-
Postów
431 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez Cezary Daniluk
-
-
Dodatkowy zarobek nie dotyczył sprzedaży piwa, piwo człowiekowi zostało podarowane w prezencie
dodatkowy zarobek dotyczy pomocy człowiekowi przy jego projektach
Piwa nie zamierzam sprzedawać - wiem że to przestępstwo karno-skarbowe
-
Ja tam się pochwalę, że kontrahentowi z Poznania podarowałem kiedyś 2 flaszki, teraz tak się rozsmakował, że musiałem mu podarować 5 buteleczek
Ale co tam, może coś się z nim wykombinuje (jakiś dodatkowy zarobek - bynajmniej nie na piwie !!) to nie żałuję, że sprezentowałem 5 buteleczek na spróbowanie
I tak moje własne wyroby w butelkach wędrują do Poznania ... nigdy bym się tego nie spodziewał.
-
Jak sam warzę to jakiś tam mam wpływ na to co chcę uzyskać, boli finansowo, że tak powiem na początku - jak trzeba cały sprzęt skompletować, gar kupić później kupowanie słodów i mieszanie ich - to sama przyjemność ( i finansowo nie jest to jakiś kosmos ).
Ja lubię zapach słodu podczas podgrzewania i mieszania
-
Łojotokowe zapalenie skóry - ta choroba nie lubi drożdży i alkoholu.
Niestety mam taką przypadłość. Piję piwo i nic mi nie jest.
Zapalenie skóry tworzy się tylko latem przy intensywnym poceniu (biegam), na granicy włosów i karku. Nie ma to nic wspólnego z piwem.
Dokładnie, łojotokowe zapalenie skóry mam i ja, i po piwie nic mi się nie dzieje
-
Właśnie popijam buteleczkę Weizenbock'a i podzielę się spostrzeżeniami.
Nie wiem czy to nie za krótki czas leżakowania, niestety nie umiem opisywać jeszcze piwa ale:
dość mocne,
porządnie czuć pszenicę,
na finiszu czuć goryczkę, jednak nie wiem jak ją opisać,
wydaje mi się że czuć estry wyprodukowane przez WB-06.
Jednakże jako że nie piłem więcej w życiu weizenbock'a - trudno mi cokolwiek porównać i do czegokolwiek przyrównywać.
Generalnie odkąd zacząłem warzyć sam (teraz przerwa zimowa, może po feriach coś na dolniakach pójdzie w kotły), przestały mi smakować piwa kupne stałem się wybredny
Ostatnio skuszony lidlową promocją piw słowackich kupiłem jakieś Demon półciemne, otworzyłem, skosztowałem i jakoś zmęczyłem ale nie byłem nim zachwycony ...
W drugiej połowie stycznia jadę na narty na Chopok to popróbuję miejscowych slovenskich piw
-
Może i tak. Odfermentowało gdzieś do -1 na balingomierzu, jutro spuszczę ciut do szklanki - dosłodzę stevią którą mam i pomyślę co z tego. Butelki mam, zawsze mogę wlać w nie, i po jakimś czasie dopiero spuścić w kanał
Zlałem we flaszki, różne butelki różną ilością tabletek podosładzałem. Jak nie będzie smakowało to zawsze mogę przekazać koledze pędzącemu - do przepędzenia
-
Trudno, trza się przyznać do błędu.
Kwasek przeważył, nie będzie się to nadawało do konsumpcji, pójdzie w kanał ...
-
Niestety #13 nie odfermentowało tak optymistycznie jak mi się wcześniej wydawało.
Dzisiaj je zabutelkowałem, około 20, może 21l, przy odfermentowaniu do około 4blg.
Patrząc na parametry - blg początkowe 19, i pewnie około 8% alkoholu - wyrób bardziej pasuje na tripla
-
Zobaczymy co wyjdzie. Zależy też z jakiego soku robią, wiedzą co mają, ja niestety naczytałem się że cydr powinien być kwaskowy, a sok który miałem kwaskowości nic w sobie nie miał, najwyżej sam przyjmę całe 12 litrów pomału albo koledzy na jakim służbowym wyjeździe na pewno nie pogardzą każdym napojem który ma %
Wina w życiu nie produkowałem, przyjąłem że cydr to piwo jabłkowe
W nocy zaczęło pracować i już bulgoce że aż miło.
Tak a propo - jeśli tłocznia dała człowiekowi taki obleśny sok jako przeznaczony na cydr, to ja nie mam pytań i wiem dlaczego te nasz PL cydry są obrzydliwe - jeśli używają najgorszego soku praktycznie o smaku papieru, to nie dziwota że ostateczny produkt też smakuje jak smakuje czyli nie smakuje
-
Do czegoś będzie podobny - cynamonu ja nie wyczułem, kwasek - żeby cydr był kwaskowy. Do ilu zjedzą pożyjemy zobaczymy za jakieś 2 tygodnie
Miód dałem dla aromatu miodu
-
Dzisiaj nastawiłem pierwszy w życiu cydr.
Miałem 2x5l soku z tłoczni z okolic Grójca. Niby specjalny na cydr. Otworzyłem pierwszy worek, smak soku obrzydliwy - pierwsze stwierdzenie, z czego oni go wytłoczyli ...
Wlałem w fermentor, otworzyłem drugi worek i dzięki Bogu polałem w szklankę i spróbowałem - drugi jakiś zepsuty ...
Drożdże już uwodnione ...
No to poszedł w kanał a ja poleciałem do najbliższego sklepu i nabyłem 6l soku tłoczonego gdzieś na lubelszczyźnie, i 1 litr soku Hortexu.
Wróciłem do domu, spróbowałem soku tłoczonego - w smaku jak wół antonówka
Wlałem wszystko do fermentora zmierzyłem BLG - 11, ciut mało, patrzę po szafkach mam jakieś 200g miodu - no to go rozrobiłem w wodzie i wlałem do soku, wlałem też rozrobiony cukier cynamonowy i 20g kwasku cytrynowego, zmierzyłem blg - wyszło coś ponad 12... patrzę mam jeszcze miód - no to rozrobiłem go w wodzie i zadałem do jabłek, wymieszałem, zmierzyłem bajlingi - 15 no to już coś zadałem do baniaka pół torebki pożywki dla drożdży + uwodnione drożdże Aromatic Cider - Spirit ferm (saccharomyces cervisie) i czekam na jakieś efekty mam nadzieję że produkt końcowy będzie pijalny
-
27.10 - #12 zabutelkowane, przy odfermentowaniu do około 1 może 1,5blg.
Czyli suma summarum mam Weizenbock'a o mocy pewnie podchodzącej do 9%
Za 2-3 dni jak się nie zmieni blg to butelkuję #13, mam nadzieję że zejdzie jeszcze do jakichś 1,5 może 1blg
-
W butli to raczej nie sam propan - raczej taka sama mieszanka propan-butan, jaką leją do samochodów
-
Dobrze napisał szuka się ile jakich słodów - a kupuje w tym sklepie w którym wychodzi to najtaniej
-
Generalnie to ostatnio fermentowałem pszenicę miesiąc. Spokojnie, jeśli nie ma infekcji, to nic się nie stanie. A jeśli jest - to i tak po ptokach
Weizenbock fermentuje od 29 września, z 18blg zszedł na dzisiaj do jakichś 4, i to już chyba koniec fermentacji ale postoi jeszcze minimum z tydzień, bo nie mam czasu na rozlew
Jako że dość mocno jest nagazowany (temp. około 14-15 stopni) to będę dawał zdecydowanie mniej cukru do refermentacji - dam po miarce na butelkę 0,33 - a leję w 0,5.
-
Może po prostu tak piszą, żeby konkurencji zmniejszyć sprzedaż. Pytanie do posiadaczy dużych garnków 50-70 litrowych. Rozumiem że robicie duze warki wiec mam pytanie odnosnie filtracji. W czym ja przeprowadzacie?
Gar mam 50l, ale warki robię 20-22l, max 25l
Kupiłem na zaś i jest
-
Na Poborzańskiej. Można tam coś kupić bezpośrednio, niby to biuro i hurtownia? Ja się niedawno zorientowałem, że mam takke coś pod nosem. Ares hurt.
Kupujesz na winohobby - wybierasz odbiór na Poborzańskiej. Tak jest taniej - kiedyś jak poszedłem bez kupienia przez net - to cena była wyższa
-
(tam przy zaworze powinieneś sobie odpowiednio dopływ powietrza ustawić tą opaską metalową).
Full odkryte, nie ma już co regulować.
A może to wina reduktora? Mam jakiś "przedwojenny"
U mnie też licho grzeje, ja podpiąłem pod butlę 3kg ze starym reduktorem rodem z PL. Reduktor dołączony do ustrojstwa był na butlę 11kg, a ja takowej nie posiadam i nie zamierzam kupować ... nie wiem może stary PL reduktor do malutkich kuchenek ma mniejsze ciśnienie na wyjściu ... co prawda nie próbowałem na nim warzyć, więc nie wiem ile czasu będę nim podgrzewał wodę w garze 50l
-
#12 odfermentowało od 29 września z 18 do około 7-8blg, smakuje fajnie
#13 odfermentowało od 1 października z 19 do 8 blg, smakuje przepysznie jak będzie tak dalej to żonce dosłodzę parę butelek stewią
Oba będą stały jeszcze co najmniej jeszcze tydzień, a w tych warunkach termicznych to nie wiem czy nie będą fermentowały z miesiąc czasu ...
edit:
13.10 - oba po około 1blg mniej.
edit:
19.10 -
#12 - około 4blg
#13 - około 3blg
-
Winohobby ma też filię obok mnie na Bródnie na Rembielińskiej, czasem jak na gwałt coś potrzeba i są otwarci to można podskoczyć.
-
W 23°C to zaraz będzie po burzliwej . Szkoda, że kolega od początku w 16°C nie działał.
Ja tam belgian dubbla 19blg od początku jadę na T58 w około 15 stopniach nic nie kipi ani nie zamierza uciekać
Obok stoi weizenbock 18blg na WB-06 w tej samej temperaturze
Po 2 tygodniach fermentacji zamierzam ze 3 kolejne dni popalić a porządnie, tak żeby podnieść temperaturę, żeby sobie drożdże dojadły co mają dojeść, i dopiero zacznę się przejmować mierzeniem bajlingów
-
Trudno to wypadkiem nazwać, ale :
Po wystudzeniu zacząłem zlewać w fermentor z kranikiem - z gara 50l, za chwilę pod fermentorem duuuuża plama z brzeczki.
Co się okazało - po myciu nie zamknąłem kranu
Więc teraz za każdym razem sprawdzam czy kran zamknięty
PS:
Poparzyć się nie poparzyłem, nic dziwnego też w kotle nigdy nie utopiłem
-
Wodę ile razy mi zaciągneło z rurki do wnętrza fermentora, nic z tego powodu nigdy nie było
-
#13 Belgian Dubbel
Wykorzystując zwolnienie i to że siedziałem w domu + oczekujące na zatarcie słody to też uczyniłem.
Zasyp:
słód pilzneński Strzegom 5kg
słód wiedeński Strzegom 1kg
słód karmelowy 300 Strzegom 0,4kg
słód karmelowy czerwony Strzegom 0,2kg
Zacieranie:
63 stopnie - 20 minut
72 stopnie - 35 minut
75 stopni - 1 minuta
zacierane w ~18l H2O.
Filtracja bezproblemowa, wysładzanie ~12l H2O około 80 stopni.
Po wysładzaniu miałem pół gara 50l
Gotowanie - 60min
Chmielenie:
30g granulatu perle przez całe 60min
15g granulatu spalt select przez 15min
Na 15min przed końcem gotowania wsypałem pół kilo cukru kandyzowanego naszej rodzimej produkcji ( przez brak belgijskiego )
Fermentował będę niestety tylko T-58, ale w okolicach 18 stopni, mam nadzieję że da mi to lekkie pojęcie co do tego stylu.
Ile blg uzyskałem napiszę później, niestety drożdże będę zadawał w dniu jutrzejszym, na przyszłość trza będzie myśleć o jakiejś chłodnicy, albo warzyć zimą
20 litrów 19blg, chyba ciut za mało wysłodziłem ale co tam. Pół BLG to nic strasznego.
#12 bulka że aż miło
Temperatura w pomieszczeniu gdzie fermantują #12 i 13 to jakieś 15 stopni z tendencją spadkową ... dam im 2 tygodnie i po tym czasie będę sprawdzał BLG, ewentualnie popalę trochę w kominkach żeby temperatura podskoczyła jak podskoczy to mam nadzieję że drożdżaki dojedzą to co do dojedzenia tam zostanie
Pierwszy cider
w Cydry i miody pitne
Opublikowano
Hej.
Pierwszy cydr już się prawie wyklarował. Zachciało mi się spróbować otworzyłem jedną flaszeczkę i dzięki za to że go nie wylałem z początkowego kwasu praktycznie nic nie czuć, da się spokojnie go pić. Większego próbowania nie było, tylko łyczek - bo tam gdzie go leżakuję - pojechałem samochodem.
W międzyczasie popełniłem drugi cydr na czystym soku z antonówki bez żadnych dodatków. Czekam z niecierpliwością na efekty.