Skocz do zawartości

ponury fermentaThor

Members
  • Postów

    300
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez ponury fermentaThor

  1. Nie wiedziałem, wszyscy wokół o tym trąbią, stawiając jako wzór, taka niemiecka poprawność i w ogóle. Rozmawiałem jakiś czas temu z bambergczaninem i szeroko mi o tym opowiadał, fakt, jest się czym chwalić. Co prawda opowiadał raczej o kontekście historycznym, a ja nie zapytałem czy to aktualne... Tak, żółć to przecież też już tradycja, pojawia się w mediach od lat...
  2. Przecie tam obowiązuje ten rauch... raich... tfu, co za nieludzki język. Mają w Niemczech to prawo czystości, a ja co rusz napotykam w składzie ichniejszego piwa ekstrakt chmielowy. A na etykiecie wyraźnie napisane piwo, i że tradycyjne, niemieckie i w ogóle. O co tu chodzi, ktoś wie?
  3. no właśnie, ilu klientów za 40 zł, a ilu za 180? Chyba tylko sklepy wiedzą. Z tą marżą to strzeliłem, zupełnie się nie orientuję jaką mają.
  4. zostanę zatem przy samej gęstwie, jeszcze raz dzięki
  5. Drążąc temat: czy na pewno akcja nie opłacalna? Mój przypadek: zamówiłem za 180 zł. Firmy które dużo wysyłają mogą wynegocjować kuriera za 10-12 zł. Teraz pytanie, jaki ma narzut cenowy sklep internetowy? Jeśli 10%, a sądzę, że nie mniej (raczej więcej), to są do przodu. Zakładając, że większość osób zrobi zakupy na zapas (skoro jest okazja) i z tego powodu zakupi więcej, niż mniej, to sklep może wyjść na tym całkiem nieźle. Z pewnością trafią się tacy, którzy zamówią za 20 zł, ale raczej obstawiam mniejszość. Zakupy moje i mi podobnych pokryją straty. Chwyt marketingowy pt. okazja=kup więcej, powinien zadziałać. Dochodzi też istotna kwestia dużego obrotu, czyli tzw. wietrzenie magazynu, co jest przez sklepy pożądane i chętnie na to pójdą nawet za cenę minimalnego zarobku.
  6. To mi pasuje najbardziej. Dzięki! Dorzucać dodatkowo Nottingham do barleywine, czy sobie darować? Nie fermentowałem jeszcze tak mocnego piwa.
  7. Dziś zaczęło mi wesoło fermentować 20 l dubbla 16 blg na płynnych Belgian Strong Ale użytych po raz pierwszy. W planie jest tripel 20 blg i barleywine 25 blg, które chcę zrobić na tych samych drożdżach po odebraniu gęstwy. Planowana ilość tych piw to ok. 15 l. Moje pytanie, czy gęstwę odebraną z dubbla mógłbym podzielić na dwie części i zadać połowę na tripla, a drugą połowę na barleywine? Nie będzie za mało drożdży? Dodatkowo chcę do barleywine dorzucić paczkę suchych nottinghamów, uruchomionych na słabszym piwie. Czy lepiej może przefermentować najpierw tipla, a barleywine dopiero potem na gęstwie odebranej z tripla? Czy drożdże nie będą zbyt wykończone fermentowaniem 20 blg tripla?
  8. A ja się na haczyk złapałem i zamówiłem czyli trochę jednak działa Moim zdaniem to dobry pomysł, wszyscy z sytuacji powinni być zadowoleni, sklepy większy utarg, klienci taniej.
  9. Tylko na 1 noc? nie sądzę że to cokolwiek zmieni. Dłuższe lagerowanie, owszem.
  10. to ja się dołączę: Plebania 20 l Kolsh 20 l Arschloch 15 l Czerwony Paździrnik 15 l Maliniak 10 l Dry stout 20 l Saison 20 l Arschloch 25 l RAZEM: 27891L
  11. Może pora na nowocześniejszą reklamę, wyskakujące okna i banery przestały cokowiek sprzedawać (reklamować). Tak jak reklamy w TV. Zdaje się NaTemat mocno promuje inne formy reklamy, oczywiście wzorując się na zagranicy. AdBlock to dla mnie rzecz niezbędna.
  12. Witaj na forum! Powodzenia w warzeniu!
  13. Mojemu piwu najbardziej szkodzi niedostatek mojej wiedzy. Plastik póki co pomaga w robieniu piwa. Zapytałem mojego czajnika co o tym sądzi, stwierdził, że czajnik to musi mieć wtyczkę. A dopiero potem kontakt. Nie ciągnijmy tego, na miłość...!
  14. Kontakt z plastikiem para ma z pewnością, jednak niemcy jako mądry naród raczej użyli odpornego na wysoką temperaturę. Czajnik elektryczny też kontakt ma. Czy to nie przesada? Wybaczcie mój brak wiary w atesty, ale nie przykładałbym do tego nadmiernej wagi. Pytanie o atesty przypomina mi pewną panią z sanepidu która żądała ode mnie atestu dopuszczenia do żywności zmiotki do podłogi. Nie ważne że firma kupowała zafałszowaną żywność z chin a po magazynie szczury biegały. Liczy się atest. Ale to może ja przesadzam i może przezorności nigdy za wiele?
  15. Odtworzenie aromatów rumowych w sposób taki, jak w prawdziwym rumie (nie mylić z takimi wynalazkami jak bacardi i inne wyczyszczone do granic możliwości i perfumowane komercyjne cuda) pewnie wymagałoby użycia soku z trzciny. Drożdże to chyba nie ta ścieżka. Prawdziwy rum z ciepłych wysp, z małych wytwórni, ten najbardziej "tru" daje mocno bimbrem połączonym z tym typowym aromatem rumowym. Jak go pokosztowałem trochę to się zakochałem, niestety w PL jest raczej trudno dostępny. A szkoda. Pewnie najłatwiej będzie z aromatem. Chętnie się dowiem co osiągnąłeś.
  16. Wypróbuj, daj znać. Jeśli butelka jest czysta, tzn nie ma fizycznych zanieczyszczeń widocznych gołym okiem, to dezynfekcja parą, jeśli wyparzyłaby butelkę od środka, powinna zdać egzamin. Ja butelki płuczę po opróźnieniu a przed nalaniem piwa zalewam niewielką ilością wrzątku. Póki co problemów nie miałem. Więc i para powinna dać radę. Fermentatory po użyciu myję płynem do mycia naczyń, przed użyciem wyparzam. Kranik przepłukuję spirytusem salicylowym bo wrzątek robi mu źle. Problemów brak. Więc jak wyżej - skoro działa wrzątek to i para się powinna nadać.
  17. czyli: - robić mniej gęstą brzeczkę - wsypywać słód na niższą temperaturę - wydłużyć czasy wysładzania coś jeszcze może pomóc?
  18. Cukromierz dobrze wyskalowany? dobrze, na wodzie zero wychodzi. macie jakieś sprawdzone patenty oprócz tego co na wiki?
  19. jakaś niezła wydajność ja to mam ciągłe niedobory w moim składziku piwa
  20. podłączę się pod wątek: moje z kolei wysładzania wychodzą za mało ekstraktywne, mierząc w 15-16 Blg otrzymuję 13. Skład w większości pilzeński, śrutowany w sklepach. Próbowałem wysładzać zarówno metodą ciągłą jak i na raty, jednak ciągle otrzymuję za mało blg. Mam wrażenie, że za mało otrzymuję brzeczki przedniej. Fakt - zazwyczaj robię brzeczkę gęstszą. Jakie macie sposoby na skuteczne wysładzanie? póki co deszczownicy nie przewiduję.
  21. jeśli coś mogę poradzić na usuwanie organicznych osadów z dna butelek, to ja robię tak: -wsypuję do wiadra dobre 2 łychy OXY -wstawiam 8 butelek na stojąco -zalewam ciepłą kranówką (ok 55C) tak, żeby woda wystawała powyżej szyjek butelek -roztwór ciepłej wody z OXY wlewa się do butelek (trochę je trzeba przytrzymać, przez co mam później zaniki linii papilarnych) -po kilkunastu minutach niemal wszystkie osady z butelek grzecznie wypływają na wierzch. -zlewam syf z góry, wyjmuję butelki, opłukuję wodą w celu usunięcia pływających resztek -zalewam butelki dla pewności wrzątkiem i butelki czyste. działa w 90% nawet najbardziej zasyfionych butelek
  22. i to jest najlepszy wyznacznik, czy są potrzebne. Każde działanie edukacyjne na rzecz piwa, jeśli ma ręce i nogi, ma sens. Nie pasuje niektórym egzamin, podważają kompetencje egzaminatorów? Nic nie stoi na przeszkodzie, byście stworzyli własny, lepszy system. Zapotrzebowanie na to jak widać jest, skoro w 2 dni wszystkie miejsca wykupione.
  23. poczekaj, niech się znajomi dowiedzą, że masz własne piwo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.