Kościak, ale ja zupełnie tak tego nie odebrałem - nawet mi to przez myśl nie przeszło, że to ma się tyczyć mojej odpowiedzi także luzik.
Mam nadzieję, że wszyscy i również Bret odebrali właściwie moje "przesłanie" i sens wypowiedzi. Nikogo nie chciałem urazić, osaczyć czy też upomnieć.
Żeby zakończyć OT - spójrzcie na Francję - tam podobno (informacje od przewodnika) jakiś czas temu zostało wręcz zakazane "wdrażanie" angielskich zwrotów w język francuski. Nawet teraz czasami ciężko znaleźć na ulicy kogoś, z kim można porozmawiać po angielsku mimo, że ludzie znają ten język. Po prostu Francuzi bardzo szanują swój ojczysty dobytek w postaci ich języka (podobno pięknego jednakże jakoś za nim nie przepadam) i unikają pewnego "zangielskowywania" ich języka.