Nie jest to żadna reguła. Ja kupiłem 1,5 tygodnia temu drożdże Wyeast z końca kwietnia. Walnąłem saszetkę zaraz po odebraniu paczki od kuriera (planowałem na wieczór zrobienie startera na dzień następny na warzenie), pożądnie zamieszałem i zostawiłem w temp. pokojowej. Saszetka po 3h była tak napuchnięta, że wyglądała jakby miała zaraz pęknąć (zdjęcie w załączniku).
Wydaje mi się, że duży problem jest taki, że użytkownicy po rozbiciu w środku zawartości zostawiają to jak jest i to błąd. W środku jest mały woreczek i po jego rozbiciu bardzo często jego zawartość tylko w niewielkiej ilości z niego wypływa. Po rozbiciu należy jeszcze dobrze wymiętosić saszetkę naciskając ją wielokrotnie i mieszając. Wtedy dopiero mamy pewność, że jej zawartość wypłynie. Wiem, co piszę, bo już kilka razy dziwiłem się czemu saszetki mi nie puchły, a potem zaglądałem do środka i mnóstwo płynu zostawało w tym foliowym opakowaniu. Myślę, że to ma wpływ na puchnięcie.
Przede wszystkim zrób starter. Jak już saszetka napuchnie to wlej do startera i tak: jak masz mieszadło magnetyczne to zostaw na max. 24h. Jak nie masz to 2-3 doby często mieszając. Teraz tak - jak po zrobieniu startera okaże się, że piwo będziesz robił dnia następnego to zostaw go w temp. zbliżonej do temp. zadawania drożdży do brzeczki. Jeżeli będzie to kilka dni to wstaw starter do lodówki - w dniu warzenia wyjmij go przed rozpoczęciem procesu żeby powoli wzrosła mu temp. Zadaj do brzeczki - możesz zlać znad drożdży trochę klarownego płynu i zadać drożdże z dna.