyt dobrze z chmielowym smakiem i aromatem. Większość piw wędzonych to piwa wyraźnie słodowe lub takie w których chmielowy charakter pochodzi z wczesnego chmielenia (Chodzi o chmielenie na goryczkę – przyp. Tłumacz). Oczywiście możesz starać się eksperymentować i łączyć wędzono z drewnem, chmielem i innymi składnikami ale należy brać pod uwagę ryzyko z tym związane. Drodze oraz fermentacja Każde komercyjne, wędzone piwo jakie kiedykolwiek piłem było zrobione z użyciem "czystego" szczepu drożdży: drożdże lagerowe dla marcowych piw wędzonych oraz drożdże górnej fermentacji z niskim poziomem produkcji owocowych estrów. Dla zachowania wędzonego charakteru piwa rozsądnym będzie fermentowanie piwa w dolnych zakresach sugerowanej temperatury fermentacji danego szczepu drożdży. Pamiętaj jednak o ich odpowiedniej ilości. Istnieje również wędzone piwa pszeniczne i goździkowy charakter niemieckich szczepów "hefe-weizen" możesz dobrze współgrać z dymnym aromatem. A jeśli jesteś odważny i nie boisz się eksperymentów może belgijskie piwo wędzone? Możliwości są ograniczone tylko Twoją wyobraźnią i pomysłami, na które wpadniesz siedząc przy ognisku.
  15. A ja wykorzystujac temat zapytam jak starzeje sie domowe, wedzone piwo? Czy jest to piwo, ktore 'lubi' a przynajmniej nie przeszkadza mu stosunkowo dluzszy okres przechowywania, nie zatraca wedzonego charakteru czy tak jak piwa chmielone na zimno/pszeniczne roznego rodzaju przeznaczone jest raczej do w miare szybkiej konsumpcji?
  16. Jasne Wędzone - Browar Black Angel Barwy nie jestem w stanie ocenić ze względu na oświetlenie, piana umiarkowana, redukująca się do trwałego krążka. Wysycenie średnie, bębelki pracują caly czas ale nie drapią w gardło. W zapachu lekka slodowość, ziołowa chmielowość oraz odrobina wędzonki zbliżonej bardziej do sera wędzonego niż wędzonek miesnych. W smaku nie jest przyciężkie, nie jest zbytnio słodowe, nie zapycha, lekka gorycz, skontrowana delikatną ale odczuwalną i pozostająca dość długo na języku serową wędzonką, Podsumowując piwa wędzone się lubi albo nie. Ja akurat lubię, szczególnie do mięs. Piwo z Browaru Black Angel bardzo mi smakowało i zamierzam uwarzyć coś w tym stylu w marcu, mam nadzieję że jeszcze pogoda na to pozwoli.
  17. Bede warzył połowe zwykłej warki zatem 150g mi wystarczy. Podłącze się pod zakupy kolegi Cichusa, który właśnie będzie coś zamawiał. Dzięki za pomoc
  18. Wiem,że wątek nie jest od tego ale z uwagi że zagląda tu kilka osób z Łodzi - ma ktoś oddać około 150 g laktozy - nie ma jej w piwoszarni a dla takiej małej iłości nie zrobię zamówienia ze sklepu internetowego. W ramach rekompensaty moge oddac około 40 g chmielu Spalt Select granulat 2012 i 50 g Marynki 2012.
  19. Zamierzeniem było uwarzenie, zbalansowanego ale w stronę słodowości, łatwego w odbiorze piwa górnej fermentacji dla osób, które nie pijają zbytnio piwa lub preferują sklepowe lagery. Testowałem to piwo na kilku takich właśnie osobach, które wcześniej krytycznie określały moje 'wynalazki' i te osoby były zadowolone dlatego zamierzam cyklicznie co jakiś czas robić warkę. Jeśli chodzi o recenzje piw pobranych przeze mnie - jeszcze nie piłem ale jak tylko to zrobię to wrzuce tutaj opis.
  20. Fajne drożdże, nie schodzą nisko, zostawiając w piwie trochę ciała. Fermentuje piwa w temp 18-20 stopni. W tych zakresach dają delikatne, słodko-owocowe estry. Bardzo dobrze flokują (gęsta maź), przy odpowiednio długiej cichej dają klarowne piwa.
  21. Nic specjalnego - czuc bylo glownie smaki od T-58 ze slodowa pelnia , nic poza tym. Nie bylo ani posmakow tostowych - a przeciez sam 'wypiekalem' slod w piekarniku, moze nastepnym razem podpieke dluzej. Nie bylo tez nic charakterystycznego z maki kasztanowej ktorej dalem dosc sporo (0,5kg chyba). Trwalosc piany byla beznadziejna, w zasadzie znikala w ciagu kilku sekund. Oddalem prawie cala warke komus z bliskiej rodziny bo piwo bardzo mu smakowalo (nie jest piwoszem). Nastepne biere de garde bede chcial warzyc na jakis dedykowanych, plynnych drozdzach bo T-58 robia z tego korzenno-przyprawowa kompozycje zakrywajaca wszystko inne a w tym stylu chyba nie o to chodzi.
  22. Byłem dziś w depozycie - zostawiłem dwa golden ale (Bolek). Pobrałem American Witch (kogo? kogo?) oraz wędzone didera.
  23. Po ponad 30 godzinach drożdże powoli ruszyły, oby tylko jakiś syf-bakter się wcześniej nie zagnieździł. Radek dzięki za niedoszłą pomoc z S-04.
  24. NaOH masz czysty czy używałeś jakiś roztwór kreta? Gdzie ewentualnie można kupić?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.