IPA został zabutelkowany w zeszłym tygodniu i już wielki ból bo 9 butelek poszło do hasioka, moja greta zaczęła ucinać szyjki:/
Ale nic się nie stało, zaraz pobiegłem do kompa i po 3 minutach już wiedziałem, że to przez kapslownicę i już za 2 dni miałem kapslownicę stołową.
Kolejny problem jaki się pojawił po przyniesieniu kapslownicy do domu to brak piwa do zamknięcia w butelkach, więc w sobotę zabrałem się za zabawę i tak powstał:
#12 Pale Pole (Pale Ale)
Słody:
5,0kg Pale Ale (Strzegom)
0,5kg Monachijski II (Strzegom)
Surowce niesłodowe:
0,1kg Płatki jęczmienne (instatnt, dosypane do zacierania)
Zacieranie:
50' 62°C
20' 72°C
5' 77°C
Gotowanie:
00' 30g Marynka
30' 10g Marynka
55' 25g Żatecki
Drożdże Safale S-04
Wyszło 20L, 12,5 BLG już po 5 godzinach od zadania drożdże zaczęły ochoczo zjadać cukry i czekam co z tego wyjdzie:)
p.s. wiem, że nazwa zerżnięta z forum ale jakoś tak mnie zainspirowała, mam nadzieję, że alkos się nie obrazi:)
edit: Moja subiektywna ocena:
Wygląd: Kolor ładny złoty, lekko zmętnione.
Piana: Kurde nie wiem co się dzieje ale jest jej za dużo! Nie ma gushingu, piwo nie wychodzi z buteki ale zaczynam przelewać i po 1/5 mam już pełną szklankę piany. Ale jest ładna biała i drobnopęcherzykowa.
Aromat: Lekki chmielowy aromat, całkiem przyjemny. Dodatkowo nuty ejlowe co ja akurat bardzo lubię.
Smak: Hmmmm nic specjalnego. Piwo dobrze zbalansowane.
Ogólnie: Fajne lekkie piwko do codziennej konsumpcji,