Tak bardzo nie lubię pszenic że aż uwarzyłem własną, wzorowałem się na recepturze Jejskiego i musiałem się w końcu zmierzyć z dekokcją, która okazała się mało skomplikowana a nawet bym powiedział prosta.
#21 Wajcen (Weizen)
Słody:
3,00kg Pszeniczny (Strzegom)
2,00kg Pilzneński (Strzegom)
Zacieranie:
10' 44°C
Dekokcja 7,6L 45' 64°C, 15' 72°C, 15' gotowania
30' 62°C
30' 72°C
5' 78°C
Gotowanie (75min):
60' 10g Marynka
60' 10g Lubelski
Drożdże: Mauribrew Weiss
Wyszło 24,5L, 13,0°BLG
wg BS: 15 IBU, 7 EBC
Etykieta:
edit: Moja subiektywna ocena:
Wygląd: Kolor jasny słomkowy, po 3 dniach zrobił się cristal-weizen ale wystarczyło zamieszać butelką i był hefeweizen
Piana: Piana biała, drobnopęcherzykowa, trwała.
Aromat: Poprawny, banany, goździki... Tak jak pisałem nie lubię weizena i w sumie długo nie stał .
Smak: No tu jest trochę bida, dałem zbyt dużo drożdży i piwko odfermentowało do 1,5 BLG co dało wrażenie pustki.
Ogólnie: Niewiele pamiętam, bo piwko dość szybko zniknęło, chociaż ostatnio znalazłem jeszcze 4 butelki z tego co nie zmieściło się do skrzynek przy butelkowaniu Gdyby nie moja preferencja mocnych (ekstraktem) piw to mogłoby być, a tak pustka...