Browar Wyłudki - Le Cvass
Kurs PIWOZNAWCÓW w Warszawie 24.10.2009 zaowocował m.in. pierwszą w mojej piwowarskej karierze wymieną piw (z Dagome)
Na pierwszy ogień poszło Belgijskie Pszeniczne vel. Le Cvass
Piana - Jasna, biała, średnio bąbelkowa, swobodnie opada do białego dywanika na powierzchni.
Wysycenie - średnie, odpowiednie dla tego typu piwa.
Barwa - ciemno słomkowe, piwo klarowne.
Zapach - niezbyt intensywny, lekko owocowy aromat, po głębszej analizie czuć delikatny goździk i jeszcze subtelniejszy banan. Owocowość uzupełnia zapach jakby piwnicznego przeleżenia.
Smak - Piwo sprawia wrażenie wytrawnego. Dane z etykiety: ekstrakt: 11,4 ; alk. 4,9% vol. O ile z ekstraktem nie będę się kłócił, o tyle mam wrżnie, że jest mocniejsze (na oko 5,4-5,6% vol.). Na pierwszym i ostatnim planie goryczka, prawdopodobnie chmielowa. Przezeń próbuje się przebić bardzo delikatna słodowość oraz jakaś taka owocowa nuta, którą ciężko nazwać. Goryczka dość długo utrzymuje się na języku i dominuje w smaku. Delikatna kwasowość subtelnie przygrywa do akompaniamentu smaków.
Piwo bardzo smaczne, cieszę się z możliwości skosztowania piwa innego Domowego Piwowara Bardzo dobrze, że postanowiłeś jednak zabutelkować tego Le Cvassa Dzięki!